Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
news:d5e6iu$ggn$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Praktycznie wszystkie lokale bronia sie wlasnie w ten sposob przed
> zalewem licealistow. ;)

Nie wiem, gdzie te praktycznie wszystkie tak robią. Trochę się tym
interesuję i jest to raczej sporadyczny sposób. Głównie z tego powodu, że
lokal musiał by te karty faktycznie wydawać.
>
> Bramkarz osobe ktorej nie chce wpuscic prosi o pokazanie karty
> klubowej/zaproszenia itp. Bo impreza jest "zamknieta".
> Reszta co wchodzi to "znajomi".

No dobra. A licealista mówi, ze chce nabyć kartę. I co?
>
> I tyle... mozesz sie z nim spierac i pokazywac ze paragraf taki i owaki
> mowi cos innego i sie nawet ciagac po sadach z nimi :)

Po co sądy. To sie za łatwia mandatem nałozony, na bramkarza, albo
kierownika placówki - w zależności od tego, czy kierownik potwierdzi, że
wydał takie polecenie. Taż to wykroczenie. W mojej okolcy było kilka takich
lokali. Jakoś dało się bramkarzy tego oduczyć i nie przypominam sobie, by
ktokolwiek musiał ich pozywać do sądu. Kilku nie chciało przyjąć mandatów i
faktycznie się w sądzie grodzkim kończyło. Ale było bodaj 2-3 precedensy.
potem się rozeszło, że nie wolno i już po kłopocie.