eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programming › [newbie] Test porównawczy języków programowania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 402

  • 191. Data: 2011-01-12 11:02:30
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>

    epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Andrzej Jarzabek"
    >> >Działa. Certyfikowani lekarze leczą znacznie skuteczniej niż szamani
    >> >czy inni bioenergoterapeuci,
    >> http://nasze-zdrowie.pl/lekarze.php
    >> Popatrz na pozycję bodajże czwartą od dołu.
    >Czwarta pozycja od dołu mówi mi, że jakaś prywatna klinika zatrudnia
    >jakiegoś czarodzieja.
    >Odnosząc do tego, o czym pisałem, nie wiem, czy chcesz mi tym
    >przekazać, że ta osoba ma uprawnienia lekarza, czy że leczy
    >skuteczniej niż prawdziwy lekarz.

    Pokazuję Ci tylko, że klinika, która mieni się lekarską robi rzeczy,
    które jakoś tym certyfikowanym lekarzom nie przeszkadzają, mimo że
    powinny.

    >> Swoją drogą, "certyfikowani lekarze" jakoś często wciskają ludziom
    >> homeopatię, albo inne szamanizmy (rutinoscorbin anyone?).
    >Może np. dlatego, że mają przede wszystkim nie szkodzić.

    Ciekawe masz podejście.

    >> >a społeczności, w których sądzą sędziowie
    >> >po studiach są znacznie bezpieczniejsze od tych, gdzie sądzą np.
    >> >wodzowie plemion.
    >> Ceteris paribus?
    >Ceteris paribus jest oczywiście niemożliwy. Ale zależność jest wyraźna.

    A jedzenie ziemniaków powoduje wypadki drogowe.

    --
    [------------------------]
    [ K...@e...eu.org ]
    [ http://epsilon.eu.org/ ]
    [------------------------]


  • 192. Data: 2011-01-12 11:37:14
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Jan 12, 10:30 am, "b...@n...pl" <b...@n...pl> wrote:
    > On 12.01.2011 01:05, Andrzej Jarzabek wrote:
    >
    > >> Nie mówiąc o tym, że było kilka katastrof samolotów spowodowanych
    > >> błędami konstrukcyjnymi jak np puszczenie kabli podstawowych i
    > >> zapasowych jedną rynną.
    >
    > > Było kilka katastrof na ile lotów samolotów zaprojketowanych przez
    > > certyfikowanych inżynierów? Powiedzmy w ciągu ostatnich 25 lat?
    >
    > Większość wypadków wynika z winy certyfikowanych:
    >
    > inżynierów,
    > techników,
    > pilotów,
    > kontrolerów lotu

    No i co z tego? Katastrofy lotnicze samolotów pasażerskich, w których
    giną ludzie, zdarzają się średnio raz na kilka milionów lotów. W
    pozostałych milionach przypadków do katastrofy nie dochodzi, co jest
    zasługą certyfikowanych
    inżynierów,
    techników,
    pilotów,
    kontrolerów lotu

    > Swoją drogą Panteon w Rzymie (zbudowany przez niecertyfikowanych
    > budowniczych) niż Trasa Armii Krajowej w Warszawe zbudowana przez
    > certyfikowanych inżynierów.
    >
    > Sam pomysł certyfikowania jest bzdurny z tego względu, że:
    >
    > Większe projekty i tak się pisze w oparciu o kod innych firm,
    > biblioteki, stary kod, więc trzeba by było sprawdzić teraz wszystkie
    > biblioteki, czy są napisane przez certyfikowanych programistów, bo
    > inaczej co da najlepiej certyfikowany programista, jak w bibliotece
    > będzie błąd?

    Na przykład certyfikowany programista będzie lepiej wiedział, jak
    dobierać biblioteki, żeby zminimalizować prawdopowobieństwo
    wystąpienia błędu, będzie np. wiedział, które biblioteki są
    intensywnie używane w przemyśle, które biblioteki są peer reviewed.
    Będzie też lepiej wiedział, jak napisać lepsze unit testy, które
    wykryją więcej ewentualnych błędów w używanych przez kod bibliotekach.

    Oczywiście w pewnych sytuacjach można wymagać certyfikacji całego
    kodu.

    Istnieją jeszcze takie rozwiązania jak "grandfather clause" - jeśli
    wprowadza się certyfikację w pewnym momencie, to wymagania w stosunku
    do wcześniej istniejącego kodu moga być rozluźnione w stosunku do kodu
    nowo powstającego. Analogicznie to nie jest przecież tak, że jak
    wprowadzono uprawnienia dla architektów, to oznaczało to wyburzenie
    wszystkich dotychczas istniejących budynków.

    > Prawie każdy program (pomijam sterowniki, soft pisany dla satelit i
    > innych) to tak naprawdę interakcja wielu programów. Pod spodem mniej lub
    > bardziej zabugowany system operacyjny, do tego jeszcze możliwe bugi w
    > sprzęcie (np słynne 2+2=3.99). Do tego dochodzą interakcje ze
    > środowiskiem zewnętrznym, ktoś kiedyś liczył, że raz na rok
    > promieniowanie kosmiczne zmienia jedną komórkę pamięci, to było dawno,
    > gęstość upakowania wzrosła, więc szansa na zmianę jest teraz większa.
    > Więc nawet najlepszy algorytm, najlepsze nie da 100% gwarancji, że coś
    > się nie wywali.

    No więc uważasz, że jeśli coś nie daje 100% gwarancji, to jest
    bzdurne. OK, wolno Ci, ale przyjmij do wiadomości, że dla większości
    ludzi ma również sens coś, co daje 99,99% gwarancji zamiast np. 20%.

    > Certyfikowany powinien być cały system produkcyjny, a nie poszczególne
    > elementy.

    Dlaczego nie poszczególne elementy?

    > Co z tego, że zainstalujemy super program, na super sprzęcie,
    > jak razem nie będą działać. I wszystkie certyfikaty programistów,
    > konstruktorów będzie sobie można wsadzić w miejsce odpowiednie.

    To z tego, że wadliwy program na zawodnym sprzęcie może akurat
    prawidłowo działać jako całość w testach laboratoryjnych, podczas gdy
    w produkcji wywali się na jakimś warunku brzegowym, którego w
    laboratorium nie przetestowano. Również nie ma żadnych przeszkód, żeby
    certyfikowany program pisany przez certyfikowanych programistów
    chodzący na certyfikowanym sprzęcie zbudowanym przez certyfikowanych
    konstruktorów oprócz tego certyfikować jako całość. Każdy etap
    certyfikacji dodatkowo zmniejsza prawdopodobieństwo usterki.


  • 193. Data: 2011-01-12 11:45:26
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Mariusz Marszałkowski <m...@g...com>

    On 11 Sty, 20:22, Andrzej Jarzabek <a...@g...com> wrote:

    > No wi c ja twierdz inaczej.
    No wiec wiemy w jakim miejscu sie nie zgadzamy. Ty uwazasz ze to
    pomoze w duzym stopniu, ja ze w niewielkim. Widocznie mamy inne
    doswiadczenia.

    Moze podam jeszcze jeden argument: gdy mialem alergie lekarze
    zaczeli mnie leczyc na zapalenie opon mozgowych. Nie jeden lekarz,
    ale dwoch, jeden poprosil drugiego o konsultacje. Zdaje sie ze
    lekarz jest zawodem certyfikowanym?

    Pozdrawiam


  • 194. Data: 2011-01-12 11:47:08
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Andrzej Jarzabek pisze:
    >> Co z tego, że zainstalujemy super program, na super sprzęcie,
    >> jak razem nie będą działać. I wszystkie certyfikaty programistów,
    >> konstruktorów będzie sobie można wsadzić w miejsce odpowiednie.
    >
    > To z tego, że wadliwy program na zawodnym sprzęcie może akurat
    > prawidłowo działać jako całość w testach laboratoryjnych, podczas gdy
    > w produkcji wywali się na jakimś warunku brzegowym, którego w
    > laboratorium nie przetestowano. Również nie ma żadnych przeszkód, żeby
    > certyfikowany program pisany przez certyfikowanych programistów
    > chodzący na certyfikowanym sprzęcie zbudowanym przez certyfikowanych
    > konstruktorów oprócz tego certyfikować jako całość. Każdy etap
    > certyfikacji dodatkowo zmniejsza prawdopodobieństwo usterki.

    i jeszcze obsługiwac sprzęt/program powinna osoba z odpowiednim
    certyfikatem, tak jak również sprzedawca i pośrednik powinien być
    certyfikowany. No i oczywiście certyfikaty powinna wydawać instytucja
    certyfikowana...


    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 195. Data: 2011-01-12 11:55:19
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    Jacek Czerwinski wrote:
    > W dniu 2011-01-07 19:02, k...@g...pl pisze:
    >> Bronek Kozicki<b...@s...net> napisał(a):
    >>
    >>> On 07/01/2011 15:18, A.L. wrote:
    >>>> Tez tak uwazam. To znaczy ze programowac powinni tylko ci ktorzy maja
    >>>> odpowiednie kwalifikacje poswiadczone dyplomem i licencja. Nie widzie
    >>>
    >>> tak, i wszelkie oprogramowanie napisane bez ludzi bez dyplomu i
    >>> licencji, w tym oczywiście całe GPL oraz pisane w Bangalore (bo nie
    >>> sposób zweryfikować kwalifikacji autorów) powinno zostać
    >>> zdelegalizowane, z karami wieloletniego więzienia za używanie.
    >>>
    >>> Życzę koledze miłego życia
    >>
    >> Wiekszosc szeroko stosowanego softu GPL jest pisane przez programistow
    >> korporacyjnych, tak swoja droga.
    >>
    >
    > Po drugie w opensursie slaby kod, slaby programista, slaby projekt by
    > zostal zabity smiechem lub przynajmniej milczeniem.

    Ależ to bzdura zupełna.

    Niestety zdecydowana większość kodu Open Source jest niedorobiona.
    Często fatalnie niedorobiona. Często to nawet rozumiem: ciekawe było
    zrobienie proof-of-concept a dopracowanie by to "pilnowało kontraktów"
    nie sypało się na danych "z czapy" jest żmudne i "mało twórcze". Ale to
    nie zmienia faktu, że proof-of-concept marnie nadaje się do normalnego
    używania. To co się nadaje to jest w mniejszości.

    > jakie syfy potrafia byc w projektach, kodzie, za zamknietymi drzwiami,
    > to wiekszosc z was wie.

    A to co widać przez otwarte drzwi Open Source jest tego doskonałym
    odzwierciedleniem.

    [...]
    pzdr
    \SK

    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 196. Data: 2011-01-12 12:01:27
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Jan 12, 11:02 am, Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> wrote:
    > epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Andrzej Jarzabek"
    >
    > >Odnosząc do tego, o czym pisałem, nie wiem, czy chcesz mi tym
    > >przekazać, że ta osoba ma uprawnienia lekarza, czy że leczy
    > >skuteczniej niż prawdziwy lekarz.
    >
    > Pokazuję Ci tylko, że klinika, która mieni się lekarską robi rzeczy,
    > które jakoś tym certyfikowanym lekarzom nie przeszkadzają, mimo że
    > powinny.

    Oni są certyfikowani na to, że leczą, a nie na to, że im coś
    przeszkadza lub nie.


  • 197. Data: 2011-01-12 12:14:52
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Jan 12, 11:47 am, Tomasz Kaczanowski
    <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> wrote:
    > Andrzej Jarzabek pisze:
    >
    > >> Co z tego, że zainstalujemy super program, na super sprzęcie,
    > >> jak razem nie będą działać. I wszystkie certyfikaty programistów,
    > >> konstruktorów będzie sobie można wsadzić w miejsce odpowiednie.
    >
    > > To z tego, że wadliwy program na zawodnym sprzęcie może akurat
    > > prawidłowo działać jako całość w testach laboratoryjnych, podczas gdy
    > > w produkcji wywali się na jakimś warunku brzegowym, którego w
    > > laboratorium nie przetestowano. Również nie ma żadnych przeszkód, żeby
    > > certyfikowany program pisany przez certyfikowanych programistów
    > > chodzący na certyfikowanym sprzęcie zbudowanym przez certyfikowanych
    > > konstruktorów oprócz tego certyfikować jako całość. Każdy etap
    > > certyfikacji dodatkowo zmniejsza prawdopodobieństwo usterki.
    >
    > i jeszcze obsługiwac sprzęt/program powinna osoba z odpowiednim
    > certyfikatem,

    Prawdopodobnie tak. Nie dziwi Cię chyba zresztą, że do obsługi
    samolotu czy aparatu rentgenowskiego wymagane są certyfikaty?

    > tak jak również sprzedawca i pośrednik powinien być
    > certyfikowany.

    Być może w pewnych sytuacjach ma to sens, zazwyczaj chyba zamiast tego
    można z lepszym skutkiem certyfikować osobę odpowiedzialną za zakup.

    > No i oczywiście certyfikaty powinna wydawać instytucja
    > certyfikowana...

    To jest raczej oczywiste.


  • 198. Data: 2011-01-12 12:19:43
    Temat: Re: Test porównawczy j?zyków programowania
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    W dniu 12.01.2011 00:23, Stachu 'Dozzie' K. pisze:
    > Inna sprawa że programowanie nie jest "main field" tego pana, w związku
    > z czym można mu wybaczyć nieznajomość tej dziedziny. Nie każda
    > publikacja doktora od razu jest mądra i pozbawiona błędów (zwłaszcza
    > jeśli dotyczy innej niż jego dziedzina).
    Tylko że publikacje będące "podręcznikami użytkownika" różnych systemów
    (PL/1, grafika, i kolejne wersje pascala) występują w liczbie 30. To
    jest 34% ogółu publikacji. Można powiedzieć, ze Pascal/Delphi to konik
    pana dr.

    > No trochę jednak mówi. Gościu który nie odróżnia kodu narodowego
    > (whatever that means, ale najwyraźniej jest uzależnione od lokalizacji
    > komputera)
    Chodzi o to, że Delphi obsługuje windowsowe locale (kultura w nowych
    windows) i automatycznie ustawia formatowanie dat, walut, etykiety
    standardowych przycisków, etc.

    "Native code" mógł powstać przy okazji "Słownik informatyczny
    angielsko-polski, Państwowe Wydawnictwo Naukowe, Warszawa-Poznań 1991".
    Dzięki któremu język polski wzbogacił się o takie określenia jak
    "piktogram" (ikona to święty obraz), "zbiór dyskowy"(bo plik to taka
    struktura danych w pascalu), "funkcja przyjmująca wartość" (zwracanie to
    termin gastrologiczny (a w P. jest zapis identyfikator_funkcji=wartosc;
    ), etc.

    > i naturalnego kodu maszyny (i386, Windows PE) raczej nie
    > będzie rozumiał różnicy między drzewem binarnym i stogiem.
    Masz na myśli że nie każde drzewo będzie stertą a stera nie musi być
    binarna, czy coś więcej?

    >
    > Ale znowu, głównym zajęciem doktora, który jest tu obmawiany, nie jest
    > szeroko zakrojone programowanie, tylko analiza numeryczna.
    >

    Czyli wracamy do meritum - dobry matematyk, robi dobrą teorię, ale czy
    to oznacza produkcję dobrego kodu?

    Dr ma dużo publikacji dziedzinowych - półsprawny programista na ich
    podstawie powinien uzyskać dobrą, biorącą pod uwagę ograniczenia sprzętu
    implementację.
    Z 2 strony - zaufałbyś koncepcji z "Interwałowe reprezentacje liczb
    niemaszynowych w języku Object Pascal" (opis ewidentnie techniczny i
    bardzo niskopoziomowy a nie teoretyczny) kogoś kto nie wie co to jest
    "native code"?

    Informatyka to 2 powiązane, ale jednak różne dziedziny - teoria będąca
    dziedziną matematyki i praktyka będąca inżynierią. Np. większość
    podstawowych algorytmów synchronizacji jest uczona bez słowa komentarza,
    że na rzeczywistym systemie wystąpi integer overflow. Skutkiem może być
    inwersja priorytetów, zagłodzenie, a nie pamiętam, czy nie deadlock w
    szczególnej sytuacji.

    --
    Pozdrawiam
    Michoo


  • 199. Data: 2011-01-12 12:24:40
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>

    On Jan 12, 11:45 am, Mariusz Marszałkowski <m...@g...com> wrote:
    > On 11 Sty, 20:22, Andrzej Jarzabek <a...@g...com> wrote:
    >
    > > No wi c ja twierdz inaczej.
    >
    > No wiec wiemy w jakim miejscu sie nie zgadzamy. Ty uwazasz ze to
    > pomoze w duzym stopniu, ja ze w niewielkim. Widocznie mamy inne
    > doswiadczenia.
    >
    > Moze podam jeszcze jeden argument: gdy mialem alergie lekarze
    > zaczeli mnie leczyc na zapalenie opon mozgowych. Nie jeden lekarz,
    > ale dwoch, jeden poprosil drugiego o konsultacje. Zdaje sie ze
    > lekarz jest zawodem certyfikowanym?

    Jeszcze raz: istnienie anegdotycznych przykładów na to, że
    certyfikowany specjalista popełnił błąd nie jest dowodem na
    nieskuteczność systemu. Oczywiście żaden system nie wyeliminuje 100%
    błędów, a anegdotycznymi przykładami można "udowodnić" cokolwiek. Może
    zamiast tego porównaj sobie na większej skali, powiedzmy kraju,
    skuteczność leczenia przez certyfikowanych lekarzy, ze skutecznością
    kolesi, którzy nie są certyfikowanymi lekarzami, a też twierdzą, że
    leczą. Polecam choćby książkę Bena Goldacre'a "Bad Science".


  • 200. Data: 2011-01-12 12:48:41
    Temat: Re: Test porównawczy języków programowania
    Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>

    epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Andrzej Jarzabek"
    >> Moze podam jeszcze jeden argument: gdy mialem alergie lekarze
    >> zaczeli mnie leczyc na zapalenie opon mozgowych. Nie jeden lekarz,
    >> ale dwoch, jeden poprosil drugiego o konsultacje. Zdaje sie ze
    >> lekarz jest zawodem certyfikowanym?
    >Jeszcze raz: istnienie anegdotycznych przykładów na to, że
    >certyfikowany specjalista popełnił błąd nie jest dowodem na
    >nieskuteczność systemu. Oczywiście żaden system nie wyeliminuje 100%
    >błędów, a anegdotycznymi przykładami można "udowodnić" cokolwiek. Może
    >zamiast tego porównaj sobie na większej skali, powiedzmy kraju,
    >skuteczność leczenia przez certyfikowanych lekarzy, ze skutecznością
    >kolesi, którzy nie są certyfikowanymi lekarzami, a też twierdzą, że
    >leczą. Polecam choćby książkę Bena Goldacre'a "Bad Science".

    Popełniasz kolejne nadużycie. Porównujesz dwie różne rzeczy. Znacząca
    część polskich "lekarzy" po latach studiów, zdobywania uprawnień
    i innych takich i tak w praktyce zostaje tylko z pewnym wąsko określonym
    zakresem umiejętności i nie potrafi rozpoznać rzadszego, bardziej
    nietypowego przypadku. Jak masz młotek, wszystko wygląda jak gwóźdź.
    Wiesz jak często np. choroba refluksowa mylona jest z pierdyliardem
    innych rzeczy?

    --
    \.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\
    .\....@e...eu.org.\.\.
    \.http://epsilon.eu.org/\.\
    .\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

strony : 1 ... 10 ... 19 . [ 20 ] . 21 ... 30 ... 40 ... 41


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: