W dniu czwartek, 10 kwietnia 2014 01:52:30 UTC+2 użytkownik firr napisał:

> ta grupa (tj dwie p.c.p p.c.l.c) ma swoje wady i zalety,
>
> 1) dla mnie do zalet nalezy to ze podchwytuje ona dobrze pewne powazniejsze watki
(a jak nie to przynajmniej mozn samemu do siebie popisac na temat ;o ), sporo innych
forów jest jednak zdaje sie plytsze (mniej ogolne/filozoficzne, te grupy zawsze
'dawaly rade')

To prawda, chociaz niewatpliwie pozostaje jeszcze duzo pracy nad kultura
dyskusji. Czesciowo te prace wykonuje dla mnie moj mozg, ktory udaje, ze
pewnych rzeczy po prostu nie widzi ;]
Z drugiej strony, zdecydowanie wiecej szacunku mam dla postawy nastawionej
na rozwiazywanie konkretnych problemow (nawet jesli problemy maja charakter
ogolny), niz dokarmianie swojego ego (np. chwalenie sie, ze sie wyrzuca
studentow za drzwi)

> do glownych wad bym zaliczyl
>
>
> 1) wlasnie tą ogolnosc, ostatnio czuje ze sie moze zmienilem (podejscie mi sie
zmienilo, trace chyba troche motywacje do teoretycznych ogolnych rozkminek
> (jezyk w wiekszosci znam wiecmoze nie potrzebuje)
> i wolalbym sie pewnie skupic na konkretnej robocie
> [a nawet nie na robocie co na efekcie, nieststy to chyba tak nie działa, tracac
zainteresowanie teorią
> odechciewa mi sie tej roboty wogóle (!), i teraz wogole mam kryzys ostatnio [musze
jakby coraz wiecej odpoczywac zeby coskolwiek zrobic]

Ja tez mam kryzys. W moim repozytorium zaleglo sie ostatnio sporo
syfu i jak skoncze prototyp edytora ukladow fizycznych, to bede
musial te stajnie Augiasza posprzatac, wiele rzeczy przemyslec
i zaprojektowac od nowa (moze tez do tego czasu zdolam zorganizowac
jakies osoby do pomocy)

> 2) rózna takie mega glupawe zacowania jak mowienie per misiu do rozmowcy i in
(ktore ja nazywam 'dresiarstwem') osobiscie jestem dosyc daleko
> od takiego rodzaju glupoty niestety nawet jak sie od niej odcinasz to ona i tak cie
zaraza (a ja potrzebuje byc w miare mozliwosci madrzejszy a nie glupszy)

A ja, jezeli akurat nie mam blyskotliwszego pomyslu, po prostu przymykam
oko na takie docinki. Bardziej boli mnie to, ze wiele osob nie ma nawyku
brania odpowiedzialnosci za swoje slowo -- czesto ktos palnie cos glupiego,
i kiedy ja (albo ktokolwiek inny) sformuluje wzgledem tego zarzut, to
zamiast odpowiedziec na ten zarzut i np. przyznac sie do bledu, raczej
po prostu wytnie ten kawalek posta w odpowiedzi albo "oglosi koniec dyskusji"

Gdybym mial wybierac, to wolalbym, zeby kazdy akapit pisany do mnie
rozpoczynal sie od protekcjonalnego "misia" albo "warchlaczka", o ile
tylko moglbym miec pewnosc, ze moj rozmowca wezmie odpowiedzialnosc za to,
co pisze.