W dniu 2012-06-03 21:38, Anerys pisze:

> Filozofia filozofią... może o tym samym, może nie... trudno orzec. Mnie
> przede wszystkim interesuje prawda... ale niestety, nie posiadam talentu
> krasomówczego... co rezultatuje czasem w dowcipny sposób... Dlatego
> czasem muszę użyć innych srodków, aby powiedzieć, o co mi chodzi.

Hmm... Wydaje mi się, że masz błędne podejście do filozofii. Bardzo
łatwo jest je sobie wyrobić słuchając rozmaitych delikwentów, którzy
przy użyciu skomplikowanego i hermetycznego języka próbują zaklinać
rzeczywistość tak, żeby wszystko wyglądało po ich myśli. To bardzo
częsta domena rozmaitych teologów. ;) W rzeczywistości niejednokrotnie
sypią na prawo i lewo sofizmatami (często zastanawiam się czy robią to
świadomie, czy nie) albo odwołują się do dawno nieaktualnych argumentów,
które mogły działać w czasach św. Augustyna, ale jakby nie patrzeć nasza
wiedza o świecie zmieniła się od tamtego czasu.

Karla Poppera można uznać za jednego z najważniejszych twórców podstaw
współczesnej metodologii naukowej, to jemu zawdzięczamy kryterium
falsyfikowalności. Z wydaje mi się, że właśnie w tym zakresie masz
największe wątpliwości, dlatego właśnie wymieniłem jego nazwisko. :)

do góry

Dnia Mon, 04 Jun 2012 07:28:17 +0200, Atlantis napisał(a):
> W dniu 2012-06-03 21:38, Anerys pisze:
>> Filozofia filozofią... może o tym samym, może nie... trudno orzec. Mnie
>> przede wszystkim interesuje prawda... ale niestety, nie posiadam talentu
>> krasomówczego... co rezultatuje czasem w dowcipny sposób... Dlatego
>> czasem muszę użyć innych srodków, aby powiedzieć, o co mi chodzi.
>
> Hmm... Wydaje mi się, że masz błędne podejście do filozofii.

Niezle watek zdryfowal.
Od likwidacji NMT do filozofii :-)

J.

do góry

Użytkownik "Atlantis" <N...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4fcc475e$0$1221$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2012-06-03 21:38, Anerys pisze:
>
>> Filozofia filozofią... może o tym samym, może nie... trudno orzec. Mnie
>> przede wszystkim interesuje prawda... ale niestety, nie posiadam talentu
>> krasomówczego... co rezultatuje czasem w dowcipny sposób... Dlatego
>> czasem muszę użyć innych srodków, aby powiedzieć, o co mi chodzi.
>
> Hmm... Wydaje mi się, że masz błędne podejście do filozofii. Bardzo

W ogóle nie mam podejścia. Tutaj interesują mnie suche fakty.

> Karla Poppera można uznać za jednego z najważniejszych twórców podstaw
> współczesnej metodologii naukowej, to jemu zawdzięczamy kryterium
> falsyfikowalności. Z wydaje mi się, że właśnie w tym zakresie masz
> największe wątpliwości, dlatego właśnie wymieniłem jego nazwisko. :)

Jak mnie wena ogarnie - zerknę. Ale, jak wspomniałem, mnie głównie
interesują fakty. Coś jak 2+2=4, czy F=m*a. To, co o tym sądzimy, jest
drugorzędne. Robiąc wybierak nie interesuje się filozofią jego powstania (a
co najwyżej powodem, okolicznościami), lecz tym, że ma działać i wykonywać
konkretne, przydzielone mu zadanie. A to, czy się nazywa wybierak, czy
spinka do włosów Cioci Krysi - jakież to ma znaczenie, jeśli jest
wybierakiem?

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.

do góry

Atlantis <N...@w...pl> writes:

> Żeś się uczepił tych antybiotyków... Nikt z dyskutujących nie
> twierdził, że stanowią one jakieś cudowne panaceum na wszystkie
> dolegliwości. Antybiotyki padły jedynie jako przykład środków
> stosowanych przez współczesną medycynę. O ile mnie pamięć nie myli
> wymieniłem pewną osobę, która upiera się na stosowanie "łagodnej"
> homeopatii z powodu obaw przed "nienaturalnymi" antybiotykami. I tyle.

Akurat. Wyskoczyłeś niespodziewanie z tą homeopatią, i skrytykowałeś
osobę, która nie akceptowała podawania antybiotyków przy każdej
infekcji. No nie wiem, ostatnio dowiedziałeś się na czym polega
homeopatia, i tak jesteś tym zafascynowany, a antybiotyki jeszcze
czekają w kolejce? Pokazałem, że w wielu przypadkach (zapewne
w większości, ale nie znam takich badań statystycznych) lepszym wyjściem
(jeśli do wyboru są tylko te dwa) jest przypisanie homeopatii niż
antybiotyku (aczkolwiek zgadzam się, że powstrzymanie się od jednego
i drugiego, chyba "bardziej naturalne", jest korzystniejsze).

Po prostu, świat nie jest czarno-biały i próby uczynienia go takim
nie są sensowne.

> Problem chorego, który upiera się, żeby mu coś przepisać? A co za
> problem podać mu jakiś łagodny środek łagodzący objawy, choćby coś
> ziołowego? A jeśli naprawdę nie ma czego mu zapisać? No cóż... Stoję
> na stanowisku, że lekarz powinien mu to prosto z mostu powiedzieć. Za
> nadużycie uważam w takiej sytuacji przepisywanie bardzo drogiego cukru
> w tabletkach albo wody w buteleczce, byle tylko delikwent się
> odczepił.

Wszystko B&W. No cóż.
--
Krzysztof Halasa

do góry

Krzysztof Halasa <k...@p...waw.pl> wrote in
news:m3lik227tt.fsf@intrepid.localdomain:

> Atlantis <N...@w...pl> writes:
>
>> antybiotyków...
>> współczesną medycynę.
>> "łagodnej" homeopatii
>
> antybiotyków przy każdej infekcji.
> na czym polega homeopatia,
>> choćby coś ziołowego?

Jak już koniecznie tu o tym musicie to może dla potomnych co takiej
wiedzy poszukiwać będą ustawcie crosa na pl.sci.medycyna?

do góry