Podczas kontroli drogowej policjant zakwestionował brak chlapacza na
tylnym błotniku. Moto fabrycznie chlapacza nie ma ale ktoś dał przecież
homologację.
Z drugiej strony czytam przepisy o warunkach technicznych i tam piszą,
że chlapacz musi być, jeżeli błotnik jest wyżej od jezdni, niż jego
odległość od osi koła (a jest wyżej).
Średnio mi się podoba wieszanie chlapacza, zwłaszcza, że po deszczu nie
jeżdżę, jak nie muszę, a z drugiej strony wolę się nie narażać na mandacik.
Jak to widzicie?
Jacek