Czołem, Grupo!

Noszę się z zamiarem spełnienia marzeń z dzieciństwa :).

Chciałbym zakupić motocykl.

Zastosowanie:
Stanie przed domem. Sporadyczne dojazdy do pracy (jak nie pada, nie jest
zimno, nie jest gorąco i mi się chce). Stanie przed domem. Jeszcze bardziej
sporadyczne wypady na przejażdżkę. Manie*

*) to jest podstawowe zastosowanie.

Użytkownik:
Osoba, która na motocyklu jechała 3 razy w życiu. Za każdym razem bałem się
przekroczyć 50 km/h, ale i tak mi się podobało.
Nie mam zacięcia do mechaniki - koło napompuję, żarówkę zmienię, ale
wszelkie naprawy będę musiał zlecać komuś innemu.

Z racji braku prawa jazdy A, wybór ograniczony jest do pojemności 125.

Ponieważ z dzieciństwa pamiętam serial z Chuckiem Norrisem, wybór jest
ograniczony do pojazdów "chopperopodobnych". Ma się świecić, mieć szeroką
kierownicę, wysunięte przednie koło i tak dalej.

Z powodów budżetowych - wybór jest zasadniczo pomiędzy:
- Nowym chińczykiem pod znakiem Rometu czy innego Junaka
- MOCNO używanym japończykiem (Virago albo Eliminator) - w grę wchodzą
egzemplarze zbliżające się powoli do pełnoletniości.

ZA chińczykiem:
- Nowy
- Gwarancja

ZA japończykiem:
- Japończyk, ponoć solidny, porządny sprzęt
- "Prestiż" (cudzysłów zamierzony)

PRZECIW chińczykowi:
- miałem już w życiu do czynienia z kilkoma chińskimi sprzętami, w tym
kosiarkę, która się rozpadła podczas pierwszego uruchomienia.
- "Obciach" (cudzysłów zamierzony)

PRZECIW japończykowi
- miałem już w życiu do czynienia z kilkoma nastoletnimi samochodami

O ile oczywiście w przypadku pojazdów używanych wiele zależy od egzemplarza
- to nie mam złudzeń, w kategorii 6-7kzł raczej nie mam się co spodziewać
cudów.

Czy ktoś na grupie będzie miał jeszcze coś do dodania w kwestii mojego
dylematu?

--
Yakhub