eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 232

  • 131. Data: 2024-03-07 21:25:18
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: io <i...@o...pl.invalid>

    W dniu 07.03.2024 o 19:09, ddddddddddd pisze:
    > On 06/03/2024 23:45, io wrote:
    >> W dniu 02.03.2024 o 14:49, ddddddddddd pisze:
    >>> On 02/03/2024 10:30, io wrote:
    >> ...
    >>>>
    >>>> Było o tym, że niby jak zwalniają to pracownikom nie chce się
    >>>> pracować a ja napisałem że jak firma zwalnia to firma pracy nie daje
    >>>> a nie pracownikom nie chce się pracować. Powinno być oczywiste.
    >>>
    >>> i jest oczywiste. I taki pracownik może spokojnie znaleźć pracę
    >>> gdzieś indziej. No chyba że mamy kryzys - no ale chyba nie o to masz
    >>> pretensję do pracodawcy?
    >>
    >> No właśnie nie jest oczywiste głównie z tego powodu, że firmy różnymi
    >> rzeczami zajmują się i w efekcie pracownicy też różne kwalifikacje
    >> posiadają.
    >
    > i co - ci którzy wytwarzali podkowy byli takimi debilami że wymarli, czy
    > może sami zmienili fach? a skąd pracodawca ma wiedzieć, co będziesz
    > chciał robić? aa, no tak - tobie trzeba to narzucić, bo idziesz do pracy
    > odbębnić swoje 8 godzin a nie dla przyjemności..

    Ja tylko stwierdzam, że akurat nie jest oczywiste, że spokojnie znajdą
    pracę. Niewiele ma do tego czy ktoś się leni czy nie leni.

    >...
    >>
    >>>
    >>>
    >>>   Bo jaki kapitał ma pracownik to też powinno być
    >>>> jasne, swoje kwalifikacje. Go przecież zatrudniali i jak go zwolnią
    >>>> to w końcu pracę znajdzie. A jak nie znajdzie to dlatego, że orał na
    >>>> > pracodawcę, który go nie szkolił i kwalifikacje zdezaktualizowały
    >>>> się.
    >>>
    >>> to zapytaj w czym się szkolą księgowe, sekretarki, programiści w
    >>> twojej firmie, bo je niedługo AI zastąpi.
    >>> Pracodawca nie jest od tego żeby szukać komuś zastępczego zajęcia,
    >>> potrzebuje tylko kwalifikacji na dane stanowisko i to jego wybór czy
    >>> zdecyduje się wybrać osobę do przeszkolenia, czy wziąć taką która
    >>> zamiast po pracy pić piwo na kanapie zrobiła sobie kwalifikacje.
    >>
    >> Niemniej jednak, jak firma nie robi szkoleń to pracownicy tracą
    >> użyteczność na rynku pracy
    >
    > ale ktoś im broni się szkolić? naprawdę wolisz żeby pracodawca wysyłał
    > cię na bezsensowne dla ciebie szkolenia za twoje pieniądze?

    No broni, 8h praca im 'broni', rodzina itp itd.

    > Wiem, że zaraz wrzucisz wszystkie firmy do jednego worka 'pracodawca
    > płaci jak najmniej i wykorzystuje pracownika' bo nigdy nie byłeś po
    > drugiej stronie. Piotr jest doskonałym przykładem że tak nie jest i
    > zapewniam cię że to nie jest wyjątek, a po prostu twoje wyimaginowane
    > wyobrażenie pracodawcy prezesa opalającego się na malediwach (być może
    > tacy są, choć obracając się wśród przedsiębiorców nie spotkałem)

    Tezy z d...y

    >
    >
    > a i rozwiązania firmy są coraz gorsze.
    >
    > pozostaw tą decyzję pracodawcom. Każdy ma prawo zarządzać swoim budżetem
    > (ty też możesz wziąć sprawy w swoje ręce!)

    Co nie zmienia, że tak, jak napisałem jest.

    >
    >>
    >>>
    >>> Ja po godzinach uczę się nowego zawodu, bo chcę żyć godnie i
    >>> wypracować to samemu, a nie jak socjaliści ukraść tym, którzy już coś
    >>> osiągnęli.
    >>> Zajmuje mi to sporo czasu i potrwa pewnie jeszcze przynajmniej 2 lata.
    >>> Mógłbym zamiast tego po pracy odpalić netflixa, jęczeć jak jestem
    >>> wyzyskiwany i domagać się kradzieży z kieszeni innych.
    >>>
    >>
    >> A twoja doba ile ma godzin i jak bardzo samotny jesteś?
    >
    > moja ma 24, twoja mniej? spotykasz się ze znajomymi codziennie, czy po
    > prostu nie masz rodziny? może nie masz swojego hobby? Znam takich co to
    > mówili 'po co ty tyle zapierdalasz' (wtedy tuż po przyjeździe chciałem
    > kupić dom), ale myślałem że te czasy już minęły, bo nawet oni nagle
    > zaczęli dorabiać w weekendy i mają mniej czasu na spotkania (nie pytałem
    > ich już 'po co tyle zapierdalają', bo wiem, że się po prostu budżet
    > przestał spinać)
    >
    >

    Szkoda dyskutować.


  • 132. Data: 2024-03-08 00:47:08
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-03-07, Piotr Gałka <p...@c...pl> wrote:
    > W dniu 2024-03-07 o 08:24, MKi pisze:
    >> Stać mnie było na Zenita TTL!
    >
    > Znów skojarzenia...
    > Podczas pierwszego w życiu wyjazdu służbowego (Uniwerek w Karlsruhe)
    > wysiadła mi bateria w Zenicie TTL. Znalazłem w sklepie, ale była według
    > mnie 10 razy za droga.
    > Za pomocą scyzoryka i suszarki do włosów podładowałem tę starą i co
    > najmniej jeszcze z pół roku działała.
    > Z narzędzi to potrzebne mi były jeszcze na chwilę ręce kolegi.

    Prądy niewielkie to i podziała. W taki sposób przedłużało się zresztą
    zycie nawet tych wtedy popularnych, płaskich baterii. Kładłem na parę
    godzin koło kaloryfera. Na długo nie wystarczało, ale zawsze coś. Tu z
    kolei zwykle prądy dużo większe.

    --
    Marcin


  • 133. Data: 2024-03-08 01:01:07
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>

    On 2024-03-07, Piotr Gałka <p...@c...pl> wrote:
    > W dniu 2024-03-07 o 01:19, Marcin Debowski pisze:
    >> Czy też asystentowałeś
    >> na innym kierunku i podbierałeś studentów? :)
    > Ale to nie było tak, że na elektronikę szli ludzie od dawna
    > zdeterminowani. W mojej grupie (jak studiowałem) tylko kilka osób coś
    > tam sobie w domu lutowało.

    To czym się kierowali idąc? Rozsądną praca po?

    >> I tak chętnie gadali z Tobą, z osobą niejako przypadkową o tym jakie
    >> komponenty stosują i dlaczego? Rzecz u mnie niewyobrażalna. Bez NDA to
    >> mogą ewentualnie powiedzieć jaki mają problem, a i to dlatego, że wiedzą
    >> jaką firmę reprezentuję.
    >
    > O systemach ekspertowych to ja im opowiadałem.
    > W innej firmie to w sumie tylko zaprosili nas (chyba poszliśmy tam w
    > piątkę) na kawę, i opowiadali o swoich produktach, marketingowo, a nie
    > elektronicznie. Jak do kawy wyjmowali z lodówki jakieś ciastka to
    > pierwszy raz w życiu zobaczyliśmy folię spożywczą i się tym
    > zainteresowaliśmy. Wyszliśmy na przybyłych z dziczy :(

    Z dziczy nie z dziczy. Niektórych rzeczy się nie wie bo są elementem
    słaboeksponowanej codzienności. Trzeba by chyba siedzieć w jakiś
    serialach i obserwować co się dzieje poza pierwszym planem. Sam jak po
    raz pierwszy znalazłem się w kraju z urzędowym angielskim, zapytałem
    kolegę, Amerykanina zresztą, dlaczego nie otworzyc sobie konta w banku
    ATM skoro klarownie maja oni najwiecej bankomatów. Sporzał na mnie z
    takim wyrazem przerażenia na twarzy, że aż się sam zaniepokoiłem. I
    wcale mi nie pomogło, że miałem już wtedy kilkuletni staz wyjazdowy.

    --
    Marcin


  • 134. Data: 2024-03-08 02:05:48
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 7 Mar 2024 08:24:10 +0100, MKi wrote:
    > W dniu 2024-03-05 o 12:42, Piotr Gałka pisze:
    >> W podstawówce byłem na olimpiadach z matmy w 5 i 7 klasie. Szkoła chyba
    >> nie przypilnowała terminu zgłoszenia się w innych latach.
    >> Jak byłem w 7 to brat był w 5.
    >> Wydaje mi się, że były 4 etapy:
    >> - międzyszkolny,
    >> - okręgowy,
    >> - miejski,
    >> - wojewódzki.
    >
    > Za moich czasów 3 - bez międzyszkolnego. Dobrze pamiętam, bo
    > zarobiłem wtedy pierwsze duże pieniądze, fakt że od rodziców.
    > Ojciec obiecał mi solidną kwotę za wygranie każdego konkursu,
    > nieco mniejszą za 2 miejsce itd. Wygrałem fizyczny i matematyczny,
    > z chemii byłem trzeci. Stać mnie było na Zenita TTL!

    Olimpiady w szkole sredniej calkiem przyzwoite pieniadze dawały,
    tzn etap finałowy i na uczniowska kieszen.
    Na Zenita by chyba wystarczyło.

    J.


  • 135. Data: 2024-03-08 07:39:23
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: ddddddddddd <d...@d...pl>

    On 07/03/2024 20:25, io wrote:
    >>> No właśnie nie jest oczywiste głównie z tego powodu, że firmy różnymi
    >>> rzeczami zajmują się i w efekcie pracownicy też różne kwalifikacje
    >>> posiadają.
    >>
    >> i co - ci którzy wytwarzali podkowy byli takimi debilami że wymarli,
    >> czy może sami zmienili fach? a skąd pracodawca ma wiedzieć, co
    >> będziesz chciał robić? aa, no tak - tobie trzeba to narzucić, bo
    >> idziesz do pracy odbębnić swoje 8 godzin a nie dla przyjemności..
    >
    > Ja tylko stwierdzam, że akurat nie jest oczywiste, że spokojnie znajdą
    > pracę. Niewiele ma do tego czy ktoś się leni czy nie leni.

    jeśli czekają na to żeby ktoś im rozwiązanie podsunął pod nos to
    oczywiście. Ciężko nie robić nic i oczekiwać że coś się zmieni.


    >>> Niemniej jednak, jak firma nie robi szkoleń to pracownicy tracą
    >>> użyteczność na rynku pracy
    >>
    >> ale ktoś im broni się szkolić? naprawdę wolisz żeby pracodawca wysyłał
    >> cię na bezsensowne dla ciebie szkolenia za twoje pieniądze?
    >
    > No broni, 8h praca im 'broni', rodzina itp itd.

    każdy ma wolny wybór - może pracować 8h dziennie albo próbować zmienić
    swój los. Każdy jest równy i powinien być równo traktowany - co nie
    oznacza, że tym, którzy wybrali pracować więcej, aby zapewnić sobie lub
    wnukom lepszą przyszłość należy ukraść i oddać tym, którzy wybierają
    piwo przed netflixem po pracy


    >
    >> Wiem, że zaraz wrzucisz wszystkie firmy do jednego worka 'pracodawca
    >> płaci jak najmniej i wykorzystuje pracownika' bo nigdy nie byłeś po
    >> drugiej stronie. Piotr jest doskonałym przykładem że tak nie jest i
    >> zapewniam cię że to nie jest wyjątek, a po prostu twoje wyimaginowane
    >> wyobrażenie pracodawcy prezesa opalającego się na malediwach (być może
    >> tacy są, choć obracając się wśród przedsiębiorców nie spotkałem)
    >
    > Tezy z d...y

    wiem, ale często wykorzystywane przez socjalistów


    >
    >>
    >>
    >> a i rozwiązania firmy są coraz gorsze.
    >>
    >> pozostaw tą decyzję pracodawcom. Każdy ma prawo zarządzać swoim
    >> budżetem (ty też możesz wziąć sprawy w swoje ręce!)
    >
    > Co nie zmienia, że tak, jak napisałem jest.

    Albo nie jest. Wyobraź sobie że pracuję teraz z pomocnikiem instalatora.
    Jakie kursy mam mu zapewnić i za czyje pieniądze? pamiętaj że mam małą
    dwu czy pięcioosobową firmę. Nic nie zmieni dodanie mu kwalifikacji, bo
    on nadal ma ciągnąć kabel czy wiercić otwory.
    A jakie kursy pracodawcy powinni zapewnić programistom, których będzie
    trzeba pewnie kilkadziesiąt procent mniej? Logiczne by było, by był to
    kurs pomocnika instalatora, bo w tym jest przyszłość (nie zrobi tego AI)
    i na pewno każdy junior-programista chetnie się za to weźmie ;)


    >
    >>
    >>>
    >>>>
    >>>> Ja po godzinach uczę się nowego zawodu, bo chcę żyć godnie i
    >>>> wypracować to samemu, a nie jak socjaliści ukraść tym, którzy już
    >>>> coś osiągnęli.
    >>>> Zajmuje mi to sporo czasu i potrwa pewnie jeszcze przynajmniej 2 lata.
    >>>> Mógłbym zamiast tego po pracy odpalić netflixa, jęczeć jak jestem
    >>>> wyzyskiwany i domagać się kradzieży z kieszeni innych.
    >>>>
    >>>
    >>> A twoja doba ile ma godzin i jak bardzo samotny jesteś?
    >>
    >> moja ma 24, twoja mniej? spotykasz się ze znajomymi codziennie, czy po
    >> prostu nie masz rodziny? może nie masz swojego hobby? Znam takich co
    >> to mówili 'po co ty tyle zapierdalasz' (wtedy tuż po przyjeździe
    >> chciałem kupić dom), ale myślałem że te czasy już minęły, bo nawet oni
    >> nagle zaczęli dorabiać w weekendy i mają mniej czasu na spotkania (nie
    >> pytałem ich już 'po co tyle zapierdalają', bo wiem, że się po prostu
    >> budżet przestał spinać)
    >>
    >>
    >
    > Szkoda dyskutować.


    Dokładnie tak.
    Jedni wolą tkwić w miejscu, ale mieć spokojne życie i więcej czasu, inni
    wolą poświęcić czas w zamian za ewentualną możliwość lepszego życia w
    przyszłości. I to jest ok (rozumiem obydwa podejścia, po prostu wybrałem
    jedno z nich), ale nie oczekujmy, że ci którzy poświęcą więcej chętnie
    oddadzą wszystko tym, którzy wybrali odpoczynek, w imię fałszywej
    równości (bo co to za równość, jeśli ciężej pracującym zabieramy więcej?).
    Pięknie opisuje to bajka o koniku polnym i mrówce:
    https://www.youtube.com/watch?v=DuCgpOgkZ0g


  • 136. Data: 2024-03-08 08:26:15
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: MKi <...@...com>

    W dniu 2024-03-07 o 20:11, Paweł Pawłowicz pisze:
    > W dniu 07.03.2024 o 09:35, Ghost pisze:
    >>
    >> No ale trafialy sie zadania, ze trzeba bylo rozwiazac rownanie
    >> rozniczkowe i majac wiedze na poziomie szkoly sredniej byle po prostu
    >> w dupie.
    >
    > W liceum rozwiązywaliśmy równania różniczkowe. Klasa mat-fiz, pierwsza
    > połowa lat 70.

    W moich czasach (przełom lat 70/80) pochodne były w II klasie mat-fiz.
    Mieliśmy wtedy zajęcia z praktykantką - studentką i pół lekcji
    przeszło na trenowanie pisania literki ? (ksi) - wiadomo, bez
    tego nie sposób wyjaśnić, co to pochodna ;)
    Nie pamiętam, kiedy całki, chyba w III. Ale były na pewno, tekst
    mojego nauczyciela "a dziewczęta tylko by całkowały i całkowały"
    pamiętam do dziś.

    Poza tym standardem w fizyce LO było rozwiązywanie zadań z całkami
    metodą jaką opisał Piotr - dzieleniem na fragmenty i sumowaniem przy
    rozmiarach fragmentów malejących do zera. Chyba w każdym zbiorze zadań
    ta metoda była wykorzystywana.

    A tak w ogóle, to niektóre epsilony są tak małe, że są mniejsze
    od zera, o!

    MKi


  • 137. Data: 2024-03-08 08:29:30
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Ghost <g...@h...net>

    W dniu 07.03.2024 o 20:54, Paweł Pawłowicz pisze:
    > W dniu 06.03.2024 o 14:25, Ghost pisze:
    >> W dniu 05.03.2024 o 20:05, Paweł Pawłowicz pisze:
    >>> W dniu 05.03.2024 o 17:27, Ghost pisze:
    >>>> W dniu 04.03.2024 o 21:46, Piotr Gałka pisze:
    >>>>
    >>>>> Według mnie jakość szkoły nie miała wtedy wiele do tego. Przecież
    >>>>> podręczniki były wtedy wszędzie te same, a nie kojarzę aby jakiś
    >>>>> nauczyciel wychodził poza podręczniki.
    >>>>
    >>>> Dramatyczne uproszczenie. Jesli chodzi o olimpiady moglbys byc
    >>>> niesamowicie utalentowany ale bez wsparcia nauczyciela na np.
    >>>> krajowej z fizyki juz byles w plecy.
    >>>
    >>> Dramatyczne uproszczenie. Moja nauczycielka chemii w liceum nie
    >>> nauczyła mnie absolutnie nic. Byłem stuprocentowym samoukiem. Trzecie
    >>> miejsce na międzynarodowej w Bukareszcie.
    >>
    >> Jaka dziedzina, taka olimpiada :-P
    >>
    >> Mialem na studiach kolege ktory startowal w chemicznej, twierdzl, ze
    >> to glownie pamieciowa. Uwierzylem mu. Nieslusznie?
    >
    > Jak rozumiem, kolega nie odniósł spektakularnego sukcesu...
    > Olimpiada sprawdza nie tylko umiejętność myślenia, ale także poziom wiedzy.

    Pamietasz co takiego musiales wymyslic w czasie olimpiady chemicznej na
    wyzszym szczeblu?


  • 138. Data: 2024-03-08 08:30:30
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Ghost <g...@h...net>

    W dniu 07.03.2024 o 20:11, Paweł Pawłowicz pisze:
    > W dniu 07.03.2024 o 09:35, Ghost pisze:
    >> W dniu 07.03.2024 o 08:44, MKi pisze:
    >>> W dniu 2024-03-05 o 17:27, Ghost pisze:
    >>>> W dniu 04.03.2024 o 21:46, Piotr Gałka pisze:
    >>>>
    >>>>> Według mnie jakość szkoły nie miała wtedy wiele do tego. Przecież
    >>>>> podręczniki były wtedy wszędzie te same, a nie kojarzę aby jakiś
    >>>>> nauczyciel wychodził poza podręczniki.
    >>>>
    >>>> Dramatyczne uproszczenie. Jesli chodzi o olimpiady moglbys byc
    >>>> niesamowicie utalentowany ale bez wsparcia nauczyciela na np.
    >>>> krajowej z fizyki juz byles w plecy.
    >>>>
    >>>> Teza jakoby o wszystkim w szkole decydowaly podreczniki lezy i
    >>>> kwiczy w kontekscie, ze olimpiada z fizyki wykraczala daleeeeeko
    >>>> poza podrecznik. Mowa o szkole sredniej.
    >>>>
    >>>
    >>> Oficjalne informacje o olimpiadzie fizycznej były takie, że zakres
    >>> materiału nie przekracza zawartości podręcznika Jana Blinowskiego
    >>> i Jarosława Trylskiego "Fizyka dla kandydatów na wyższe uczelnie".
    >>> Wiele lat później, jak porządkowałem dom, znalazłem tę książkę
    >>> wśród szkolnych szpargałów. Wysłużona była.
    >>>
    >>> IMO kluczem do sukcesów w OF była umiejętność kojarzenia,
    >>> jakie zjawiska się dzieją w zadaniu. Goła wiedza bez tej umiejętności
    >>> była po nic. Z resztą na olimpiadzie wolno było mieć swoje notatki
    >>> - chyba w postaci jednego zeszytu o dowolnej objętości.
    >>
    >> No ale trafialy sie zadania, ze trzeba bylo rozwiazac rownanie
    >> rozniczkowe i majac wiedze na poziomie szkoly sredniej byle po prostu
    >> w dupie.
    >
    > W liceum rozwiązywaliśmy równania różniczkowe. Klasa mat-fiz, pierwsza
    > połowa lat 70.

    I to byl podrecznikowy program nauczania wowczas?


  • 139. Data: 2024-03-08 12:46:32
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@u...edu.pl>

    W dniu 08.03.2024 o 02:05, J.F pisze:
    [...]
    > Olimpiady w szkole sredniej calkiem przyzwoite pieniadze dawały,
    > tzn etap finałowy i na uczniowska kieszen.
    > Na Zenita by chyba wystarczyło.

    Skąd ta informacja?
    Nie dostałem ani złotówki. No dobrze, dostawałem zwrot za podróż, i tu
    nie było limitów, latałem samolotem z Wrocławia do Warszawy.

    P.P.


  • 140. Data: 2024-03-08 12:50:00
    Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@u...edu.pl>

    W dniu 08.03.2024 o 08:29, Ghost pisze:
    > W dniu 07.03.2024 o 20:54, Paweł Pawłowicz pisze:
    >> W dniu 06.03.2024 o 14:25, Ghost pisze:
    [...]
    >>> Mialem na studiach kolege ktory startowal w chemicznej, twierdzl, ze
    >>> to glownie pamieciowa. Uwierzylem mu. Nieslusznie?
    >>
    >> Jak rozumiem, kolega nie odniósł spektakularnego sukcesu...
    >> Olimpiada sprawdza nie tylko umiejętność myślenia, ale także poziom
    >> wiedzy.
    >
    > Pamietasz co takiego musiales wymyslic w czasie olimpiady chemicznej na
    > wyzszym szczeblu?

    To było pół wieku temu...
    Pamiętam tylko, że musiałem się zdrowo nakombinować. I z pewnością nie
    była to pamięciówka.

    P.P.

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 24


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: