Witam

Mam nieco archaiczną płytę Asus A8N-E. Po dobrych paru latach jej
użytkowania wreszcie popsuł mi się wentylatorek na chipsecie (piszę
"wreszcie", bo innym ponoć te wentylatorki padały jak muchy, a u mnie
dzielnie trwał na posterunku). Przy padaniu wentylatorka zaczęły się
pady komputera - po prostu zaczynał się zawieszać. Zainteresowałem się
wtedy temperaturami określonych komponentów i przy użyciu CPUID
HWMonitora okazało się, że poza 2 temperaturami możliwymi do odczytu w
setupie BIOS'u są jeszcze 2 kolejne. Za okolice chipsetu zapewne
odpowiedzialna jest druga z nich, gdyż przed zawieszeniami potrafiła
solidnie wzrosnąć (>55stC).

Obecnie strzeliłem sobie za parę zł heatpipe z wersji ABN SLI Premium, o
taki jak tu:
http://www.automation-drive.com/EX/05-13-23/asus-boa
rdbig2.jpg

Wcześniej za bardzo nie interesowała mnie temperatura chipsetu, ale
obecnie wiadomo, że staram się nomen omen na zimne dmuchać :->
Zwłaszcza, że zimne jest tu całkiem gorące. Czyli od początku:
wspomniana temperatura potrafi wahać się w trakcie pracy od około 34stC
do 54stC, w zależności od tego, czy komputer nie robi nic, czy też stara
się coś tam sobie dłubać. Zazwyczaj wynosi jakieś 40-41stC. Palca do
układu chłodzącego nie da się przyłożyć na dłużej niż 2-3s - gorące jak
cholera.

O ile dobrze rozumiem, to sama idea działania heatpipe polega na tym, że
przewodnictwo cieplne zwiększa się przy wzroście temperatury, czyli gdy
następuje wzrost temperatury chipsetu, po jakimś czasie układ nadąża z
odbiorem energii i wszystko się schładza. Nie wiem tylko, czy czas
działania jest na tyle długi, że układ potrafi wpadać w takie niemal
oscylacje.

Ktoś pamięta, czy to normalne, że te chipsety tak się grzeją, czy może
popełniłem jakiś błąd w montażu chłodzenia - nie przylega idealnie i
stąd takie wahania temperatury?

--
Pozdrawiam
Maciek