W dniu 2016-05-31 o 11:59, r...@k...pl pisze:

> Mon, 30 May 2016 22:03:28 +0200, w <574c9c91$0$651$65785112@news.neostrada.pl>,
> Uzytkownik <a...@s...pl> napisał(-a):
>
>> Po pogoni za tirowcem, który o mało nie zepchnął mnie z drogi urywając
>> przy tym lusterko i przycierając zderzak, a później uciekając, dorosłem
>> do zainstalowania takich urządzeń we wszystkich moich autach.
>> Zatrzymałem go 2 razy na drodze. Obiecywał, że zjedzie za mną na
>> najbliższy parking lub bezpieczne miejsce, ale k...s leciał w ch.... i
>> mi w końcu spierdzielił w poprzeczną ulicę.
> Jak TIR mógł ci uciec? :)

W tłocznym ruchu miejskim. Mieliśmy przejechać przez skrzyżowanie, za
którym były duże zatoczki. Pojechałem jako pierwszy, a on obiecał, że
pojedzie za mną, ale uciekł mi w poprzeczną ulicę. Zanim zawróciłem i
przejechałem skrzyżowanie, aby jechać za nim to on już był dość daleko.
Nie było sensu go gonić w tłoku, bo musiałbym za nim gnać poza miasto
kilka kilometrów, narażając siebie i innych uczestników ruchu.
To co zrobił tylko i wyłącznie działa na jego niekorzyść. Tym bardziej,
że dwa razy go zatrzymywałem na drodze i próbowałem nakłonić do oględzin
szkód w moim aucie i załatwienia sprawy polubownie, bez udziału policji.
Zadzwoniłem ponownie na policję informując, że gość mi ucieka i
prawdopodobnie jest pod wpływem alkoholu. Wskazałem im kierunek, w
którym pojechał. Na polecenie policji przestałem go gonić. Być może
wysłali za nim patrol.
Policjanci, którzy przyjechali na oględziny i spisać protokół
stwierdzili, że za sam fakt takiej ucieczki, gościowi mogą zatrzymać
prawo jazdy, a sprawa trafi do sądu. Co gorsza będzie musiał dymać na
rozprawy kilkaset kilometrów. Tak więc z całą pewnością interes mu się
nie opłaci. Mam zdjęcia samochodu wraz z tablicą rejestracyjną oraz jego
twarzą, bo jak go zatrzymałem to porobiłem fotki. Możliwe, że zostaną
też zabezpieczone nagrania z monitoringu, gdzie straszył mnie rozjechaniem.