W dniu 21.08.2011 14:45, Staszek Sosenko pisze:
>> Chyba mercedes sie skonczyl na W124. Moje pelnoletnie do dzis nie
>> rdzwieje. Ale nie bylo topione w szambie ani bite nigdy ;)
>
> Mi się marzy 500E. Właśnie teraż można kupić takiego w okolicach 30k, a
> obawiam się, że będzie już coraz drożej. Ale nawet jak już zarobię, to
> benzyna będzie pewnie po 10zł :P

Hehe,
moim E320 jezdza teraz tylko moi dziadkowie na miasto i z powrotem ;) Ja
od czasu do czasu tylko przegonie. Ostanio go z ciekawosci zwazylem -
1820kg z pelnym bakiem paliwa (nie widzial nigdy LPG i nie zobaczy) i
mna na pokladzie (80kg), jest kawal cielska. Mimo wieku nadal da sie nim
dokulac do 230km/h i jedzie jak czolg. I przy tym niepozornie wyglada,
bo niby taki dziadkowoz. A zawieszenie jest idealne na nasze drogi,
fajnie buja. Zdarzaja sie pierdoly - np. ostatnio check engine z powodu
zapchanej rurki od EGR, a to wersja na Kalifornie i wszystkie bledy
zwiazane z emisja to od razu check engine. I wezyki od podcisnienia
lubia sie luzowac, a wlasciwie wszystko jest sterowane podcisnieniem -
od zamkow drzwi, przez klapki nawiewow i ustawienia skrzyni do wysokosci
reflektorow.
Np. jednym z wkurzajacych ekologicznych wybrykow jest zaworek, ktory nie
pozwala skrzyni wbic najwyzszego biegu, zeby na poczatku jazdy szybciej
rozgrzac katalizatory i zmniejszyc przez to szkodliwosc spalin. I to byl
kolejny "check engine", ktory ostatnio przesladowal to auto.