W dniu 28.02.2018 o 22:38, Robert Tomasik pisze:
> dzwoni facet i proponuje mi udział w spotkaniu w sprawie garnków w
> hotelu w moim mieście, to raczej wyjaśnienie, ze im komputer moją
> komórkę wylosował nie jest wiarygodne.

Tak, sam Kawecki (koordynator na poziomie ministerstwa wprowadzania
nowego prawa o ochronie danych os.) się niedawno skarżył, że zadzwonili
do niego "panie Macieju" mówiąc, i idąc w zaparte że numer jest
wylosowany. Może i tak - wylosowany z wyciekniętego spisu imion/nazwisk
i numerów i niewiadomoczego...

Do rzeczy: ci ludzie zarabiają tylko na łowieniu łosi. Więc ja (o ile
mam czas i nastrój) kluczę, pytam skąd są, zadaję głupie pytania, proszę
o powtórzenie oferty, proszę o poczekanie bo dzwoni drugi telefon,
ponownie pytam skąd dzwonią - wreszcie się namol irytuje i kończy, i
mnie oznacza że nie warto naciągać. Jeden warunek: za żadne skarby nie
odpowiadać na pytania pozytywnie, bo jeszcze to oszust uzna za zgodę na
skorzystanie z jego superduperoferty.

No i poczekajcie do czerwca. Powinno się poprawić. Nie zgadzajcie się na
żaden marketing, nigdzie!

--
Alf/red/