eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.programmingProgramowanie wizualne › Re: Programowanie wizualne
  • Data: 2023-09-12 22:45:46
    Temat: Re: Programowanie wizualne
    Od: Maciej Sobczak <s...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Przez telefon można też szeptać albo śpiewać.
    > Trochę mi się też kojarzy podcast "Future of Coding", gdzie używają różnych efektów
    dźwiękowych, żeby np. mówić kursywą.

    Kursywa to pikuś, gorzej z kolorami (podkreślanie składni? ale czad). Oczywiście te
    media mają różne możliwości, ale chodzi o rdzeń tej formy komunikacji.

    > Ale szczerze powiedziawszy nie mam wrażenia, żebyśmy mogli powiedzieć więcej.

    Możemy dzięki temu, że narzędzia coraz więcej rozumieją. Wtedy się okazuje, że np.
    nie musimy być ograniczeni sztywną składnią albo jakimiś narzuconymi arbitralnie
    szablonami poleceń.

    > Z kolei wyobrażam sobie, że taki np. Picasso mógł być bardziej przyzwyczajony do
    rysowania, i często mógł woleć coś narysować, niż opowiedzieć.

    To może faktycznie lepiej, że rysował, niż gdyby miała mówić tak, jak rysował. :-D

    > Jakiś czas temu widziałem jak ktoś zbudował prototyp takiego systemu okienkowego,
    gdzie wpisywałeś w jakieś pole np. "kalkulator" albo "arkusz kalkulacyjny" albo
    "procesor tekstu", i "sztuczna inteligencja" "sama" generowała działający (lepiej lub
    gorzej) program.

    No właśnie. W taki sposób tekst umacnia swoją dominację. Nie mówię nawet o tym, że
    łatwiej napisać "kalkulator", niż go narysować.

    > Rzecz jednak w tym, że zarówno kalkulator jak i arkusz kalkulacyjny a nawet (sic)
    procesor tekstu są w swojej istocie nietekstowe. To okienka, które się wyświetlają, i
    które wyglądają, i na które się naciska.

    Bo akurat tak sobie twórca tego narzędzia chciał. Ale ja częściej widuję prezentacje
    narzędzi, które na tekstową zaczepkę reagują jeszcze większą ilością tekstu, i to
    nawet całkiem przyzwoitego.

    > Nasze doświadczenie jest fundamentalnie nietekstowe.

    Być może. Ale tu mówimy (sic!) o komunikacji a nie o doświadczeniu. W szczególności o
    komunikacji z komputerem. Ja sobie mogę mieć wizualne doświadczenie kolorów, ale jak
    piszę w wymaganiach, że guzik do startowania jakiejś aktywności ma być zielony, to
    ten przekaz jest tekstowy.

    > Kiedyś natrafiłem na Quorze na taką odpowiedź (która bardzo mi się spodobała):
    > https://www.quora.com/How-do-I-convince-someone-that
    -there-is-no-difference-between-spoken-and-written-l
    anguage-i-e-same-rules-apply/answer/Oscar-Tay-1

    Zgadza się. Są ludzie, którzy mają problemy z mówieniem (nawet gdy piszą). Są też
    tacy, co mają problemy z pisaniem. Ale to nadal jest ten sam koncept komunikacyjny.

    > Nawet jeśli się zgodzimy, że tekst i mowa to w zasadzie to samo, pozostaje całe
    spektrum obszarów, w których oba są równie nieefektywne.

    Tak. I obraz wart tysiąca nieefektywnych słów nadal będzie nieefektywny.

    > Przykładowo, spróbuj opisać tekstem zawartość instrukcji składania mebli z Ikei,
    albo instrukcji składania klocków LEGO. I potem spróbuj użyć tej instrukcji.

    Ładny przykład. Można też wskazać, że jedno i drugie ma potencjalnie szerszą grupę
    docelową - i nie chodzi o złośliwość, tylko o fakt, że np. rysunku nie trzeba
    tłumaczyć na N języków a klockami bawią się też dzieci, które mogłyby tekstu nie
    przeczytać.
    Ale jednak instrukcja obsługi lodówki (tak, takiej co to się otwiera drzwi, wyciąga
    piwo i zamyka) to gruba literatura.

    > (zresztą żeby się przekonać, jak ograniczona jest ekspresywność tekstu i mowy,
    wystarczy wejść na youtube'a)

    I płynnie wracając do tematu programowania wizualnego, nie wyobrażam sobie nagrywania
    kamerą kalamburów, żeby przekonać kompilator o co mi chodzi.

    > Ale może to wcale nie wynika z inherentnej wartości tekstu, tylko stąd, że do
    posługiwania się tekstem jesteś bardziej przyzwyczajony?

    Na pewno. Zwłaszcza, że zacząłem mówić zanim zacząłem programować.

    > Równie dobrze można by było powiedzieć, że nie ma sensu np. budować samolotów czy
    helikopterów, bo ludzie i tak w głównej mierze poruszają się po ziemi, a wynalazki w
    rodzaju samochodu tylko utrwalają dominację naziemnego przemieszczania się naszego
    gatunku.

    No akurat trafiłeś jak kulą w płot, bo faktycznie, dostępność szybkich połączeń
    kolejowych jest dla niektórych argumentem za tym, żeby mniej latać. I to nawet w
    niektórych państwach ma być uregulowane.

    --
    Maciej Sobczak * http://www.inspirel.com

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: