Mnie się parę razy w życiu zdarzyło "widzenie tunelowe".
Byłem skoncentrowany jedynie na tym, co prosto przed mną, a zero nieco z boku.
Tak nie widziałem staruszek zbliżających się do pasów (akurat zawsze na staruszki
trafiało).
Widziałem je dopiero na krawężniku.
No ale jadąc 40/50 (z uwagi na dziury, taki burmistrz) nie miałem problemu z
zatrzymaniem.
Gdybym jechał 80/50 mogłoby być grubiej - kręgiel na pasach.


-----
> prawda jest taka ze kazdy miewa takie momenty.
> Pytanie tylko ile dajesz sobie buforu bezpieczenstwa zeby taki moment nie miał
znaczenia.