eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoulotki - troche inaczej › Re: ulotki - troche inaczej
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
    ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: ulotki - troche inaczej
    Date: Thu, 17 Aug 2006 21:13:35 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 70
    Message-ID: <ec2f5t$t87$1@atlantis.news.tpi.pl>
    References: <ec2bgp$c6b$1@opal.futuro.pl>
    NNTP-Posting-Host: boz67.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1155842045 29959 83.29.41.67 (17 Aug 2006 19:14:05 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 17 Aug 2006 19:14:05 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2869
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2962
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:407439
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Dariusz Gasior" <d...@p...wroc.pl> napisał w wiadomości
    news:ec2bgp$c6b$1@opal.futuro.pl...

    Moim zdaniem ochrona przekroczyła swoje uprawnienia.

    Przede wszystkim należy podkreślić, że osoba rozdająca ulotki nie popełnia
    żadnego przestępstwa ani wykroczenia. Zabronione jest umieszczanie ogłoszeń i
    tego typu rzeczy w miejscach do tego nie przeznaczonych - art. 63a kw. A zatem
    ochrona miała by prawo interweniować, gdyby ulotkowicze rozlepiali ulotki,
    rozkładali albo je tam rozrzucali. Dokąd rozdają do ręki przechodniów, to nic
    nikomu do tego. Przejście podziemne nie jest w żadnym wypadku miejscem, o którym
    mowa w art. 193 kk, a tym samym nie opuszczenie tego miejsca pomimo wezwania
    przez osobę uprawnioną (o tych uprawnienia napiszę dalej) nie jest
    przestępstwem. Pomysłu, na inne przestępstwo czy wykroczenie, którego
    ewentualnie ulotkowicze mogli by się dopuścić nie mam.

    Pozostaje ewentualnie aspekt cywilnej ochrony posiadania, w obronie którego
    ewentualnie ochrona mogła by wystąpić. Ale moim zdaniem i takie rozumowanie nie
    znajduje podstaw w obowiązującym prawie. Przejście podziemne jest miejscem
    publicznym. Oddanie go pod dozór jakiejś tam galerii nie pozbawia go tego
    charakteru. To jest nadal miejsce publiczne. A w miejscu publicznym obowiązują
    przepisy prawa powszechnego. Po pierwsze z tego powodu, że z praktycznego punktu
    widzenia nie wyobrażam sobie, bym idąc ulicą musiał się zastanawiać, czy jakiś
    tam kawałek chodnika, kładki czy tunelu z nagła a niespodziewana nie został
    komuś oddany pod dozór i tym samym nie mam kogoś tam prosić o zgodę na
    przejście, bez której jakiś idiota będzie mnie gdzieś tam wyganiał. Po drugie z
    tego powodu, że oddanie kawałka terenu pod dozór nie powoduje żadnych w skutków
    w odniesieniu do prawa własności czy użytkowania. Wszak parking strzeżonym nie
    staje się własnością parkingowego z chwilą oddania mu tego parkingu pod dozór, a
    nadal jest własnością właściciela parkingu. Parkingowy prawa sam z siebie
    żadnego do tego terenu nie nabywa, a wydawane przez niego polecenia można
    rozważać tylko i wyłącznie poprzez pryzmat działania z upoważnienia właściciela
    terenu. Ale z kolei nikt nie może drogą upoważnienia przekazać więcej praw, niż
    sam posiada. A tym samym, by pracownicy ochrony mogli komukolwiek zakazać
    czegokolwiek, to takie uprawnienie musiało by przysługiwać ich zleceniodawcy.
    Galeria w tym wypadku nie wchodzi w rachubę.

    Pozostaje ewentualnie miasto, ale zakaz rozdawania ulotek w tym wypadku musiał
    by w tej sytuacji wynikać z prawa miejscowego. No bo inaczej sobie w odniesieniu
    do publicznego miejsca nie wyobrażam. Po pierwsze, jak widać z zacytowanej
    odpowiedzi urzędu, to takiego prawa w odniesieniu do tego miejsca nie
    ustanowiono. Po drugie mam spore wątpliwości, czy dało by się je zgodnie z
    prawem ustanowić. Mieliśmy juz kilka przykładów takich usiłowań. Zakazy palenia
    papierosów w miejscach publicznych, czy "godzina policyjna" dla młodzieży. Ale
    jak opisać w przepisie rozdawanie ulotek? A informacje pisemne rozdawać można,
    kwiatki, obrazki? Przecież to by była wierutna bzdura.

    Reasumując, to:

    1) Na przyszłość w wypadku bezprawnych działań ochroniarzy należy wezwać
    Policję. O ile starczy sił i środków ochroniarzy ująć na gorącym uczynku i
    przekazać Policji. W przeciwnym wypadku zastosować taktykę Żółkiewskiego. Odskok
    na z góry upatrzoną pozycję i stałe utrzymywanie kontaktu bojowego z
    nieprzyjacielem aż do przybycia siła "własnych", czyli Policji.

    2) O ile byli to licencjonowani pracownicy ochrony, to swoim działaniem
    dopuścili się - moim zdaniem opartym na opisie, bo ważne mogą być niuansy -
    występku opisanego w art. 50 ust. o ochronie osób i mienia. W takim wypadku
    należy po prostu złożyć zawiadomienie o przestępstwie, a nie bawić się w pisanie
    pism do różnych organów, bo to większego sensu nie ma.

    2) Jeśli pracownicy ochrony nie byli licencjonowani, to ich działania można
    ewentualnie rozpatrywać w kategoriach art. 191 kk. Ale to silnie zależy od
    szczegółów zachowania się ochroniarzy, których w poście nie znalazłem.

    4) Ciekawe, czy ktoś w urzędzie, do którego skierowałeś zapytanie zauważył, że
    urzędowo wszedł w posiadanie informacji o podejrzeniu popełnienia przestępstwa
    ściganego z urzędu i że powinien powiadomić pro forma o tym organa ścigania -
    nota bene pod rygorem odpowiedzialności karnej :-) Idę o zakład, że nie.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1