eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › Kwestia skrętu kół.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 1. Data: 2009-06-13 18:47:14
    Temat: Kwestia skrętu kół.
    Od: Sqeeb <s...@i...community>

    Witam.
    Mam potrzebę zmontowania prostego i lekkiego(z założenia) układu skrętu
    kół. Tzn. mamy wózek/przyczepkę przystosowaną do przewozu maks 70kg.
    Trzy kółka, z tyłu dwa z przodu jedno mniejsze no i kawałek 'dyszla'(nie
    wiem jak to się fachowo nazywa). Przyczepka będzie dosyć długa(około 5.3m),
    więc będzie miała duuży promień skrętu, a że mam zamiar ją ciągać w dosyć
    niedostępne miejsca, to pomyślałem, żeby spróbować zrobić skrętne wszystkie
    3 koła(tzn. tylną oś i przednie kółeczko). Musiałoby to działać mniej więcej
    w ten sposób - skręcając dyszel o pewien kąt, tylne koła również skręcają się
    o ten sam kąt.

    No i zastanawiam się jak to zrobić. Jakiś silniczek krokowy w dyszlu połączony
    z silniczkiem sterujący skrętem tylnych kół? Bez zewnętrznego zasilania to
    chyba odpada, no a zależy mi też na masie tego układu, bo musi to być lekkie,
    do kilku kilogramów maksymalnie.

    A tak mi się jeszcze przypomniało - mógłby mi ktoś przybliżyć mniej więcej
    jak (na papierze) wyliczyć nośność takiej przyczepki? Tzn. jak mam takie
    a takie rury to ile to mogłoby udźwignąć? Tak 'na oko' to do tych 70kg
    sama przyczepka będzie miała pewnie około 10kg(patrząc na konstrukcje
    przyczep samochodowych, gdzie przczepka ma DMC 750kg a sama waży 100kg).

    Z góry dziękuję za odpowiedzi.

    --
    Pozdrawiam,
    Sqeeb


  • 2. Data: 2009-06-13 22:23:22
    Temat: Re: Kwestia skrętu kół.
    Od: "Jd." <j...@i...pl>


    Użytkownik "Sqeeb" <s...@i...community> napisał w wiadomości
    news:20090613204714.0201e06d.sqeeb@internet.communit
    y...

    > pomyślałem, żeby spróbować zrobić skrętne wszystkie
    > 3 koła(tzn. tylną oś i przednie kółeczko). Musiałoby to działać mniej
    > więcej
    > w ten sposób - skręcając dyszel o pewien kąt, tylne koła również skręcają
    > się
    > o ten sam kąt.
    > No i zastanawiam się jak to zrobić. Jakiś silniczek krokowy w dyszlu
    > połączony
    > z silniczkiem sterujący skrętem tylnych kół?

    W przyczepach "podczołgówkach" do tego celu służył układ z dwoma cięgnami z
    lin.
    U Ciebie wystarczą zapewne linki o średnicy kilku mm...


    --
    ==========###-###*###-###==============
    Jaroslaw Dubowski, Bytom j...@i...pl
    ==========###-###-###-###==============



  • 3. Data: 2009-06-13 23:31:58
    Temat: Re: Kwestia skrętu kół.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Sqeeb" <s...@i...community> napisał w wiadomości
    news:20090613204714.0201e06d.sqeeb@internet.communit
    y...


    Najprościej? Te dwa koła tylne przenosisz na połowę długości wózka, a z
    tyłu montujesz czwarte koło wleczone (jak w śmietnikach przykładowo, albo
    pod ogonem samolotu). Może będzie mało naukowo, ale gwarantuję prostotę
    wykonania, skuteczność i niezawodność na wiele lat.

    Już sam mechanizm skrętu dwóch kół w praktyce będzie rzecz komplikował.
    Przecież nie zrobisz obracanej osi, więc trzeba robić trapez i łożyskować
    zwrotnice. Potem tym trapezem trzeba sterować, a to dodatkowy możliwy do
    popsucia mechanizm. Można linkami (jak ktoś zaproponował), można łańcuchem,
    można wreszcie po prostu zrobić odpowiedni mechanizm oparty na dwóch
    ramionach i łączniku. Generalnie sposobów jest wiele. Jednak każdy z nich
    dołoży dodatkowe ograniczenie w postaci braku możliwości obrócenia kółka
    przedniego wokół osi. A przynajmniej będzie to ograniczenie występować, o
    ile w jakiś nadmierny sposób nie skomplikujesz mechanizmu obrotu kół z
    tyłu. To ograniczenie zmniejszy możliwości manewrowania tym wózeczkiem.
    Proponowane przez Ciebie silniki krokowe, to strzał z armaty do wróbla.

    Co do nośności przyczepy, to przy 70 kg obciążenia chyba nie ma sensu tego
    liczyć w ogóle. Ale jeśli by się już ktoś upierał przy tym liczeniu to by
    musiały być dokładne wymiary oraz podane obciążenia. Musiałoby być wiadomo
    do czego to i w ogóle. Za ogólnie postawione pytanie, by coś sensownego
    napisać.


  • 4. Data: 2009-06-14 06:48:45
    Temat: Re: Kwestia skrętu kół.
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Robert Tomasik pisze:
    > Użytkownik "Sqeeb" <s...@i...community> napisał w wiadomości
    > news:20090613204714.0201e06d.sqeeb@internet.communit
    y...
    >
    >
    > Najprościej? Te dwa koła tylne przenosisz na połowę długości wózka, a z
    > tyłu montujesz czwarte koło wleczone (jak w śmietnikach przykładowo,
    > albo pod ogonem samolotu). Może będzie mało naukowo, ale gwarantuję
    > prostotę wykonania, skuteczność i niezawodność na wiele lat.

    Ciekawy patent jest w dużych wózkach sklepowych w Makro.

    Są normalne cztery koła w rogach wózka (jak w każdym wózku sklepowym), a
    dodatkowo jest w środku wózka piąte koło, nieskrętne, dociskane do ziemi
    sprężyną (żeby działało też na nierównościach), patrzące prosto.

    Zasada ta sama, ale może być istotne żeby były koła we wszystkich rogach
    wózka (poprawia stabilność).


  • 5. Data: 2009-06-14 07:52:06
    Temat: Re: Kwestia skrętu kół.
    Od: Sqeeb <s...@i...community>

    On Sun, 14 Jun 2009 01:31:58 +0200
    Robert Tomasik wrote:

    > Najprościej? Te dwa koła tylne przenosisz na połowę długości wózka, a z
    > tyłu montujesz czwarte koło wleczone (jak w śmietnikach przykładowo, albo
    > pod ogonem samolotu). Może będzie mało naukowo, ale gwarantuję prostotę
    > wykonania, skuteczność i niezawodność na wiele lat.

    O to mi właśnie chodziło ;-)
    Przemyślę jeszcze 'za i przeciw' ale to chyba będzie najlepsze.

    > Już sam mechanizm skrętu dwóch kół w praktyce będzie rzecz komplikował.
    > Przecież nie zrobisz obracanej osi, więc trzeba robić trapez i łożyskować
    > zwrotnice. Potem tym trapezem trzeba sterować, a to dodatkowy możliwy do
    > popsucia mechanizm. Można linkami (jak ktoś zaproponował), można łańcuchem,
    > można wreszcie po prostu zrobić odpowiedni mechanizm oparty na dwóch
    > ramionach i łączniku. Generalnie sposobów jest wiele. Jednak każdy z nich
    > dołoży dodatkowe ograniczenie w postaci braku możliwości obrócenia kółka
    > przedniego wokół osi. A przynajmniej będzie to ograniczenie występować, o
    > ile w jakiś nadmierny sposób nie skomplikujesz mechanizmu obrotu kół z
    > tyłu. To ograniczenie zmniejszy możliwości manewrowania tym wózeczkiem.

    No tak. Ten pomysł z dodatkowym czwartym kółkiem jest najlepszy.
    Będę musiał sprawdzić w praktyce jak ciężkie będzie ruszanie z takim
    ładunkiem, bo rozważałem też zamontowanie małego silnika-alternatora
    (podczas normalnej jazdy ładował by żelowy akumulator, a podczas
    ruszania robiłby za silnik pomocniczy, żeby było lżej...).

    > Proponowane przez Ciebie silniki krokowe, to strzał z armaty do wróbla.

    Wiesz, to w końcu psi. Nie mogłem przyjść tak bez żadnej (anty)koncepcji ;-)
    A że z armaty... ale jaki to byłby huk ;-]

    > Co do nośności przyczepy, to przy 70 kg obciążenia chyba nie ma sensu tego
    > liczyć w ogóle. Ale jeśli by się już ktoś upierał przy tym liczeniu to by
    > musiały być dokładne wymiary oraz podane obciążenia. Musiałoby być wiadomo
    > do czego to i w ogóle. Za ogólnie postawione pytanie, by coś sensownego
    > napisać.

    Czyli tak jak mówiłem, do kilku kilogramów.
    Co to ma być? Przyczepa na 1-2 kajaki którą można pociągnąć rowerem.
    Kajak ma 20-30kg, to można w rękach nieść, ale na rozsądną odległość
    (powiedzmy 1-2km). Tam gdzie trzymam kajak, odległości między najdalszymi
    zbiornikami wodnymi sięgają nawet 20km, więc przejście to pieszo odpada
    a co dopiero nieść kajak... No a do tego dochodzą wąskie ścieżki leśne,
    więc sprzęt musi być skrętny.

    --
    Pozdrawiam,
    Sqeeb


  • 6. Data: 2009-06-14 07:53:52
    Temat: Re: Kwestia skrętu kół.
    Od: Sqeeb <s...@i...community>

    On Sun, 14 Jun 2009 08:48:45 +0200
    Tomasz Pyra wrote:

    > Ciekawy patent jest w dużych wózkach sklepowych w Makro.
    >
    > Są normalne cztery koła w rogach wózka (jak w każdym wózku sklepowym), a
    > dodatkowo jest w środku wózka piąte koło, nieskrętne, dociskane do ziemi
    > sprężyną (żeby działało też na nierównościach), patrzące prosto.
    >
    > Zasada ta sama, ale może być istotne żeby były koła we wszystkich rogach
    > wózka (poprawia stabilność).

    Na pewno jest to stabilniejsze, ale w moim przypadku dodatkowa guma to
    tylko większe opory toczenia.

    --
    Pozdrawiam,
    Sqeeb


  • 7. Data: 2009-06-14 07:58:05
    Temat: Re: Kwestia skrętu kół.
    Od: Sqeeb <s...@i...community>

    On Sun, 14 Jun 2009 00:23:22 +0200
    Jd. wrote:

    > W przyczepach "podczołgówkach" do tego celu służył układ z dwoma cięgnami z
    > lin. U Ciebie wystarcz? zapewne linki o ?rednicy kilku mm...

    Myślałem o tym, ale mi ten pomysł nie podpasował.

    --
    Pozdrawiam,
    Sqeeb


  • 8. Data: 2009-06-14 12:46:30
    Temat: Re: Kwestia skrętu kół.
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 13 Jun 2009 20:47:14 +0200, Sqeeb wrote:
    >Mam potrzebę zmontowania prostego i lekkiego(z założenia) układu skrętu
    >kół. Tzn. mamy wózek/przyczepkę przystosowaną do przewozu maks 70kg.[...]
    >Musiałoby to działać mniej więcej w ten sposób - skręcając dyszel o pewien
    >kąt, tylne koła również skręcają się o ten sam kąt.

    To bedzie reczny wozek czy cos samochodowego ?

    Bo uwazaj - przy zmianie pasa lepiej sie sprawdza uklad odwrotny
    [wszystkie kola w te sama strone], a i grozi wzbudzenie przy wiekszych
    predkosciach.

    >A tak mi się jeszcze przypomniało - mógłby mi ktoś przybliżyć mniej więcej
    >jak (na papierze) wyliczyć nośność takiej przyczepki? Tzn. jak mam takie
    >a takie rury to ile to mogłoby udźwignąć?

    Normalne obliczenia wytrzymalosciowe.

    >Tak 'na oko' to do tych 70kg
    >sama przyczepka będzie miała pewnie około 10kg(patrząc na konstrukcje
    >przyczep samochodowych, gdzie przczepka ma DMC 750kg a sama waży 100kg).

    Ale nie ma 5 metrow.
    Jakbys chcial 70kg umiescic na srodku 5m belki, to musi byc stosownie
    sztywna. No chyba ze gwarantujesz rozlozenie ciezaru na calej dlugosci
    .. a i tak musi byc dosc sztywna.

    J.


  • 9. Data: 2009-06-14 19:57:24
    Temat: Re: Kwestia skrętu kół.
    Od: Sqeeb <s...@i...community>

    On Sun, 14 Jun 2009 14:46:30 +0200
    J.F. wrote:

    > To bedzie reczny wozek czy cos samochodowego ?

    Rowerowy.

    > Bo uwazaj - przy zmianie pasa lepiej sie sprawdza uklad odwrotny
    > [wszystkie kola w te sama strone], a i grozi wzbudzenie przy wiekszych
    > predkosciach.

    Przy takim skręcie kół jaki zakładam skręt jest porządany przy niewielkich
    prędkościach(do 30km/h).

    > Normalne obliczenia wytrzymalosciowe.

    Panie, ja mam średnie a nie inżyniera ;->

    > Ale nie ma 5 metrow.
    > Jakbys chcial 70kg umiescic na srodku 5m belki, to musi byc stosownie
    > sztywna. No chyba ze gwarantujesz rozlozenie ciezaru na calej dlugosci
    > .. a i tak musi byc dosc sztywna.

    Kajak jest w miare jednolity, więc rozłóż sobie te 70kg na 5m równomiernie.

    --
    Pozdrawiam,
    Sqeeb


  • 10. Data: 2009-06-14 22:03:32
    Temat: Re: Kwestia skrętukół.
    Od: "kogutek" <k...@o...pl>

    > Witam.
    > Mam potrzebę zmontowania prostego i lekkiego(z założenia) układu skrętu
    > kół. Tzn. mamy wózek/przyczepkę przystosowaną do przewozu maks 70kg.
    > Trzy kółka, z tyłu dwa z przodu jedno mniejsze no i kawałek 'dyszla'(nie
    > wiem jak to się fachowo nazywa). Przyczepka będzie dosyć długa(około 5.3m),
    > więc będzie miała duuży promień skrętu, a że mam zamiar ją ciągać w dosyć
    > niedostępne miejsca, to pomyślałem, żeby spróbować zrobić skrętne wszystkie
    > 3 koła(tzn. tylną oś i przednie kółeczko). Musiałoby to działać mniej więcej
    > w ten sposób - skręcając dyszel o pewien kąt, tylne koła również skręcają się
    > o ten sam kąt.
    >
    > No i zastanawiam się jak to zrobić. Jakiś silniczek krokowy w dyszlu połączony
    > z silniczkiem sterujący skrętem tylnych kół? Bez zewnętrznego zasilania to
    > chyba odpada, no a zależy mi też na masie tego układu, bo musi to być lekkie,
    > do kilku kilogramów maksymalnie.
    >
    > A tak mi się jeszcze przypomniało - mógłby mi ktoś przybliżyć mniej więcej
    > jak (na papierze) wyliczyć nośność takiej przyczepki? Tzn. jak mam takie
    > a takie rury to ile to mogłoby udźwignąć? Tak 'na oko' to do tych 70kg
    > sama przyczepka będzie miała pewnie około 10kg(patrząc na konstrukcje
    > przyczep samochodowych, gdzie przczepka ma DMC 750kg a sama waży 100kg).
    >
    > Z góry dziękuję za odpowiedzi.
    >
    > --
    > Pozdrawiam,
    > Sqeeb
    Przychodzi facet do zakładu pogrzebowego. Umarła teściowa i potrzebuje trumnę.
    Mamy doskonale dębowe mówi facet w czerni. Przecudne i jak je sprzedajemy od 20
    lat nigdy nie było reklamacji. Ile kosztuje. 6000. za droga. Mamy jeszcze
    przepiękne sosnowe. Bardzo wysoka jakość. Doskonałe wykończenie. Ile 3000. za
    droga. W takim razie mogę polecić wysokiej jakości trumnę z prawdziwej dykty.
    Ile. 1000. Za drogo. Są jeszcze tekturowe po 500. Za drogo. To może szanowny Pan
    przyniesie teściową i przykręcimy do niej uchwyty.
    Po co Ci przyczepa. Dorób do kajaka dwa koła i dyszel. Przegub zrób z końcówki
    od okładu kierowniczego jakiegoś małego samochodu.

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: