eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaZatopiony w kamieniu mikroprocesor › Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
  • Data: 2015-04-28 20:29:01
    Temat: Re: Zatopiony w kamieniu mikroprocesor
    Od: Atlantis <m...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2015-04-28 o 16:34, Marek pisze:

    > Którą wersję owej książki czytałeś? Bo autor wydał dwie: pop-sci
    > (zapewné tą) oraz sci mająca 2 tys. stron, taka bardziej dla archeologów
    > fachowców.

    Miałem w ręce krótszą wersję.
    Wiesz... Naprawdę nie jest wielką sztuką przygotowanie tekstu, który
    będzie WYGLĄDAŁ na rzetelną publikację naukową. Jakiś czas temu znajoma
    antyvaxerka podesłała mi na FB artykuł jakiegoś polskiego lekarza,
    wpisujący się w dyskurs pt. "szczepionki wywołują autyzm". Na pierwszy
    rzut oka wyglądało to całkiem profesjonalnie - abstrakt, bibliografia,
    co chwilę przypis. Wystarczyło jednak wczytać się dokładniej, żeby
    przekonać się, że wśród cytowanych publikacji były tak "wiarygodne"
    periodyki jak "Nieznany Świat" (polska gazetka o tematyce ezoterycznej),
    a materiał został dobrany w sposób tendencyjny - to znaczy pominięto
    wszystkie metaanalizy, które dobitnie pokazują brak jakiejkolwiek korelacji.
    To, że pan Cremo był w stanie zredagować wersję odsyłającą do publikacji
    jego kolegów ze świata pseudonauki jeszcze o niczym nie świadczy. ;)

    > Co z pozostałymi artefaktami, bo słusznie zauważyłeś, że tylko cześć
    > wytłumaczono. Bo ba razie reszta funkcjonuje na zasadzie (cytując
    > klasyka) "takich zwierząt nie ma", czyli zaprzeczanie znakeziska lub
    > jego warstwy pochodzenia/wieku.

    Nie. Prawdziwi naukowcy po prostu nie mają czasu, pieniędzy, ani nawet
    ochoty na ciągłe debaty z pseudonauką. Niektórzy przez pewien czas się w
    to bawią, ale człowiekowi szybko zaczyna przechodzić ochota - wiem to po
    sobie. Nikt im zresztą za to nie płaci. Niby czemu mieliby za własne
    pieniądze kupować książki każdego kolejnego szarlatana i tracić swój
    czas na obalanie jego "teorii"? Dość dużo czasu zajmuje im to, co robią
    w ramach dyskursu dotyczącego ich dziedziny.
    Jest taka zasada - obalenie jakiejś bzdury wymaga o rząd wartości więcej
    czasu i energii, niż jej wyprodukowanie. Zawsze więc będzie więcej
    szarlatanerii, niż publikacji demaskatorskich.

    A potem oczywiście szarlatan puszy się jak paw: "Widzicie! Żaden
    naukowiec nie potrafi obalić moich teorii! Zabrali głos co do części
    moich argumentów, ale reszty wyjaśnić nie potrafią!" :)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: