eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Książka o fotografii ślubnej
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 121

  • 41. Data: 2011-09-07 05:31:34
    Temat: Re: Książka o fotografii ślubnej
    Od: Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl>

    W dniu 2011-09-07 00:39, Mariusz [mr.] pisze:

    >
    >> Wiem, ze wybory idą, ale przystopuj z politycznymi wstawkami. Tu nie
    >> miejsce na to. kilka razy już zapędzaliśmy się tu w polityczne waśnie
    >> i nie popełniajmy kolejny raz tego błędu.
    >
    > Luz, emocje pod kontorolą. Przed wyborami naturalną rzeczą jest, że
    > bombardowani komunikatami, chcąc nie chcąc sami odświeżamy polityczne
    > spojrzenie. Tu może nieco przejaskrawione, ale w końcu od tego m.in.
    > jest Internet - od wyrównywania oczywistych dysfunkcji "oficjalnych",
    > siłą rzeczy jednokierunkowych i sterowanych kanałów informacji.
    >
    > BTW: Polityki, jako działania dla dobra ogólnego, nie można zapędzić
    > do jakiegoś getta dla pasjonatów - ot, chociażby w ciągu ostatnich kilku
    > lat w Europie mieliśmy już kilka "wrzutek" ze strony najważniejszych
    > polityków (także w Polsce), które mogłyby się skończyć cenzurą Internetu
    > i przymusowym odcinaniem od sieci na wzór Chin (pod pozorem walki z
    > anonimowością wypowiedzi, piractwem, pornografią dziecięcą, etc., kij
    > zawsze się znajdzie) - wystarczy pozwolić powoli do tego przyzwyczajać
    > społeczeństwo, nie protestować, a moglibyśmy się obudzić w powrocie do
    > przeszłości, gdzie władza (jaka by nie była) znowu w całości kontroluje
    > kanały informacji.
    >
    > Lepiej więc już znosić trochę sieciowej anarchii, niż przegapić moment,
    > gdy ktoś sięgnie po naszą wolność. :)
    >

    Ponownie apeluję - nie sączmy tu propagandowego jadu partii walczących o
    stołki w sejmie, rządzie i przyległościach. To nie jest właściwe
    miejsce. Naprawdę mógłbym odpowiedzieć Ci odpowiednio na wtręty o
    'bandzie czworga' rzekomym uzależnieniu mediów od władzy silniejszym niż
    w Rosji i podobne. Ale nie chcę tego robić - w imię spokoju tej grupy.
    Nie róbmy tu politycznego szamba.

    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)


  • 42. Data: 2011-09-07 06:07:13
    Temat: Re: Książka o fotografii ślubnej
    Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>

    On Sep 7, 1:31 am, Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> wrote:
    > W dniu 2011-09-07 00:39, Mariusz [mr.] pisze:
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    >
    > >> Wiem, ze wybory id , ale przystopuj z politycznymi wstawkami. Tu nie
    > >> miejsce na to. kilka razy ju zap dzali my si tu w polityczne wa nie
    > >> i nie pope niajmy kolejny raz tego b du.
    >
    > > Luz, emocje pod kontorol . Przed wyborami naturaln rzecz jest, e
    > > bombardowani komunikatami, chc c nie chc c sami od wie amy polityczne
    > > spojrzenie. Tu mo e nieco przejaskrawione, ale w ko cu od tego m.in.
    > > jest Internet - od wyr wnywania oczywistych dysfunkcji "oficjalnych",
    > > si rzeczy jednokierunkowych i sterowanych kana w informacji.
    >
    > > BTW: Polityki, jako dzia ania dla dobra og lnego, nie mo na zap dzi
    > > do jakiego getta dla pasjonat w - ot, chocia by w ci gu ostatnich kilku
    > > lat w Europie mieli my ju kilka "wrzutek" ze strony najwa niejszych
    > > polityk w (tak e w Polsce), kt re mog yby si sko czy cenzur Internetu
    > > i przymusowym odcinaniem od sieci na wz r Chin (pod pozorem walki z
    > > anonimowo ci wypowiedzi, piractwem, pornografi dzieci c , etc., kij
    > > zawsze si znajdzie) - wystarczy pozwoli powoli do tego przyzwyczaja
    > > spo ecze stwo, nie protestowa , a mogliby my si obudzi w powrocie do
    > > przesz o ci, gdzie w adza (jaka by nie by a) znowu w ca o ci kontroluje
    > > kana y informacji.
    >
    > > Lepiej wi c ju znosi troch sieciowej anarchii, ni przegapi moment,
    > > gdy kto si gnie po nasz wolno . :)
    >
    > Ponownie apeluj - nie s czmy tu propagandowego jadu partii walcz cych o
    > sto ki w sejmie, rz dzie i przyleg o ciach. To nie jest w a ciwe
    > miejsce. Naprawd m g bym odpowiedzie Ci odpowiednio na wtr ty o
    > 'bandzie czworga' rzekomym uzale nieniu medi w od w adzy silniejszym ni
    > w Rosji i podobne. Ale nie chc tego robi - w imi spokoju tej grupy.
    > Nie r bmy tu politycznego szamba.

    A niby w czym lepsze lub gorsze maja byc inne szamba, w ktorych nieraz
    i nie dwa, brales tu udzial, "czlowieku z dobrym gustem"?

    Ziggy Photo - American Professional Photographer
    http://www.ziggyphotoonline.com/


  • 43. Data: 2011-09-07 06:25:58
    Temat: Re: Książka o fotografii ślubnej
    Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>

    On Sep 6, 6:00 am, "proartisma" <p...@g...pl> wrote:
    > planuje zajac sie fotografia slubna i szukam wiedzy na ten temat znalazlam taka
    > ksiazkę: Grzegorz Moment "Profesjonalna fotografia ślubna. Od perfekcyjnego
    > warsztatu do dochodowego biznesu"http://helion.pl/ksiazki/bifosl.htm
    >
    > niestety nie ma jej jszecze na chomikach i musiałabym kupić taka normalna
    > wydrukowaną, myślicie że jest warta swojej ceny? przeczytalam przykładowy
    > rozdział i robi na mnie profesjonalne wrazenie ale czy tak jest w
    > rzeczywistosci???

    Piszesz tu juz nie pierwszy raz.
    Ciagle jestes niepoprawna optymistka i wciaz chyba liczysz, ze
    dostaniesz tu jakas konkretna i sensowana odpowiedz na Twoje pytania.
    Tutejsze bydlo, w rozny sposob daje Ci do zrozumienia co mysli o
    Twoich pytaniach.
    Jesli znasz angielski, to zainteresuj sie anglojezycznymi grupami
    fotograficznymi.
    Sa grupy dyskusyjne o fotografii slubnej.
    Jest wiele anglojezycznych ksiazek dotyczacych tego tematu.
    Jest w czym wybierac.
    http://www.amazon.com/Top-Wedding-Photography-Books/
    lm/R1XWN8J46HJ82H
    Jesli bedzie malo, to latwo znalezc wiecej na ten temat.

    Daj sobie spokuj z tutejszymi, zbydleconymi "ludzmi z dobrym gustem".

    Ziggy Photo - American Professional Photographer
    http://www.ziggyphotoonline.com/


  • 44. Data: 2011-09-07 06:32:38
    Temat: Re: Książka o fotografii ślubnej
    Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>

    On Sep 6, 5:50 pm, Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> wrote:
    > W dniu 2011-09-06 22:43, Kosu pisze:
    >
    >
    >
    >
    >
    > >> Zgadza się - ale takie podejście wymusza to, o czym piszesz dalej - że
    > >> mało kto zdecyduje się na zakup książki bez obejrzenia, co zawiera. A
    > >> chyba zgodzisz się z tym, ze czytanie całej książki na miejscu to nie to
    > >> samo co jej pobieżne przejrzenie w celu ustalenia, czy zasługuje na
    > >> zakup.
    >
    > > Zależy od książki. Są takie, które czytasz raz. Są takie które czytasz
    > > raz i jeszcze raz za 10 lat. I są takie, które otwierasz raz w tygodniu
    > > (naukowe, słowniki, nawet ta nieszczęsna Biblia, jeśli ktoś jest dobrym
    > > chrześcijaninem i tak dalej) albo po prostu ich potrzebujesz (np.
    > > przewodników).
    >
    > > Ja akurat kupuję wyłącznie książki wymienione na końcu: naukowe i
    > > przewodniki/atlasy. Innych nie kupuję, bo to bez sensu. Jestem wychowany
    > > bibliotecznie.
    >
    > > I książkę naukową czy atlas rzeczywiście przeglądam bardzo dokładnie
    > > przed zakupem. Często pożyczam w bibliotece na miesiąc, a dopiero potem
    > > kupuję swoją :).
    >
    > Ale w księgarni _przeglądasz_ a nie _czytasz_ - to jednak nie to samo.
    >
    > > Literatury pięknej nie kupuję, bo normalnie za biedny jestem na ~40 zł
    > > za jednorazową książkę. I nawet jak sobie kiedyś uszyję kołdrę z
    > > dolarów, to będę za biedny :).
    >
    > >> I książka zniszczona w wyniku takiego czytania to ewidentna
    > >> strata - którą ktoś (sprzedawca, wydawca lub pośrednik, a może wszyscy
    > >> po trochu) ponosi.
    >
    > > Taka sama strata jak każda inna. Da się to zliczyć, oszacować i ująć w
    > > kosztach. Na tym polega prowadzenie biznesu.
    > > [...]
    >
    > Dokładnie. I koszty te ktoś ponosi - albo klient (płacąc nieco wyższą
    > cenę za książkę) albo wydawnictwo (dostając niższą cenę za książki),
    > albo księgarnia lub pośrednicy (mniej zarabiając na marżach). Zatem
    > prawdziwa jest teza, że czytanie książki w księgarni może przynieść
    > stratę komuś zaangażowanemu w napisanie lub wydanie książki.

    Dla pazernych poskich kmiotow, nizszy zarobek, albo rozsadna cena, to
    musi byc juz strata.

    Ziggy Photo - American Professional Photographer
    http://www.ziggyphotoonline.com/


  • 45. Data: 2011-09-07 07:22:06
    Temat: Re: Książka o fotografii ślubnej
    Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>

    On 06.09.2011 20:08, Janko Muzykant wrote:
    > W dniu 2011-09-06 19:39, Kosu pisze:
    >> Kiedyś nie było internetu i serwisów typu Google Books.
    >
    > I nie było czegoś takiego jak ''kradzież utworu'' bez kradzieży nośnika.

    Jak to nie było? Plagiat to starsze zjawisko niż komputery.

    > Wkrótce pojawią się ''kradzieże'' form (drukarki 3d), a za raczej
    > dłuższe niż krótsze kiedyś, ''kradzieże'' materii - przy pomocy
    > nanotechnologii zamieniającej jedno w drugie.
    >
    > Świat się zmienia, należałoby zmienić także definicje.
    >

    A może by należało zmienić podejście systemowe? Bo w tej chwili
    właściciele praw majątkowych do treści coraz bardziej blokują dostęp do
    tych treści, jeśli nie opłaci się im haraczu. A własność intelektualna
    to już parodia. Jakby dziś Sienkiewicz pisał nowelkę "Janko Muzykant",
    to główny bohater byłby ścigany przez RIAA za granie utworów bez
    opłacenia stosownej licencji i za samodzielne tworzenie podróbek skrzypiec.

    --
    wer <",,)~~
    http://szumofob.eu


  • 46. Data: 2011-09-07 07:28:38
    Temat: Re: Książka o fotografii ślubnej
    Od: "b...@n...pl" <b...@n...pl>

    On 07.09.2011 00:39, Mariusz [mr.] wrote:
    >
    > "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> wrote:
    >
    >> Wiem, ze wybory idą, ale przystopuj z politycznymi wstawkami. Tu nie
    >> miejsce na to. kilka razy już zapędzaliśmy się tu w polityczne waśnie
    >> i nie popełniajmy kolejny raz tego błędu.
    >
    > Luz, emocje pod kontorolą. Przed wyborami naturalną rzeczą jest, że
    > bombardowani komunikatami, chcąc nie chcąc sami odświeżamy polityczne
    > spojrzenie. Tu może nieco przejaskrawione, ale w końcu od tego m.in.
    > jest Internet - od wyrównywania oczywistych dysfunkcji "oficjalnych",
    > siłą rzeczy jednokierunkowych i sterowanych kanałów informacji.
    >

    Kiedyś była piękna zasada w Internecie, jak ktoś zaczynał pitolić o
    polityce i religii to mu się odcinało łącze.


    --
    wer <",,)~~
    http://szumofob.eu


  • 47. Data: 2011-09-07 07:45:53
    Temat: Re: Książka o fotografii ślubnej
    Od: Zygmunt Dariusz <z...@g...com>

    On Sep 7, 3:28 am, "b...@n...pl" <b...@n...pl> wrote:
    > On 07.09.2011 00:39, Mariusz [mr.] wrote:
    >
    >
    >
    > > "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl> wrote:
    >
    > >> Wiem, ze wybory id , ale przystopuj z politycznymi wstawkami. Tu nie
    > >> miejsce na to. kilka razy ju zap dzali my si tu w polityczne wa nie
    > >> i nie pope niajmy kolejny raz tego b du.
    >
    > >    Luz, emocje pod kontorol . Przed wyborami naturaln rzecz jest, e
    > > bombardowani komunikatami, chc c nie chc c sami od wie amy polityczne
    > > spojrzenie. Tu mo e nieco przejaskrawione, ale w ko cu od tego m.in.
    > > jest Internet - od wyr wnywania oczywistych dysfunkcji "oficjalnych",
    > > si rzeczy jednokierunkowych i sterowanych kana w informacji.
    >
    > Kiedyś była piękna zasada w Internecie, jak ktoś zaczynał pitolić o
    > polityce i religii to mu się odcinało łącze.

    Jeszcze wczesniej byly piekniejsze zasady, odcinania od swiata
    doczesnego.
    Obecnie tez sa one stosowane, ale juz nie na taka skale -
    skurwysynstwo musialo w tej kwestii, troche zbastowac.

    Ziggy Photo - American Professional Photographer
    http://www.ziggyphotoonline.com/


  • 48. Data: 2011-09-07 07:57:19
    Temat: Re: Książka o fotografii ślubnej
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2011-09-07 09:22, b...@n...pl pisze:
    > On 06.09.2011 20:08, Janko Muzykant wrote:
    >> W dniu 2011-09-06 19:39, Kosu pisze:
    >>> Kiedyś nie było internetu i serwisów typu Google Books.
    >>
    >> I nie było czegoś takiego jak ''kradzież utworu'' bez kradzieży nośnika.
    >
    > Jak to nie było? Plagiat to starsze zjawisko niż komputery.
    >
    >> Wkrótce pojawią się ''kradzieże'' form (drukarki 3d), a za raczej
    >> dłuższe niż krótsze kiedyś, ''kradzieże'' materii - przy pomocy
    >> nanotechnologii zamieniającej jedno w drugie.
    >>
    >> Świat się zmienia, należałoby zmienić także definicje.
    >>
    >
    > A może by należało zmienić podejście systemowe? Bo w tej chwili
    > właściciele praw majątkowych do treści coraz bardziej blokują dostęp do
    > tych treści, jeśli nie opłaci się im haraczu. A własność intelektualna
    > to już parodia. Jakby dziś Sienkiewicz pisał nowelkę "Janko Muzykant",
    > to główny bohater byłby ścigany przez RIAA za granie utworów bez
    > opłacenia stosownej licencji i za samodzielne tworzenie podróbek skrzypiec.
    >


  • 49. Data: 2011-09-07 07:59:01
    Temat: Re: Książka o fotografii ślubnej
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2011-09-07 09:22, b...@n...pl pisze:
    > A może by należało zmienić podejście systemowe? Bo w tej chwili
    > właściciele praw majątkowych do treści coraz bardziej blokują dostęp do
    > tych treści, jeśli nie opłaci się im haraczu.

    Nie ustąpią. Ale samo się zmieni, jak powoli zmienia się rynek muzyczny
    wskutek, raz - piractwa, dwa - złamania monopolu na dystrybucję (internet).


    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: www.smialek.prv.pl www.facebook.com/smialekadam
    /posiadam konstytucyjne prawo do głupoty i gdy zechcę, skorzystam zeń/


  • 50. Data: 2011-09-07 08:14:26
    Temat: Re: Książka o fotografii ślubnej
    Od: Piotr Dmochowski <i...@p...onet.pl>

    W dniu 2011-09-06 23:15, Kosu pisze:
    > Oczywiście że można. Wolny rynek działa. Czy zawsze optymalnie? Nie. Ale
    > wciąż nieźle. Empik nie chce sprzedawać jakiejś książki to ich sprawa.
    > Empik słabo płaci to też ich sprawa. Niech wszyscy wydawcy przeniosą się
    > do konkurencji, to Empik zmięknie. A jak się nie przenoszą, to niech po
    > prostu robią biznes i nie jęczą.
    >
    Czyli że co? Operator telefonii nie pasuje to odłączyć telefon albo
    zrobić własną sieć?
    Dostawca energii zachęca swoich pracowników do zrywania plomb i robi z
    klientów złodziei prądu to odcinamy kabel i kupujemy świeczki albo
    budujemy własną elektrownię?
    A słyszał kolega o naturalnych monopolach (jeden z powodów ich istnienia
    to wysokie nakłady inwestycyjne). Nie dziwię się że trudno jest zebrać
    kilkadziesiąt lub kilkaset firm, zdobyć środki na budowę sieci salonów,
    pozyskać i urządzić te lokale, przekonać klientów i na dodatek przetrwać
    dumping istniejącego monopolisty. W internecie pewnie byłoby łatwiej bo
    dużo taniej, ale to nie rozwiąże całości problemu.

    Empik ma taką filozofię biznesu jaką ma - nie oszczędza ani dostawców
    ani pracowników, klientów pewnie też nie. Niestety sytuacja jest taka że
    jak wydawca nie będzie sprzedawał w Empiku to tak jakby go nie było.
    Gdyby było 5 takich Empików to pies ich trącał, niech robią co chcą bo
    jest wybór i można wybrać lepiej, ale jak jest tylko jeden to tak
    naprawdę wyboru niema. Tym bardziej że zaczynają kupować wydawnictwa i
    oprócz monopolu poziomego (sprzedaż) dochodzi pomału monopol pionowy
    (jak jeszcze kupią drukarnię to nikt inny poza papiernią nie zarobi).

    Pozdrawiam
    Piotrek

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 13


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: