eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowawybor kompaktu › Re: wybor kompaktu
  • Date: Sat, 10 Jan 2009 17:04:27 +0100
    From: "Zbig T." <z...@z...net>
    User-Agent: Thunderbird 2.0.0.19 (Windows/20081209)
    MIME-Version: 1.0
    Newsgroups: pl.rec.foto.cyfrowa
    Subject: Re: wybor kompaktu
    References: <s...@4...com>
    <4968a93e$1@news.home.net.pl> <gkad2b$2rt$1@news3.onet>
    In-Reply-To: <gkad2b$2rt$1@news3.onet>
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Antivirus: avast! (VPS 090109-0, 2009-01-09), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    NNTP-Posting-Host: 84.10.88.236
    Message-ID: <4968c70d$1@news.home.net.pl>
    X-Trace: news.home.net.pl 1231603469 84.10.88.236 (10 Jan 2009 17:04:29 +0100)
    Organization: home.pl news server
    Lines: 113
    X-Authenticated-User: zbyszek.gd
    Path: news-archive.icm.edu.pl!news2.icm.edu.pl!news.home.net.pl!not-for-mail
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.foto.cyfrowa:784641
    [ ukryj nagłówki ]

    Paweł W. pisze:
    > Advantages of Li-Ion Batteries/Disadvantages of NiMH batteries (AA/AAA)
    > Dlaczego w obudowie AA lub AAA nie może znajdować się akumulatorek Li-Ion?

    Przcież to również jest tam dokładnie wyjaśnione:
    http://nordicgroup.us/battery/#Why_Dont_Li-Ion_Recha
    rgeable_AA_Batteries_Exist
    ;-) Przeszkodą jest wyższe napięcie i konieczność zapewnienia
    odpowiednio kontrolowanych warunków ładowania.

    > A po drugie - dość dyskusyjny jest artykuł. Z tego, co na szybko
    > przejrzałem to głównie skupia się na różnicach NiMH <>LiIon, a nie na
    > formie akumulatorka.

    Według mnie obiektywny. Problem właśnie w tym, że przejrzałeś na szybko
    - autor dokładnie omawia większość mitów i stereotypów które powielasz
    poniżej i moim zdaniem robi to w sposób racjonalny i kompetentny.

    > Mi osobiście bardzo pasuje używanie AA:
    > - jedna ładowarka
    > - na AA zasilanych jest wiele urządzeń. Mam myszkę, klawiaturę
    > bezprzewodową, lampę błyskową, kompakt i lustrzankę. Wszystkie te
    > urządzenia mogę ładować w jednej ładowarce. Mam też sporo urządzeń z

    Co sprawia, że możesz nie mieć możliwości podładować lustrzanki, bo w
    ładowarce właśnie siedzą akumulatorki od szczoteczki do zębów ;-) Nie
    demonizujmy - dedykowana ładowarka wielkości paczki fajek to nie jest
    coś co znacząco przeszkadza w pakowaniu i podróży czy jakoś strasznie
    zawadza w domu. Wzajemna wymienność ogniw moim zdaniem jest tylko
    iluzoryczna - zwykle nie ma ani sensu ani potrzeby "pożyczania" baterii
    pomiędzy urządzeniami.

    > własnymi akumulatorkami i szafę zasilaczy do nich. Ostatnio nawet
    > kupiłem GPS biorąc pod uwagę argument, że ładuje się ładowarkami od
    > nokii (bardzo powszechne ładowarki, też mam swoją) i ma baterię od nokii.
    > - żona nie lubi bawić się w zabawy z ładowaniem, więc jak skończą jej
    > się przygotowane przeze mnie akumulatorki to idzie do sklepu i sobie kupuje
    > - standardowe baterie dostępne na każdej stacji paliw, w każdym kiosku
    > itp. Naprawdę nie należy tego niedoceniać.

    I ile zdjęć zrobi na tych bateriach z każdego kiosku zanim padną? 20
    albo 10 z flashem? ;-) Na prawdę tak robicie czy teoretyzujesz? ;-)
    Dodam, że mój post dotyczy aparatów cyfrowych i na tym się skupiam.

    > Z argumentów przeciw najbardziej mnie bawi - szybkość i wygoda wymiany.

    A czy jednak nie jest wygodniej operować pojedynczą kostką zamiast
    czterema turlającymi się paluszkami? Jeszcze weselej robi się kiedy mamy
    ze sobą jeden lub więcej zestawów zapasowych a naładowane akumulatorki
    pomieszają się z rozładowanymi :-)

    > Jeśli fotografuje się takie sceny, gdzie ta szybkość jest istotna, to
    > może lepiej zaopatrzyć się w gripa z dodatkowym zasilaniem i mieć z
    > głowy problem padającego zasilania? Poza tym nie wymienia się
    > akumulatorków tak często. Ostrożnie szacując, to w lustrzance starczy na
    > 300-400 zdjęć, a jak używać bez flasha lub z zewnętrznym, to na dużo
    > więcej. Jak ktoś nie robi filmu poklatkowego lustrzanką w trybie burst,
    > to nie powinien mieć generalnie problemów z zasilaniem jeśli wychodzi z
    > domu z naładowanym akumulatorkiem - niezależnie jakim.

    Mimo wszystko wolę mieć akumulator bardziej pojemny niż mniej przy tej
    samej lub mniejszej masie.

    > Za zaletę akumulatorów dedykowanych ma świadczyć możliwość w miarę
    > dokładnego określenia naładowania, ale jeśli dobrze pamiętam, to w Sony

    Jest wiele innych, jak chociażby brak efektu pamięci przy "normalnym"
    użytkowaniu sprzętu, czyli doładowywaniu aparatu przed jego użyciem, bez
    uprzedniego wypstrykiwania ładunku, który jeszcze w został w
    akumulatorkach czy czasochłonnego ich rozładowywania przez naładowaniem.
    Oczywiście są też wady - jak chociażby degradacja pakietu pod wpływem
    czasu, niezależnie od tego czy go używamy czy nie.

    > zamienniki już nie pokazują % naładowania. Trzeba zakupić oryginał.
    >
    > Podsumowując - to rozpatrywanie wyższości świąt Bożego Narodzenia nad
    > Wielkanocą.

    A ja podsumuję po swojemu. Miałem "hybrydę" Fujiego na 4 paluszki, teraz
    obydwa moje aparaty mają własne, dedykowane akumulatory Li-Ion i własne,
    wzajemnie niekompatybilne ładowarki. Do tego mam ładowarkę BC-700 i
    sporo Eneloopów, których używam w innych urządzeniach. Jestem
    gadżeciażem, więc ładowanie i konserwacja akumulatorów AA nie jest dla
    mnie specjalnym problemem. Mimo wszystko jednak, ani razu nawet przez
    chwilę nie zatęskniłem za wysypującymi się z aparatu po "odstrzeleniu"
    klapki, jeżdżącymi po stole bateryjkami. Nie rozładował mi się również
    nigdy akumulator "po środku niczego" w taki sposób, żebym nie mógł tego
    przewidzieć albo temu zapobiec. Jak będę się wybierał na odludzie -
    kupię drugi, naładuję i wrzucę na dno torby. Ogniw pierwotnych użyłem w
    aparacie cyfrowym raz - były to te dołączone z Fuji S5500. Wylądowały w
    śmietniku po jakichś 25 zdjęciach (dają je chyba tylko po to, żeby móc
    sprawdzić aparat w sklepie; "wyjątkowo ekologiczne" rozwiązanie).
    Opisywany przez autora problem psujących się klapek, które muszą
    dociskać paluchy odpowiednio mocno, ponieważ są elementem połączenia
    szeregowego, również nie jest wydumany - znajomemu przydarzyło się
    dokładnie to - mechanicznie i elektronicznie sprawny aparat stał się
    nieużywalny przez głupią klapkę do baterii. Nie bez powodu tylko
    kompakty z nienajwyższych półek i lustrzanki entry-level Pentaksa
    zasilane są z paluszków - są ku temu racjonalne powody. Dzięki temu
    aparaty te mogą być nieco tańsze.

    Mam dziwne wrażenie, że ten wątek ma perspektywy na flejma, więc
    zaznaczę jeszcze raz, że *mi osobiście* kompatybilność w kwestii baterii
    w aparatach nie jest do niczego potrzebna. Jak ktoś lubi przekładać
    baterie albo wydaje mu się, że możliwość użycia jednorazówek może mu
    kiedyś umożliwić wykonanie zdjęcia życia w zapadłej dziurze, gdzie nie
    ma prądu w gniazdkach ale są kioski z bateriami, to mi to absolutnie nie
    przeszkadza ;-) Peace :-)

    --
    Pozdrawiam
    Zbig T.

    (Trzy dolary w temacie sprawią, że email dojdzie)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: