> No właśnie, a mit o "gołej i wesołej Windzie" pozostał ;->

Eee, bez przesady. Po prostu zwykły użytkownik kupujący sobie pudełeczko
z Windows XP lub Vista Home otrzymuje system i kilka(naście) aplikacji,
z których da się wygodnie korzystać. Resztę trzeba albo sobie kupić,
albo ściągnąć z sieci jakieś freeware do domowego użytku albo szperać po
knowledge base Microsoftu, aby przekonać się, że dana funkcjonalność w
systemie jest, tylko że porządnie ukryta i nielogicznie nazwana :) Na
przykład - przy konfiguracji klienta VPN IPSEC w Windows XP nie
znajdziesz tego po prostu w opjach sieci - nie uświadczysz nigdzie
guzika VPN/IPSEC. A przecież jest, prawda? Przykłady można mnożyć, ale
nie o tym przecież jest wątek. Tak czy owak - ja używam innych OS-ów,
które nie narzucają wielu sztucznych ograniczeń i jest mi z tym dobrze.
Nie da się całkowicie zrezygnować z Windows, bo wszyscy pracownicy
biurowi są w pewnym sensie zmuszeni do korzystania z Windows cośtam pro.
Przykłady: program płatnika ZUS, wsparcie banków dla klientów
bankowości elektronicznej, programy CRM, wynalazki typu epfron czy
deklaracje elektroniczne do US są wspierane również pod windows,
pracownicy infolinii zwykle nie mają pojęcia, jak ich programy będą
działac w przeglądarkach w innym OS. Nieco lepiej jest z podpisem
elektronicznym.

g.