eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyKacik majsterkowicza - prostownik › Re: Kacik majsterkowicza - prostownik
  • Data: 2018-07-18 18:14:53
    Temat: Re: Kacik majsterkowicza - prostownik
    Od: LordBluzg(R) <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2018-07-18 o 14:24, J.F. pisze:

    >>>>>>> To za wyskie napiecie powoduje ze na zaciskach akumulatora od
    >>>>>>> pewnego momentu ladowania wystepuje napiecie uszkadzajace
    >>>>>>> akumulator.
    >>>>>> No ładne brednie :D
    >>>>> No nie popisałeś się, Zenek ma rację, za wysokie napięcie powoduje
    >>>>> gazowanie
    >>
    >>>> Nie. PRĄD a nie napięcie powoduje gazowanie.
    >>
    >>> Napiecie. Jak napiecie jest za male, to prad nie poplynie i gazowania
    >>> nie bedzie.
    >
    >> Moment...czyli co? Prąd uszkadza czy napięcie uszkadza?
    >
    > Gazowanie uszkadza.
    > A gazowanie wystepuje, jak prad plynie przez naladowany akumulator.

    Czyli jak płynie prąd :)

    > Ale zeby tak bylo, to napiecie musi byc zbyt wysokie.

    To podłącz 100V napięcia stałego przez rezystor 100K. Zmierz
    woltomierzem ten układ bez obciążenia i będziesz miał 100V nadal.

    Przy obciążeniu napięcie spadnie a prąd będzie malusieńki :)
    Czego brakuje? Napięcia czy prądu? Napięcie uszkadza? Hehe, dobre.

    Też rzucałeś kamieniami w panią od fizyki, przyznaj się :)
    >
    > Jak ograniczysz napiecie, to gazowania nie bedzie.

    Wyżej napisałem. Jak ograniczysz prąd to gazowania nie będzie. Zgodzę
    się tylko z opcją że podwyższanie napięcia powoduje większy przepływ
    prądu ale to nie napięcie uszkadza a właśnie większy przepływ prądu.

    Zmień sobie widzenie świata.
    >
    >>>> Akumulator o pojemności 100AH ładujesz prądem 10A przez 100 godzin.
    >>>> Jakie jest jego stan?
    >>>> Akumulator 100AH ładujesz prądem 1A przez 100 godzin.
    >>>> Napięcie ładowania przy obu jest mierzone bez obciążenia na
    >>>> prostowniku i wynosi 18V.
    >>
    >>>> Tutaj odpowiedz, która opcja uszkodzi akumulator, bo przecież
    >>>> napięcie w obu przypadkach jest takie samo.
    >>
    >>> Bez obciazenia prostownika.
    >
    >> Przecież wyżej to napisałem :> Co ćpasz?
    >
    > Podkreslam. Po ch* podajesz liczby bez znaczenia - podaj napiecie i prad
    > z podlaczonym akumulatorem.

    Żebyś sobie wyliczył. Nie umiesz? Podawałem w tym wątku wyliczenia no i
    wpadłeś :) Nadal nie rozumiesz różnicy pomiędzy stabilizacją napięciową
    a stabilizacją prądową.

    Przy stabilizacji prądowej, napięcie jest podnoszone, bo podnosi się
    napięcie całego obwodu ładowania. Skoro ma płynąć ciągle tyle samo amper
    do akumulatora to układ musi to korygować. Nie można wymusić przepływu
    prądu bez podnoszenia napięcia.

    Przy stabilizacji napięciowej jest zupełnie inaczej. Wzrastające
    napięcie obwodu, powoduje zmniejszanie się przepływającego prądu bo
    napięcie źródła ładowania jest stałe.

    Oba przypadki, różnią się czasem ładowania.
    [...]

    >>> Ty przede wszystkim nie rozumiesz, ze po twojej pojemnosci to zostalo
    >>> wspomnienie.
    >>> A teraz to z tych 100Ah zostalo moze 80, moze 50, moze 20Ah ...
    >> Uuu, szkalom kule masz :] szacun.
    >
    > A co - myslisz, ze po paru latach masz ciagle 100Ah pojemnosci ?

    Mam roczny akumulator (jakiś) i ma 90% swojej pojemnosci. Stary miał 5
    lat i pojemność spadała mu poniżej 5C do 20%. Jak było ciepło to banglał
    dobrze. Na dodatek, jakiś idiota/poprzednik zamontował 80AH a powinien
    być 100AH (dane producenta) co skróciło mu żywot bo układ mojego auta
    był wyliczony na większy prąd ładowania (sterowane z komputera) a nie
    tradycyjnie z regulatora przy alternatorze.
    >
    >>> Dalej zdajesz sie celowo pomijac, ze malo kto laduje laboratoryjnym
    >>> zasilaczem, i ten prad sie tak zmienia, ze nie ma co mierzyc stoperem
    >>> ile godzin sie ladowal, skoro najpierw plynelo 6A, potem 5A, potem
    >>> 4A, potem 3A ...
    >
    >> Dlatego podaję że ładuje się prądem 10% pojemnosci akumulatora przez 10h.
    >
    > I calkowicie przy tym pomijasz, ze malo kto tak laduje.

    Nie, nie pomijam. Napisałem przecież że 99% ludzi ładuje metodą
    stałonapięciową a nie stałoprądową. Zwyczajnie kłamolisz :)

    > Oaz, ze akumulator moze miec juz tylko polowe pojemnosci i po 5h bedzie
    > gazowal.

    Przecież pisałem o pomiarze. Ja go co jakiś czas robię i nie widzę w tym
    niczego złego. Przynajmniej wiem co mam i

    >
    >> Jak sobie to wykoncypujesz że dostarczasz akumulatorowi w czasie
    >> (tutaj sobie wpisz, że to 100godzin) to całkowity prąd, jaki wysłałeś
    >> do akumulatora nie powinien przekroczyć 100% jego pojemności znamionowej.
    >
    > I tu dochodzi kwestia sprawnosci, aczkolwiek ta ładunkowa wydaje mi sie
    > dosc spora ...
    >
    >> Skoro będziesz go ładował malejącym pradem to czas ładowania się wydłuży.
    >> Nie wiem co tutaj jest zagadką.
    >
    > Np co sie stanie jak zaczne od 20A. Ktore zaczna malec.
    >
    > Tak czy inaczej - najprosciej pilnowac napiecia.

    Czyli dokonywać pomiaru. Nie tylko napięcia ale i prądu. Zgoda.
    [...]
    >
    >> Nachuj jak mam przyrząd do pomiaru?
    >
    > Jaki przyrzad ? Co mierzy i jak dlugo ?

    http://www.merazet.pl/produkt/vas_330k_tester_do_aku
    mulatorow_12v__2v_300a.php#.W09k9X8yWM8

    Takie coś.
    [...]

    >>>> odłączysz go po 2 dniach to go możesz wyjebać ten akumulator bo
    >>>> zostanie przeładowany.
    >>> Nic mu nie bedzie po 2 dniach.
    >> Przy stałym prądzie 10A? Policzmy.
    >
    > Nie ma co liczyc - nie bedzie 10A.
    >
    > Zasade GIGO znasz ? gowniane zalozenia daja gowniane wyniki.

    Znów nie rozumiesz ładowarki ze stabilizacją prądową :>
    >
    >> 10A x 48H = 480A...które wepchnąłeś do akumulatora 100AH
    >
    > Nawiasem mowiac -  to by bylo ok 160g wody z kazdej celi ... ciakawe czy
    > cos by jeszcze zostalo.
    > Bo jak nic, to i prad nie bedzie plynal :-)

    Płyty się powyginają wcześniej od temperatury :D

    > Ale kwas nie zniknie.
    > A wody mozna dolac :-)

    Hmm, ciekawe co zrobisz z parującym kwasem (elektrolitem) który bąbluje
    sobie i wypierdala w kosmos z akumulatora podczas gazowania,
    przyklejając się do kropelek wody. Ciekawe że pokrywkę z garnka od
    rosołu myjesz "ludwikiem" a przecież tłuszcz nie paruje :)
    >
    >>> Ale po 2 tygodniach ... moze juz masa splynac ..
    >> Po dwóch tygodniach:
    >> 10A x 336H = 3360A. Wydaje mi się że będzie to wyglądało raczej jak
    >> kupa złomu :)
    >
    > RoMana spytaj, on kiedys zostawil na 2 tyg, i byla kupa zlomu.
    > Tylko prad mial znacznie miejszy.
    >
    >>>> Wniosek. CZAS ŁADOWANIA JEST KURWA RÓWNIE WAŻNY JAK WYDAJNOŚĆ
    >>>> ŁADOWARKI.
    >>> Zalezy.
    >> Sreży.
    >
    > Jak bedziesz pilnowal napiecie, to nie jest wazny.
    >
    > W koncu alternator w samochodzie utrzymuje ok 14V, i przy takim napieciu
    > moze auto godzinami jechac, akumulator przy tym ładować, i jakos mu nie
    > szkodzi.

    Bo alternator ma stabilizację napięciową, która jest bezpieczniejsza od
    stabilizacji prądowej. Przy stabilizacji prądu (czyli przepływie prądu o
    tej samej wartości przez okres czasu) należy pilnować czasu ale
    ładowanie odbywa się co najmniej o połowę szybciej i lajkoniki raczej
    niech tego nie robią :)
    --
    LordBluzg(R)
    ?Sukces WOŚP klęską PiS?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: