eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Fotowoltaika-opłacalność
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 331

  • 211. Data: 2020-12-08 18:56:40
    Temat: Re: Fotowoltaika-opłacalność
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:rqocue$184g6$...@p...wsisiz.edu.pl.
    ..
    J.F. wrote:
    >>> Ale po co budować kocioł na 1GW, by z niego wyciągać 300MW?
    >
    >> Bo czasem trzeba 1GW ..

    >Czasem odwiedza mnie 30 osób i trzeba ich przenocować. Mam kupić
    >hotel?

    A to juz jak tam uwazasz - budujesz duzy dom, albo najmujesz hotel w
    okolicy ..

    >> Jesli nie ma co z tym co sensownego zrobic, to nie widze sensu.
    >Owszem, ale właśnie twierdzę, że da się z tym coś sensownego zrobić.

    Jak dla mnie, to malo sensowne te propozycje :-)

    >> Najlepiej byloby, gdyby sie dalo skrecic moc do tych 300MW.
    >Ale sprzęt tego nie lubi, albo się bardzo komplikuje.

    Moze trzeba poprawic sprzet ...

    >> te e-coiny ... niby przynosza zysk, ale spalac dostepne paliwa i
    >> przerabiac na cos ... malo uzytecznego ... glupie mi sie wydaje.

    >Instrument inwestycyjny jak każdy inny, co w nim głupiego?

    Na razie jak kazdy inny, a w przyszlosci ... nic nie warty, glupie to
    jakies :-)

    >Wydobycie i rafinacja złota też jest bardzo energochłonnym procesem,
    >a jednak się ją prowadzi, bo ludzie chcą to kupować. Wszystko w końcu
    >opiera się na wierze: na przykład platyna jest 30 razy rzadsza od
    >złota, a kosztuje 2 razy mniej, bo ludzie wierzą w immanentną wartość
    >złota.

    Raczej dlatego, ze lubia zolty kolor bardziej niz srebrny.
    Bo spojrz na pallad - drozszy od zlota ...

    >Dlaczego więc mają nie wierzyć w bitcoina albo dolara, a co za tym
    >idzie, nie chcieć ponosić kosztów ich wytwarzania?

    Wierzyc sobie moga, inwestowac, zarabiac ... ale czy to dobry pomysl
    dla elektrowni ?

    Za to byc moze dobry na ogrzewanie zimowe, tylko u nas grzanie pradem
    nieoplacalne :)

    >> No i czy da sie wylaczyc elektrolizer, bo akurat sloneczko zaszlo ?
    >To akurat wydaje mi się bardzo proste.

    Nie zaszkodzi mu krotka przerwa ?

    > I myslisz, ze bitcoin jest rozwiazaniem ? Jak widac - rzad
    > potrzebuje waluty, ktora bedzie mogl dowolnie
    drukowac :)

    >Nie, bitcoin się do tego nie nadaje z dokładnie tego powodu.

    I dlatego to nie jest dobra waluta dla rzadu :-)

    >Dlatego chcą sobie zrobić własne coiny bez tej "wady", a nie
    >przełączać się na istniejącego.

    Musze sie kiedys zmobilizowac do przeczytania szczegolow bitcoina ...
    ale na moj gust, to glowny problem tam jest w tych dziennikach, ktore
    musza sie stale powiekszac.

    >> A europejskie rzady nie maja tego samego problemu ? :-)

    >Wszyscy drukują jak opętani, a stopy procentowe są na całym niemal
    >świecie w okolicach zera, z drobnymi wyjątkami wymaganymi np. do
    >obrony liry tureckiej. To się musi skończyć Weimarem.

    No wiesz, moze jednak ograniczaja sie troche.

    Przy czym ... jak to dziala w strefie euro ? Kto drukuje, na jakies
    zasadzie przydziela ?

    J.


  • 212. Data: 2020-12-08 21:02:00
    Temat: Re: Fotowoltaika-opłacalność
    Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>

    J.F. wrote:

    >> Instrument inwestycyjny jak każdy inny, co w nim głupiego?
    >
    > Na razie jak kazdy inny, a w przyszlosci ... nic nie warty, glupie to
    > jakies :-)

    Tak samo głupie, jak pieniądz oparty na wierze:

    https://www.youtube.com/watch?v=l4nXMLPTezI

    i obligacje skarbowe:

    https://www.youtube.com/watch?v=S63scBG9zQI

    Owszem, nie ma sensu zostawiania wnukom *żadnego* z tych aktywów.

    > Raczej dlatego, ze lubia zolty kolor bardziej niz srebrny.

    Miedź też całkiem ładna, a chodzi za psie pieniądze.

    > Wierzyc sobie moga, inwestowac, zarabiac ... ale czy to dobry pomysl dla
    > elektrowni ?

    Elektrownia też ma zarabiać. Zarobi tym więcej, im więcej prądu sprzeda.
    To po co ma sama siebie przyhamowywać? Kwestia znalezienia klientów
    potrafiących siorbać prąd tylko w górkach.

    > I dlatego to nie jest dobra waluta dla rzadu :-)

    No ale to było oczywiste od początku. Mówię Ci jedynie, że sami nad tym
    pracują. Przy okazji będzie można wyciąć banki komercyjne, jeśli tylko
    przyjdzie ochota. Po co mieć pośredników między centralną drukarką i
    odbiorcą?

    > No wiesz, moze jednak ograniczaja sie troche.

    Tak, poprzez zapowiedzi kolejnego stimulusa.

    https://www.youtube.com/watch?v=XqUwr-Nkq9g

    Przy czym w QE dali pieniądze bankom, a nie ludziom. A banki doszły do
    wniosku, że sprzedawać kredyty jest fajnie, ale ich nie sprzedawać i
    pójść do kasyna jest jeszcze fajniej. I masz rekordowe na wzrosty na
    giełdach w samym środku kryzysu gospodarczego. Cuda, panie...

    > Przy czym ... jak to dziala w strefie euro ? Kto drukuje, na jakies
    > zasadzie przydziela ?

    Tak samo. Nikt niczego nie drukuje, to określenie popularne. Zaledwie
    około 5% agregatów pieniężnych ma pokrycie w banknotach i monetach,
    reszta to tylko cyferki w komputerze. Powiększają bazę monetarną
    (pieniądz M0) skupując od banków komercyjnych obligacje rządowe i
    korporacyjne, a wypłacając pieniądze z rachunku, na którym przed i po
    jest zero euro. A dalej to już działa standardowa multiplikacja oparta
    na systemie rezerwy cząstkowej: pożyczasz tę samą stówę trzydziestu
    osobom i od każdej z nich pobierasz odsetki. Przy tym zamienianie wody w
    wino ta tani trick z jarmarku.

    https://en.wikipedia.org/wiki/Quantitative_easing#Eu
    rozone_and_Switzerland

    Pozdrawiam, Piotr




  • 213. Data: 2020-12-09 00:30:30
    Temat: Re: Fotowoltaika-opłacalność
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 08.12.2020 o 14:45, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Mario"  napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:rqnu63$lrl$...@d...me...
    > W dniu 08.12.2020 o 11:41, J.F. pisze:
    >>>>>> A tak w blizszej perspektywie - jak mam wydawac na instalacje PV,
    >>>>>> po to, aby rozchwiac bilans, i aby mi podniesli ceny pradu, bo
    >>>>>> gdzies tam w tle elektrownia musi sie krecic ... to nie ma sensu.
    >>
    >>>> Ale to już niewielkio probnlem bo do tego czasu cio się PV
    >>>> zamortyzuje i majac PV znacznie słabiej odczujesz podwyżki niż inni
    >>>> - nie mający PV.
    >>>> A bilans nie przesadzajmyu. Taki probklem to mogą mieć Niemcy którzy
    >>>> w godzinach słonecznych dochodzą do 40-45% udziału solarów w bilansie.
    >>>> U nas to kilka procent.
    >>
    >>> Jak bedziesz tak chwalil, to dojdziemy i my do 50% :-)
    >
    >> Popularność tych rozwiazań zależy od decyzji rządu czyli od
    >> dofinansowania. W 2016 roku weszli w sprawę OZE z przytupem,
    >> likwidując możlwość rozwoju energetyki wiatrowej, bo żaden lewak nie
    >> bedzie im mówił, że  na Ziemi nmjważnejszy jest ekosystem a nie
    >> cżłowiek. Wszak
    >
    > [...]
    >
    >>>> Spokojnie da się obsłużyc centralną regulacją mocy, bo wahania
    >>>> bilansu niezależne od OZE są wielekrotnie wyższe niz te z OEZE i
    >>>> jakoś system musi być na nie odporny.
    >>
    >>> Ale problem pozostaje - gdzies tam sie elektrownia musi krecic, bo
    >>> weglowej nie wylaczysz,
    >
    >> Dlatego trzeba przejsć na gaz. Te łatwiej  rozpędzić w razie
    >> zapotrzebowania.
    >
    > Ale dochodzi problem ideologiczny:
    > -wegiel jest "nasz", a gaz "ruski"
    > -gaz ciagle CO2 emituje, wiec tez zabronia ...

    Ale po pierwsze to będzie amerykański gaz, norweski lub polski
    Po drugie to nie zabronią skoro Niemcy inwestują w gaz aby zostać hubem
    ruskiego gazu dla całej Europy.
    Po trzecie gaz emituje w przeliczeniu na MWh znacznie mniej CO2 niż
    węgiel, bo ma sporo wodoru, który spalając się produkuje oprócz energii
    jedynie wodę




    >> Ale węglowe tez można regulować. Nie pamietam ale chyba od 50 czy 60%
    >> mocy nominalnej. 50 % mocy to dwa razy mniej CO2 i innych
    >> zanieczyszczeń niz przy 100%.
    >
    > Przybedzie PV, to 50% nie wystarczy :-(

    Daleka droga. Z reguły PV się dobrze kompensuje z wiatrową bo gdy
    przestaje świecić to zaczyna dmuchać. Poza tym w szczycie produkcji
    energii z PV następuje też szczyt zużycia energii z powodu klimatyzacji.
    System nie huśta się aż tak bardzo jak by się zdawało na podstawie
    lamentów lobbystów górnictwa, że źródła energii sa niestabilne.


    --
    pozdrawiam
    MD


  • 214. Data: 2020-12-09 00:34:02
    Temat: Re: Fotowoltaika-opłacalność
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 08.12.2020 o 09:11, Piotr Wyderski pisze:
    > Mario wrote:
    >
    >> Ptrzetwornica on grid nie ma żadnej pracy rewersyjnej. Ma pracę w
    >> jednym kierunku: od PV do sieci domowej.
    >
    > No to nie ma problemu, ale wcześniej była mowa o prosumentach.
    >
    >> To sieć domowa w określonym punkcie - np. licznik ma może nie rpacę
    >> rewrersyjną ale przepływ energii rewersyjny.
    >
    > A po co mam mieć opomiarowaną produkcję własną, która nie wychodzi do
    > sieci? Rząd znów coś po nocach wymyślił?
    >
    >> Co jest dla ciebie źródłem zasilania przetwornicy bo myślałem, że
    >> instalacja PV ewentualnie akumulatory ładowane z instalacji PV.
    >
    > Sieć *oraz* PV jednocześnie. Ja nie chcę się między tymi źródłami
    > przełączać, oba pracują równolegle. PV stale daje ile może, sieć ile
    > musi. Load shedding to jest standard w rozwiązaniach serwerowych, a
    > regulację mocy pobieranej z sieci można zintegrować ze stopniem PFC
    > i sobie tym sterować per cykl, a nie przełączać między liniami
    > przekaźnikiem. Rewers też jest wtedy tylko kwestią sterowania,
    > dostaniesz go albo nie, w zależności od wykupionej wersji wkłądu do
    > FPGA. Synchroniczny PFC, a już zwłaszcza w topologii totem pole, potrafi
    > pracować "do tyłu" i generować sinusoidę.
    >
    >> Jak to chcesz uzyskać gwarantując, że nie zasilisz linii, która ma
    >> połączenia z siecią zewnetrzną?
    >
    > Dwie przetwornice pracujące na wspólne obciążenie, a nawet półtora, bo
    > sporą część można uwspólnić. M.in. topologie current-fed tak umieją z
    > automatu, magia zasilania ze źródła prądowego, a nie napięciowego.
    >
    >>   A masz na myśli jakieś konkretne dostępne na rynku rozwiazania?
    >
    > Nie, nie intersuję się tematem rozwiązań rynkowych, bo fotowoltaikę w
    > naszym klimacie traktuję jako ekscentryczną modę, a nie realną potrzebę.

    No ale podajesz rozwiązanie którego w sumie nie bardzo można stosować,
    bo nie ma takich rozwiazań na rynku.
    BAzujac na tym co na ruynku niby można by zrobić baterię akumulatorów,
    zasilanych z dwóch źródeł - PV (plus obwód ładowania) i sieci
    energetycznej (plus obwód łądowania). I z tego bufora zasilasz falownik
    zasilający mieszkanie.
    Ale raz że koszta akumulatorów są wysokie. Dwa, że przechowasz sobie
    energię co najwyżej na wieczór, ale jak przechować energię z sezonów
    letnich na zimowe? A rzecz w tym, że od kwietnia do października
    wyprodukujesz z 80% energii rocznej, a z kolei od listopada do marca
    zużyjesz też z 80% energii rocznej - licząc ogrzewanie.
    A realna potrzeba jest taka  że mamy chyba najdroższy prąd w Europie i
    przejście na samowystarczalność energetyczną - okupioną powiedzmy 4-6
    letnią spłatą inwestycji nie jest aż tak ekscentryczne.

    > Siłowni jądrowych nam trzeba, a nie paneli.

    Bedą będą, zaraz po wdrożeniu polskiego niebieskiego lasera i po
    wybudowaniu CPK. Może nawet przed wybudowaniem promu kórego stępka lezy
    sobie w stoczni (upadłej własnie).
    40 lat budujemy elektrownię jądrową.

    > Natomiast wiem z własnego
    > doświadczenia, że równoległa praca zasilacza z wielu źródeł zasilania
    > jednocześnie nie jest większym problemem. Zrobiłem takich kilka,
    > największy na nieco poniżej 1kW. Większe moce to nie moja bajka, ale
    > koncepcja się nie zmienia.

    No i albo ktoś sobie robi sam takie urządzenia na powiedzmy 10 kW, albo
    musi kupić na rynku.


    > Zbudowanie grzejnika na Pentium IV proponowałem na forach publicznych
    > ponad 5 lat temu, nie chce mi się szukać.

    Będę miał darmowe ogrzewani domu przy pomocy Pentium IV?



    --
    pozdrawiam
    MD


  • 215. Data: 2020-12-09 00:52:59
    Temat: Re: Fotowoltaika-opłacalność
    Od: Mario <M...@...pl>

    W dniu 08.12.2020 o 08:45, Piotr Wyderski pisze:
    > Mario wrote:
    >
    >> No i przyznam, że nie rozumiem koncepcji zużywania produkowanej
    >> energii na bieżąco, skoro najwiecej jej produkuję w lecie, a najwiecej
    >> zużywam w zimie.
    >
    > No ale przecież nie przechowasz sobie energii z lata do zimy,
    > akumulatorownia wyjdzie absurdalnie duża i kosztowna. A skoro
    > akumulatorem wyrównasz tylko wahania dobowe lub w co najwyżej w zakresie
    > kilku dni, to problem brakującej energii pozostaje. Albo weźmiesz ją
    > wtedy z mocno przewymiarowanej instalacji PV, albo z sieci.
    >
    > Energii elektrycznej nie da się rozsądnie przechowywać w dużych
    > ilościach,

    Więc ja ją w lecie produkuję a przyjmuje ją sieć energetyczna. Dzięki
    temu nie spala wtedy węgla. Zimą energetyka oddaje mi moją energię.
    Na przyszłość oczywiście to nie jest rozwiązanie, ale do tego czasu
    Niemcy coś wymyślą. Czy to produkcja wodoru czy metanu. Dopóki nie było
    nadprodukcji energii PV nie było motywacji finansowej, teraz sytuacja
    wygląda pewnie inaczej.


    --
    pozdrawiam
    MD


  • 216. Data: 2020-12-09 07:51:55
    Temat: Re: Fotowoltaika-opłacalność
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl>

    Dnia Wed, 9 Dec 2020 00:30:30 +0100, Mario napisał(a):

    > Po trzecie gaz emituje w przeliczeniu na MWh znacznie mniej CO2 niż
    > węgiel, bo ma sporo wodoru, który spalając się produkuje oprócz energii
    > jedynie wodę

    Nieco przesadzasz. Tylko połowę mniej.
    --
    Jacek
    -I hate haters-


  • 217. Data: 2020-12-09 08:52:15
    Temat: Re: Fotowoltaika-opłacalność
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jacek Maciejewski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:n0umklkotcn9$.1lsd4x6oevemn.dlg@40tude.
    net...
    Dnia Wed, 9 Dec 2020 00:30:30 +0100, Mario napisał(a):
    >> Po trzecie gaz emituje w przeliczeniu na MWh znacznie mniej CO2 niż
    >> węgiel, bo ma sporo wodoru, który spalając się produkuje oprócz
    >> energii
    >> jedynie wodę

    >Nieco przesadzasz. Tylko połowę mniej.

    Polowa to chyba pasuje do "znacznie" ...

    W elektrowniach jest dodatkowa zaleta - nie trzeba wody gotowac, przez
    co sprawnosc rosnie.

    J.


  • 218. Data: 2020-12-09 09:10:31
    Temat: Re: Fotowoltaika-opłacalność
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Piotr Wyderski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:rqom3p$18k55$...@p...wsisiz.edu.pl.
    ..
    J.F. wrote:
    >>> Instrument inwestycyjny jak każdy inny, co w nim głupiego?
    >> Na razie jak kazdy inny, a w przyszlosci ... nic nie warty, glupie
    >> to jakies :-)

    >Tak samo głupie, jak pieniądz oparty na wierze:
    >https://www.youtube.com/watch?v=l4nXMLPTezI
    >i obligacje skarbowe:
    >https://www.youtube.com/watch?v=S63scBG9zQI

    >Owszem, nie ma sensu zostawiania wnukom *żadnego* z tych aktywów.

    Taa, Tusk juz mnie raz okradl :-)

    >> Raczej dlatego, ze lubia zolty kolor bardziej niz srebrny.
    >Miedź też całkiem ładna, a chodzi za psie pieniądze.

    Bo:
    -miedzi duzo,
    -ladna jest chwile, potem sie robi nieladna,
    -zloty kolor jednak ladniejszy, moze byc mosiadz, choc jest i czerwone
    zloto.

    Tylko pytales o platyne ... ciut bizuterii sie robi, ale widac kiepsko
    schodzi ... moze ludziom sie wydaje, ze to zwykle srebro.
    I ponoc trudniej sie robi - chocby temperatury trzeba wyzsze.

    >> Wierzyc sobie moga, inwestowac, zarabiac ... ale czy to dobry
    >> pomysl dla elektrowni ?

    >Elektrownia też ma zarabiać. Zarobi tym więcej, im więcej prądu
    >sprzeda.
    >To po co ma sama siebie przyhamowywać? Kwestia znalezienia klientów
    >potrafiących siorbać prąd tylko w górkach.

    Tylko jak elektrownia postawi koparke e-coinow ... to czy cena nie
    spadnie?
    Bitcoin juz chyba nie, altcoiny ... kto wie ...

    >> I dlatego to nie jest dobra waluta dla rzadu :-)
    >No ale to było oczywiste od początku. Mówię Ci jedynie, że sami nad
    >tym pracują. Przy okazji będzie można wyciąć banki komercyjne, jeśli
    >tylko przyjdzie ochota. Po co mieć pośredników między centralną
    >drukarką i odbiorcą?

    No, teraz banki jeszcze organizuja kredyty.
    Chyba, ze pelny socjalizm, czyli po co jakies kredyty :-)

    >> No wiesz, moze jednak ograniczaja sie troche.
    >Tak, poprzez zapowiedzi kolejnego stimulusa.
    >https://www.youtube.com/watch?v=XqUwr-Nkq9g

    >Przy czym w QE dali pieniądze bankom, a nie ludziom. A banki doszły
    >do wniosku, że sprzedawać kredyty jest fajnie, ale ich nie sprzedawać
    >i pójść do kasyna jest jeszcze fajniej. I masz rekordowe na wzrosty
    >na giełdach w samym środku kryzysu gospodarczego. Cuda, panie...

    Patrzac na spadki z marca - moze nie dziwne.
    Ale jesli stopy spadly .. to gdzie maja banki zarobic? Na gieldzie.

    >> Przy czym ... jak to dziala w strefie euro ? Kto drukuje, na jakies
    >> zasadzie przydziela ?

    >Tak samo. Nikt niczego nie drukuje, to określenie popularne.

    Tyle to wiem, ale ktos tam podnosi liczby na kontach.

    >Zaledwie około 5% agregatów pieniężnych ma pokrycie w banknotach i
    >monetach, reszta to tylko cyferki w komputerze.

    ale masz na mysli pieniadz pierwotny, czy ten z bankowej kreacji.

    >Powiększają bazę monetarną (pieniądz M0) skupując od banków
    >komercyjnych obligacje rządowe i korporacyjne, a wypłacając pieniądze
    >z rachunku, na którym przed i po jest zero euro.

    Rzady, panstwowe banki centralne, czy EBC ?
    Jesli EBC ... to wychodzi na to, ze pozycza rzadom pieniadze.
    Pozycza ... niby do zwrotu, choc moze na "wieczne nieoddanie".

    Przy czym rozne teoretycy spiskowi oraz calkiem powazne zrodla
    twierdza, ze komercyjne banki dzialaja tak samo.

    >A dalej to już działa standardowa multiplikacja oparta na systemie
    >rezerwy cząstkowej: pożyczasz tę samą stówę trzydziestu osobom i od
    >każdej z nich pobierasz odsetki.

    Owszem, ale odsetkami sie dzielisz, albo niskie sa ... no i ponosisz
    ryzyko, tzn bank ponosi.

    >Przy tym zamienianie wody w wino ta tani trick z jarmarku.
    >https://en.wikipedia.org/wiki/Quantitative_easing#E
    urozone_and_Switzerland

    Musze doczytac.

    J.



  • 219. Data: 2020-12-09 09:48:59
    Temat: Re: Fotowoltaika-opłacalność
    Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>

    2020-12-08 o 16:10 +0100, Tomasz Gorbaczuk napisał:
    > W dniu .12.2020 o 15:46 Mateusz Viste <m...@x...invalid> pisze:
    > > Otóż zdarzało mi się bywać w dawnych śródziemnomorskich willach
    > > podczas upalnego lata. Nie było tam żadnej klimatyzacji - a w
    > > środku przyjemnie chłodno.
    >
    > - tamte wille powstały tam gdzie zawsze było ciepło (...)
    > U nas w zimie (za poprzednich zim) w takich willach miałbyś
    > przemarznięte ściany i lodowate posadzki przy ścianach.

    To co "u nas" nie ma w kontekście tego wątku, ani mojego komentarza,
    zupełnie żadnego znaczenia. Przypominam kolejny raz: Jarek proponował
    emigrację na Florydę lub do Włoch, aby tam wykorzystać swoje panele do
    klimatyzacji.

    Abstrahując jednak od powyższego: sam mieszkam w warunkach górskich
    (800 m.npm, zimą bywa do -15 st C), dom nieocieplony, mury niemal
    metrowe. Wbrew temu co sugerujesz, nie mam przemarzniętych ścian.
    Posadzki to i owszem zimne, ale od tego nasi pradziadowie mieli
    wełniane skarpety i kapcie. Ja także mam.

    > Z dwa lata temu byłem w Kordobie pod koniec lipca i mieszkałem w
    > takiej tysiącletniej willi.
    > Była klima :-) tam od końca czerwca praktycznie non stop jest 30-40
    > st. Miesiąc-dwa i wszystko łącznie z piwnicami jest nagrzane jak w
    > piekarniku. W nocy jest 28-32 st i nie ma jak się wychłodzić do
    > października.

    Widać i tysiąc lat temu budowniczowie potrafili sknocić sprawę - albo
    to jakaś willa budżetowa była. A może marketing? Bo przecież dla
    dzisiejszego turysty sama obecność klimatyzatora już jest wyznacznikiem
    "jakości".

    W śródziemnomorskich budynkach w których ja bywałem, żadnej klimatyzacji
    nie było, w środku przyjemnie chłodno (przynajmniej relatywnie do tego,
    co na zewnątrz), a byłem w okresach mocno upalnych. Czy było tam 20
    stopni czy 25 nie powiem, bo nie mierzyłem. Istotne, że w porównaniu do
    zewnętrznego skwaru było bardzo przyjemnie.

    Nie jestem ani architektem, ani budowniczym, więc nie wiem jak to
    dokładnie zrobiono. Z oczywistych obserwacji zanotowałem tylko grube
    kamienne ściany mocno osadzone w gruncie (w zasadzie to postawione
    bezpośrednio na skale), dachy albo z glinianych, wypukłych (i też
    grubych) dachówek, albo wręcz przykryte metrem ziemi, ażurowane
    okiennice zamykane w środku dnia. Składników sukcesu zapewne było
    więcej.

    Mateusz


  • 220. Data: 2020-12-09 10:28:56
    Temat: Re: Fotowoltaika-opłacalność
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:20201209094859.31b9ea6e@mateusz...
    2020-12-08 o 16:10 +0100, Tomasz Gorbaczuk napisał:
    > W dniu .12.2020 o 15:46 Mateusz Viste <m...@x...invalid> pisze:
    >> > Otóż zdarzało mi się bywać w dawnych śródziemnomorskich willach
    >> > podczas upalnego lata. Nie było tam żadnej klimatyzacji - a w
    >> > środku przyjemnie chłodno.
    >
    >> - tamte wille powstały tam gdzie zawsze było ciepło (...)
    >> U nas w zimie (za poprzednich zim) w takich willach miałbyś
    >> przemarznięte ściany i lodowate posadzki przy ścianach.

    >To co "u nas" nie ma w kontekście tego wątku, ani mojego komentarza,
    >zupełnie żadnego znaczenia. Przypominam kolejny raz: Jarek proponował
    >emigrację na Florydę lub do Włoch, aby tam wykorzystać swoje panele
    >do
    >klimatyzacji.

    Po prostu - tam pradu potrzebujesz do chlodzenia, i jest prosta
    zaleznosc - jak slonce dobrze swieci to masz i produkcje pradu i
    zuzycie,
    a jak nie swieci, to chlodzic nie trzeba :-)

    >Abstrahując jednak od powyższego: sam mieszkam w warunkach górskich
    >(800 m.npm, zimą bywa do -15 st C), dom nieocieplony, mury niemal
    >metrowe. Wbrew temu co sugerujesz, nie mam przemarzniętych ścian.

    Moze te metrowe mury starczaja na francuska zime :-)

    >Posadzki to i owszem zimne, ale od tego nasi pradziadowie mieli
    >wełniane skarpety i kapcie. Ja także mam.

    >> Z dwa lata temu byłem w Kordobie pod koniec lipca i mieszkałem w
    >> takiej tysiącletniej willi.
    >> Była klima :-) tam od końca czerwca praktycznie non stop jest 30-40
    >> st. Miesiąc-dwa i wszystko łącznie z piwnicami jest nagrzane jak w
    >> piekarniku. W nocy jest 28-32 st i nie ma jak się wychłodzić do
    >> października.

    >Widać i tysiąc lat temu budowniczowie potrafili sknocić sprawę - albo
    >to jakaś willa budżetowa była. A może marketing? Bo przecież dla
    >dzisiejszego turysty sama obecność klimatyzatora już jest
    >wyznacznikiem
    >"jakości".

    Przy 30 st w nocy to nie jest pusty wyznacznik.

    >W śródziemnomorskich budynkach w których ja bywałem, żadnej
    >klimatyzacji

    No, ogolnie to mlody wynalazek, w Europie jeszcze mlodszy ... ale
    takich upalow to ja z mlodosci u nas nie pamietam.

    >nie było, w środku przyjemnie chłodno (przynajmniej relatywnie do
    >tego,
    >co na zewnątrz), a byłem w okresach mocno upalnych. Czy było tam 20
    >stopni czy 25 nie powiem, bo nie mierzyłem. Istotne, że w porównaniu
    >do
    >zewnętrznego skwaru było bardzo przyjemnie.

    >Nie jestem ani architektem, ani budowniczym, więc nie wiem jak to
    >dokładnie zrobiono. Z oczywistych obserwacji zanotowałem tylko grube
    >kamienne ściany mocno osadzone w gruncie (w zasadzie to postawione

    A co z nowszymi budynkami ? Przeciez nie metr kamienia ...

    >bezpośrednio na skale), dachy albo z glinianych, wypukłych (i też
    >grubych) dachówek, albo wręcz przykryte metrem ziemi,

    To chyba popularne w USA - zwir na dachu blokow.
    A u nas co by bylo ... lodowisko w zimie ?

    >ażurowane okiennice zamykane w środku dnia.
    >Składników sukcesu zapewne było więcej.

    Okiennice moga byc dosc istotne .. a u nas niepopularne sie zrobily
    ... ale czy okiennice pomagaja, jak w nocy +30?

    J.

strony : 1 ... 10 ... 21 . [ 22 ] . 23 ... 30 ... 34


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: