Dnia Fri, 25 Nov 2016 15:05:54 +0100, Marek napisał(a):

> On Tue, 22 Nov 2016 11:25:26 -0000 (UTC), masti <g...@t...hell> wrote:
>> dane mojego silnika należą do mnie
>
> No niestety nie, tak samo jak oprogramowanie ECU, zawarłeś w
> momencie zakupu pojazdu tylko licencję na użytkowanie .

Zupełnie inną rzeczą jest oprogramowanie które uruchomiasz na jakimś
sprzęcie, a inną są Twoje własne dane.

Telefon jak kupujesz to też masz licencję na użytowanie telefonu, co nie
oznacza że to oprogramowanie miało by prawo Cię podsłuchiwać i wysyłać
treść Twoich rozmów do centrali.


> W USA trwa
> teraz walka o to by jednak użytkownik miał prawo do modyfikacji ecu
> ale jeszcze nie wiadomo jak się to skończy.
>
> http://spectrum.ieee.org/cars-that-think/transportat
ion/systems/its-now-temporarily-legal-to-hack-your-o
wn-car

Amerykanie pod pewnymi względami są bardzo dziwni, do tego ich prawo oparte
na precedensie często utrudnia zorientowanie się co tak naprawdę wolno, a
czego nie (dopóki nie przepracujesz sam sprawy przed sądem).

W Europie póki co nam to nie grozi, natomiast oczywiście różnych chętnych
zabronić wszystkiego pewnie też mamy sporo :)

>> nie myl pojazdów sprzedawanych konsumentom i B2B
>
> Nie ma znaczenia kto kupuje.

A to jak najbardziej.
Zupełnie inne prawa masz jako konsument, a inne jako klient biznesowy.

Firmy mają dużo większą swobodę zawierania umów, konsument ma różne prawa
których nie może się nawet zrzec.