eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.internet.polip › Info z UKE
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 258

  • 111. Data: 2011-03-07 13:26:44
    Temat: Re: przykład praktyczny :)
    Od: Icek <i...@d...pl>

    nie pisze takich rzeczy aby z kimś walczyć, dobra dyskusja i polemika
    może czasami otworzyć oczy. A rzecz z którą się nie zgadzam to poprostu
    stwierdzenie "bo ja na to nie mam wpływu"

    >> trzeba mieć agregat, podłączasz i po temacie.
    >
    > Fajnie. Mam agregat To teraz jeszcze napisz jak ten agregat mam wnieść
    > do budynku jeśli nie ma na miejscu administratora który mnie wpuści do
    > pomieszczeń? Nie mówiąc już o tym że agregatu nie odpalę w
    > pomieszczeniu. Problem w tym że nie ma innej lepszej lokalizacji węzła.

    przedłużacz i na dach, parking czy cokolwiek obok, to nie problem.
    Chcieć znaczy móc.


    >> trzeba budować światłowody, dawać lepsze urządzenia, budować lepszą
    >> jakość.
    >
    > Gratuluję rady. Wytłumacz klientom konieczność przebudowy istniejącej
    > sieci i inwestycji w urządzenia światłowodowe do poziomu każdej
    > końcówki sieci. Potrafisz to sensownie uzasadnić? Pomijając już to że
    > część budynków to obiekty zabytkowe gdzie uzyskanie zgodny konserwator
    > na kilka metrów kabla na ścianie jest często awykonalne.

    ale uzyskałeś ją na kable miedziane ? Wyszarpujesz więc miedziane i
    wkładasz światłowodowe. Zresztą dla przewodu 8j raczej miejsce będzie.
    Chyba, że to taka mega prowizorka i nie da się tam nic zrobić.


    >> Masz na to spory wpływ tylko jak to w tym biznesie bywa zawsze
    >> brakuje kasy na inwestycje. Tu się zaoszczędzi, tam się zaoszczędzi i
    >> później są awarie.
    >
    > Oczywiście - najlepiej wszędzie światłowody, agregaty i grom wie co
    > jeszcze. Tyle że działamy w określonych realiach nie tylko finansowych.
    > Bo np. wiele budynków ma siec energetyczną w tragicznym stanie i
    > super-hiper-duper nowoczesne urządzenia niewiele dają bo przebicia i
    > przepięcia to norma a choćbyś się nie wiem jak starał to część sieci na
    > miedzi i tak będzie.

    dla jednego switcha montujesz zasilacz z możliwością podłączenia AKU,
    dajesz taki 12V 7Ah i masz z głowy na dobre parę godzin. A jak prądu nie
    ma w domach to po co ma być internet??

    >> Po co dawać ochronniki elektryczne, po co kupować lepsze zasilacze,
    >> po co stosować RPSy, po co światłowody.
    >
    > Wiesz jest takie fajne powiedzenie że zabezpieczenia zwykle palą się
    > ostatnie. I coś w tym jest. Niestety nie zabezpieczysz się na wszytko.
    > Sieci energetycznej też na słój koszt nie przebudujesz. Często masz
    > jakieś warunki których nie zmienisz bo nie ma żadnej alternatywy.

    zgadza się. Ale moje doświadczenie podpowiada mi, że w ochronniki i
    lepsze zasilacze i skuteczne uziemienie zawsze warto inwestować.


    >> dlatego nie pisze, że to jest poza tobą, trzeba było samemu zmierzyć
    >> odgrom. WIęc potencjalny wpływ miałeś.
    >
    > Jeśli dostaję wyniki pomiarów od administratora czy właściciela budynku
    > to nie mam powodów by im nie wierzyć. A on niestety nie poinformuje mnie
    > że przełączył mnie na inne zasilanie w trakcie pracy. Samo życie -
    > zdarzyło mi się z jedną serwerownią - na pytanie o przerwę w prądzie
    > dostałem info że "elektrownia wyłączyła na chwile prąd" a faktycznie
    > przełączono mi część zasilania na inny obwód bo według elektryka
    > właściciela budynku "nierówno obciążałem fazy" o czym dowiedziałem się
    > po paru tygodniach. Sprawa nie do wykrycia gdyby nie zaczęły się
    > problemy z wieszaniem się dwóch urządzeń. Po czym okazało się że winna
    > elektryka. Dlatego pisałem że naużerałem się z właścicielem budynku -
    > niewiele brakowało a by sprawa była w sądzie. Odpuściłem gdy zwrócił mi
    > koszt napraw i przebudował sieć elektryczną z której korzystam. Chętnie
    > bym się stamtąd wyniósł ale alternatywy nie mam. :-(

    trzeba było podłączać się do zakładu energetycznego a nie korzystać z
    obwodów administracji.

    Prosta sprawa: duży węzeł - UPS + aku + agregat, mały węzeł - UPS bo jak
    klienci w zasięgu tego węzła nie będą mieli prądu to i działający węzeł
    nie jest potrzebny

    >> Pytanie czy dla usługi za 50 złotych 100/100 to się opłaca i czy
    >> niedługo klient nie będzie doceniał bezawaryjnej sieci za 50 złotych
    >> 8/8 i mocno awaryjnej 100/100
    >
    > Moi znajomi wiedząc że zajmuję się sieciami nadal nie mogą zrozumieć że
    > mam w domu łącze 4/1 bo więcej nie potrzebuję i że to mój świadomy
    > wybór. "Bo za xx możesz mieć 100!!!" Inna sprawa że mieszkam w
    > Warszawie, niby ofert dookoła od groma a operatorów k?órzy by tanio
    > dawali stabilne choć wolne łącze z publicznym IP nie ma w okolicy. Duzi
    > operatorzy wykosili konkurencję ale ich oferta dla moich potrzeb to
    > totalne nieporozumienie. :-9

    ja mam w domu 100/100 działające jak 100/100. Oglądałem ostatnio
    statystyki. Pobrałem przez miesiąc z sieci 7GB danych. Średnia 5
    minutowa nigdy nie przekroczyła 20Mb/s. Może dlatego, że mało przebywam
    w domu.

    Mamy takiego klienta jednego, który jak dowiedział się, że testujemy
    100/100 w sieci to jak udostępnił upload to był sufit na jego uploadzie
    przez 3 dni testów.




    Icek




  • 112. Data: 2011-03-07 13:28:02
    Temat: Re: przykład praktyczny :)
    Od: Icek <i...@d...pl>

    W dniu 2011-03-07 12:13, crazy bejbi pisze:
    > W dniu 2011-03-07 09:33, Icek pisze:
    >
    >> polityka jakości to każdego kwestia indywidualna. U nas serwis niestety
    >> pracuje także w niedziele i jak trzeba to naprawia.
    >
    > oczywiście - u mnie też, tylko, że co innego naprawiać w sensie wymienić
    > sprzęt, a co innego naprawiać w sensie - zmienić zupełnie dojście do
    > budynku.
    >
    >> 37 osób to na tyle dużo, że naprawę się przeprowadza. Ale tak jak
    >
    > dokładnie tak ! 37 osób to dużo w jednym bloku. Tylko naprawę można
    > robić, ale nie przebudować sieć i podłączać np. radio w północy :)
    > wymiana połączenia z samego rana następnego dnia (nawet gdyby to była
    > niedziela - ale jest dzień)

    tak jak pisałem to kwestia naprawdę bardzo indywidualna.


    Ja staram się tylko uświadomić, że w mojej ocenie awaryjność w 90%
    zależy od operatora a sytuacje nieprzewidywalne są w mniejszości.






    Icek


  • 113. Data: 2011-03-07 14:23:27
    Temat: Re: przykład praktyczny :)
    Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>

    Dnia 2011-03-07, o godz. 14:26:44
    Icek <i...@d...pl> napisał(a):

    > przedłużacz i na dach, parking czy cokolwiek obok, to nie problem.

    No i co z tym przedłużacze zrobię jak nie ma administratora budynku?
    Postoję sobie i popatrzę na niego? Czy może korzystając z okazji odpalę
    czajnik elektryczny i zrobię herbatkę?

    > Chcieć znaczy móc.

    Ok - to ja chcę samochód w typie Mazdy 5 i żeby kosztował nowy 5
    tysięcy PLN i palił 2 litry paliwa na 100km. Chcę. Teraz ty wskaż jak
    mogę go mieć.

    > ale uzyskałeś ją na kable miedziane ? Wyszarpujesz więc miedziane i
    > wkładasz światłowodowe. Zresztą dla przewodu 8j raczej miejsce
    > będzie. Chyba, że to taka mega prowizorka i nie da się tam nic zrobić.

    Retoryczne pytanie: miałeś kiedyś do czynienia z obiektem zabytkowym?
    Bo - za przeproszeniem - pieprzysz bez jakiejkolwiek wiedzy.

    > dla jednego switcha montujesz zasilacz z możliwością podłączenia AKU,
    > dajesz taki 12V 7Ah i masz z głowy na dobre parę godzin. A jak prądu
    > nie ma w domach to po co ma być internet??

    Problem w tym że nie jest była to sprawa pojedynczego switcha czego nei
    raczyłeś zauważyć. Poza tym dziękuję - akumulator to dodatkowy koszt i
    stawianie go przy każdym duperelu w sieci to paranoja. Chociażby
    dlatego że okresowo trzeba go wymienić. Nie raczyłeś też zauważyć że
    awaria nie dotyczyła braku prądu u abonentów a węzła pośredniego i
    konkretnego budynku.

    > zgadza się. Ale moje doświadczenie podpowiada mi, że w ochronniki i
    > lepsze zasilacze i skuteczne uziemienie zawsze warto inwestować.

    > trzeba było podłączać się do zakładu energetycznego a nie korzystać z
    > obwodów administracji.

    Oczywiście. Wybudować za dodatkowa kasę oddzielne przyłącze w cudzym
    budynku. Gratuluję projektu SF

    > Prosta sprawa: duży węzeł - UPS + aku + agregat, mały węzeł - UPS bo
    > jak klienci w zasięgu tego węzła nie będą mieli prądu to i działający
    > węzeł nie jest potrzebny

    A jak jeszcze większy węzeł to własna elektrownia atomowa... O ile
    zasilanie awaryjne w punktach krytycznych jest ważne to nie musi być
    wszędzie. A i tak zdarzenia losowe - jak w przypadku braku dostępu do
    lokalizacji urządzeń sa nieprzewidywalne. I wtedy na czas usunięcia
    awarii masz nikły wpływ. Bo zmieni się zarządca i dopiero przy awarii
    okaże się że ustalenia z poprzednim są o kant dupy potłuc mimo że są na
    papierze. Mogę iść do sądu i się skarżyć ale trwa to przynajmniej rok.
    O ile klient nie kombinuje. Właśnie mam na tapecie wyrok na klienta
    który nie zapłacił w marcu zeszłego roku połowy za usługę. Wpierw
    wezwania do zapłaty, potem są i postępowanie nakazowe. Na szczęście
    zarzuty na wyrok złożył po terminie więc już po 11 miesiącach mogę się
    z wyrokiem udać do komornika który może coś wyegzekwuje. Jakby
    kombinował to mam "zabawę" na 3-4 lata.

    Zdrówko


  • 114. Data: 2011-03-07 14:27:06
    Temat: Re: przykład praktyczny :)
    Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>

    Dnia 2011-03-07, o godz. 12:41:51
    Smok Eustachy <s...@w...pl> napisał(a):

    > No ale mało kto w chacie potrzebuje stałe IP, stąd nie ma rynku na
    > takie rozwiązania. UPC daje półstały.

    Półstały? Jakaś definicja co to za psowydra?
    A zapotrezbowanie na stałe publiczne IP jest - oceniam że u mnie około
    10-15 % wykupuje taką usługę dodatkowo.

    Zdrówko


  • 115. Data: 2011-03-07 14:58:54
    Temat: Re: przykład praktyczny :)
    Od: Tomasz Śląski <t...@k...org.pl>

    Icek wrote:

    > dla jednego switcha montujesz zasilacz z możliwością podłączenia AKU,
    > dajesz taki 12V 7Ah i masz z głowy na dobre parę godzin. A jak prądu nie
    > ma w domach to po co ma być internet??

    Pomysłowość ludzka nie zna granic. Zasłyszane od klienta: Na dość sporym
    fragmencie w mieście padło zasilanie. Fakap trwał już ponad dwie godziny,
    dokoła ciemno jak w .... a tu dzwoni gość z pretensjami, że mu net nie
    działa. Technik: "Proszę pana, w połowie dzielnicy nie ma prądu, zasilanie
    rezerwowe u pana w bloku się skończyło". Klient: "A co mnie to? Mam jeszcze
    na 1,5 godziny baterii w laptopie!"

    :-)

    --
    Ślązak


  • 116. Data: 2011-03-07 15:04:03
    Temat: Re: przykład praktyczny :)
    Od: Tomasz Śląski <t...@k...org.pl>

    Maciek Babcia Dobosz wrote:

    > Półstały? Jakaś definicja co to za psowydra?

    Znaczy się - jak raz dostaniesz, to masz praktycznie ten sam, tak długo jak
    coś w konfigach nie pogrzebią, albo jakimś cudem np. ARP się wyczyści ;-)
    Kiedyś daaaawno temu miałem 128 kb/s łącze z kablówki - niby ze zmiennym IP,
    a praktycznie było takie samo przez ponad rok, zmieniło się, jak dostali
    nowy przydział IP i poszły nowe IPki w sieć.

    --
    Ślązak



  • 117. Data: 2011-03-07 15:06:49
    Temat: Re: Info z UKE
    Od: Tomasz Śląski <t...@k...org.pl>

    Icek wrote:

    > 76 to dopiero cena sprzętu ;)

    Nie ma tragedii. Nieco taniej, niż u Jarka ;-)

    --
    Ślązak



  • 118. Data: 2011-03-07 15:09:11
    Temat: Re: przykład praktyczny :)
    Od: Maciek "Babcia" Dobosz <b...@j...org.pl>

    Dnia 2011-03-07, o godz. 16:04:03
    Tomasz Śląski <t...@k...org.pl> napisał(a):

    > Maciek Babcia Dobosz wrote:
    >
    > > Półstały? Jakaś definicja co to za psowydra?
    >
    > Znaczy się - jak raz dostaniesz, to masz praktycznie ten sam, tak
    > długo jak coś w konfigach nie pogrzebią, albo jakimś cudem np. ARP
    > się wyczyści ;-) Kiedyś daaaawno temu miałem 128 kb/s łącze z
    > kablówki - niby ze zmiennym IP, a praktycznie było takie samo przez
    > ponad rok, zmieniło się, jak dostali nowy przydział IP i poszły nowe
    > IPki w sieć.

    Czyli jednak taka psowydra bez żadnych zasad. ;-) Dla moich zastosowań
    odpada - po ewentualnej zmianie IP nawet raz na kilka miesięcy za dużo
    roboty z rekonfigurowaniem wszystkiego. Po prostu mam za dużo rzeczy w
    różnych miejscach które dopuszczają połączenia z konkretnego adresu.

    Zdrówko


  • 119. Data: 2011-03-07 15:27:26
    Temat: Re: przykład praktyczny :)
    Od: Icek <i...@d...pl>

    W dniu 2011-03-07 15:23, Maciek Babcia Dobosz pisze:
    > Dnia 2011-03-07, o godz. 14:26:44
    > Icek<i...@d...pl> napisał(a):
    >
    >> przedłużacz i na dach, parking czy cokolwiek obok, to nie problem.
    >
    > No i co z tym przedłużacze zrobię jak nie ma administratora budynku?
    > Postoję sobie i popatrzę na niego? Czy może korzystając z okazji odpalę
    > czajnik elektryczny i zrobię herbatkę?
    >

    jak nie masz dostępu do swojej infrastruktury 24x7x365 to masz problem.
    Ja bym nie zezwolił na taki stan. Często serwis naprawia u nas awarie w
    nietypowych godzinach. Czy to, że gdzieś skończył się prąd np. o 20 gdy
    spółdzielnia jest zamknięta to znaczy, że klient ma być bez internetu do
    rana ??

    >> Chcieć znaczy móc.
    >
    > Ok - to ja chcę samochód w typie Mazdy 5 i żeby kosztował nowy 5
    > tysięcy PLN i palił 2 litry paliwa na 100km. Chcę. Teraz ty wskaż jak
    > mogę go mieć.

    nie prowokuj ;)

    http://allegro.pl/super-okazja-mazda-z-gazem-i148602
    6736.html

    Zalewasz 2 litry, jak się skończy to pchasz ;P

    Powiadam też: "nie wymagaj od sprzętu więcej niż on kosztował." Kupisz
    gówno to gówno masz. Nie przerobisz fiata aby był tam komfortowy jak
    mercedes i tak niezawodny jak bmw ;)


    >> ale uzyskałeś ją na kable miedziane ? Wyszarpujesz więc miedziane i
    >> wkładasz światłowodowe. Zresztą dla przewodu 8j raczej miejsce
    >> będzie. Chyba, że to taka mega prowizorka i nie da się tam nic zrobić.
    >
    > Retoryczne pytanie: miałeś kiedyś do czynienia z obiektem zabytkowym?
    > Bo - za przeproszeniem - pieprzysz bez jakiejkolwiek wiedzy.

    oooooo ;) miałem. Mamy tam podtynkowe rury RL37. Mało tam miejsca. Mamy
    tam też już magistralę światłowodową.


    >> dla jednego switcha montujesz zasilacz z możliwością podłączenia AKU,
    >> dajesz taki 12V 7Ah i masz z głowy na dobre parę godzin. A jak prądu
    >> nie ma w domach to po co ma być internet??
    >
    > Problem w tym że nie jest była to sprawa pojedynczego switcha czego nei
    > raczyłeś zauważyć. Poza tym dziękuję - akumulator to dodatkowy koszt i
    > stawianie go przy każdym duperelu w sieci to paranoja. Chociażby
    > dlatego że okresowo trzeba go wymienić. Nie raczyłeś też zauważyć że
    > awaria nie dotyczyła braku prądu u abonentów a węzła pośredniego i
    > konkretnego budynku.

    raczyłem więc tym bardziej przez taki węzeł idzie większa ilość ruchu i
    brak UPSa niest nieodpowiedzialnością (w mojej ocenie)


    >> zgadza się. Ale moje doświadczenie podpowiada mi, że w ochronniki i
    >> lepsze zasilacze i skuteczne uziemienie zawsze warto inwestować.
    >
    >> trzeba było podłączać się do zakładu energetycznego a nie korzystać z
    >> obwodów administracji.
    >
    > Oczywiście. Wybudować za dodatkowa kasę oddzielne przyłącze w cudzym
    > budynku. Gratuluję projektu SF

    my tak robimy. Co większy węzeł mamy własne zasilanie choćby dlatego aby
    nie tracić na VAT.


    >> Prosta sprawa: duży węzeł - UPS + aku + agregat, mały węzeł - UPS bo
    >> jak klienci w zasięgu tego węzła nie będą mieli prądu to i działający
    >> węzeł nie jest potrzebny
    >
    > A jak jeszcze większy węzeł to własna elektrownia atomowa... O ile
    > zasilanie awaryjne w punktach krytycznych jest ważne to nie musi być
    > wszędzie. A i tak zdarzenia losowe - jak w przypadku braku dostępu do
    > lokalizacji urządzeń sa nieprzewidywalne. I wtedy na czas usunięcia
    > awarii masz nikły wpływ. Bo zmieni się zarządca i dopiero przy awarii
    > okaże się że ustalenia z poprzednim są o kant dupy potłuc mimo że są na
    > papierze. Mogę iść do sądu i się skarżyć ale trwa to przynajmniej rok.

    ale z doświadczenia wiem, że jak coś zależy od zarządcy to doba awarii
    to dobry czas


    Cały czas podkreślam: od Ciebie zależy jak awaryjną sieć budujesz


    Icek


  • 120. Data: 2011-03-07 15:27:48
    Temat: Re: przykład praktyczny :)
    Od: mk <h...@p...onet.pl>

    On 03/06/2011 05:36 PM, crazy bejbi wrote:
    > W dniu 2011-03-06 23:05, Andrzej pisze:
    >> crazy bejbi wrote:
    >>
    >>> W dniu 2011-03-04 21:32, Anna Streżyńska Prezes UKE pisze:
    >>>
    >>> To mały przykład praktyczny (realny):
    >>>
    >>> Właśnie mi zadzwonił jeden z administratorów, że padł nam modem
    >>> kablowy (100Mbps), którym dostarczamy internet do jednego z bloków.
    >>> Pad był ok. godz. 20.00. Modem sprawdzony, nie działa (zapala się
    >>> gaśnie itd, wymieniony zasilacz itd). I co teraz? Bo takich połączeń
    >>> mamy bardzo mało i akurat _takiego_ modemu nie mamy na zapas. Jest
    >>
    >> [...]
    >>
    >> Cóż - Twój biznes, Twoje ryzyko. Użytkownika końcowego nie powinno
    >> interesować czy masz zapas czy nie. Robiąc biznes powinieneś kalkulować
    >> czy bardziej opłaca się trzymać zapasowy sprzęt czy utracić część
    >> wpływów, czy może mieć umowę z dystrybutorem sprzętu tak, aby Ci trzymał
    >> go na półce i w 4 godz. dostarczał czy martwić się o to samemu. Poza tym
    >> brak unifikacji sprzętu to proszenie się o problemy.
    >>
    >> Oczywiście utrata całego miesięcznego abonamentu za przerwę nawet
    >> kilkunastogodzinną to raczej zły pomysł ale użytkownik nie powinien
    >> musieć płacić przynajmniej za okres w którym usługa nie była dostępna.
    >
    > Spodziewałem się odpowiedzi takich, że "trzeba było mieć zapas". I w
    > sumie się z tym zgadzam :) To tylko przykład - żeby pokazać, że
    > zażądanie wysokiego sla może się obrócić przeciwko użytkownikom, bo jak
    > już przekroczę, to po co mam się starać, skoro i tak nie zapłacą ? O nie
    > też się będą czuć komfortowo (niby), bo nie płacą. Oczywiście
    > ostatecznie realnie nikt zadowolony nie będzie. Bo ja chciałbym nie
    > stracić wynagrodzenia za moją pracę, a klient jednak chciałby mieć
    > internet :)
    >
    > Zatem te "mierniki" nie mogą działać na zasadzie np. wspomnianych 12
    > godzin, ale "w jednym kawałku" - one mają działać na tych, którzy STALE
    > albo REGULARNIE nie dotrzymują parametrów. Podałem przykład - awaria w
    > konkretnej godzinie praktycznie czasem uniemożliwia zapewnienie sobie
    > stałego i przewidywalnego dochodu.
    >
    > Zatem mierzyć tak, ale może np. godzinę dziennie przez kolejne
    > kilkanaście dni ? w różnych godzinach (choć z drugiej strony wiemy, że
    > są szczyty w sieci). Generalnie wykonywanie pomiaru ciągłego przez 12
    > godzin będzie masakrą. Choćby ze względu na cytowaną awarię :)
    >
    > wojtek
    >
    A moze rabat dla klientow na nastepny miesiac za przprosinamy za awarie
    wystarczy. Ty jestes zadowolony bo nie tracisz calych pieniedzy, klient
    tez bo dostal cos za niedogodnosc jaka nastapila.

    Pozdrawiam
    M

strony : 1 ... 11 . [ 12 ] . 13 ... 20 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: