W dniu piątek, 11 listopada 2016 20:09:47 UTC+9 użytkownik robot napisał:
> W dniu 2016-11-11 o 10:58, Robert Wańkowski pisze:
> > W dniu 2016-11-11 o 10:23, robot pisze:
> >> Swoją drogą, ciekawe jak to jest konkretnie uregulowane przepisami
> >> odgórnymi
> >> i co stoi w umowie pomiędzy mną a spółdzielnią mieszkaniową.
> >> [jeżeli chodzi o płacenie "ryczłatem"]
> > Pewnie jakiś papier masz, który podpisałeś.
>
> No wlasnie watpie, bo akurat mieszkam w moim starym mieszkaniu do
> ktorego papier podpisywali moi rodzice 30 lat temu.
> Ale moja indywidualna sprawa mnie nie ciekawi.
> Tylko jakie sa ogolne przepisy w tej kwestii.

Ogólnie jest tak, że jeśli ktoś Ci udowodni swoją stratę, albo
niewspółmierne/niezawinione koszty które musi ponosić z Twojej winy, to może Cię
pozwać i będziesz musiał się bronić w sądzie. Nie spółdzielnia, tylko sąsiad.

do góry

Bzdura. Ustawa okresla ilosc wody w ryczalcie. W ryczalcie nie ma zadnych doplat,
nadplat. Dokad ryczalt jest zgodny z obowiazujacym prawem to nikt nie ma prawa nic
nikomu doliczyc.

do góry

W dniu 2016-11-11 o 12:16, Konrad Anikiel pisze:
> W dniu piątek, 11 listopada 2016 20:09:47 UTC+9 użytkownik robot napisał:
>> W dniu 2016-11-11 o 10:58, Robert Wańkowski pisze:
>>> W dniu 2016-11-11 o 10:23, robot pisze:
>>>> Swoją drogą, ciekawe jak to jest konkretnie uregulowane przepisami
>>>> odgórnymi
>>>> i co stoi w umowie pomiędzy mną a spółdzielnią mieszkaniową.
>>>> [jeżeli chodzi o płacenie "ryczłatem"]
>>> Pewnie jakiś papier masz, który podpisałeś.
>>
>> No wlasnie watpie, bo akurat mieszkam w moim starym mieszkaniu do
>> ktorego papier podpisywali moi rodzice 30 lat temu.
>> Ale moja indywidualna sprawa mnie nie ciekawi.
>> Tylko jakie sa ogolne przepisy w tej kwestii.
>
> Ogólnie jest tak, że jeśli ktoś Ci udowodni swoją stratę, albo
niewspółmierne/niezawinione koszty które musi ponosić z Twojej winy, to może Cię
pozwać i będziesz musiał się bronić w sądzie. Nie spółdzielnia, tylko sąsiad.
>
Tylko skad bedzie wiedzial ze to akurat ja jestem przyczyna jego nieszczescia
finansowego,
a nie ktorys z pozostalych 30 sasiadow w tej samej klatce, lub 300 w calym bloku.

do góry

W dniu 2016-11-11 o 12:46, 4...@g...com pisze:
> Bzdura. Ustawa okresla ilosc wody w ryczalcie.

Ciekawe jaka to ilosc.

pozdro

do góry

W dniu piątek, 11 listopada 2016 20:55:38 UTC+9 użytkownik robot napisał:
> W dniu 2016-11-11 o 12:16, Konrad Anikiel pisze:
> > W dniu piątek, 11 listopada 2016 20:09:47 UTC+9 użytkownik robot napisał:
> >> W dniu 2016-11-11 o 10:58, Robert Wańkowski pisze:
> >>> W dniu 2016-11-11 o 10:23, robot pisze:
> >>>> Swoją drogą, ciekawe jak to jest konkretnie uregulowane przepisami
> >>>> odgórnymi
> >>>> i co stoi w umowie pomiędzy mną a spółdzielnią mieszkaniową.
> >>>> [jeżeli chodzi o płacenie "ryczłatem"]
> >>> Pewnie jakiś papier masz, który podpisałeś.
> >>
> >> No wlasnie watpie, bo akurat mieszkam w moim starym mieszkaniu do
> >> ktorego papier podpisywali moi rodzice 30 lat temu.
> >> Ale moja indywidualna sprawa mnie nie ciekawi.
> >> Tylko jakie sa ogolne przepisy w tej kwestii.
> >
> > Ogólnie jest tak, że jeśli ktoś Ci udowodni swoją stratę, albo
niewspółmierne/niezawinione koszty które musi ponosić z Twojej winy, to może Cię
pozwać i będziesz musiał się bronić w sądzie. Nie spółdzielnia, tylko sąsiad.
> >
> Tylko skad bedzie wiedzial ze to akurat ja jestem przyczyna jego nieszczescia
finansowego,
> a nie ktorys z pozostalych 30 sasiadow w tej samej klatce, lub 300 w calym bloku.

Każdy człowiek ma swój spryt: jedni potrafią ludzi robic w konia, inni potrafią się
nie dawać. Dałem Ci przykład że w efekcie tego że jedni próbowali robić drugich w
konia- ci nieuczciwi w końcu płacili więcej. Ty piszesz że chcesz się grzać kosztem
innych, a ja Ci mam napisać jak można się przed takimi zabezpieczyć albo ich
namierzyć i podjąć odpowiednie działania? Niech Ci wystrczy że można. Ale to nie moja
sprawa, tylko Twoich sąsiadów.

do góry

W dniu piątek, 11 listopada 2016 21:07:20 UTC+9 użytkownik robot napisał:
> W dniu 2016-11-11 o 12:46, 4...@g...com pisze:
> > Bzdura. Ustawa okresla ilosc wody w ryczalcie.
>
> Ciekawe jaka to ilosc.

To nie ma znaczenia jaka to ilość. Koszt "nieolicznikowanej" wody spółdzielnia
rozkłada na "nieolicznikowanych" odbiorców albo po równo albo w proporcji ilośći
zameldowanych mieszkańców. Jak oszczędni się olicznikują, a zostaną nieoszczędni, to
średnie zużycie wzrośnie i spółdzielnia wyliczy nową, wyższą cenę za metr tego
ryczałtu. Po prostu, oszczędni przestaną płacić za dużo, a nieoszczędni przestaną
płacić za mało. Nie ma obawy, spółdzielnia do interesu nie dołoży ani grosza, musi z
kogoś ten koszt ściągnąć.

do góry

W dniu 2016-11-11 o 13:11, Konrad Anikiel pisze:
> W dniu piątek, 11 listopada 2016 20:55:38 UTC+9 użytkownik robot napisał:
>> W dniu 2016-11-11 o 12:16, Konrad Anikiel pisze:
>>> W dniu piątek, 11 listopada 2016 20:09:47 UTC+9 użytkownik robot napisał:
>>>> W dniu 2016-11-11 o 10:58, Robert Wańkowski pisze:
>>>>> W dniu 2016-11-11 o 10:23, robot pisze:
>>>>>> Swoją drogą, ciekawe jak to jest konkretnie uregulowane przepisami
>>>>>> odgórnymi
>>>>>> i co stoi w umowie pomiędzy mną a spółdzielnią mieszkaniową.
>>>>>> [jeżeli chodzi o płacenie "ryczłatem"]
>>>>> Pewnie jakiś papier masz, który podpisałeś.
>>>>
>>>> No wlasnie watpie, bo akurat mieszkam w moim starym mieszkaniu do
>>>> ktorego papier podpisywali moi rodzice 30 lat temu.
>>>> Ale moja indywidualna sprawa mnie nie ciekawi.
>>>> Tylko jakie sa ogolne przepisy w tej kwestii.
>>>
>>> Ogólnie jest tak, że jeśli ktoś Ci udowodni swoją stratę, albo
niewspółmierne/niezawinione koszty które musi ponosić z Twojej winy, to może Cię
pozwać i będziesz musiał się bronić w sądzie. Nie spółdzielnia, tylko sąsiad.
>>>
>> Tylko skad bedzie wiedzial ze to akurat ja jestem przyczyna jego nieszczescia
finansowego,
>> a nie ktorys z pozostalych 30 sasiadow w tej samej klatce, lub 300 w calym bloku.
>
> Każdy człowiek ma swój spryt: jedni potrafią ludzi robic w konia, inni potrafią się
nie dawać. Dałem Ci przykład że w efekcie tego że jedni próbowali robić drugich w
konia- ci nieuczciwi w końcu płacili więcej. Ty piszesz że chcesz się grzać kosztem
innych, a ja Ci mam napisać jak można się przed takimi zabezpieczyć albo ich
namierzyć i podjąć odpowiednie działania? Niech Ci wystrczy że można. Ale to nie moja
sprawa, tylko Twoich sąsiadów.
>
spoko, rozumiem.

do góry

Jest cala prawda tez prawda a to co napisales to gowno prawda.

do góry

W dniu 2016-11-11 o 13:22, Konrad Anikiel pisze:
> W dniu piątek, 11 listopada 2016 21:07:20 UTC+9 użytkownik robot napisał:
>> W dniu 2016-11-11 o 12:46, 4...@g...com pisze:
>>> Bzdura. Ustawa okresla ilosc wody w ryczalcie.
>>
>> Ciekawe jaka to ilosc.
>
> To nie ma znaczenia jaka to ilość. Koszt "nieolicznikowanej" wody spółdzielnia
rozkłada na "nieolicznikowanych" odbiorców albo po równo albo w proporcji ilośći
zameldowanych mieszkańców. Jak oszczędni się olicznikują, a zostaną nieoszczędni, to
średnie zużycie wzrośnie i spółdzielnia wyliczy nową, wyższą cenę za metr tego
ryczałtu. Po prostu, oszczędni przestaną płacić za dużo, a nieoszczędni przestaną
płacić za mało. Nie ma obawy, spółdzielnia do interesu nie dołoży ani grosza, musi z
kogoś ten koszt ściągnąć.
>
no wlasnie, spoldzielnia
ale indywidualnego osobistego pozwu od czlowieka bym sie nie spodziewal.

Ale dosc juz, mysle ze wyczerpalismy limit prawniczego marudzenia dopuszczalny na
grupie technicznej.

pozdro

do góry

W dniu 2016-11-11 o 13:52, 4...@g...com pisze:
> Jest cala prawda tez prawda a to co napisales to gowno prawda.
>
chyba nie jestes niewolnikem dobrego smaku.

pozdro

do góry