On 20.06.2016 12:07, s...@g...com wrote:

>> A dowodem na to jest, że dałem po heblach po zdarzeniu, ale się
>> rozmyśliłem, bo panie takie zamieszanie było, że nie przyszło mi do
>> głowy spojrzeć w lusteka żeby się zorientować co i jak - pojechałem
>> dalej, co się będę zastanawiał za wiele - nic dobrego z tego nie ma;P
>>
>
> No nacisłem hamulec bo myślałem że mnie wyprzedzać będzie ale nie widziałem go od
tego czasu :)

Jasne - zamieszanie się zrobiło... bo był moto i go nie ma, patrzyłem w
lusterka i go nie widziałem, na końcu depnałem w hamulec, ale... w sumie
co to mnie obchodzi i pojechałem dalej. Bujać to my a nie nas:P


>> Jak go namierzą to IMHO z pewnościa beknie za ucieczkę. A kierownik moto
>> prawdopodobnie dostanie punkty i pewnie jakiś mandat. Zniżki OC pewnie
>> mu zostaną, bo prawdopodobnie jego wina a i "poszkodowanego" raczej nie
>> dotknął - jak dotknął to już się uciekający nie wytłumaczy.
>>
>
> Ale jednak się przysłużył i "ma co chciał".


Ale tu nikt go nie broni chyba. Tylko nie ma co też bronić kierowcy, co
spierdolił z miejsca zdarzenia.

Shrek