> Tak, to na pewno wina wyremontowanej drogi...gdyby była dziurawa i wąska
> to od razu wiadomo że wypadków by nie było. Właśnie chyba poznałem
> dzięki tobie pokręcony tok "myślenia" odpowiedzialnych za infrastrukturę.

Oczywiście, że by nie było wypadków - tak jak to się działo
kilkadziesiąt lat przed remontem drogi. Nie wiem jak wygląda mentalność
kierowców w innych krajach - ale polscy "kierowcy" potrzebują bata.
Albo będą nim złe drogi albo fotoradary co kilometr bo inaczej byłoby
kilka milionów Kubiców i Colinów na drogach (i drugie tyle w kostnicy).




> Nigdy nie zastanawiało cię dlaczego drogę przelotową (tak to z twojego
> opisu wynika) zostawiono między domami a nie wyniesiono poza obszar
> zabudowany?
> Nie masz z tym problemu, tylko z tym że ludzie
> przemieszczając się z punktu A do B, gdzie A i B dzieli często kilkaset
> km chcą jeździć z normalną prędkością po normalnych drogach?

Ta droga istniała na długo przed tym jak Karl Benz pomyślał o samochodzie.

Mnie nie przeszkadza to, że się przemieszczają - mogą to robić jak tylko
chcą - samochodem, motocyklem, rowerem a i nawet niech sobie
latem jadą na nartach po chodniku. Ja po prostu wyżej cenię swoje, życie
niż życie "kierowcy", który swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem
sprowadza zagrożenie dla mnie i innych ludzi - tylko dlatego by się
popisać przed kumplami/laską lub być 1 minutę wcześniej na miejscu.

A jak widać dla polskiego "kierowcy" nawet długa prosta jest wyjątkowo
trudna do pokonania.

Od pędzenia powyżej tych 100km/h to są autostrady - to, że ich w Polsce
nie ma to już inna sprawa. Ci co kradną żwir z podsypki na autostradzie
czy co kombinują przy przetargach też pewnie narzekają, że nie ma u nas
autostrad.



A jeszcze wracając do sedna sprawy - debile niszczący fotoradary marnują
i wasze podatki - tak więc ich popieranie jest bardzo głupie.