eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plNieruchomościGrupypl.misc.budowanie › Budowanie domu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 111

  • 81. Data: 2021-01-28 17:29:03
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>

    W dniu 26.01.2021 o 18:02, Uzytkownik pisze:
    > W dniu 2021-01-26 o 08:51, ToMasz pisze:
    >>> Ale żeby samemu nosić? Zresztą zawsze, gdy dopytywałem się o cenę
    >>> robót "siłowych", jakieś lanie betonu, przerzucanie wielu ton cegieł
    >>> czy innych pustaków -- to mi ceny wydawały się śmiesznie niskie.
    >>> Ja bym za tyle nie chciał się męczyć...
    >> skąd ta informacja? ile to jest " śmiesznie niskie" ?
    >> Bo ja jak potrzebowałem nosić deski, meble, to łoj panie. 10zł za
    >> piętro wniesienia jednego mebla!
    >>
    >> W starym budownictwie są piece kaflowe. na olx jest pełno ogłoszeń
    >> oddam gratis, dopłacę za utylizację. koszt utylizacji dla prywatnego,
    >> to młotek wiaderka i tuptanie. (albo lina i bloczek jak w moim
    >> przypadku) jak byś chciał to zlecić to masz ceny od 300zł do 1000zł
    >
    > To kurwy, złodzieje ... i jeszcze byli tak bezczelni, aby domagać się za
    > to pieniędzy?
    >
    > Nieprawdopodobne. :)
    >
    Co by nie napisał kogutek, i tak będziesz miał inne zdanie. Ciekawe co
    zrobisz jak kogutek napisze ze 2+2=4
    Teraz sobie mnie wybrałeś. Ja tylko zadałem pytanie ile to jest
    "śmiesznie niskie"

    wniesienie łóżka za 100zł? 10 minut roboty dwóch ludzi. o ile to jest
    jedno łóżko, to spoko. ale jak masz przetransportować całe mieszkanie w
    tej cenie..... to nie wiem czy warto sie uczyć. albo nie wiem co na to
    Ci którzy się już nauczyli, z nadzieją że teraz ich wypłata będzie
    zawierać "bonus" za lata nauki.
    Podobneie z tymi piecami. zadzwoniłem do zarządcy, aby mi podstawili
    kontener na gruz. sznurek z okna poprowadziłem do kontenera, na sznurku
    wiaderko na rolce i jeszcze jedne sznurek aby opóźnić spadanie wiadra i
    wciągnąć je w góre
    dosłownie prarę godzin i 3 piece zniknęły. wychodzi 300-500 zł za dzień,
    za napierdzielanie z wiadrem gruzu. to jest jakieś 6tyś wypłaty za
    miesiąc. zapłacisz tyle pracownikowi fizycznemu?

    ToMasz


  • 82. Data: 2021-01-28 18:02:47
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-01-28 o 17:29, ToMasz pisze:
    > W dniu 26.01.2021 o 18:02, Uzytkownik pisze:
    >> W dniu 2021-01-26 o 08:51, ToMasz pisze:
    >>>> Ale żeby samemu nosić? Zresztą zawsze, gdy dopytywałem się o cenę
    >>>> robót "siłowych", jakieś lanie betonu, przerzucanie wielu ton cegieł
    >>>> czy innych pustaków -- to mi ceny wydawały się śmiesznie niskie.
    >>>> Ja bym za tyle nie chciał się męczyć...
    >>> skąd ta informacja? ile to jest " śmiesznie niskie" ?
    >>> Bo ja jak potrzebowałem nosić deski, meble, to łoj panie. 10zł za
    >>> piętro wniesienia jednego mebla!
    >>>
    >>> W starym budownictwie są piece kaflowe. na olx jest pełno ogłoszeń
    >>> oddam gratis, dopłacę za utylizację. koszt utylizacji dla
    >>> prywatnego, to młotek wiaderka i tuptanie. (albo lina i bloczek jak
    >>> w moim przypadku) jak byś chciał to zlecić to masz ceny od 300zł do
    >>> 1000zł
    >>
    >> To kurwy, złodzieje ... i jeszcze byli tak bezczelni, aby domagać się
    >> za to pieniędzy?
    >>
    >> Nieprawdopodobne. :)
    >>
    > Co by nie napisał kogutek, i tak będziesz miał inne zdanie. Ciekawe co
    > zrobisz jak kogutek napisze ze 2+2=4

    To ty jesteś kogutek? Jeżeli nie to po jaką cholerę mieszasz go w naszą
    dyskusję?

    Co do kogutka to nie pierdol, że zawsze mam inne zadnie, bo wielokrotnie
    go popierałem kiedy mądrze pisał. Poza tym mam zasadę wpierdalać się
    tylko wtedy, kiedy ktoś pisze głupoty. Kiedy ktoś ma rację to po prostu
    nie komentuję, bo i po co, skoro już zostało wyjaśnione.

    > Teraz sobie mnie wybrałeś. Ja tylko zadałem pytanie ile to jest
    > "śmiesznie niskie"

    Nie patrzę czy to jesteś Ty, czy nie Ty. Po prostu wyrażam swoją opinię,
    bo się nie zgadzam z tym co zostało napisane i w odróżnieniu od Ciebie
    moja wypowiedź nie ma żadnych znamion osobistej niechęci. Ty natomiast
    od razu zaczynasz osobiste przejażdżki i robisz to po raz kolejny.
    Spróbuj choć raz ze mną podyskutować odsuwając na bok osobistą niechęć i
    zapominając co inni idioci piszą o mnie.

    >
    > wniesienie łóżka za 100zł? 10 minut roboty dwóch ludzi.  o ile to jest
    > jedno łóżko, to spoko. ale jak masz przetransportować całe mieszkanie
    > w tej cenie..... to nie wiem czy warto sie uczyć. albo nie wiem co na
    > to Ci którzy się już nauczyli, z nadzieją że teraz ich wypłata będzie
    > zawierać "bonus" za lata nauki.
    > Podobneie z tymi piecami. zadzwoniłem do zarządcy, aby mi podstawili
    > kontener na gruz. sznurek z okna poprowadziłem do kontenera, na
    > sznurku wiaderko na rolce i jeszcze jedne sznurek aby opóźnić spadanie
    > wiadra i wciągnąć je w góre
    > dosłownie prarę godzin i 3 piece zniknęły. wychodzi 300-500 zł za
    > dzień,  za napierdzielanie z wiadrem gruzu. to jest jakieś 6tyś
    > wypłaty za miesiąc. zapłacisz  tyle pracownikowi fizycznemu?
    >
    > ToMasz

    Jak widać te Twoje papiery to chyba do niczego się nie nadają.
    Proponuję, abyś je sobie powiesił w wiadomym miejscu na gwoździu i
    zrobił z nich w końcu jakiś pożytek, skoro uważasz, że pracownik
    fizyczny nie ma prawa zarobić 6 tys. zł. za miesiąc. Czas wiec się
    przekwalifikować. Zwłaszcza, że praktyki już zacząłeś, rozbierając
    samodzielnie piece. Ile zarobiłeś?

    Ale zanim rozpoczniesz nową działalność gospodarczą to musisz wiedzieć,
    że prace jednostkowe zawsze wykonawcy liczą drożej niż większe roboty.
    Powód jest prosty - większe koszty własne.


  • 83. Data: 2021-01-28 19:00:58
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-01-28 o 09:15, Kris pisze:
    > środa, 27 stycznia 2021 o 18:00:03 UTC+1 Budzik napisał(a):
    > a
    >> No ale przeciez metr metrowi nie rowny.
    >> Co innego 100 metrów w otwartej przestrzeni, co innego 10 m2 w
    >> zakreconej łazience z obróbką wanny, jakimis poleczkami etc.
    > Dlatego jak rozpoczniesz budowę to NIGDY nie zgadzaj się na wyceny czegokolwiek od
    "metra" "punktu" itp.
    > Pokaz wykonawcy zakres robót, określ co oczekujesz i niech Tobie poda cenę za
    zrobiene tego
    > Chce niech sobidla siebie mierzy metry, liczy punkty itp ale Tobie ma podać
    ostateczna cenne
    > Zgodzisz się na liczenie metrów to przy rozliczeniu wyjdzie ze metry wokół okien
    liczą podwójnie, umywalka to 3 punkty a obróbka wanny to m2 x 5.
    > Pomysłowość wykonawców aby inwestora zrobić w uja jest nieograniczona co zresztą
    użytkownik wyzej/niżej opisał.

    Tylko, że najczęściej to klienci wymuszają takie metody, bo jak
    przychodzi dobry fachowiec i mówi konkretnie, że to będzie finalnie
    kosztować "tyle i tyle" to klient "szuka dziury w całym" i decyduje się
    na tego najtańszego wykonawcę, który ukrywa koszty i zazwyczaj okazuje
    się także tym najdroższym wykonawcą, a często i najgorszym jakościowo.

    > No i jak masz możliwość byc w miarę bieżąco w okolicy budowy to nie zgadzaj się na
    to aby materiał kupował wykonawca. Sam kupisz taniej, bo masz motywację aby
    negocjować rabaty w hurtowniach. Wykonawca nie ma żadnej motywacji aby kupować
    taniej. Nie wiem jak teraz ale jak ja budowałem to rabaty sięgały 78% od cen tzw
    "katalogowych(przewody elektryczne) poprzez 45% na grzejniki i coś koło tego na wełnę
    mineralna

    Nie wiem jak jest w branży płytkarskiej, ale w branży instalatorskiej
    klient nie ma najmniejszych szans kupić towaru taniej niż instalator w
    hurtowni. Oczywiście "mówimy" o takich samych markach. Rabat w hurtowni
    należy do instalatora, a dla klienta ceny są katalogowe. Dzięki temu
    instalator ma duże pole manewru, aby zachęcić klienta.

    Faktycznie kiedyś było tak jak piszesz, ale nie wynikało to z chęci czy
    niechęci instalatora. Po prostu takie były idiotyczne zasady w
    hurtowniach. Jako instalator kupowałem np. przewód instalacyjny z
    rabatem 70% dla firmy instalatorskiej, ale jak przyszedł klient
    indywidualny to też mógł liczyć na taki rabat. Co ciekawsze, taki sam
    przewód w markecie budowlanym można było kupić kilkanaście zł. taniej.
    Po prostu były to chore zasady tzw. "niezdrowej konkurencji". Instalator
    nie ma czasu na poszukiwania po internetach czy latać od sklepu do
    sklepu i szukać po wyprzedażach, bo po prostu nie zarobiłby na chleb.

    Ale tamte, czasy niezdrowych zasad w hurtowni na szczęście już
    bezpowrotnie minęły, bo obecnie w hurtowniach walczy się o instalatora,
    a nie o klienta, którego po prostu odsyła się do instalatora i to jest
    normalna, zdrowa sytuacja. Instalator powinien wziąć towar w hurtowni,
    zamontować klientowi sprzedając tyle ile potrzeba, rozliczyć się z
    klientem, a niewykorzystany nadmiar zwrócić lub pozostawić na kolejną
    robotę, a przy tym zarabiając parę groszy na sprzedanym materiale.
    Klient powinien być zadowolony z dobrze i szybko wykonanej roboty, bez
    pierdolenia się i szukania po internetach. Klient natomiast powinien
    dostać ten towar od instalatora taniej niż byłby w stanie go kupić
    samemu gdziekolwiek.

    Śmieszy mnie gadanie, że instalator nie ma interesu aby szukać
    najtańszego materiału i napiszę wprost: - bzdury, bzdury i jeszcze raz
    bzdury.

    Dam przykład:

    Klient dostaje od instalatora dobry, markowy towar w cenie takiej samej
    jak klient by go kupił w internecie, a nierzadko i taniej. Tyle, że
    klient nie ponosi kosztów przesyłek. W lokalnej hurtowni klient dostanie
    symboliczny rabat, albo wręcz go wygonią, żeby przyszedł ze swoim
    instalatorem.

    Od instalatora klient dostaje towar z najwyższej półki (jeżeli chodzi o
    jakość) w cenie porównywalnej lub nieco wyższej jakby zapłacił za
    chińskie gówno w markecie. Przy czym instalator ma na tym jeszcze obryw
    taki, że opłaca mu się brać ten towar dla klienta z hurtowni. Zaś klient
    dostaje go w cenie takiej, że samemu nie jest w stanie go kupić taniej.
    Tak wygląda normalna, zdrowa zasada.

    Jak słyszę tylko, że klient chce samemu kupować materiały, bo w
    internecie taniej to mu grzecznie odpowiadam "to proszę zadzwonić do
    internetu, żeby ten internet przyjechał i to zamontował". Oczywiście
    standardowo klient wyszukuje chińskie gówno w internecie i narzeka, że
    to co dostaje od instalatora jest droższe. Noż kurwa, jest droższe, bo
    jest to towar firmowy i jakościowo dużo lepszy. Instalator nie ma
    żadnego interesu wciskać klientowi chińszczyzny z prostego powodu, aby
    później klient go nie ścigał za to, że coś się spierdoliło, urwało czy
    pękło. Ale jak klient zacznie szukać w internecie dokładnie ten sam
    towar to ma małe szanse, aby kupić go taniej niż od instalatora. Chyba,
    że gdzieś w wyprzedażach lub towar od osób prywatnych, które sprzedają
    nadmiar za pół ceny na olx czy allegro.

    Czasami to ręce opadają. Niedawny przykład: montaż dużej kotłowni za
    ponad 30 tys. Klient stwierdził, że wycenione naczynia przeponowe są za
    drogie. Wobec czego on je sobie sam kupi poprzez internet. Tyle, że
    klient nie zwrócił uwagi, że cena dotyczyła naczyń przeponowych wraz z
    dedykowanymi uchwytami. Nie dość, że trzeba było czekać na te naczynia i
    staać z robotą to kupił naczynia bez uchwytów. Do tego kupił dwa
    naczynia do CO, a miało być jedno do CO, a drugie do CWU. Zanim odesłał
    i zamówił takie naczynia jak trzeba ja robota stała, bo nie było czego
    zamontować. Nie bardzo było jak iść do innego klienta, bo skakanie w
    ciągu dnia od jednego klienta do drugiego to są dodatkowe koszty
    (stracony czas i koszty paliwa).

    Poza tym jeszcze jeden powód dlaczego nie wykonuje się robót z
    materiałem klienta. Otóż chodzi o to, że przy takim układzie to trzeba
    klientowi przygotować szczegółowy wykaz materiałów. Bywa też, że w
    trakcie roboty zmienia się koncepcja, bo zakładane wymiary się nie
    pokrywają, albo okazuje się, że w danym miejscu w ścianie przebiegają
    inne instalacje i trzeba zmienić trasę przebiegu. Zmienić nierzadko
    koncepcję, ilość złączek czy nawet całkowicie zmienić technologię.
    Klient będzie miał duże problemy z towarem zakupionym w internecie.
    Będzie miał pretensje, że kazało mu się kupić "A", w rzeczywistości
    trzeba użyć "B". Instalator zawsze bierze z hurtowni więcej materiału.
    Może go w każdej chwili wymienić, dobrać, zwrócić. Ponadto przywozi
    skrzynie wypełnione materiałami w takiej ilości, aby nie musiał
    przerywać pracy, a klienta rozlicza tylko i wyłącznie z faktycznie
    zamontowanych materiałów. Duże znaczenie ma też jakość materiałów.
    Bywało, że klient kupił nyple tak cienkie, że od samego patrzenia gwinty
    się urywały. Gdybym zamontował klientowi takie gówno i by się urwało to
    do kogo miałby pretensje? Do siebie? Do sprzedawcy internetowego? Czy
    jednak do mnie?

    Dzięki temu, że sam organizuję materiały robota przebiega szybko bez
    przestojów i bez dochodzenia się kto się pomylił przy zamówieniu
    materiałów lub dlaczego zamontowano chujowiznę.



  • 84. Data: 2021-01-28 19:30:04
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Pie.....sz.
    Normalna zdrowa zasada to jak wszyscy biorą ode mnie, mam niewielką prowizję bo
    zaledwie połowę tego co aledrogo.
    A jak ktoś nie chce ode mnie to już Jurij z Saszą mu wytłomaczą.
    I spie....aj chamie.


    -----
    > Tak wygląda normalna, zdrowa zasada.


  • 85. Data: 2021-01-28 20:23:50
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-01-28 o 19:30, ąćęłńóśźż pisze:

    > Pie.....sz.
    > Normalna zdrowa zasada to jak wszyscy biorą ode mnie, mam niewielką
    > prowizję bo zaledwie połowę tego co aledrogo.
    > A jak ktoś nie chce ode mnie to już Jurij z Saszą mu wytłomaczą.
    > I spie....aj chamie.

    Oj, widzę, że zapomniałeś dzisiaj łyknąć tabletki, a i meliska też by ci
    dobrze zrobiła. Pozdrawiam, bo zdrowie jest Ci potrzebne :)


  • 86. Data: 2021-01-29 09:29:05
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: Kris <k...@g...com>

    czwartek, 28 stycznia 2021 o 19:00:56 UTC+1 Uzytkownik napisał(a):
    > W dniu 2021-01-28 o 09:15, Kris pisze:

    > Tylko, że najczęściej to klienci wymuszają takie metody, bo jak
    > przychodzi dobry fachowiec i mówi konkretnie, że to będzie finalnie
    > kosztować "tyle i tyle" to klient "szuka dziury w całym" i decyduje się
    > na tego najtańszego wykonawcę, który ukrywa koszty i zazwyczaj okazuje
    > się także tym najdroższym wykonawcą, a często i najgorszym jakościowo.

    Niestety ale generalnie na dzisiaj cena nie ma powiązania z jakością
    I dotyczy to zarówno materiałów jak i w większym jeszcze stopniu wykonawstwa


    > Ale tamte, czasy niezdrowych zasad w hurtowni na szczęście już
    > bezpowrotnie minęły, bo obecnie w hurtowniach walczy się o instalatora,
    > a nie o klienta, którego po prostu odsyła się do instalatora i to jest
    > normalna, zdrowa sytuacja.

    Może w okolicach świętej wieży tak jest ale u nas ciągle jest jak napisałem.
    Instalator dostaje w hurtowni z automatu jakieś 10-15% rabatu i nie motywacji
    negocjować dalej. Inwestor spokojnie kupi TO SAMO taniej w lokalnych hurtowniach jak
    ponegocjuje mądrze lub zamówi TO SAMO taniej z Internetu

    > Śmieszy mnie gadanie, że instalator nie ma interesu aby szukać
    > najtańszego materiału i napiszę wprost: - bzdury, bzdury i jeszcze raz
    > bzdury.

    Bo nie ma. Większa cena większa prowizja dla niego
    >
    > Dam przykład:
    >
    > Klient dostaje od instalatora dobry, markowy towar w cenie takiej samej
    > jak klient by go kupił w internecie, a nierzadko i taniej. Tyle, że
    > klient nie ponosi kosztów przesyłek.

    Kilkanaście albo i ponad 20 przesyłek miesięcznie zamawiam i nie pamiętam abym za
    przesyłkę płacił
    Na allegro jest SMART(39zł) rocznie, w sklepach internetowych najczęściej powyżej
    pewnej kwoty zamówienia koszty przesyłki pokrywa sklep

    > W lokalnej hurtowni klient dostanie
    > symboliczny rabat, albo wręcz go wygonią, żeby przyszedł ze swoim
    > instalatorem.

    Nie spotkałem się z taka sytuacją
    Na południu Polski była swego czasu siec hurtowni(BIMS czy jakos tak) która
    obsługiwała tylko "firmy" klient indywidualny nie miał możliwości bez podania NIP{
    tam kupic. Czy się utrzymali z taka polityka do dzisiaj to nie wiem
    >
    > Od instalatora klient dostaje towar z najwyższej półki (jeżeli chodzi o
    > jakość) w cenie porównywalnej lub nieco wyższej jakby zapłacił za
    > chińskie gówno w markecie.

    Fajnie że sa tacy instalatorzy
    Oby tylko nie było z tym jak z YETI duzo osób twierdzi że istnieje a nikt nie
    widział.

    >Przy czym instalator ma na tym jeszcze obryw
    > taki, że opłaca mu się brać ten towar dla klienta z hurtowni. Zaś klient
    > dostaje go w cenie takiej, że samemu nie jest w stanie go kupić taniej.
    > Tak wygląda normalna, zdrowa zasada.

    Tak to w teorii powinno działać ale w praktyce jest jak jest
    >
    > Noż kurwa, jest droższe, bo
    > jest to towar firmowy i jakościowo dużo lepszy.
    Sprzedaż internetowa prowadzą też duże firmy i oprócz chińszczyzny maja w ofercie
    "towar firmowy jakościowo dużo lepszy" I spokojnie można via net kupić często taniej
    niż lokalnie.
    I taka ciekawostka- osprzet hydrauliczny, kible, stelaże, bidety itp jak kupowałem
    via net to najlepsze oferty byly od sprzedawców z Krakowa i okolic. Jakieś zagłębie?
    Łóżka, szafki nocne i materace również z okolic Krakowa zamawiałem

    > Poza tym jeszcze jeden powód dlaczego nie wykonuje się robót z
    > materiałem klienta. Otóż chodzi o to, że przy takim układzie to trzeba
    > klientowi przygotować szczegółowy wykaz materiałów. Bywa też, że w
    > trakcie roboty zmienia się koncepcja, bo zakładane wymiary się nie
    > pokrywają, albo okazuje się, że w danym miejscu w ścianie przebiegają
    > inne instalacje i trzeba zmienić trasę przebiegu. Zmienić nierzadko
    > koncepcję, ilość złączek czy nawet całkowicie zmienić technologię.

    Takie pomerdały to się załatwia także biorę lub zamawiam z lokalnej hurtowni, po
    paczce każdych złączek, daje wykonawcy, on zużywa ile tam potrzebuje, resztę oddaję
    do hurtowni

    > Może go w każdej chwili wymienić, dobrać, zwrócić.

    Także samo inwestor
    Zgodzę się z Toba ze jak masz jako wykonawca organizowac materiały to musisz na tym
    zarobić bo darmo jeździł nie będziesz.
    I jeśli inwestor jest skłony za taką opcję zapłacić to ok
    Ja jednak lubię mieć nad wszystkim kontrolę i wiem ze jak cos kupie sam to lipy nie
    będzie, a jak będzie to pretensje tylko do siebie mogę mieć
    No i ja zawsze robię "sprawdzam"
    Do murowania kominów wykończeń przy wiencach itp mój wykonawca stwierdził ze 4 palety
    cegieł będą potrzebne. Wykonałem telefon do hurtowni, za godzinę palety były na placu
    Za kilka dni wieczorkiem przyjeżdżam na budowę i patrzę ze kominy pomurowane, wieńce
    itp ok, pół palety cegieł zostało. Ale sprawdzam i licze sobie cegły na kominach,
    wieńcach itp. Z poł godziny mi to zajęło i widzę ze brakuje ok 300szt- jednej palety.
    Telefon do wykonawcy, on wkurzony za pół godziny był na budowie i liczymy razem-
    brakuje 1 palety. Na drugi dzień dym wśród pracowników zrobił i okazało sie ze miałem
    rację. Bez problemu oddał mi kase.
    Pół godziny mojego liczenia- kilka stów w kieszeni.
    Panowie w beretkach co instalację mi robili tez chcieli na złączkach i rurach
    miedzianych wykiwać i niemiłe zdziwienie było ze ja sprawdzam i ze to można dość
    łatwo wszystko policzyć.
    Pamiętamy opowieści Kikiego o paragonach- niestety ale to w ten sposób trzeba robić
    jak się nie chce niepotrzebnych kosztów ponosić.
    > Dzięki temu, że sam organizuję materiały robota przebiega szybko bez
    > przestojów i bez dochodzenia się kto się pomylił przy zamówieniu
    > materiałów lub dlaczego zamontowano chujowiznę.

    Ja ze swoich budów mam inne doświadczenia a i teraz w okolicy jak widzę jak budują to
    niestety to się powtarza. Zobacz mój
    https://groups.google.com/g/pl.misc.budowanie/c/qsxO
    k9N5Nro/m/qhqK0YreBQAJ
    Teraz wiem trochę więcej, Inwestorem jest małżeństwo weterynarzy, ona ma gabinet u
    nas w mieście on w Norwegii pracuje i raz na kilka miesięcy do kraju zjeżdża.
    Zatrudnili ekipe która im dom do stanu surowego zamkniętego miała postawić(umówili
    się jak ty piszesz że robota+materiał po stronie ekipy) zatrudnili kierownika
    budowy. Kobita jak to kobita, akceptowała wszystkie pomysły wykonawców
    I wyszło jak wyszło. Dziwi mnie ten podstawowy błąd czyli za niskie o co najmniej pół
    metra posadowienie budynku- czy ekipa na tyle głupia że zrobili jak zrobili czy po
    prostu na kilku paletach bloczków fundamentowych i cemencie postanowili przyciąć. A
    może i na wymianie gruntu bo ja na miejscu inwestora bym sprawdził jak głęboko tam
    wymienili. A dalsze błędy to już pochodna tego pierwszego. I najśmieszniejsze jest to
    ze fajnie próbowali tuszować swoje fuszerki, zacierając zaprawą pęknięcia itp. A do
    inwestora tradycyjna gadka ze "każda chałupa osiada, co pękło to pękło dalej nie
    będzie"
    Wg mnie wina kierbuda że nie dopilnował ale niestety tak to u nas jest ze jak
    inwestor sam nie dopilnuje to później takie kwiatki


  • 87. Data: 2021-01-29 09:54:03
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: ąćęłńóśźż <...@...pl>

    Moi wykonawcy doliczali ok. 15% jako koszty zakupów (zawsze dawali wybór kto kupuje),
    i słusznie, bo kosztuje ich i czas i paliwo i
    pracę.


    -----
    > Instalator dostaje w hurtowni z automatu jakieś 10-15% rabatu i nie motywacji
    negocjować dalej.
    > Inwestor spokojnie kupi TO SAMO taniej w lokalnych hurtowniach jak ponegocjuje
    mądrze lub zamówi TO SAMO taniej z Internetu


  • 88. Data: 2021-01-29 10:12:44
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: collie <c...@v...pl>

    W piątek, 29.01.2021 o 09:29, Kris napisał:

    > Kilkanaście albo i ponad 20 przesyłek miesięcznie zamawiam i nie pamiętam abym za
    przesyłkę płacił
    > Na allegro jest SMART(39zł) rocznie, w sklepach internetowych najczęściej powyżej
    pewnej kwoty zamówienia koszty przesyłki pokrywa sklep

    49 zł na rok, to raz, a dwa - koszty transportu pokrywa sklep, gdy tak
    średnio biorąc zrobisz zakupy za minimum pińcet złotych. Ale oczywiście
    Ty płacąc wspomniany roczny haracz, masz dostawę za darmo, podobnie jak
    zapewne codziennie oglądasz TVPiS za darmo, po zapłaceniu 264,60 zł na
    rok. Jeśli więc nie mieszkasz na parterze, to na wszelki wypadek nie
    otwieraj okien. Licho nie śpi, jak przestrzega doktor Štrosmajer -
    po czesku co prawda, ale da się ponjat'.


    --
    Kdyby hloupost nadnášela, tak se tady budete vznášet jako holubička!
    (doktor Štrosmajer)


  • 89. Data: 2021-01-29 13:02:12
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: WS <L...@c...pl>

    piątek, 29 stycznia 2021 o 10:12:47 UTC+1 collie napisał(a):

    > 49 zł na rok, to raz

    hm... ja zaplacilem 39 (z jakiejś "promocji"), wyświetla mi się "Kolejna płatność
    28 grudnia 2021"

    > a dwa - koszty transportu pokrywa sklep, gdy tak
    od stycznia 1-2 PLN, resztę allegro... ale oczywiście allegro bierze z innych opłat,
    kóre sklep musi sobie doliczyć do ceny...

    ale z drugiej strony patrząc - praktycznie zawsze przed kupnem na alle sprawdzam ceny
    na stronie sprzedawcy (o ile ją znajdę...) i od ~2 lat nie spotkałem się, żeby taniej
    było bezpośrednio... często ta sama cena, ale wysyłka płatna... wiec ta polityka
    cenowa jest dla mnie dziwna trochę... dawniej faktycznie zdarzały się lepsze ceny bez
    pośrednictwa alle (jak i również wyższe, co już wg mnie mało sensowne było)






  • 90. Data: 2021-01-29 21:59:33
    Temat: Re: Budowanie domu
    Od: Uzytkownik <a...@s...pl>

    W dniu 2021-01-29 o 09:29, Kris pisze:
    > Niestety ale generalnie na dzisiaj cena nie ma powiązania z jakością
    > I dotyczy to zarówno materiałów jak i w większym jeszcze stopniu wykonawstwa

    O ile da się spierdolić drogo o tyle tanio nie da się zrobić dobrze -
    chyba, że samemu i to pod warunkiem, że się ma o tym pojęcie.

    Po prostu jest to nierealne, aby ktoś prowadzący działalność mógł zrobić
    tanio i dobrze, bo albo będą oszczędności na prawidłowych i działających
    rozwiązaniach, albo na jakości wykonania, albo na jakości użytych
    materiałów.

    Jeżeli ktoś zakłada, że musi być tanio to na 99% będzie spierdolone.
    Oczywiście, że nie ma gwarancji, że jak będzie drogo to będzie super,
    ale jest duża szansa, że będzie dobrze.

    > Instalator dostaje w hurtowni z automatu jakieś 10-15% rabatu i nie
    > motywacji negocjować dalej.

    Muszę przyznać, że masz poczucie humoru :)

    > Inwestor spokojnie kupi TO SAMO taniej w lokalnych hurtowniach jak
    > ponegocjuje mądrze lub zamówi TO SAMO taniej z Internetu

    O ile wpuszczą inwestora do hurtowni to inwestor dostanie góra 10-15%
    rabatu przy dużych zakupach.

    Instalator natomiast jest w stanie dać inwestorowi jeszcze większy
    rabat, a i przy tym samemu zarobić. Ponadto sprzedać towar z usługą
    czyli z VAT-em 8%

    Jaki więc jest sens, aby inwestor sam się szarpał z materiałami tylko po
    to, żeby zapłacić więcej i nie dać zarobić instalatorowi? Chyba tylko
    dla samej satysfakcji, że wyruchał instalatora. Ale powiem Ci, że
    szanujący się wykonawcy omijają szerokim łukiem takich inwestorów, bo
    tacy inwestorzy tylko dezorganizują robotę i są upierdliwi, doszukując
    się dziury w całym.

    >> Śmieszy mnie gadanie, że instalator nie ma interesu aby szukać
    >> najtańszego materiału i napiszę wprost: - bzdury, bzdury i jeszcze raz
    >> bzdury.
    > Bo nie ma. Większa cena większa prowizja dla niego

    Ale instalator nie może mieć cen z kosmosu, bo nie sprzeda towaru. Po
    prostu są pewne granice akceptacji przez inwestorów.

    > Kilkanaście albo i ponad 20 przesyłek miesięcznie zamawiam i nie pamiętam abym za
    przesyłkę płacił
    > Na allegro jest SMART(39zł) rocznie, w sklepach internetowych najczęściej powyżej
    pewnej kwoty zamówienia koszty przesyłki pokrywa sklep

    Ale nie każdy aż tyle zamawia na Allegro. Są osoby, które nigdy nic nie
    kupiły na Allegro.

    >> W lokalnej hurtowni klient dostanie
    >> symboliczny rabat, albo wręcz go wygonią, żeby przyszedł ze swoim
    >> instalatorem.
    > Nie spotkałem się z taka sytuacją
    > Na południu Polski była swego czasu siec hurtowni(BIMS czy jakos tak) która
    obsługiwała tylko "firmy" klient indywidualny nie miał możliwości bez podania NIP{
    tam kupic. Czy się utrzymali z taka polityka do dzisiaj to nie wiem

    Jak mogłeś się spotkać czy nie spotkać z taką sytuacją, skoro znasz te
    kwestie tylko z pozycji inwestora? Stąd właśnie Twoje przekonanie, że
    instalator ma w hurtowni 10 maksimum 15% rabatu :)

    Co do ww hurtowni to świetnie sobie radzi. W moim regionie mają
    największą rzeszę współpracujących instalatorów - właśnie dlatego, że
    szanują instalatorów i nie robią im konkurencji. W sieci tej prawie
    zawsze jest kolejka, pomimo, że jest to hurtownia samoobsługowa.

    Wejdziesz do hurtowni, które nie szanują instalatorów to są pustki i
    ceny z kosmosu zarówno dla inwestora jak i dla instalatora i tam
    faktycznie są rabaty po 10-15% zarówno dla instalatora jak i inwestora,
    a hurtownie w aktach desperacji dają rabaty każdemu, który przyjdzie.

    >> Od instalatora klient dostaje towar z najwyższej półki (jeżeli chodzi o
    >> jakość) w cenie porównywalnej lub nieco wyższej jakby zapłacił za
    >> chińskie gówno w markecie.
    > Fajnie że sa tacy instalatorzy
    > Oby tylko nie było z tym jak z YETI duzo osób twierdzi że istnieje a nikt nie
    widział.

    Takie zasady wymusza rynek. Instalatorzy naprawdę mają mały obryw na
    materiałach w zamian za bujanie się z VAT-em.

    > I spokojnie można via net kupić często taniej niż lokalnie.
    Ale to dotyczy Ciebie jako inwestora.

    > I taka ciekawostka- osprzet hydrauliczny, kible, stelaże, bidety itp jak kupowałem
    via net to najlepsze oferty byly od sprzedawców z Krakowa i okolic. Jakieś zagłębie?
    > Łóżka, szafki nocne i materace również z okolic Krakowa zamawiałem

    I wszystko z darmowym transportem?

    > Takie pomerdały to się załatwia także biorę lub zamawiam z lokalnej hurtowni, po
    paczce każdych złączek, daje wykonawcy, on zużywa ile tam potrzebuje, resztę oddaję
    do hurtowni

    O ile dana hurtownia Cię w ogóle obsłuży.

    > Ja jednak lubię mieć nad wszystkim kontrolę i wiem ze jak cos kupie sam to lipy nie
    będzie, a jak będzie to pretensje tylko do siebie mogę mieć
    > No i ja zawsze robię "sprawdzam"
    > Do murowania kominów wykończeń przy wiencach itp mój wykonawca stwierdził ze 4
    palety cegieł będą potrzebne. Wykonałem telefon do hurtowni, za godzinę palety były
    na placu
    > Za kilka dni wieczorkiem przyjeżdżam na budowę i patrzę ze kominy pomurowane,
    wieńce itp ok, pół palety cegieł zostało. Ale sprawdzam i licze sobie cegły na
    kominach, wieńcach itp. Z poł godziny mi to zajęło i widzę ze brakuje ok 300szt-
    jednej palety. Telefon do wykonawcy, on wkurzony za pół godziny był na budowie i
    liczymy razem- brakuje 1 palety. Na drugi dzień dym wśród pracowników zrobił i
    okazało sie ze miałem rację. Bez problemu oddał mi kase.
    > Pół godziny mojego liczenia- kilka stów w kieszeni.
    > Panowie w beretkach co instalację mi robili tez chcieli na złączkach i rurach
    miedzianych wykiwać i niemiłe zdziwienie było ze ja sprawdzam i ze to można dość
    łatwo wszystko policzyć.
    > Pamiętamy opowieści Kikiego o paragonach- niestety ale to w ten sposób trzeba robić
    jak się nie chce niepotrzebnych kosztów ponosić.

    Ale to piszesz o patologii.

    Podpowiem Ci, że jak pracownicy są dobrze opłacani to nawet do głowy im
    nie przyjdzie kombinować. Takie firmy mają stałe ekipy, które pracują
    wydajnie, dobrze i uczciwie. Ale żeby dobrze opłacić pracownika to
    pracodawca musi skądś te pieniądze pozyskać. Jak myślisz skąd? Dokłada
    do interesu?

    Takie wałki spotykało się tylko tam, gdzie na każdej budowie bywała inna
    ekipa, a ludzie z przypadku pracujący za grosze.

    > Ja ze swoich budów mam inne doświadczenia a i teraz w okolicy jak widzę jak budują
    to niestety to się powtarza. Zobacz mój
    https://groups.google.com/g/pl.misc.budowanie/c/qsxO
    k9N5Nro/m/qhqK0YreBQAJ
    > Teraz wiem trochę więcej, Inwestorem jest małżeństwo weterynarzy, ona ma gabinet u
    nas w mieście on w Norwegii pracuje i raz na kilka miesięcy do kraju zjeżdża.
    Zatrudnili ekipe która im dom do stanu surowego zamkniętego miała postawić(umówili
    się jak ty piszesz że robota+materiał po stronie ekipy) zatrudnili kierownika
    budowy. Kobita jak to kobita, akceptowała wszystkie pomysły wykonawców
    > I wyszło jak wyszło. Dziwi mnie ten podstawowy błąd czyli za niskie o co najmniej
    pół metra posadowienie budynku- czy ekipa na tyle głupia że zrobili jak zrobili czy
    po prostu na kilku paletach bloczków fundamentowych i cemencie postanowili przyciąć.
    A może i na wymianie gruntu bo ja na miejscu inwestora bym sprawdził jak głęboko tam
    wymienili. A dalsze błędy to już pochodna tego pierwszego. I najśmieszniejsze jest to
    ze fajnie próbowali tuszować swoje fuszerki, zacierając zaprawą pęknięcia itp. A do
    inwestora tradycyjna gadka ze "każda chałupa osiada, co pękło to pękło dalej nie
    będzie"
    > Wg mnie wina kierbuda że nie dopilnował ale niestety tak to u nas jest ze jak
    inwestor sam nie dopilnuje to później takie kwiatki

    Trudno mi z tym polemizować, bo sytuacje są różne i trudno czasami jest
    dociec, kto zawinił.

    Ja dla przykładu miałem sytuacje, że musiałem odmawiać wykonania usługi
    ze względu na błędy w projektach, wykonanych przez projektantów.

    Kto w tym przypadku zawinił? Może wykonawca, może kierownik budowy, może
    projektant, a może inwestor zaoszczędził na badaniach geotechnicznych?

strony : 1 ... 8 . [ 9 ] . 10 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1