W dniu 17.03.2017 o 11:05, LordBluzg(R) pisze:

>> Chamem jest ten, który nie zostawi nawet piędzi
>> odstępu od poprzednika, byle by tylko nikogo nie wpuścić.
>
> Czyli dokładnie jak Wawkowicze :)
>
> Wepchnąć się na zderzak i nikogo wiecej nie wpuscić :)

NIe - po prostu po Warszawie jeżdzi się inaczej - dynamiczniej, z
mniejszymi odstępami, na zamki, pasy się zmienia bez problemu (jak ktoś
nie przyspiesza żeby cię nie wpuścić, to znaczy że wpuszcza). Wynika to
z dużego ruchu, korków i chyba większego tempa życia niż gdzie indziej.
Nie ma w tym nic złego, przynajmniej z punktu widzenia mieszkańców -
wszycy z grubasza tak jeżdzą, więc nikt zaskoczony nie jest.

Potem pojedziesz gdzieś na występy gościnne - wrzucasz kierunek,
widzisz, że delikwent się w lusterku nie powiększa, znaczy wpuszcza. A
on na to, że chuj wymusił, bo musiał hamować - co prawda 50 metrów dalej
i nie dlatego, ze ktoś wjechał, a światło było - no ale przecież zmusił
go do zatrzymania się 6 metrów bliżej;)

BTW - jak już jestesmy przy rejestracjach to nawet w Warszawie PO mają
opinię zdziebko narwanych. Głównie przez lizing;)

> Po co, jeżdżę po Wawce, ba po całej Polsce i nie tylko. W Poznaniu
> zwyczjnie jeździ się bezpieczniej i bardziej na luzaku bez szarpania i
> wpychania. Oczywiscie mowa o lokalnych kierowcach

A mi dla odmiany się lepiej (znacznie) jeździ po Warszawie. A w Poznaniu
kupę czasu spędziłem i obiektywnie bardzo fajne miasto. BTW - z tym
jeżdzeniem na obcych rejestracjach po Warszawie to róznie bywa. Z jednej
strony część cię wpuści bez problemu, nawet jak zdrowo nawywijasz na
"zagranicznych" blachach, bo w końcu miasta nie znasz, więc trudno
wymagać żebyś jeździł optymalnie, z drugiej trafiają się tacy co muszą
swoją wyższość nad słoikiem udowodnić za darmo(ci zwykle są
warszawiakami w pierwszym pokoleniu, żeby nie powiedzieć pięciolatce;)

> bo ci z prowincji też tak robią. Może ma to związek z tym, że w Wawce
> to zbieranina wszelakiej maści ludzi a samych Warszawiaków mało.

Takiego "true Warszawiaka" to ciężko spotkać - ponoć po powstaniu na
lewym brzegu zostało koło 1000 osób - sporo zginęło, część nie
wróciła... Ponoć najwiecej "prawdziwych Warszawiaków" w... Szczecinie.

> Możesz
> też zajrzeć do statystyk kolizji i ilości pojazdów w tych dwóch
> miastach.

Masz jakieś statystyki? Poważnie pytam.

Shrek