eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyW fotoradarach nie chodzi o pieniądze? › Re: W fotoradarach nie chodzi o pieniądze?
  • Data: 2013-01-09 17:46:58
    Temat: Re: W fotoradarach nie chodzi o pieniądze?
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Wed, 9 Jan 2013 13:30:34 +0100, Ergie napisał(a):

    >> Jak naprawdę zrobi zero tolerancji na drogach, to się jeszcze im odwidzi.
    >
    > Zależy jakie zero tolerancji - jeśli chodzi o zakaz parkowania to nie widzę
    > większości, ale jeśli chodzi o zero tolerancji dla przekraczania prędkości
    > to imo mogłoby się znaleźć wielu chętnych.

    Chętni zawsze się znajdą na wszystko, znam ludzi którzy popierają pułapki w
    Białym Borze :)

    Ja się zgadzam że w terenie zabudowanym powinno się jeździć powoli i 50km/h
    jest tu dobrą prędkością. Na jednojezdniowych drogach za miastem 90, a na
    skrzyżowaniach z 70. Do tego sieć autostrad itd...

    Tak długo jak system by służył do wyłapywania takich kierowców, to ja się
    nawet bym z tym zgadzał.

    Ale jak to miał powiedzieć Benjamin Franklin że ludzie którzy gotowi są
    poświęcić wolność dla bezpieczeństwa, stracą jedno i drugie, tak obawiam
    się że właśnie tak to się skończy.


    Bo obawiam się że szef ITD będzie się chciał wykazać nie trudną do
    mierzenia poprawą bezpieczeństwa, a kwotą wystawionych mandatów - co
    obawiam skończy się znowu ukrytymi fotoradarami łapiącymi w środku lasu 5m
    za tablicą terenu zabudowanego.
    A kontrole w mieście to się nie będzie opłacało bo tam kierowcy jeżdżą
    wolniej, a lepiej złapać 10 kierowców co to mają 70/50 na granicy terenu
    zabudowanego niż jednego który w środku miasta jedzie ewidentnie za szybko
    i powoduje zagrożenie.

    A że nie są to obawy bezpodstawne niech świadczy że to już zaczyna się
    dziać - zamontowali sobie fotoradary wewnątrz samochodów i łapią z
    zaparkowanych, bo to pozwala im ominąć prawo dotyczące pomiarów
    stacjonarnych nakazujące uzasadnienie miejsca, oznakowanie fotoradaru i
    miejsca.
    Te ich radiowozy spotkałem dotychczas wyłącznie w "dziwnych" miejscach w
    których ograniczenia są conajmniej dyskusyjne i gdzie mogą liczyć na dobry
    zarobek.
    Nie widziałem ich stojących w mieście, gdzie jest ruch pieszych itd.

    Tego typu działania rodzą u mnie obawy, że chodzi jednak o to żeby łapać, a
    nie o to żeby kierowcy jeździli bezpieczniej.

    > W moim odczuciu sporo tu się
    > zmieniło w ostatnich dwóch latach gdy media ciągle trąbiły o wysokich cenach
    > paliw i o mitycznych oszczędnościach związanych z wolną jazdą.

    Jakie mityczne? :)
    Moje auto jak jadę powoli zużywa 8l/100km, jak jadę szybko to 50l/100km :)

    >> Pytanie jeszcze czy tu nie ma grubych błędów statystycznych.
    >> Tacy Niemcy mają np. bardzo niską śmiertelność, ale dlatego że mają dużo
    >> szerszą definicję wypadku co wiele zdarzeń które u nas będą kolizją, tam
    >> do
    >> statystyki trafia jako wypadek.
    >
    > Nie, oni to liczą w przeliczeniu na 1000 mieszkańców a nie w przeliczeniu na
    > 1000 wypadków.

    No tak - na mieszkańca to faktycznie nie ma znaczenia.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: