> A to chyba jakaś urban legend jest. Niby jakim prawem mają
> _mi_ robić problemy...

Jeśli chcesz to mogę skontaktować Cię z moim kuzynem
(zakładając że on zechce z Tobą rozmawiać), który kilka
miesięcy pałował się z niemiecką policją. Fakt że jego
zatrzymał nieoznakowany radiowóz, ale mimo 300 E "zaliczki"
na mandat jeszcze chyba 2 razy chcieli więcej, bo rzekomo
dopatrywali się kolejnych wykroczeń na zarejestrowanym
materiale. W końcu kuzyn się wk...ł i przez DAS pozwał do
sądu niemiecką policję. I wygrał, skończyło się na bodajże
50 E mandatu i miesiącu zakazu jeżdżenia po fatherlandzie
:-)


> ..skoro to nie ja złamałem przepisy,

A kto? Sam napisałeś że FR pstryknął, więc logiczne jest
założenie że to Ty prowadziłeś. Jeśli było inaczej to po
prostu napisz, a nie oczekujesz że czytający pójdzie Twoim
tokiem rozumowania ;-).


> ...nie wystawili mandatu, ani nawet nie wystąpili o
> ustalenie kierowcy?

Tego nie jesteś pewien. Ile czasu minęło?



> Nie mówiąc już o tym, że "pojawienie się w DE" ne jest już
> rejestrowane na granicy od kilku lat

A gdzie ja napisałem coś o granicy? Napisałem że jak Cię
zatrzymają, w dowolnym miejscu.