eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › [newbie] Test porównawczy języków programowania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 402

  • 291. Data: 2011-01-14 02:55:00
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>

    On 13 Sty, 14:46, Andrzej Jarzabek <a...@g...com> wrote:
    > On Jan 12, 6:05 pm, Mariusz Marszałkowski <m...@g...com> wrote:
    >
    > > On 12 Sty, 17:02, Andrzej Jarzabek <a...@g...com> wrote:> On Jan
    12, 3:11 pm, Mariusz Marszałkowski <m...@g...com> wrote:
    >
    > > > > No wiec mamy wazniejsze problemy do rozwiazania ktore nalezy rozwiazac
    > > > > przed wprowadzeniem certyfikatow dla programistow czy certyfiakty
    > > > > programistow najbardziej przyczynia sie do bezpieczenstwa?
    >
    > > > Jakie?
    >
    > > No przeciez pisalem, np. chciwosc, bieda, pijanstwo, stresujace
    > > warunki
    > > pracy, presja, nieuczciwa konkurencja, przestepczosc, kolesie w
    > > urzedach...
    >
    > I co, masz jakiś pomysł na rozwiązanie tych problemów?

    Nie potrzeba pomysłów, w niektórych krajach funkcjonuje to znacznie
    lepiej niż w innych, wystarczy podpatrzyć. W kraju w którym na razie
    Rysiek zamawia ustawę u Heńka certyfikat nie wiele pomoże.
    Pozdrawiam



  • 292. Data: 2011-01-14 03:15:57
    Temat: Re: Test porównawczy j?zyków programowania
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Thu, 13 Jan 2011 23:25:16 +0000, Andrzej Jarzabek
    <a...@g...com> wrote:

    >On 13/01/2011 22:13, A.L. wrote:
    >>
    >> FAcio ktirego pzresluchiwalem i ktory wypowiedzial sie ze "pojedynczy
    >> czlowiek w calosci nie moza znac C++", wypowiedzial sie gdy nie
    >> pytalem go o szczegoly, a pytalem go zupelnie ogolnie o wyjatki.
    >> Twierdzil ze wyjatkow nei zna z powodow wylistowanych powyzej, i ze
    >> "jest programista C++ bez wyjatkow"
    >>
    >> Nie byl wyjatkowy :)
    >
    >No więc ja też to tak zrozumiałem.
    >
    >> P.S. Tak na marginesie, nei zdarzylo mi sei spotkac nikogo, ale to
    >> NIKOGO kto by wiedzial co to jest w C++ "template specialization". To
    >> taki sam kaliber niewiedzy jak wyjatki a moze i gorszy
    >
    >W trakcie tych przesłuchań, czy w ogóle w życiu? :)

    W trakcie przesluchan. Z tym ze niektorzy przesluchiwani mieli 5+ lat
    ptaktyki i komenderowali 100K dolcow na rok. Ne mam pretensji jak
    swiezy absolwent tego nie wie.

    A.L.


  • 293. Data: 2011-01-14 03:20:57
    Temat: Re: Test porównawczy j?zyków programowania
    Od: A.L. <l...@a...com>

    On Fri, 14 Jan 2011 02:28:59 +0100, Jędrzej Dudkiewicz
    <j...@n...com> wrote:

    >On 01/13/2011 11:13 PM, A.L. wrote:

    >>
    >> FAcio ktirego pzresluchiwalem i ktory wypowiedzial sie ze "pojedynczy
    >> czlowiek w calosci nie moza znac C++", wypowiedzial sie gdy nie
    >> pytalem go o szczegoly, a pytalem go zupelnie ogolnie o wyjatki.
    >> Twierdzil ze wyjatkow nei zna z powodow wylistowanych powyzej, i ze
    >> "jest programista C++ bez wyjatkow"
    >
    >A, to zwykły debil.
    >
    >JD

    Ale ma wieksze towarzystwo, niestety

    A.L.


  • 294. Data: 2011-01-14 03:38:18
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Jacek <a...@o...pl>

    Dnia Fri, 14 Jan 2011 00:30:13 +0000 (UTC), Stachu 'Dozzie' K. napisał(a):

    > On 2011-01-13, Andrzej Jarzabek <a...@g...com> wrote:
    >>> Walker namierza klienta z kartą zbliżeniową.
    >>> Shopper stoi w kolejce do kasy.
    >>> Walker umieszcza w pobliżu klienta swoje urządzenie powtarzające, które
    >>> nadaje do urządzenia shoppera. Shopper robi zakupy fałszywą kartą.
    >>
    >> OK, tak to może działać. Kwestia taka, że jeśli zbliżeniówką można
    >> płacić tylko niewielkie kwoty,
    >
    > Transakcje do 50zł? Nie tak znowu niewiele. A jeśli wiele razy tak
    > zrobię jako atakujący? Nakupię paletę Coca-coli i będę odsprzedawać za
    > połowę ceny. Myślisz że się nie zwróci?
    >
    >> a jednocześnie zasięg jest tak niewielki,
    >> że walker się musi sporo narobić żeby znaleźć klienta i będzie mu
    >> dodatkowo trudno to zrobić tak, żeby nie zachowywać się podejrzanie,
    >
    > Ludzie są pomysłowi. Nie mam zamiaru nie doceniać kieszonkowców (bo to
    > taka kategoria kradzieży). Każdy brak autoryzacji transakcji wygląda mi
    > jak zły pomysł (to samo myślę o kartach kredytowych używanych on-line).

    Co do placenia karta w internecie, to nie mam obaw, bo mam 2 konta.
    Na koncie karty mam 0. Jak potrzebuje zaplacic 100zl w necie, to przelewam
    z konta glownego na internetowe, place i znowu mam 0.


  • 295. Data: 2011-01-14 08:32:15
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Andrzej Jarzabek wrote:
    > On 12/01/2011 11:55, Sebastian Kaliszewski wrote:
    >> Jacek Czerwinski wrote:
    >>>
    >>> Po drugie w opensursie slaby kod, slaby programista, slaby projekt by
    >>> zostal zabity smiechem lub przynajmniej milczeniem.
    >>
    >> Ależ to bzdura zupełna.
    >>
    >> Niestety zdecydowana większość kodu Open Source jest niedorobiona.
    >
    > Wiesz, jedno niczemu nie przeczy. Zdecydowana większość kodu open source
    > "została zabita śmiechem albo przynajmniej milczeniem", w sensie że nikt
    > tego nie używa, bo albo mało kto w ogóle wie, albo ci, którzy próbują
    > używać lub kontrybutować szybko odpadają i zniechęcają innych. Autor
    > zniechęca się na etapie wersji 0.35a i projekt umiera.

    To dotyczy również kodu który ktoś chciał używać. Nie zauważyłem
    specjalnej korelacji zabijania milczeniem vs jakość kodu.

    >
    > To, co rzeczywiście jest używane i rozwijane jest chyba na trochę
    > lepszym poziomie niż zdecydowana większość (przy czym nie wypowiadam się
    > na temat, czy tak w ogóle jest to poziom dobry).

    No właśnie poziom jest często kiepski. Zobacz na takie KDE 4.0 -- to się
    tak nieprawdopodobnie waliło, a nikt nie powie, że to kod nieużywany i
    ignorowany.


    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 296. Data: 2011-01-14 08:50:23
    Temat: Re: Test porównawczy j?zyków programowania
    Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>

    On 14 Sty, 02:28, Jędrzej Dudkiewicz <jedrzej.dudkiew...@nospam-
    gmail.com> wrote:
    > > FAcio ktirego pzresluchiwalem i ktory wypowiedzial sie ze "pojedynczy
    > > czlowiek w calosci nie moza znac C++", wypowiedzial sie gdy nie
    > > pytalem go o szczegoly, a pytalem go zupelnie ogolnie o wyjatki.
    > > Twierdzil ze wyjatkow nei zna z powodow wylistowanych powyzej, i ze
    > > "jest programista C++ bez wyjatkow"
    >
    > A, to zwyk y debil.

    Etam debil zaraz.
    Facet stwierdził fakt, jest programista C++ bez wyjątków.
    Ja jestem programistą C++ bez STLa i boosta ponieważ w
    aplikacjach które pisałem w C++ to było mało przydatne.
    Ogólną ideę szablonów znam, więc gdy będę mógł na tym
    zarobić, to się douczę.
    Pozdrawiam


  • 297. Data: 2011-01-14 09:08:19
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Michoo wrote:
    > W dniu 13.01.2011 15:58, Sebastian Kaliszewski pisze:
    >> Michoo wrote:
    >>> Przypadek poparzenia ludzi sprzętem do naświetlania (informacje by
    >>> wiki) to był skutek usunięcia fizycznego zabezpieczenia(soft był
    >>> błędny już wcześniej). Błąd był zgłaszany użytkownikowi (lekarz z
    >>> certyfikatem) i to użytkownik wymuszał kontynuację mimo błędu. Mimo,
    >>> że na 99% instrukcja i szkolenia wyraźnie mówiły "w razie błędu
    >>> skontaktuj się z serwisem".
    >>
    >> Przeczytaj coś więcej niż wiki.
    > Daj lepsze źródło.


    Jesteś leniem. Jest w tym(!) wątku (A.L. podał)

    >
    >> Twoje 99% jest twoim widzimisie bo
    >> rzeczywistość znalazła się w pozostałym 1%.
    > The system noticed that something was wrong and halted the X-ray beam,
    > but merely displayed the word "MALFUNCTION" followed by a number from 1
    > to 64. The user manual did not explain or even address the error codes,
    > so the operator pressed the P key to override the warning and proceed
    > anyway.

    A ty swoje. Już Ci napisałem, użyj lepszego źródła niż wiki.


    > Programista popełnił błąd - zgadza się (i zdarza się), ale imo program
    > był napisany +- prawidłowo skoro błąd był wykrywany i raportowany.

    Doczytaj.

    >
    > Problem leżał w:
    > AECL personnel, as well as machine operators, initially did not believe
    > complaints. This was likely due to overconfidence.
    >
    > To oni doprowadziło do obrażeń i śmierci - zamiast sprawdzić skąd się
    > biorą dziwne błędy zignorowano je.
    >


    Doczytaj...

    Dla tych którym się nie chce sprawdzić postów w wątku w którym dysukutują:

    " On July 26, 1985, a 40-year-old patient came to the clinic for her
    24th Therac-25 treatment for carcinoma of the cervix. The operator
    activated the machine, but the Therac shut down after five seconds with
    an "H-tilt" error message. The Therac's dosimetry system display read
    "no dose" and indicated a "treatment pause."

    Since the machine did not suspend and the control display indicated no
    dose was delivered to the patient, the operator went ahead with a second
    attempt at treatment by pressing the "P" key (the proceed command),
    expecting the machine to deliver the proper dose this time. This was
    standard operating procedure and, as described in the sidebar The
    operator interface, Therac-25 operators had become accustomed to
    frequent malfunctions that had no untoward consequences for the patient.
    Again, the machine shut down in the same manner. The operator repeated
    this process four times after the original attempt -- the display
    showing "no dose" delivered to the patient each time. After the fifth
    pause, the machine went into treatment suspend, and a hospital service
    technician was called. The technician found nothing wrong with the
    machine. This also was not an unusual scenario, according to a Therac-25
    operator."

    pzdr
    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 298. Data: 2011-01-14 09:28:50
    Temat: Re: Test porównawczy jezyków programowania
    Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>

    epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Sebastian Kaliszewski"
    >>> Człowiek bierze udział w wypadku raz na 1.5mln przebytych km (a średnio
    >>> śmierć w wypadku wypada raz na ok 8mln km). Typowy polski kierowca w
    >>> ciągu roku przejeżdża ok 15 tyś km (tak wychodzi). Czyli pi*drzwi
    >>> wypadek (kolizja w której są ranni) wypada... raz na 100 lat.
    >> Pytanie kontrolne - jesteś ubezpieczony? Od czegokolwiek?
    >A co to ma do rzeczy czy ja jestem?

    Chyba nie głosisz poglądów niezgodnych z tym, co robisz, nieprawdaż?
    A może jesteś hipokrytą?


    --
    [------------------------]
    [ K...@e...eu.org ]
    [ http://epsilon.eu.org/ ]
    [------------------------]


  • 299. Data: 2011-01-14 09:52:02
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>

    epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Andrzej Jarzabek"
    >> >> Dlatego w a nie nie masz materia u do por wnania.
    >> >Nie no, bez przesady, jest co najmniej kilka p aszczyzn do por wnania.
    >> >Po pierwsze mamy por wnanie skuteczno ci os b oferuj cych us ugi
    >> >terapii w przyadku certyfikowanych lekarzy (kt rzy, owszem, czasem
    >> >pope niaj b dy) i us ug "medycyny alternatywnej".
    >> W ten spos b por wnujesz jab ka z gruszkami. To tak jakby chcia
    >> sprawdzi efekt wprowadzenia certyfikat w dla programist w poprzez
    >> por wnanie jako ci program w pisanych przez certyfikowanych
    >> programist w z rze bami z lodu robionymi przez amator w na konkursach.
    >Nie ma takiej analogii. W przypadku lekarza i szarlatana po pierwsze
    >obydwaj twierdzą, że leczą, po drugie pacjent na podstawie usługi
    >którą sam odbiera nie ma podstaw do stwierdzenia, że jeden z nich mówi
    >nieprawdę.

    Nie. Mamy porównywać skuteczność certyfikatu, a nie róznych metod.
    To czy certyfikowanie programistów wpłynie na ich znajomość Worda mnie
    nie interesuje.

    >> >Pacjent, kt ry sam nie zna
    >> >si na medycynie, mmia by spore problemy z odr nieniem prawdziwych
    >> >lekarzy od szarlatan w.
    >> A w tej chwili nie ma? Tyle, e musi wybiera spo r d certyfikowanej
    >> masy, w kt rej wszyscy wzajemnie kryj swoje ty ki.
    >Wybiera spośród certyfikowanej masy na ogół jednak prawdziwych lekarzy
    >proktykujących prawdziwą medycynę.

    Często w sposób urągający wszelkim standardom. Ale na to nie masz
    wpływu, bo oni są certyfikowani.

    >> >Bo przecie sens certyfikacji nie jest taki, e "prawdziwy lekarz" z
    >> >certyfikatem jest lepszy od "prawdziwego lekarza" bez certyfikatu,
    >> >tylko e jak nie ma certyfikat w i ka dy mo e si nazwa "lekarzem",
    >> >to wielu pacjent w b dzie mia o problemy z odr nieniem "prawdziwych
    >> >lekarzy" od kolesi, kt rzy tylko twoerdz , e nimi s .
    >> Brawo. W a nie odkry e problem asymetrii informacyjnej.
    >> Tyle e, niestety, certyfikacja sama w sobie niczego nie rozwi zuje.
    >W jakim sensie "niczego nie rozwiązuje"?

    W normalnym. Nie powoduje, że nagle masz dobrych lekarzy.

    >Zmienia prawdopodobieństwa,
    >owszem, nie w ten sposób, że robi się z nich zero i sto procent, ale
    >jednak zmienia.

    Przenosząc równocześnie akcenty gdzie indziej.

    >Żeby być lekarzem trzeba skończyć studia, zdać egzaminy i nie
    >praktykować zbyt rażąco sprzecznie ze sztuką i wiedzą medyczną.

    "Zbyt rażąco sprzecznie". Raczysz żartować, prawda?

    >Owszem, jak bardzo rażąco sprzeczna ta praktyka musi być, żeby utracić
    >uprawniea w systemie z uprawnianiemi zależy od tego, jak sprawnie
    >działa system, i owszem, można się zgodzić, że w Polsce nie działa on
    >najlepiej, ale to nie znaczy, że nie działa w ogóle. W systemie bez
    >certyfikacji każdy może twierdzić, że jest lekarzem, nawet jeśli
    >niczego nie wie, niczego nie umie, a to co robi nie ma kompletnie nic
    >wspólnego z medycyną. I w związku z tym w takim systemie 9 na 10,
    >twierdzących, że są lekarzami, będzie właśnie takimi szarlatanami,
    >których skuteczność będzie na poziomie placebo.

    Ale zdajesz sobie sprawę, że certyfikacja lekarzy nie zapobiega
    "leczeniu" przez homeopatów? Ba, certyfikacja lekarzy nie zapobiega
    homeopatyzowaniu pacjentów nawet przez certyfikowanych lekarzy!
    I nie ma takiej siły, która nakaże klientowi zachowywać się racjonalnie.

    >> >r ne szko y medycyny", to wi kszo pacjent w nie b dzie kompetentna
    >> > eby odr ni skuteczn , naukow medycyn od szarlatanerii i
    >> >szama stwa.
    >> I dlatego w a nie certyfikowani lekarze wcale nie daj antybiotyk w przy
    >> byle kaszlu, prawda? Bo przecie s tacy certyfikowani i zajefajni.
    >Dlatego pacjenci, którzy przychodzą z kaszlem do lekarza znacznie
    >rzadziej z powodu tego kaszlu umierają albo kończą z powikłaniami niż
    >pacjenci, którzy przychodzą z tym do kogoś bez licencji medycznej.

    Ale masz jakieś wsparcie?
    Bo o ile mogę się zgodzić, że leczenie "bioprądami" raka jest szkodliwe
    dla pacjenta, bo w ten sposób odwodzi się go od rzeczywistej terapii, o
    tyle stwierdzenie, że leczenie byle kaszlu antybiotykiem nie jest
    szkodliwe jest dość śmiałe.

    >Ja zresztą też mogę zaserwować anegdotkę: dziecko kaszlało i miało
    >gorączkę, ale nie udało się go zapisać w szybkim terminie do lekarza,
    >więc obejrzała je tylko pielęgniarka i powiedziała, że to wirus i nie
    >należy przepisywać antybiotyków. Ponieważ akurat wyjeżdżało i były
    >święta, to certyfikowanego lekarza mogło zobaczyć dopiero kilka dni
    >później, co spowodowało, że zaraziło kilka następnych osób, chorowało
    >w święta, nie mogło się bawić z dziećmi krewnych, do których
    >specjalnie po to pojechało, żeby ich też nie zarazić. Certyfikowany
    >lekarz przepisał antybiotyk, który - surprise, surprise - pomógł
    >znakomicie.

    A wujek Staszek nie wysłał listu i dwa tygodnie później padła mu krowa.

    >> >strat pieni dzy i czasu. I poniewa te wszystkie certyfikaty jednak
    >> >istniej , przyjmijmy jednak, e ustawodawca w tym kraju, jak i we
    >> >wszystkich cywilizowanych krajach wiata, wychodzi z za o enia, by
    >> >mo e popartego nieznanymi mi badaniami, e certyfikacja zawodowa jest
    >> >tak w og le skuteczna.
    >> Aha, zak adamy, e mamy racj , zatem uznajemy, e mamy racj . Ciekawa
    >> metoda dowodzenia.
    >Znasz koncepcję ciężaru dowodu?

    To ta polegająca na "zakładamy, że mamy rację, więc niech się oponent
    męczy"?

    >> ci le okre lonych i maj cych bezpo redni wp yw na ycie i zdrowie
    >> os b postronnych, mo na si zastanawia gdzie jest to pewne minimum,
    >> kt re nale y zostawi i czy faktycznie nale y tego wymaga od osoby
    >> (cho oczywi cie w pewnych dziedzinach z natury rzeczy nie da si
    >> ocenia dopiero gotowego wyrobu - np. adwokat z urz du).
    >> Jednakowo przesada w certyfikacji powoduje wynaturzenie i niepotrzebne
    >> koszty.
    >Ale dlaczego mielibyśmy uważać omawiany przypadek za przesadę, skoro w
    >analogicznych przypadkach z innych dziedzin powszechnie uznaje się, że
    >należy wymagać certyfikacji osób?

    #define "analogiczne przypadki"
    #define "powszechnie"
    Bo, na przykład, jeśli chodzi o prawników, jest to moooooocno
    dyskusyjne.

    >> A niewykluczone, e pewne formy certyfikacji dobrowolnej i tak
    >> by nast pi y (CCNA anyone? A mo e MCSE?).
    >To, że jakaś firma certyfikuje ludzi na to, że znają produkty tej
    >firmy, to zupełnie co innego niż uprawnienia zawodowe i w żaden sposób
    >nie jest ich w stanie zastąpić.

    Oczywiście. Podobnie jak certyfikacje z konkretnej książki do języka
    obcego w żadne sposób nie są w stanie zastąpić urzędowych uprawnień do
    mówienia w tym języku. O, a może jednak istnieją "prywatne" i dobrowolne
    certyfikaty z języków? Że taki pierwszy z brzegu przykład.

    --
    /\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\
    \ K...@e...eu.org /
    / http://epsilon.eu.org/ \
    \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/


  • 300. Data: 2011-01-14 09:56:31
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>

    epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Andrzej Jarzabek"
    >Moment, tak w ogóle przecież badanie dotyczy uprawnień zawodowych, a nie
    >certyfikacji instytucji. Wystarczy zapewnić, że w zespole badawczym nie
    >ma nikogo z uprawnieniami zawodowymi.

    Przepraszam, Ty tak poważnie?
    O presji otoczenia nigdy nie słyszałeś?

    --
    \.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\
    .\....@e...eu.org.\.\.
    \.http://epsilon.eu.org/\.\
    .\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 29 . [ 30 ] . 31 ... 40 ... 41


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: