eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 179

  • 31. Data: 2011-08-20 19:17:31
    Temat: Re: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan JanuszR napisał:

    >> Jak rozumiem, jest Pan z tych, co to się cieszą jak widzą gdy coś jest
    >> pięknie napisane tajskimi krzaczkami (byle nie na pergaminie zrobionym
    >> z wordpressa), ale żeby przeczytać co autor chciał przez to powiedzieć,
    >> to już niekoniecznie.
    >
    > Cieszy mnie gdy strona jest właściwie zrobiona. Jeżeli miała być
    > w tajskie krzaczki to takowe powinny się na niej pojawić.

    Przecież to zupełnie różne sprawy, czy to aż tak trudno zrozumieć?

    Strona tajska (czy cokolwiek innego, mail na przykład), zrobiona
    właściwie, ma *w sobie* tajskie krzaczki. Ale nie chodzi tylko o sam
    tekst, a również o możliwości jego interpretacji (wyświetlenia).
    Tajowie widzą to w swoim alfabecie, trudno żeby miało być inaczej.
    Ja też tak widzę i nawet mnie to trochę cieszy. Ale jakiś Bardzo
    Dziki USAńczyk może nie zobaczyć nic, albo zgoła całkiem inne krzaczki.
    Mnie by interesowało, żebym mógł *również* widzieć transkrybowany
    tekst, tak jak mam to w cyrylicy. Proszę mi wierzyć, to bywa *bardzo*
    potrzebne. Niestery, Tajowie się nie postarali.

    > Zabawa w podstawianie tablic to amatorka.

    Nie, to zajęcie dla profesjonalistów wysokiej klasy. Amatorzy,
    a marni "fachowcy" tym bardziej, nie są w stanie pojąć nawet tego,
    że transkrypcja, to nie to samo co "podstawianie tablic".

    Jarek

    --
    Sześćset mil od nikąd
    wciąż jeszcze masz czas
    by tak jak hrabia Tołstoj
    szukać swego Astopowa
    może tutaj -- może trochę dalej...


  • 32. Data: 2011-08-20 19:23:14
    Temat: Re: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
    Od: "Ciemny" <a...@w...lhs.pl-na.tej.stron.ie>


    Użytkownik "JanuszR" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:j2ov3h$380$1@news.onet.pl...
    >> Pracownik wykazał całkowitą ignorancję i arogancję. Nie posiada
    >> własciwej wiedzy i jest zwykłym bucem, który dał plamę na samym
    >> wejściu.
    >
    > Przykro mi to stwierdzić ale z takim podejściem bucem jesteś ty.
    > JanuszR

    JanuszR, nie karm trolla...

    Pozdr. TC


  • 33. Data: 2011-08-20 19:30:50
    Temat: Re: Kodowanie
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Michoo napisał:

    >> Ale to problem używających programów niezgodnych z RFC a nie nasz.
    >> Program działający prawidłowo sobie radzi.
    > Ale to ty masz burdel na ekranie po tym jak taki wynalazek zacytuje
    > twój post napisany w 8859-1 od razu w 8859-2 albo wstawi treść,
    > odpowiadający dopisze plznaczki po czym wszystko pójdzie w kodowaniu
    > z cytowanego postu. Trafiają się co pewien czas takie potworki.

    A nawet trafił się nam rzecznik stosowania w praktyce takiego
    potworniactwa i pisania (po swojemu) zanim się coś przeczyta
    (w innym kodowaniu). Od razu mi się wydał znajomy. Tak, to ten
    sam, co trzy lata temu wystąpił tu z cyklem gościnnych wykładów
    na temat tego, "Czym różni się rezystor od opornika, a rezystancja
    od oporność i dlaczego aż tak bardzo". Żeby nie było wątpliwości
    co do kwalifikacji wykładowcy, przedstawił nawet dyplom technikum
    elektrycznego.

    Lekturę wątku "Rezystor dużej mocy" ze stycznia 2008 polecam jako
    znakomitą rozrywkę na sobotni wieczór.

    --
    Jarek


  • 34. Data: 2011-08-20 19:39:05
    Temat: Re: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
    Od: JanuszR <r...@o...pl>

    >>> Jak rozumiem, jest Pan z tych, co to się cieszą jak widzą gdy coś jest
    >>> pięknie napisane tajskimi krzaczkami (byle nie na pergaminie zrobionym
    >>> z wordpressa), ale żeby przeczytać co autor chciał przez to powiedzieć,
    >>> to już niekoniecznie.
    >>
    >> Cieszy mnie gdy strona jest właściwie zrobiona. Jeżeli miała być
    >> w tajskie krzaczki to takowe powinny się na niej pojawić.
    >
    > Przecież to zupełnie różne sprawy, czy to aż tak trudno zrozumieć?
    >
    > Strona tajska (czy cokolwiek innego, mail na przykład), zrobiona
    > właściwie, ma *w sobie* tajskie krzaczki. Ale nie chodzi tylko o sam
    > tekst, a również o możliwości jego interpretacji (wyświetlenia).
    > Tajowie widzą to w swoim alfabecie, trudno żeby miało być inaczej.
    > Ja też tak widzę i nawet mnie to trochę cieszy. Ale jakiś Bardzo
    > Dziki USAńczyk może nie zobaczyć nic, albo zgoła całkiem inne krzaczki.
    > Mnie by interesowało, żebym mógł *również* widzieć transkrybowany
    > tekst, tak jak mam to w cyrylicy. Proszę mi wierzyć, to bywa *bardzo*
    > potrzebne. Niestery, Tajowie się nie postarali.
    >
    >> Zabawa w podstawianie tablic to amatorka.
    >
    > Nie, to zajęcie dla profesjonalistów wysokiej klasy. Amatorzy,
    > a marni "fachowcy" tym bardziej, nie są w stanie pojąć nawet tego,
    > że transkrypcja, to nie to samo co "podstawianie tablic".

    Cóż to takiego ta "transkrypcja"? Czytanie cyrylicy w alfabecie
    łacińskim strony która w oryginale ma być w cyrylicy jest zajęciem dla
    profesjonalistów? To chore, strona jest adresowana do kreślonego kręgu
    osób i ma być przez nie w sposób poprawny odczytywana. Jeżeli chcemy
    poszerzyć krąg osób przystowujemy stronę o kolejne tablice. Sprawa jest
    w pełni jednoznaczna. Kombinacje aby "Dziki USAńczyk" mógł odczytać
    informacje nie przeznaczone dla niego to amatorka. Jeżeli mamy pęd na
    "Dzikiego USAńczyka" to robimy stronę w jego języku zwyczajnie w utf a
    on jeżeli ma problem, niech się dokształci. Kombinacje aby mógł odczytać
    mandaryński alfabetem łacińskim nie mogą zakończyć się sukcesem ponieważ
    on mandaryńskiego nie zna. Podobnie ja dawno już zapomniałem rosyjskiego
    i przedstawianie mi go w naszym alfabecie jest bzdurą. Nawet nie będę
    usiłował tego odcyfrować. Jeżeli strona ma być dla mnie powinna być w
    języku polskim od biedy w angielskim i tyle.

    JanuszR


  • 35. Data: 2011-08-20 20:05:08
    Temat: Re: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan JanuszR napisał:

    > Cóż to takiego ta "transkrypcja"? Czytanie cyrylicy w alfabecie
    > łacińskim strony która w oryginale ma być w cyrylicy jest zajęciem dla
    > profesjonalistów?

    Wprost przeciwnie -- dla nieprofesjonalistów, dla takich, co nie znają
    cyrylicy. Dla nich to jedyna metoda zapoznania się z tekstem.

    > To chore, strona jest adresowana do kreślonego kręgu osób i ma być
    > przez nie w sposób poprawny odczytywana.

    A inni, co do nich strona nie była adresowana, to już nie nie mogą
    sobie poczytać? Może lepiej nie publikować na WWW, tylko wysłać mailem
    według rozdzielnika.

    > Jeżeli chcemy poszerzyć krąg osób przystowujemy stronę o kolejne
    > tablice. Sprawa jest w pełni jednoznaczna.

    Jednoznaczna i w pełni jasna. Należy zwrócić się do firmy "JanuszR
    Ltd. GmbH Sp. z o.o. -- The Best UTF Webpages", zapłacić i czekać
    na poszerzenie. Inaczej się nie da.

    > Kombinacje aby "Dziki USAńczyk" mógł odczytać informacje nie
    > przeznaczone dla niego to amatorka.

    Przecież to USAńczyk kombinuje, nie kto inny. Nie wolno mu?

    > Jeżeli mamy pęd na "Dzikiego USAńczyka"

    Nie mamy.

    > to robimy stronę w jego języku zwyczajnie w utf

    I tak robimy.

    > a on jeżeli ma problem,

    Nie ma.

    > niech się dokształci.

    Tam im w Ameryce jest bardzo ciężko, nie mają od kogo, brak im aż
    tak dobrych wykładowców.

    > Kombinacje aby mógł odczytać mandaryński alfabetem łacińskim nie
    > mogą zakończyć się sukcesem ponieważ on mandaryńskiego nie zna.

    Ale może być zainteresowany tym, o której leci samolot MandarinAir
    z Jan-Ush do Er-Utf-Ejt.

    > Podobnie ja dawno już zapomniałem rosyjskiego i przedstawianie
    > mi go w naszym alfabecie jest bzdurą.

    Domyślam się, nikt nie będzie nawet próbował takiego przedstawiania.
    Ale są inni ludzie, którzy są czymś takim zainteresowani.

    > Nawet nie będę usiłował tego odcyfrować. Jeżeli strona ma być dla
    > mnie powinna być w języku polskim od biedy w angielskim i tyle.

    Polecam Naszą-Klasę, czy jak jej tam. Można całymi dniami siedzieć
    i czytać.

    --
    Jarek


  • 36. Data: 2011-08-20 20:26:06
    Temat: Re: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
    Od: JanuszR <r...@o...pl>

    > Jednoznaczna i w pełni jasna. Należy zwrócić się do firmy "JanuszR
    > Ltd. GmbH Sp. z o.o. -- The Best UTF Webpages", zapłacić i czekać
    > na poszerzenie. Inaczej się nie da.

    Dokładnie, tak to realizuje się w tzw. krajach rozwiniętych.
    Potrzebujesz wymienić żarówkę to wzywasz fachowca. Czasy kiedy
    właściciel malucha był mechanikiem a nierzadko i lakiernikiem a
    telewizorek aby mieć najprościej było złożyć samemu mam nadzieję powoli
    odchodzą w zapomnienie.

    JanuszR


  • 37. Data: 2011-08-20 20:55:50
    Temat: Re: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan JanuszR napisał:

    >>> Jeżeli chcemy poszerzyć krąg osób przystowujemy stronę o kolejne
    >>> tablice. Sprawa jest w pełni jednoznaczna.
    >>
    >> Jednoznaczna i w pełni jasna. Należy zwrócić się do firmy "JanuszR
    >> Ltd. GmbH Sp. z o.o. -- The Best UTF Webpages", zapłacić i czekać
    >> na poszerzenie. Inaczej się nie da.
    >
    > Dokładnie, tak to realizuje się w tzw. krajach rozwiniętych.

    Nie wszystkie są rozwinięte. Ja jestem żywo zaineresowany tymi,
    które nie są (a te co są, nie zawsze się mną interesują na tyle,
    ile bym się spodziewał).

    > Potrzebujesz wymienić żarówkę to wzywasz fachowca. Czasy kiedy
    > właściciel malucha był mechanikiem a nierzadko i lakiernikiem
    > a telewizorek aby mieć najprościej było złożyć samemu mam nadzieję
    > powoli odchodzą w zapomnienie.

    No i oczywiście jeśli będę chciał zabukować sobie bilet w linii
    Thay-Yan-Ushr, to najpierw muszę namówić pana dyrektora, aby raczył
    w rzeczonej światowej firmie od łebpejdźy zamówić wersję rozkładu
    lotów w innym niż tajski alfabecie. Nie wiem czy pójdą na to.
    Zacofańcy niedorozwinięci.

    --
    Jarek


  • 38. Data: 2011-08-20 21:15:19
    Temat: Re: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
    Od: JanuszR <r...@o...pl>

    > Nie wszystkie są rozwinięte. Ja jestem żywo zaineresowany tymi,
    > które nie są (a te co są, nie zawsze się mną interesują na tyle,
    > ile bym się spodziewał).
    >
    >> Potrzebujesz wymienić żarówkę to wzywasz fachowca. Czasy kiedy
    >> właściciel malucha był mechanikiem a nierzadko i lakiernikiem
    >> a telewizorek aby mieć najprościej było złożyć samemu mam nadzieję
    >> powoli odchodzą w zapomnienie.
    >
    > No i oczywiście jeśli będę chciał zabukować sobie bilet w linii
    > Thay-Yan-Ushr, to najpierw muszę namówić pana dyrektora, aby raczył
    > w rzeczonej światowej firmie od łebpejdźy zamówić wersję rozkładu
    > lotów w innym niż tajski alfabecie. Nie wiem czy pójdą na to.
    > Zacofańcy niedorozwinięci.
    >
    Sorry nie znam rzeczywistości kraju z linii Thay-Yan-Ushr. Zrobienie
    strony nie jest wyczynem przekraczającym możliwości średnio
    rozgarniętego nastolatka. Dlatego dziwią mnie problemy wymagające aż
    profesjonalnego transkodowania. Nie wykluczam jednak, że być może są na
    świecie miejsca gdzie ta trywialna czynność może nastręczać problemy.
    Wydawało mi się, że jeżeli chcemy dostarczyć informacji innym nacjom niż
    rodzima zrobienie strony w angielskim powinna gros potencjalnym
    klientom, również tym angielskiego nie znającym, dostarczyć informacji
    wystarczających. Nie mam pewności czy próby odszyfrowania mandaryńskiego
    w moim alfabecie będzie równie skuteczne.

    JanuszR


  • 39. Data: 2011-08-20 21:17:00
    Temat: Re: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
    Od: JanuszR <r...@o...pl>

    > Nie wszystkie są rozwinięte. Ja jestem żywo zaineresowany tymi,
    > które nie są (a te co są, nie zawsze się mną interesują na tyle,
    > ile bym się spodziewał).
    >
    >> Potrzebujesz wymienić żarówkę to wzywasz fachowca. Czasy kiedy
    >> właściciel malucha był mechanikiem a nierzadko i lakiernikiem
    >> a telewizorek aby mieć najprościej było złożyć samemu mam nadzieję
    >> powoli odchodzą w zapomnienie.
    >
    > No i oczywiście jeśli będę chciał zabukować sobie bilet w linii
    > Thay-Yan-Ushr, to najpierw muszę namówić pana dyrektora, aby raczył
    > w rzeczonej światowej firmie od łebpejdźy zamówić wersję rozkładu
    > lotów w innym niż tajski alfabecie. Nie wiem czy pójdą na to.
    > Zacofańcy niedorozwinięci.
    >
    Sorry nie znam rzeczywistości kraju z linii Thay-Yan-Ushr. Zrobienie
    strony nie jest wyczynem przekraczającym możliwości średnio
    rozgarniętego nastolatka. Dlatego dziwią mnie problemy wymagające aż
    profesjonalnego transkodowania. Nie wykluczam jednak, że być może są na
    świecie miejsca gdzie ta trywialna czynność może nastręczać problemów.
    Wydawało mi się, że jeżeli chcemy dostarczyć informacji innym nacjom niż
    rodzima zrobienie strony w angielskim powinna gros potencjalnym
    klientom, również tym angielskiego nie znającym, dostarczyć informacji
    wystarczających. Nie mam pewności czy próby odszyfrowania mandaryńskiego
    w moim alfabecie będzie równie skuteczne.

    JanuszR


  • 40. Data: 2011-08-20 21:52:01
    Temat: Re: Specjalistyczna firma audio szuka programisty FPGA i mikrokontrolerow
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan JanuszR napisał:

    > Sorry nie znam rzeczywistości kraju z linii Thay-Yan-Ushr. Zrobienie
    > strony nie jest wyczynem przekraczającym możliwości średnio
    > rozgarniętego nastolatka.

    Są kraje, w których znalezienie kogoś, kto potrafi zrobić stronę na
    poziomie średnio rozgarniętego nastolatka jest nie lada wyczynem. Bo
    skąd mają się tego nauczyć? Nawet nie tyle nieznajomość angielskiego
    jest barierą, co w ogóle nieznajomość alfabetu. Dla niech ten cały
    Internet, to coś jak mowa delfinów. Czego tam szukać, skoro wszystko
    jakimiś egzotycznymi znaczkami zapisane? Nic dziwnego, że się nie
    garną do tej Sieci.

    > Dlatego dziwią mnie problemy wymagające aż profesjonalnego
    > transkodowania.

    Jeszcze raz. Uwaga. Będę powtarzał. Głośno i wyraźnie.
    Nie trans-ko-do-wa-nia, tylko tran-skryp-cji!

    > Nie wykluczam jednak, że być może są na świecie miejsca gdzie
    > ta trywialna czynność może nastręczać problemów.

    No na przykład Polska jest takim miejscem. Albo USA. Na transkrypcję
    cyrylicy metody mamy. Każdy swoją. Amerykaniec nazwisko Rosjanina
    napisze "Ebedrevenko", Polak trochę inaczej, ale problem jest ogólnie
    rozwiązany. W programach takich jak przeglądarki WWW również. Ale do
    wielu azjatyckich pism, takich transkrypcyjnych awtomatow niet.
    Bariera jest obustronna -- ani oni nas nie potrafią przeczytać, ani
    my ich.

    > Wydawało mi się, że jeżeli chcemy dostarczyć informacji innym nacjom
    > niż rodzima zrobienie strony w angielskim powinna gros potencjalnym
    > klientom, również tym angielskiego nie znającym, dostarczyć informacji
    > wystarczających.

    A co wtedy, jak nie chcemy? Albo nie potrafimy? Nawet w takiej Japonii,
    kraju wysoko rozwiniętym, znajomość europejskich języków, a nawet naszego
    alfabetu nie jest porażająca. Taki Nihuya Nikuma może kierować sporą
    lokalną firmą, a dogadać się z nim nijak.

    > Nie mam pewności czy próby odszyfrowania mandaryńskiego w moim alfabecie
    > będzie równie skuteczne.

    Też jest na to kilka sposobów (np. "Mao Tse-tung" vs. "Mao Zedong"). Ale
    również samo z siebie to się nie robi.

    Jarek

    --
    Pewien działacz imieniem Mao
    narozrabiał w Chinach niemao.
    Dobrze o nim pisao
    usłużne "Żenmin Żypao",
    bo się bardzo tego Mao bao.

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10 ... 18


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: