eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.internet.polipZapraszam na czat internetowy dot. inwentaryzacji sieci › Re: Zapraszam na czat internetowy dot. inwentaryzacji sieci
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.task.gda.pl
    !not-for-mail
    From: Marek <m...@b...pl>
    Newsgroups: pl.internet.polip
    Subject: Re: Zapraszam na czat internetowy dot. inwentaryzacji sieci
    Date: Mon, 28 Mar 2011 05:07:05 +0200
    Organization: CI TASK http://www.task.gda.pl/
    Lines: 64
    Message-ID: <imou0m$63l$1@news.task.gda.pl>
    References: <3...@q...googlegroups.com>
    <ilr0mn$6b5$1@node2.news.atman.pl>
    <o...@p...opteris.pl> <imlif9$ojg$1@opal.futuro.pl>
    <8...@o...googlegroups.com>
    NNTP-Posting-Host: static-87-105-53-47.ssp.dialog.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.task.gda.pl 1301281622 6261 87.105.53.47 (28 Mar 2011 03:07:02 GMT)
    X-Complaints-To: a...@n...task.gda.pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 28 Mar 2011 03:07:02 +0000 (UTC)
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows; U; Windows NT 5.1; pl; rv:1.9.2.15) Gecko/20110303
    Thunderbird/3.1.9
    In-Reply-To: <8...@o...googlegroups.com>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.internet.polip:94545
    [ ukryj nagłówki ]


    Szanowna Pani Prezes, to o czym Pani pisze to może i prawda w przypadku
    większych sieci. Jednak w przypadku małych sieci, tych bazujących
    głównie na WiFi i działających głównie na wsiach jest to zupełnie
    oderwane od rzeczywistości. W praktyce w takich sieciach wygląda to
    zwykle tak: stawia się bazę na dachu u kogoś na wsi (z dosyłem na 5GHz z
    jakiejś wysokiej budowli w pobliskiej większej wsi lub miasteczka), daje
    się za to gospodarzowi internet za przysłowiową złotówkę, podpina się
    przeważnie kilkanaście osób na wsi do tej bazy, jak sieć dobrze i
    starannie zrobiona to na 5GHz klienci są zadowoleni (na terenach mało
    zurbanizowanych zakłócenia są stosunkowo niewielkie). Działa to o niebo
    lepiej niż internet z sieci komórkowych, gdzie z szumnie reklamowanych
    7,2 Mbit/s często na wsiach sączy się po kilka/kilkanaście KB/s, potrafi
    działać lepiej niż neostrada. Często też w takich sieciach podłączanie
    klientów odbywa się także w ten sposób, że na strychu do krokwi pod
    anteną (gdzie jest dosył jak wyżej pisałem) przybija się switcha i od
    tego switcha ciągnie się skrętkę do sąsiednich gospodarzy, pobliskich
    domków. Ludzie są zadowoleni (przeważnie mają umowy na z krótkim okresem
    lojalnościowym i co najwyżej później zgłaszają się, żeby im obniżyć
    cenę, ilość rezygnacji jest znikoma), sieć się rozwija, pocztą
    pantoflową idzie dobra opinia, sieć ma zasięg kilkudziesięciu wsi,
    kilkadziesiąt baz (umieszczonych głównie na dachach prywatnych domków -
    klientów, klienci siedzą po parę lat i nie zamierzają odchodzić). Firma
    składa się z właściciela (który często w jednej osobie jest adminem),
    montera (zdarza się, że monter jeździ z właścicielem na montaże) i z
    czasem niektórzy otwierają biuro obsługi klienta, do którego zatrudniają
    jednego człowieka. Ilość klientów poniżej 1500.
    Może to, co pisze, wydaje się Pani śmieszne, ale właśnie takie są realia
    wielu, wielu firm, które Pani ma w rejestrze przedsiębiorców
    telekomunikacyjnych. I teraz przychodzi pismo z UKE, w którym trzeba
    podać azymuty sektorów, numery działek baz, ich szerokość i długość
    geograficzną, liczbę portów w węźle. Czyli trzeba by podać ile dziur ma
    switch przybity do krokwi pod dachem u pana Gienka na wsi (bo z niego
    przeciągnięta jest skrętka do 4 gospodarzy wokół), jaką szerokość i
    długość geograficzną ma domek pana Gienka oraz jego numer działki.
    Przecież to delikatnie mówiąc jest komiczne by nie powiedzieć
    idiotyczne. Przecież jak zabraknie "portów" to w każdej chwili
    właściciel sieci jest w stanie wymienić switcha - przybić do krokwi
    zamiast 8-portowego to 16-portowego. W każdej chwili może też
    zdemontować maszcik u pana Gienka (gdyby np. panu Gienkowi coś się
    odwidziało) i przenieść go na równie wysoki dach domu pana Andrzeja na
    drugim końcu wsi, czyli zmienić lokalizację węzła (a 4 gospodarzy
    mieszkających wokół pana Gienka podłączyć na osobnych antenach +
    ewentualnie przekierować anteny innych klientów z tej wsi).
    Takie są częstokroć realia prowincji, a wygląda na to, że Warszawa jest
    zupełnie oderwana od rzeczywistości. I nie, w takich sieciach
    najczęściej nie ma żadnego programu, z którego można zrobić eksport do
    Excela, bo dane o lokalizacji "węzłów" i "portach" znajdują się
    wyłącznie w głowie właściciela, ewentualnie montera, na zasadzie: "to
    jest u tamtego, to u tamtego, a to nawet do końca nie pamiętam gdzie
    jest i jak wygląda, bo jak 5 lat temu to uruchomiłem to do tej pory
    działa i nikt nie wnosi zastrzeżeń":)
    Jeszcze jestem w stanie zrozumieć przymusowe wypełnianie tych deklaracji
    w dużych sieciach, w kablówkach, u dużych operatorów, ale brak
    zwolnienia z tego przymusu małych firm (powiedzmy poniżej 2000 klientów)
    lub poniżej jakiegoś określonego rocznego przychodu świadczy tylko o
    tym, jak bardzo stanowiący przepisy żyją w oddaleniu od zwykłych ludzi.
    Przecież mogłoby być dla małych na zasadach dobrowolności - "chcesz,
    żeby nie było białej plamy i nikt nie dostał dotacji to odwiedź pana
    Gienka i kilkudziesięciu innych klientów, może podadzą ci numer działki,
    a może akurat też znają współrzędne geograficzne swoich domów...;)".

    Pozdrawiam Panią Prezes
    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: