W dniu 2020-04-30 o 15:23, Kris pisze:
> W dniu czwartek, 30 kwietnia 2020 15:08:33 UTC+2 użytkownik Janusz napisał:
>>
>> Ciekawy artykuł, co prawda grzeję gazem
> Ja tez. Dzisiaj własnie meila z PGG dostałem ze opłaty dystrybucyjne o ok 3,5%
podnoszą.
>
>> więc teoretycznie mnie nie obchodzi
>
> Latem kocioł na ekogroch u mamy zainstalowaliśmy
> Testowaliśmy chyba z 5 rodzaju grochu który dało sie kupić w Polsce
> Od tych najtańszych do tych w cenie ponad 1000zł
> Różnice kolosalne i nie mające związku z cena
> Jeden okropnie dymił ale spalał się w miarę prawidłowo, kolejny nie dymił ale
straszne spieki na palniku się robiły doprowadzało to to zagaszenia kotła, kolejny
nie dymił nie robił spieków ale jakby się topił na palniku i mało energetyczny się
wydawał
> W końcu jakiś w miarę dobry udało się kupić, jeden z tańszych cenowo ale ani nie
dymi, anie nie ma spieków itp. spala się na miałki popiół.
> Oczywiście nie wiadomo czy to grochy z naszych kopalń czy z importu bo sprzedawcy
kręcą jak zapytasz więc pewnie pomimo tego że skład ze Ślaska to węgiel z importu
workują..
> No i tez nie ma gwarancji ze ten co najlepiej się spalał w przysżłym sezonie będzie
miał takie same parametry
> wie to po węglu orzech którym paliliśmy wcześniej.
> Ten póki co najlepszy:
> https://sklep.dobry-ekogroszek.pl/produkt/ekogroszek
-ogien/
> Ten nie polecam straszne spieki robi. Różne ustawienia nadmuchu podawania mocy
wentylatora itp przetestowane.
> https://wyrobyweglowe.pl/sklep/ekogroszek-premium/
> Dwa sezony kupowany z tego samego składu na śląsku był całkiem ok
> Trzeci rok niby ten sam orzech, w tych samych opakowaniach z tego samego składu a
szajs nieprzeciętny.Polowe tego co wsypałeś to z popielnika wyjmowałeś.
>
Czyli jak widzę nic się nie zmieniło od ponad 20 lat, miałem podobnie
jak ty.
W moim przypadku, w latach '90 jak mieszkałem w domu podzielonym na dwa
mieszkania to też paliłem w piecu mułem/flotem, w pierwszym roku był
idealny, spalał się na pył, raz na tydzień wynosiłem popiół, w kolejnym
roku niby ta sama kopalnia ten sam skład a szlaki i żużlu wynosiłem
codziennie prawie tyle co flotu. Wkurzyłem się i odciąłem od tego
centralnego i założyłem piec gazowy z instalacją tylko na swoje
mieszkanie, tak się skończyła moja przygoda z węglem :(

--
Janusz