na ** p.m.s ** Marek pisze tak:

> Myślałem, ale nad Golfem III

to zły pomysł, zróć uwage jak szybko rdzewieją progi i tylna klapa
wokół wklejanej szyby, płacisz o wiele więcej niż za golfa 2 a uzysk
jest taki sobie.

> dwójka wydaje mi się trochę stara i pewnie
> blachy będą leciały na potęgę

leciałyby ale tego nie naprawiasz tylko dobijasz

> do tego pewnie strach takim autem pojechać
> trochę dalej

np moim strach tylko z tego powodu że w razie kolizji rozpadnie
się bo rdza jednak swoje już zrobiła. Nie zepsuje się raczej w trasie
bo ma gaźnik i nic po za tym do psucia. Tak naprawdę to przez 15 lat
nigdy się nie zepsuł (oprócz tych razów z wyłącznie mojej winy).

> Jeszcze zastanawiam się nad Passatem B4

Mam kolegę-lenia, posiadacza B4 diesel, który nic przy nim nie robi
oprócz mazania olejną rdzy, tylko tam gdzie najbardziej rzuca się w
oczy. Nawet fajnie to jeździ. Ma długą skrzynię biegów co przekłada się
na niskie obroty w trasie przy 120km/h Jest bardzo pojemny.

Wożą mnie też często takim Caddy. Duży, obły, nowocześniejszy, ciężkie
grube drzwi, lekko same się zamykają, grubo lakieru jak emalii na
wannie ;) Jeśli masz kasę to tylko brać ;)

--
Piter
vw golf mk2 1.3 '87
vw passat B5 1.6 '98