On Thu, 06 Dec 2007 09:09:18 +0100, Jan Strybyszewski napisał:
> Verox pisze:
>
>> Pokaż mi prosze gdzie ta ,,doba DVB-T'' jest. Ja wiem że U WAS W STOLICY. Ok,
>> 4 pozostałe nadajniki DVB-T. Widzisz u nas na prowincji w Gliwicach, potrzeba
>> 17 elementowej Yagi aby odebrać DVB-T ze Skrzycznego. A kabelek z IP jest, i
>> nie trzeba kombinować z antenami.
>
> Spokojnie nikt nie rozbuduje sieci IP pod TV wiedzac ze za rok dwa
> stanie w szranki z DVB-T, popatrz co spotkalo kablowki na zachodzie tam
> gdzie DVB-T zaoferowalo 20-30 kanałów.

Widzisz Polska to dziwny kraj, Popatrz na zachód - tam nie ma jak u nas 20
urynanetów, jest za to BSA od zawsze. Sieci osiedlowe to fenomen Polski i
czegośtam na wschód (nie pamiętam czy Rosja, czy Ukraina). Żeby DVB-T
zagroziło kablówkom musi powstać gęsta sieć nadajników. Nie ma jej, i narazie
sie nie zanosi na budowe. Trwają testy. Nie ma wybranego standardu.

Ludzie nakupili sobie odbiorników HD i HDready, i co z tego jeśli nie mają co
oglądać - pasmo na transponderach satelitarnych jest drogie, a światłowodów po
kraju mamy coraz więcej (imho głównie dzięki polityce tepsy która nie chciała
dzierżawić nic innym), dzięki czemu transmisja tanieje. Moge ostrożnie
stwierdzić, że to nie DVB-T zagrozi IPTV/DVB-C/CATV tylko na odwrót.
Szczególnie w dużych aglomeracjach, gdzie stosunkowo tanio i łatwo jest dojść
szkłem do abonenta.

DVB-T jest szansą dla rejonów słabo zurbanizowanych - jak wioski w
Bieszczadach, gdzie wreszcie będzie można obejżeć TV.

--
begin 755 signature.exe
[tomek <at> kalety <dot> net] vy 73! de SP9UOB
Proud to be 100 percent microsoft free. op. Tomek