eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 68

  • 41. Data: 2016-08-25 12:14:21
    Temat: Re: Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    W dniu środa, 24 sierpnia 2016 17:03:18 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    >> >> Zalozenie takie - rzad nie stawia elektrowni.
    >> > Ale rząd decyduje o ładowaniu kasy w rozwój technologii, które
    >> > pozwolą po jakimś czasie na zastąpienie jednej koncepcji drugą.
    >
    >> To jak najbardziej. Czy to duze pieniadze ?

    >Duże.

    Ale tak w porownaniu do kosztow elektrowni by mnie interesowalo.

    >> Pomijajac doplaty do pradu z tych nowych technologii.
    >Ministerstwo nie ma kasy z opłat za prąd, tylko z podatków.

    W Polsce to w pradzie jest i VAT i akcyza.

    Z tym, ze bardziej mi chodzilo o to, ze panstwo moze sporo doplacac do
    "ekologicznego pradu", i g* z tego miec, bo de facto doplaci do
    importu urzadzen.


    J.


  • 42. Data: 2016-08-25 12:21:55
    Temat: Re: Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    W dniu środa, 24 sierpnia 2016 03:58:43 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    >> >Powiedz tylko czy Amerykanie pozostawiają jakieś tamy własnemu
    >> >losowi
    >> >z braku pieniędzy na ich utrzymanie,
    >> >czy je w zorganizowany sposób rozbierają mając jednak w tym trochę
    >> >bardziej sensowny cel.
    >
    >> Ale tego sie chyba nie da zostawic na wlasny los.

    >Oczywiście że się nie da, bo tama się zużywa. Woda podmywa podstawę,
    >rury korodują, mechanizmy się wycierają, turbina ulega zmęczeniu
    >materiału, z łożysk ucieka smar itd. Trzeba naprawiać, trzeba
    >przeglądać. Nie są to wielkie koszty, ale trzeba je ponosić stale.
    >Powtórzę pytanie: myślisz że nie ma na to pieniędzy?

    Mysle, ze koszta rosna, a przychody niekoniecznie.
    I w pewnym momencie moze sie oplacac tame zburzyc, niz o nia dalej
    dbac.

    Przyklady podawalem, mala tama tego pradu produkuje za pare mln $
    rocznie, koszta jakies tam ma ... no coz, jesli wlasciciel przez lata
    walczy w sadach o jej utrzymanie, to chyba mu sie oplaca. Choc czasem
    walka jest w imie zasad :-)

    A jak w koncu sprzedaje za grubsza kwote, to tez moze byc dobry
    interes.
    A ze nowy wlasciciel ma pieniedze z podatkow i uwaza, ze bardziej
    oplaca mu sie zburzyc, to burzy :-)

    >> A taka tama to nie tylko szkody srodowiskowe, ale tez np mozliwosc
    >> zapobiegania powodziom.

    >Nie zapobiegania, tylko łagodzenia skutków.

    Czasem zapobiegania.

    >Skutków powodzi wywołanych zniszczeniem mokradeł. Leczenie cholery
    >dżumą, ale łatwiej jest nie rozumieć i udawać że cel szczytny.

    No coz, w jednych miejscach moze i powodzie wywolane melioracja, w
    innych chyba jednak nie ...

    J.



  • 43. Data: 2016-08-26 03:54:41
    Temat: Re: Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu czwartek, 25 sierpnia 2016 19:14:37 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    > W dniu środa, 24 sierpnia 2016 17:03:18 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > >> >> Zalozenie takie - rzad nie stawia elektrowni.
    > >> > Ale rząd decyduje o ładowaniu kasy w rozwój technologii, które
    > >> > pozwolą po jakimś czasie na zastąpienie jednej koncepcji drugą.
    > >
    > >> To jak najbardziej. Czy to duze pieniadze ?
    >
    > >Duże
    >
    > Ale tak w porownaniu do kosztow elektrowni by mnie interesowalo.

    Większe, ale próbujesz porównywać kompletnie nieporównywalne liczby. Tak jakbyś
    chciał wyliczyć że nacisk powierzchniowy wysokiego obcasa u jakiejś pani jest większy
    niż gąsienicy czołgu i wyciągnąć jakiś wniosek który miałby być dla niej
    komplementem.

    >
    > >> Pomijajac doplaty do pradu z tych nowych technologii.
    > >Ministerstwo nie ma kasy z opłat za prąd, tylko z podatków.
    >
    > W Polsce to w pradzie jest i VAT i akcyza.

    Które idą do budżetu rządu, a potem są rozdzielane: Tyla na pincetplus, tyla na grant
    dla startupu.

    >
    > Z tym, ze bardziej mi chodzilo o to, ze panstwo moze sporo doplacac do
    > "ekologicznego pradu", i g* z tego miec, bo de facto doplaci do
    > importu urzadzen.

    Państwo rzadko dopłaca. Najczęściej tworzy mechanizmy przepływu pieniędzy, czy jak
    wolisz- regulacje umożliwiające technologiom droższym rozwinąć się wbrew
    niekorzystnemu dla nich rynkowi. Na przykład każe dystrybutorowi płacić wiatrakom
    więcej niż węglówkom za taki sam prąd (a właściwie dużo gorszy, bo niepewny), a potem
    sprzedać za tyle samo, znaczy ten i tamten drogo. Tak więc dopłaca konsument energii,
    czyli przede wszystkim przemysł. Mam nadzieję że nie sądzisz że minister jeździ po
    kraju z walizką pieniędzy i kładzie pliczek pod każdym wiatrakiem.


  • 44. Data: 2016-08-26 03:59:26
    Temat: Re: Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu czwartek, 25 sierpnia 2016 19:22:06 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > W dniu środa, 24 sierpnia 2016 03:58:43 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > >> >Powiedz tylko czy Amerykanie pozostawiają jakieś tamy własnemu
    > >> >losowi
    > >> >z braku pieniędzy na ich utrzymanie,
    > >> >czy je w zorganizowany sposób rozbierają mając jednak w tym trochę
    > >> >bardziej sensowny cel.
    > >
    > >> Ale tego sie chyba nie da zostawic na wlasny los.
    >
    > >Oczywiście że się nie da, bo tama się zużywa. Woda podmywa podstawę,
    > >rury korodują, mechanizmy się wycierają, turbina ulega zmęczeniu
    > >materiału, z łożysk ucieka smar itd. Trzeba naprawiać, trzeba
    > >przeglądać. Nie są to wielkie koszty, ale trzeba je ponosić stale.
    > >Powtórzę pytanie: myślisz że nie ma na to pieniędzy?
    >
    > Mysle, ze koszta rosna

    Pod wpływem czego te koszta rosną? Promieniowanie kosmiczne coraz mocniejsze, czy
    woda zakwaszona coraz bardziej, czy prawa fizyki się ostanio zmieniły?

    , a przychody niekoniecznie.
    > I w pewnym momencie moze sie oplacac tame zburzyc, niz o nia dalej
    > dbac.
    >
    > Przyklady podawalem, mala tama tego pradu produkuje za pare mln $
    > rocznie, koszta jakies tam ma ... no coz, jesli wlasciciel przez lata
    > walczy w sadach o jej utrzymanie, to chyba mu sie oplaca. Choc czasem
    > walka jest w imie zasad :-)
    >
    > A jak w koncu sprzedaje za grubsza kwote, to tez moze byc dobry
    > interes.
    > A ze nowy wlasciciel ma pieniedze z podatkow i uwaza, ze bardziej
    > oplaca mu sie zburzyc, to burzy :-)
    >
    > >> A taka tama to nie tylko szkody srodowiskowe, ale tez np mozliwosc
    > >> zapobiegania powodziom.
    >
    > >Nie zapobiegania, tylko łagodzenia skutków.
    >
    > Czasem zapobiegania.
    >
    > >Skutków powodzi wywołanych zniszczeniem mokradeł. Leczenie cholery
    > >dżumą, ale łatwiej jest nie rozumieć i udawać że cel szczytny.
    >
    > No coz, w jednych miejscach moze i powodzie wywolane melioracja, w
    > innych chyba jednak nie ...

    W innych zaasfaltowaniem miast rozrastających się ekstensywnie.


  • 45. Data: 2016-08-26 12:41:14
    Temat: Re: Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:97cdd0a1-c132-43a8-b70c-94d2029813d6@go
    oglegroups.com...
    W dniu czwartek, 25 sierpnia 2016 19:22:06 UTC+9 użytkownik J.F.
    napisał:
    >> >Oczywiście że się nie da, bo tama się zużywa. Woda podmywa
    >> >podstawę,
    >> >rury korodują, mechanizmy się wycierają, turbina ulega zmęczeniu
    >> >materiału, z łożysk ucieka smar itd. Trzeba naprawiać, trzeba
    >> >przeglądać. Nie są to wielkie koszty, ale trzeba je ponosić stale.
    >> >Powtórzę pytanie: myślisz że nie ma na to pieniędzy?
    >
    >> Mysle, ze koszta rosna

    >Pod wpływem czego te koszta rosną? Promieniowanie kosmiczne coraz
    >mocniejsze, czy woda zakwaszona coraz bardziej, czy prawa fizyki się
    >ostanio
    zmieniły?

    Pensje rosna, standardy rosna, a coraz wiecej rzeczy sie zuzywa coraz
    bardziej.
    Spodziewam sie, ze chocby to podmywanie - najpierw wystarczy
    prowizoryczna naprawa, a z biegiem lat trzeba pomyslec o jakims
    szerszym remoncie.

    I sie okaze, ze jak sie uzbiera, to taniej zburzyc :-)

    >> >Skutków powodzi wywołanych zniszczeniem mokradeł. Leczenie cholery
    >> >dżumą, ale łatwiej jest nie rozumieć i udawać że cel szczytny.
    >
    >> No coz, w jednych miejscach moze i powodzie wywolane melioracja, w
    >> innych chyba jednak nie ...

    >W innych zaasfaltowaniem miast rozrastających się ekstensywnie.

    Eee - do Wroclawia fala przyszla, a nie w nim powstala.

    J.


  • 46. Data: 2016-08-26 12:54:45
    Temat: Re: Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    W dniu czwartek, 25 sierpnia 2016 19:14:37 UTC+9 użytkownik J.F.
    napisał:
    >> >> >> Zalozenie takie - rzad nie stawia elektrowni.
    >> >> > Ale rząd decyduje o ładowaniu kasy w rozwój technologii, które
    >> >> > pozwolą po jakimś czasie na zastąpienie jednej koncepcji
    >> >> > drugą.
    > >
    >> >> To jak najbardziej. Czy to duze pieniadze ?
    >
    >> >Duże
    >
    >> Ale tak w porownaniu do kosztow elektrowni by mnie interesowalo.

    >Większe, ale próbujesz porównywać kompletnie nieporównywalne liczby.
    >Tak jakbyś chciał wyliczyć że nacisk powierzchniowy wysokiego obcasa
    >u jakiejś >pani jest większy niż gąsienicy czołgu i wyciągnąć jakiś
    >wniosek który miałby być dla niej komplementem.

    Mnie tylko interesuje, czy te pieniadze na badania sa naprawde duze,
    czy to jakis drobny promil przychodow calej branzy produkcji pradu ...

    >> >> Pomijajac doplaty do pradu z tych nowych technologii.
    >> >Ministerstwo nie ma kasy z opłat za prąd, tylko z podatków.
    >
    >> W Polsce to w pradzie jest i VAT i akcyza.
    >Które idą do budżetu rządu, a potem są rozdzielane: Tyla na
    >pincetplus, tyla na grant dla startupu.

    Owszem. Choc czasem bywaja obciazenia z konkretnym celem.

    >> Z tym, ze bardziej mi chodzilo o to, ze panstwo moze sporo doplacac
    >> do
    >> "ekologicznego pradu", i g* z tego miec, bo de facto doplaci do
    >> importu urzadzen.

    >Państwo rzadko dopłaca. Najczęściej tworzy mechanizmy przepływu
    >pieniędzy, czy jak wolisz- regulacje umożliwiające technologiom
    >droższym rozwinąć się wbrew niekorzystnemu dla nich rynkowi. Na
    >przykład każe dystrybutorowi płacić wiatrakom więcej niż węglówkom za
    >taki sam prąd (a właściwie dużo gorszy, bo niepewny), a potem
    >sprzedać za tyle samo, znaczy ten i tamten drogo.
    >Tak więc dopłaca konsument energii, czyli przede wszystkim przemysł.

    Owszem, ale mimo zakamuflowania, to nadal forma podatku z jednej
    strony, a z drugiej - szeroko pojete, bo nie ograniczone do sfery
    budzetowej, "panstwo",
    doplaca, a g* tego ma.
    Co zreszta ostatnio rzad glosno mowi :-)

    To ja juz jednak wole, jak to panstwo placi do projektow
    badawczo-rozwojowych, moze cos z tego wyjdzie.

    >Mam nadzieję że nie sądzisz że minister jeździ po kraju z walizką
    >pieniędzy i kładzie pliczek pod każdym wiatrakiem.

    No, w innych branzach sie zdarza.
    Glowy nie dam, czy i w wiatrakach nie - minister bardzo nie chcial
    dawac, ale unia chyba dawala na niektore projekty.

    J.


  • 47. Data: 2016-08-29 03:03:26
    Temat: Re: Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 26 sierpnia 2016 19:54:53 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > W dniu czwartek, 25 sierpnia 2016 19:14:37 UTC+9 użytkownik J.F.
    > napisał:
    > >> >> >> Zalozenie takie - rzad nie stawia elektrowni.
    > >> >> > Ale rząd decyduje o ładowaniu kasy w rozwój technologii, które
    > >> >> > pozwolą po jakimś czasie na zastąpienie jednej koncepcji
    > >> >> > drugą.
    > > >
    > >> >> To jak najbardziej. Czy to duze pieniadze ?
    > >
    > >> >Duże
    > >
    > >> Ale tak w porownaniu do kosztow elektrowni by mnie interesowalo.
    >
    > >Większe, ale próbujesz porównywać kompletnie nieporównywalne liczby.
    > >Tak jakbyś chciał wyliczyć że nacisk powierzchniowy wysokiego obcasa
    > >u jakiejś >pani jest większy niż gąsienicy czołgu i wyciągnąć jakiś
    > >wniosek który miałby być dla niej komplementem.
    >
    > Mnie tylko interesuje, czy te pieniadze na badania sa naprawde duze,
    > czy to jakis drobny promil przychodow calej branzy produkcji pradu ...

    Powtarzam: porównujesz nieporównywalne. Jak mi wytłumaczysz co według Ciebie mają
    PRZYCHODY energetyki do BUDŻETU ministerstwa w kontekście wydatków na R&D, to możemy
    kontynuować.

    >
    > >> >> Pomijajac doplaty do pradu z tych nowych technologii.
    > >> >Ministerstwo nie ma kasy z opłat za prąd, tylko z podatków.
    > >
    > >> W Polsce to w pradzie jest i VAT i akcyza.
    > >Które idą do budżetu rządu, a potem są rozdzielane: Tyla na
    > >pincetplus, tyla na grant dla startupu.
    >
    > Owszem. Choc czasem bywaja obciazenia z konkretnym celem.
    >
    > >> Z tym, ze bardziej mi chodzilo o to, ze panstwo moze sporo doplacac
    > >> do
    > >> "ekologicznego pradu", i g* z tego miec, bo de facto doplaci do
    > >> importu urzadzen.
    >
    > >Państwo rzadko dopłaca. Najczęściej tworzy mechanizmy przepływu
    > >pieniędzy, czy jak wolisz- regulacje umożliwiające technologiom
    > >droższym rozwinąć się wbrew niekorzystnemu dla nich rynkowi. Na
    > >przykład każe dystrybutorowi płacić wiatrakom więcej niż węglówkom za
    > >taki sam prąd (a właściwie dużo gorszy, bo niepewny), a potem
    > >sprzedać za tyle samo, znaczy ten i tamten drogo.
    > >Tak więc dopłaca konsument energii, czyli przede wszystkim przemysł.
    >
    > Owszem, ale mimo zakamuflowania, to nadal forma podatku z jednej
    > strony, a z drugiej - szeroko pojete, bo nie ograniczone do sfery
    > budzetowej, "panstwo",
    > doplaca, a g* tego ma.
    > Co zreszta ostatnio rzad glosno mowi :-)
    >
    > To ja juz jednak wole, jak to panstwo placi do projektow
    > badawczo-rozwojowych, moze cos z tego wyjdzie.
    >
    > >Mam nadzieję że nie sądzisz że minister jeździ po kraju z walizką
    > >pieniędzy i kładzie pliczek pod każdym wiatrakiem.
    >
    > No, w innych branzach sie zdarza.
    > Glowy nie dam, czy i w wiatrakach nie - minister bardzo nie chcial
    > dawac, ale unia chyba dawala na niektore projekty.

    Poproszę przykład finansowania konkretnego projektu, bez konkursów, perspektyw
    finansowych, funduszy, programów, harmonogramów, wniosków, działań itd. Jednym
    słowem: znajdź gdziekolwiek bezpośrednie połączenie decyzji budżetowej na poziomie
    Komisji Europejskiej czy krajowego ministerstwa, z końcowym beneficjentem.


  • 48. Data: 2016-08-29 03:10:59
    Temat: Re: Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu piątek, 26 sierpnia 2016 19:41:21 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:97cdd0a1-c132-43a8-b70c-94d2029813d6@go
    oglegroups.com...
    > W dniu czwartek, 25 sierpnia 2016 19:22:06 UTC+9 użytkownik J.F.
    > napisał:
    > >> >Oczywiście że się nie da, bo tama się zużywa. Woda podmywa
    > >> >podstawę,
    > >> >rury korodują, mechanizmy się wycierają, turbina ulega zmęczeniu
    > >> >materiału, z łożysk ucieka smar itd. Trzeba naprawiać, trzeba
    > >> >przeglądać. Nie są to wielkie koszty, ale trzeba je ponosić stale.
    > >> >Powtórzę pytanie: myślisz że nie ma na to pieniędzy?
    > >
    > >> Mysle, ze koszta rosna
    >
    > >Pod wpływem czego te koszta rosną? Promieniowanie kosmiczne coraz
    > >mocniejsze, czy woda zakwaszona coraz bardziej, czy prawa fizyki się
    > >ostanio
    > zmieniły?
    >
    > Pensje rosna, standardy rosna, a coraz wiecej rzeczy sie zuzywa coraz
    > bardziej.

    O, to ciekawe. Korozja w dzisiejszych czasach postępuje szybciej, czy materiał rur
    konsekwentnie wymienianych jest coraz mniej odporny? Tak sobie to tłumaczysz?
    Opowiedz coś więcej o tym.

    > Spodziewam sie, ze chocby to podmywanie - najpierw wystarczy
    > prowizoryczna naprawa, a z biegiem lat trzeba pomyslec o jakims
    > szerszym remoncie.

    Nie, nie wystarczy prowizoryczna naprawa. Regularnie trzeba robić przeglądy i
    naprawiać. Porządnie naprawiać.

    >
    > I sie okaze, ze jak sie uzbiera, to taniej zburzyc :-)
    >
    > >> >Skutków powodzi wywołanych zniszczeniem mokradeł. Leczenie cholery
    > >> >dżumą, ale łatwiej jest nie rozumieć i udawać że cel szczytny.
    > >
    > >> No coz, w jednych miejscach moze i powodzie wywolane melioracja, w
    > >> innych chyba jednak nie ...
    >
    > >W innych zaasfaltowaniem miast rozrastających się ekstensywnie.
    >
    > Eee - do Wroclawia fala przyszla, a nie w nim powstala.

    Ale słyszałeś coś że w Polsce poza Wrocławiem jest jeszcze kilka innych miast? Takie
    Trójmiasto gdzieś tam stoi, słyszałeś? Fest deszcz tam ostatnio spadł, wiesz? I
    słuchaj, bo nie uwierzysz: powódź była!


  • 49. Data: 2016-08-29 19:55:47
    Temat: Re: Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    W dniu piątek, 26 sierpnia 2016 19:41:21 UTC+9 użytkownik J.F.
    napisał:
    >> >Pod wpływem czego te koszta rosną? Promieniowanie kosmiczne coraz
    >> >mocniejsze, czy woda zakwaszona coraz bardziej, czy prawa fizyki
    >> >się
    >> >ostanio zmieniły?
    >> Pensje rosna, standardy rosna, a coraz wiecej rzeczy sie zuzywa
    >> coraz
    >> bardziej.

    >O, to ciekawe. Korozja w dzisiejszych czasach postępuje szybciej, czy
    >materiał rur konsekwentnie wymienianych jest coraz mniej odporny? Tak
    >sobie to >tłumaczysz? Opowiedz coś więcej o tym.

    Ale te rury to tyle samo kosztuja, co 50 lat temu ?

    Jesli mozesz, to napisz jak z tymi rurami - wymienia sie male kawalki,
    gdzie stwierdzono nadmierna korozje, czy wymienia sie calosc/dlugie
    odcinki.

    Bo jak najbardziej sobie wyobrazam, ze kiedys przyjdzie ekspert i
    powie "to wszystkie rury sa juz praktycznie do wymiany" i koszta sie
    robia wysokie ... tylko spodziewam sie, ze to raczej czesciej niz co
    100 lat, wiec zmienia sie w zwykle koszta eksploatacyjne ...

    Jak uslyszysz, ze do wymiany sa nie tylko rury, ale turbina,
    generator, transformator itp - to koszta jednak rosna :-)

    >> Spodziewam sie, ze chocby to podmywanie - najpierw wystarczy
    >> prowizoryczna naprawa, a z biegiem lat trzeba pomyslec o jakims
    >> szerszym remoncie.

    >Nie, nie wystarczy prowizoryczna naprawa. Regularnie trzeba robić
    >przeglądy i naprawiać. Porządnie naprawiać.

    No widzisz - w tym przypadku nie chcialo im sie nawet porzadnie
    zbudowac
    https://en.wikipedia.org/wiki/Elwha_Ecosystem_Restor
    ation#The_dams

    >> >> >Skutków powodzi wywołanych zniszczeniem mokradeł. Leczenie
    >> >> >cholery
    >> >> >dżumą, ale łatwiej jest nie rozumieć i udawać że cel szczytny.
    >> >> No coz, w jednych miejscach moze i powodzie wywolane melioracja,
    >> >> w
    >> >> innych chyba jednak nie ...
    >
    >> >W innych zaasfaltowaniem miast rozrastających się ekstensywnie.
    >
    >> Eee - do Wroclawia fala przyszla, a nie w nim powstala.

    >Ale słyszałeś coś że w Polsce poza Wrocławiem jest jeszcze kilka
    >innych miast? Takie Trójmiasto gdzieś tam stoi, słyszałeś? Fest
    >deszcz tam ostatnio spadł, >wiesz? I słuchaj, bo nie uwierzysz:
    >powódź była!

    eee tam, to nawet lokalne podtopienie nie bylo :-)

    I myslisz, ze to z powodu zabetonowania ?


    J.






  • 50. Data: 2016-08-29 20:26:02
    Temat: Re: Inżynieria w dobie globalnej katastrofy ekologicznej
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości
    W dniu piątek, 26 sierpnia 2016 19:54:53 UTC+9 użytkownik J.F.
    napisał:
    >> >> >> > Ale rząd decyduje o ładowaniu kasy w rozwój technologii,
    >> >> >> > które
    >> >> >> > pozwolą po jakimś czasie na zastąpienie jednej koncepcji
    >> >> >> > drugą.
    >> >> >> To jak najbardziej. Czy to duze pieniadze ?
    > >
    >> >> >Duże
    >> >> Ale tak w porownaniu do kosztow elektrowni by mnie interesowalo.
    >
    >> >Większe, ale próbujesz porównywać kompletnie nieporównywalne
    >> >liczby.
    >> >Tak jakbyś chciał wyliczyć że nacisk powierzchniowy wysokiego
    >> >obcasa
    >> >u jakiejś >pani jest większy niż gąsienicy czołgu i wyciągnąć
    >> >jakiś
    >> >wniosek który miałby być dla niej komplementem.
    >
    >> Mnie tylko interesuje, czy te pieniadze na badania sa naprawde
    >> duze,
    >> czy to jakis drobny promil przychodow calej branzy produkcji pradu
    >> ...

    >Powtarzam: porównujesz nieporównywalne. Jak mi wytłumaczysz co według
    >Ciebie mają PRZYCHODY energetyki do BUDŻETU ministerstwa w kontekście
    > >wydatków na R&D, to możemy kontynuować.

    Wydatki na R&D na poziomie paru procent przychodow branzy wydaja sie
    bardzo rozsadne, wydatki zas zbyt duze ... smierdza bardzo
    nierozsadnie :-)

    No, jakby tak tokamaka zrobili, to moze i warto bylo paroletnie
    przychody zainwestowac ...

    >> >Mam nadzieję że nie sądzisz że minister jeździ po kraju z walizką
    >> >pieniędzy i kładzie pliczek pod każdym wiatrakiem.
    >
    >> No, w innych branzach sie zdarza.
    >> Glowy nie dam, czy i w wiatrakach nie - minister bardzo nie chcial
    >> dawac, ale unia chyba dawala na niektore projekty.

    >Poproszę przykład finansowania konkretnego projektu, bez konkursów,
    >perspektyw finansowych, funduszy, programów, harmonogramów, wniosków,
    >działań >itd. Jednym słowem: znajdź gdziekolwiek bezpośrednie
    >połączenie decyzji budżetowej na poziomie Komisji Europejskiej czy
    >krajowego ministerstwa, z >końcowym beneficjentem.

    Tabliczki "projekt dofinansowany z Unii Europejskiej" widuje co
    chwila.
    Ministerialnych przykladow nie znam, ale juz budzety gmin to robia
    rutynowo.
    Na szkoly, na place zabaw, na oczyszczalnie sciekow, na tramwaje ...

    Tak na szybko
    http://www.strategor.pl/mozliwosci-finansowania_1/
    czy
    http://petraenergia.pl/page/finansowanie
    http://solar-solution.pl/dotacje/
    http://www.portalsamorzadowy.pl/ochrona-srodowiska/d
    otacje-unijne-na-latarnie-hybrydowe,26883.html


    J.




strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 . 7


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: