Tak twierdzi gazeta Rzeczpospolita:

"Tegie glowy zostaja w kraju

Polski rynek, uczelnie i firmy oferuja takie mozliwosci wybitnym
informatykom, ze ci nie musza juz szukac kariery za granica.."

http://www.rp.pl/artykul/17,702106-Informatycy---o-n
ich-bija-sie-firmy-i-uczelnie.html

Po czym nastepuje lista osob ktore jednak za granica zostaly i do
Polski nei wrocily.

A jak to wyglada z pozycji osob "siedzacych w okopach", czyli
konfrontujacych sie z rzeczywistoscia. Czy Polska to naprawde taki
informatyczny raj?...

A.L.

do góry

A.L. wrote:
> Tak twierdzi gazeta Rzeczpospolita:
>
> "Tegie glowy zostaja w kraju
>
> Polski rynek, uczelnie i firmy oferuja takie mozliwosci wybitnym
> informatykom, ze ci nie musza juz szukac kariery za granica.."
>
> http://www.rp.pl/artykul/17,702106-Informatycy---o-n
ich-bija-sie-firmy-i-uczelnie.html
>
> Po czym nastepuje lista osob ktore jednak za granica zostaly i do
> Polski nei wrocily.
>
> A jak to wyglada z pozycji osob "siedzacych w okopach", czyli
> konfrontujacych sie z rzeczywistoscia. Czy Polska to naprawde taki
> informatyczny raj?...

Panie A.L., takie tematy bardziej nadaja sie na grupy
filozoficzno-socjologiczne, a nie grupe techniczna. Juz takie temat byl
zreszta - "Polska mocarstwem informatycznym..." czy cos takiego. Po co
dublowac tematy? Prosze tam kontynuowac swoje zale...

Czy Polska to informatyczny raj? Owszem, w Polsce funkcjonuja osrodki
znanych firm informatycznych, jak chocby Google, ktory jest jednym z
wymarzonych pracodawcow mlodych adeptow sztuki programistycznej. W
duzych miastach sa osrodki innych gigantow informatyki. Ale jak ktos
chce, wyjechac moze. Czy bedzie lepiej? Roznie to bywa, jednym tak,
innym nie.

do góry

W dniu 2011-08-15 23:35, A.L. pisze:
[...]
> A jak to wyglada z pozycji osob "siedzacych w okopach", czyli
> konfrontujacych sie z rzeczywistoscia. Czy Polska to naprawde taki
> informatyczny raj?...

Raj pewnie nie, ale też daleko mu do piekła. Finansowo - nominalnie
oferty zagraniczne (które by mnie interesowały merytorycznie) oscylują
w granicach 1-4 razy tyle co w Polsce. Biorąc pod uwagę wyższe koszty
utrzymania tam, gdzie proponują 3-4 razy tyle, utratę realnego kontaktu
z rodziną i znajomymi, to nie jest dla mnie konkurencyjne.

Większe różnice (dla pracownika) pewnie są między dobrymi i złymi
firmami wszędzie, niż między porównywalnymi firmami w Polsce i gdzie
indziej.

--
Paweł Kierski
n...@p...net

do góry

To, ze Ty wyjechales, nie znaczy, ze tak jest lepiej.
Jednym zdaniem 'nie narzekam' i jest mi tutaj dobrze.
Mam ten komfort, ze wstaje rano w niedziele, wychode nago przed dom i ide
zerwac swiezego pomidora z krzaka (nie z folii)?
Dziekuje Bogu za taki komfort zdalnego pisania programow i ze moge wyjsc do
ogrodu i gdy wszyscy spia, wysikac sie 'bez trzymanki':)

Dlaczego tak sie upierasz przy tym, ze w USA jest o wiele lepiej?

Pozdraiwam.

do góry

Polska jest rajem dla takih informatykuv ktuzy jedynie klepia byle co
byle kasa leciala. Tacy ludzie na ogul maja pokonczone studia i w
papierah maja wszystko cacy.

Natomiast jak ktos trohe mysli i sie wkuza ze w 10 miejscah musi klepac
to samo, ze musi vgryzac sie v jakies specyficzne rozviazania firmy M$
(lub navet gozej - v papranine zydkuv co sklecili PHP), ze jego praca to
praktycznie tylko kopiovanie danyh z jednej postaci na inna, bez
stosovania zadnej inzynierskiej matmy, ze oczekuje sie dosviadczenia v
"tehnologiah" vstretnyh do tego stopnia ze tylko za gruba kapuhe bylby
sklonny v tym dlubac - tacy ludzie v Polsce nie czuja sie jak v raju.
Navet gozej poczucie bez sensu jest przytlaczajace.

do góry

Jacek wrote:
> To, ze Ty wyjechales, nie znaczy, ze tak jest lepiej.
> Jednym zdaniem 'nie narzekam' i jest mi tutaj dobrze.
> Mam ten komfort, ze wstaje rano w niedziele, wychode nago przed dom i ide
> zerwac swiezego pomidora z krzaka (nie z folii)?
> Dziekuje Bogu za taki komfort zdalnego pisania programow i ze moge wyjsc do
> ogrodu i gdy wszyscy spia, wysikac sie 'bez trzymanki':)
>
> Dlaczego tak sie upierasz przy tym, ze w USA jest o wiele lepiej?

Dlatego szuka uzasadnienia dla swojego wyjazdu. Proste?

Bo sam wyjechal. Czegos mu jednak brakuje skoro non-stop szuka czegos
(czego?) na polskich grupach dyskusyjnych zarzucajac dyskusantow nawalem
anegdot...

do góry

W dniu wtorek, 16 sierpnia 2011, 17:05:51 UTC+2 użytkownik Jacek napisał:
> To, ze Ty wyjechales, nie znaczy, ze tak jest lepiej.
Gdzie tak A.L. napisał bo ja nie widzę?

> Dlaczego tak sie upierasz przy tym, ze w USA jest o wiele lepiej?
>
Gdzie tak A.L. napisał bo ja nie widzę?

Pozdrawiam,
Wit

do góry

Wit Jakuczun wrote:
> W dniu wtorek, 16 sierpnia 2011, 17:05:51 UTC+2 użytkownik Jacek napisał:
>> To, ze Ty wyjechales, nie znaczy, ze tak jest lepiej.
> Gdzie tak A.L. napisał bo ja nie widzę?

Nie napisał, ale to oczywiste wnioskowanie. Czytales wpisy A.L. na
pl.regionalne.warszawa chociazby? Non stop wypowiada sie o tym jak to w
PL jest zle, o tym ze tu sie tylko tlumaczy resource'y a nie tworzy
software itp. itd.

>> Dlaczego tak sie upierasz przy tym, ze w USA jest o wiele lepiej?
>>
> Gdzie tak A.L. napisał bo ja nie widzę?

WNIO-SKO-WA-NIE :) J.w.

do góry

W dniu 16.08.2011 r. 18:35, Szyk pisze:
> Polska jest rajem dla takih informatykuv ktuzy jedynie klepia byle co
> byle kasa leciala. Tacy ludzie na ogul maja pokonczone studia i w
> papierah maja wszystko cacy.
>
> Natomiast jak ktos trohe mysli i sie wkuza ze w 10 miejscah musi klepac
> to samo, ze musi vgryzac sie v jakies specyficzne rozviazania firmy M$
> (lub navet gozej - v papranine zydkuv co sklecili PHP), ze jego praca to
Od Żydków, czyli gorsze?

> praktycznie tylko kopiovanie danyh z jednej postaci na inna, bez
> stosovania zadnej inzynierskiej matmy, ze oczekuje sie dosviadczenia v
> "tehnologiah" vstretnyh do tego stopnia ze tylko za gruba kapuhe bylby
> sklonny v tym dlubac - tacy ludzie v Polsce nie czuja sie jak v raju.
> Navet gozej poczucie bez sensu jest przytlaczajace.
Jest więcej niż kilkoro ludzi, którzy za żadną kapuchę nie stolerują
wynajdywać kolejny middle-ware w Javie. Tymczasem pozycji dla takiej
kadry jest tylko skończona ilość, a motywacja do zakładania własnych
ośrodków jakoś nie poraża. Podświadomie trzymam stronę R&D: na
przestrzeni kilku lat po akcesji do EU utworzono kilka parków
technologicznych przy uniwerkach, więc może coś się ruszy -- z
dokładnością do współczynnika akademizacji jednostek aktywnych, nie
pozbawionych samodzielności.
Niemniej, dla mnie to nie jest warunek nawet konieczny do rozwoju nisz
dla inżynierii; istnieją kontrprzykłady.
.pl ma jeden z najniższych wskaźników zaufania społecznego, a to się
przekłada na sporo dziedzin. W kraju zamieszkuje społeczeństwo (oraz
rządzi władza) konserwatywne i czyni to z niego dobrego kandydata na
skansen. W ogólności, w rankingach adopcji hi-tech jesteśmy na
antyszczycie -- ma szanse mieć to korelację z niską wynalazczością.

PS Masz coś z klawiaturą, specyficzną dys-, stan umysłu, czy to taki styl?

do góry

> A jak to wyglada z pozycji osob "siedzacych w okopach", czyli
> konfrontujacych sie z rzeczywistoscia. Czy Polska to naprawde taki
> informatyczny raj?...
Któż to naprawdę wie...


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry