-
141. Data: 2025-10-21 20:36:53
Temat: Re: RF-Harvester
Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 21.10.2025 o 12:04, heby pisze:
>> sądzę, że cieki wodne tak sobie nie płyną. Znaczy płynie sobie woda i
>> grawitacyjnie płynie, czyli mamy do czynienia z grawitacją i polem
>> magnetycznym.
>
> Polem magnetycznym? Skąd się ono wzięło? Co ma pole magnetyczne do
> plynięcia wody?
Jak Ty małowiesz o życiu (Seksmisja)...przede wszystkim zniknąłeś mi
grawitację a to kluczowy "silnik" dla płynącej wody.
Otóż woda płynąc (szczególnie pod ziemią) wytwarza słabe pole
magnetyczne. Rzeki tego nie robią. Doczytaj.>
>> Podobnie jak wyładowania atmosferyczne, nie są randomowym jebnięciem
>> ale wybierają drogę z najmniejszym oporem.
>
> Tak, dana woda podlegajaca ciśnieniu napotykająca na otwór, czyli
> szczelinę, wypływa. Fizyki Pan nie zmienisz, nie bądź pan głab.
Ale skoro zabrałeś mi grawitację, to nie wypłynie :)>
>> Z wodą może być podobnie, czyli to nie woda jest tutaj poszukiwana a
>> źródło/zmiany pola magnetycznego.
>
> Świetnie, jakie jest źrodlo tego pola? I jak je zmierzyłeś? I dlaczego
> woda nie ma w dupie zmian pola?
Bo sama je wytwarza? Ponoć bardzo czuły magnetometr może to
wskazać...może? Podobno to z elektrolitami ma coś wspólnego, ta
woda...nie drążyłem tematu.>
>> Woda jest skutkiem a nie przyczyną.
>
> Czyli woda jest sterowana przez pole magnetyczne?
Nie, szerloku. Płynąca woda/pod ziemią może wytwarzać słabe pole
magnetyczne.>
>> To jedyne co mi przychodzi do głowy.
>
> Ale to nie ma śladu sensu. Woda ma w dupie magnetyzm.
Ty nie masz sensu, mylisz pojęcia, dlaczego mnie to nie dziwi?>
>> Logiczne zatem, że ktoś, kto ma wysoką czułość na zmiany pola
>> magnetycznego, zakopanej rury nie znajdzie, chyba że zostanie zakopana
>> w miejscu występowania jakiejś anomalii.
>
> To nie jest logiczne, bo przeslanka o interakcji wody z magnetyzmem jest
> błedna, wiec wniosek jest do dupy. A formalnie: wnioskowanie jest ważne,
> ale niewiarygodne.
No nie. Woda płynąca w rurze tego pola nie wytwarza...rzeka też nie.>
>> To podobnie jak z nosem psa. Wiemy że ma większą czułość
>
> Woda nie ma czułosci na pole magnetyczne. ta analogia nie ma śladu sensu.
No i znów błądzisz. Nos psa to czujnik, czujnikiem dla płynącej wody
jest magnetometr lub duża czułość u kogoś, kto może mieć reakcję na
takie pole. Ponoć są to jakieś wibracje ale nie mam pojęcia czy
prawoskrętne czy lewoskrętne czy jak sprężynka. Na pewno nie jest to
jakaś "stała" jak w magnesie.>
>>> Jedyną Twoja miarą jest "źle śpię". I ta miara jest tylko w Twojej
>>> glowie. Czy masz pewnośc, że jest sprawna?
>> Przecież pisałem że nie tylko w mojej.
>
> Tak samo jak Duch Święty. Nie gada z jednym, ale z tysiacami. Czyli musi
> być prawdziwy.
Duch Święty jest wymysłem a swędzenie, zmęczenie, bóle są odczuwalne.
Dlaczego zniknąłeś mi zwierzęta, które również to czują a nawet
bardziej, w sensie ilości procentowej i omijają takie miejsca?
Pisałem już że koty lubią takie miejsca i nie ma to nic wspólnego z
kartonem czy piecem.>
>> Są osoby, które coś czują i takie co nic nie czują. To chyba oczywiste?
>
> Tak, obserwujemy to zjawisko psychiatryczne w religiach głównie, w
> polityce też.
Piszesz o psychice a ja nadal piszę o fizyce. Może zejdź na ziemię? Aha,
zabrałeś mi grawitację, no to wiś w powietrzu :)>
>> Wyżej napisałem, jak to widzę.
>
> Tpo bardzo słaba hipoteza. Polega na nieistniejącej interakcji wody i
> magnetyzmu. Musialbys ją wykazać w stopniu, że ledwo wyczuwalne pola
> magneryczne sterują strumieniem wody. Wtedy może by sie ktoś zainteresował.
Omatko, nawet nie wiedziałem że można taki wniosek wyciągnąć. Coś
bierzesz? Zabierając mi grawitację, stworzyłeś potwora, który kieruje
strumieniem wody. Aha, czy wiesz, że właśnie grawitacja jak i pole
magnetyczne oraz skład pokładów robi TOR dla tej wody, tak samo jak
zjonizowane powietrze dla Thora. To nie jest aż tak przypadkowe, że ta
woda płynie konkretnie TAM a nie gdzie indziej, takie miejsca zapewne
mają jakąś "sygnaturę" i sądzę że właśnie to jest odczuwalne. Nie wiem
jednak jakiego miernika mam użyć, bo nie mam pojęcia co mierzę.
Magnetometr odpada w sumie ale może coś koło tego.[...]
>> Jest od chuja ludzi, gdzie mają bolące blizny, po operacjach kolan,
>> łokci, dupy, gdzie nie byli dotąd meteopatami ale nagle zaczęli
>> odczuwać zmiany pogody nim jakikolwiek lokalny przyrząd to pokaże.
>
> Zgadza sie. Jak napisalem wczęsniej jestem w stanie nawet uwierzyć, że w
> zalewie wszystkich marudzących jest jakieś ziarno prawdy, że zmiana
> cisnienia powoduje odczuwalne zmiany samopoczucia. Bo calość procesów
> fizycznych jest znana i może w jakiś sposob wykrywana przez organizm.
Przecież zaraz znikniesz "prawiechorobę" może poczytaj?
https://www.mp.pl/pacjent/objawy/352376,meteopata-ki
m-jest-czym-jest-meteopatia-meteoropatia
Jest tutaj jednak mały problem...bo żadne badanie nie potrafi zmierzyć
poziomu bólu u pacjenta. Szkoda, może gdyby zestawić takie połączenie
pomiędzy pacjentem a stomatologiem, to byłoby lepiej? A wiesz, że
podobnie jest z szumami usznymi i niedosłuchem? Można zbadać niedosłuch
ale nie można podłączyć się do systemu chorego aby samemu to stwierdzić.
Z szumami usznymi to już w ogóle :) Zniknąłeś mi sowę, która słyszy mysz
pod śniegiem, czy pod ziemią. Zajebisty miernik hałasu :) Słoń ma
infradźwięki, delfin czy nietoperz też są zajebiste...ale to już
echolokacja, czyli trochę inaczej. Nie mniej, nie ma na świecie tak
czułego miernika węchu jak nos słonia...ponoć wyczuje marychę z kilku
kilometrów.>
> Z woda plynacą do magnesów ma to zero wspólnego.
Ok, to zdanie jest poprawne :)>
> Stawiasz w kółko strachy na wróble i myslisz, że reszta grupy jest
> dostatecznie głupia, aby nie pamietac, że gadamy o urojeniach
> patykowych, a Ty w panice starasz sie przytaczać zupełnie zwykłe i
> prawdopodobne zjawoska do ich podparcia i zasłoniecia.
Chyba Twoje wnioski są nadal śmieszne, ale wcale Ci się nie dziwię :)
>> To podobnie jak z kolorem czy smakiem, zapachem. Chyba normalne, że w
>> danej chwili słyszymy, czujemy różnice ale w szybkim ataku nadmiaru
>> wrażeń się gubimy.
>
> Czy w/g cienie muzyka to fala sinusoidalna trwająca minutę, aby sie na
> niej skupić? Czy wlaśnie zalew dzwieków, które utrudniają ich
> odróżnienie a co dopiero diagnostykę częstotliwości?
Nie łapiesz też harmonii. W każdej harmonii można wyczuć fałsz, jeśli
się pojawi. Jeśli przed Tobą stanie 50 muzyków to spokojnie idzie
wyłapać, który z nich fałszuje, jeśli będą grali wszyscy naraz.
Jeśli jednak odwalisz coś bez harmonii, to nichuja nie odróżnisz co się
odjaniepawliło w tej kakofonii. Teraz rozumiesz?
>> Pasuje mi nawet Twój sceptycyzm ale nie mam zamiaru niczego udowadniać.
>> Też jestem sceptyczny i nie posiadam przede wszystkim nieuzasadnionej
>> wiary.
>
> Nie masz ani pojęcia o sceptycyźmie ani uzasadnionej wiary. Udowodnileś
> w ciągu ostatniej doby na grupie, że należysz do swirów wierzacych w
> dowolne debilizmy. Łykasz jak pelikan, bezrefleksyjnie.
Ja w NIC nie wierzę, ja czuję, doznaję, FIZYCZNIE a to spora różnica. Ty
nie czujesz, to nie znaczy że to nie istnieje. Nie mam żadnych bóli
fantomowych czy zmyślonych. Nie kieruję się żadnym przesądem,
wyobraźnią, nic z tego. Reaguję dokładnie jak zwierze, które również to
czuje ale znikasz mi te zwierzęta i nigdzie nie podjąłeś dyskusji o ich
zachowaniu i możliwościach jakie mają. Ja na przykład zazdroszczę trochę
mojemu psu, nie to że ma brak obrzydzenia i wącha kupy innych ale idąc z
nim po pustej ulicy, nic nie widzę i nic nie słyszę a on sobie wącha i w
myślach mówi "dzieńdobry" kilku swoim kumplom, którzy szli niedawno. Też
bym tak chciał, monitoring może się schować :)>
> Sceptycyzm nie polega na tym. W zasadzie sceptycyzm, w duzym
> uproszczeniu, polega na na zadaniu pytania: "a masz jakiś dowód?".
Masz dowód że był "wielki wybuch"? Może masz dowód, że to nie jest
Matrix? Może żyjemy w symulacji?
>> Ok, czas trwania utworu też może być, zależy tylko czy znacznie różny
>> bo minimalnych zmian się nie wyczuje czy to bps czy wysokość dźwięku.
> Przed chwilą pisales, ze masz doskonaly sluch, wyczuwający nawet
> najdrobniejsze zmiany, a reszta to głuche dupki.
Tak, potrafię wyczuć różnicę ćwierci tonu. Nawet pianino tego nie ma. To
też jakaś czułość, może są zwierzaki które mogą więcej? Nie wiem, bo nie
mogę się pod nie podłączyć...ale można to zbadać. Może Barcianka Większa?>
> Masz bardzo wysokie mniemanie o sobie. W zderzeniu z rzeczywistością
> okazuje się również spręzyste, bo nagina sie we wszystkie strony.
Nie, to ty mnie źle oceniasz. W realu nawet to ukrywam, żeby nie wyjść
na kogoś, co coś czuje, czego inni nie czują albo słyszę to, czego inni
nie słyszą. Nie mogę o tym rozmawiać bo to jakbym rozmawiał o niczym
(może być o Bogu) Nie ma co zazdrościć. Mogę tylko napisać, że od paru
lat mam niedosłuch taki 50%. Nawet fajne, bo słyszę mniej pierdolenia
bredni i mniej wkurwiają mnie dźwięki czy wyjąca sąsiadka przy goleniu.
Został mi jeszcze dobry wzrok (dalekowidz) więc widzę bardzo dobrze w
dal ale do SMD muszę już ze szkłem :/...kiedyś było lepiej.
--
Pixel(R)??
Albo PiS albo Polska
-
142. Data: 2025-10-21 20:44:13
Temat: Re: RF-Harvester
Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 21.10.2025 o 12:24, heby pisze:
>>>> zbyt wolne lub zbyt szybkie. U tych ludzi nie było to zauważalne,
>>>> znaczy nie słyszeli że wysokość dźwięku jest inna niż oryginał.
>>>> Czasem to było dla mnie niestrawne i jakoś nigdy nie mogłem się do
>>>> tego przyzwyczaić. Dobrze, że później poszło to w CD i mp3 :)
>>>> ...ale taka Amiga też sobie nie radziła, jak się popierdoliło obroty :)
>>> Pewnie dlatego, że Amiga nie miala obslugi magnetofonu.
>> No to jakieś Atari czy Commodore :)
>
> Oba mialy algorytmy dopasowujace sie do prędkosci taśmy, w pewnych
> rozsądnych granicach.
No właśnie, możesz podać ile one wynoszą w prędkości przesuwu taśmy?
Piszę o 4,76cm/s jako standard. Spotykałem znaczne odchyłki ale
wspominając że jakieś Commodore jednak nie łapało, to znaczy że chyba
było za szybko lub za wolno, bo po korekcie już było OK :)>
>> Masz fajną zdolność czepiania się słówek, próbując zniknąć clou
>> problemu :)
> Jak sie czlowiek nie dopyta o detale, to pojawiają się natychmiast
> przestrzenie gdzie detale zaslaniają sedno, to typowa sztuczka z
> usenetu. Warto rozgniatać również detaliczne brednie w zarodku, czyści
> to pole.
Za dużo czyścisz...znaczy znikasz z wątku to co niewygodne dla Ciebie
ale w sensie, że nie potrafisz odpowiedzieć lub zaprzeczyć.Jak Ci się
coś udowodni to znikasz z wątku w ogóle :)
--
Pixel(R)??
Albo PiS albo Polska
-
143. Data: 2025-10-21 21:36:48
Temat: Re: RF-Harvester
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 21/10/2025 20:36, ??x??(R)?? wrote:
>>> sądzę, że cieki wodne tak sobie nie płyną. Znaczy płynie sobie woda i
>>> grawitacyjnie płynie, czyli mamy do czynienia z grawitacją i polem
>>> magnetycznym.
>> Polem magnetycznym? Skąd się ono wzięło? Co ma pole magnetyczne do
>> plynięcia wody?
> Jak Ty małowiesz o życiu (Seksmisja)...przede wszystkim zniknąłeś mi
> grawitację a to kluczowy "silnik" dla płynącej wody.
Przecięz to oczywiste. Natomaist pole magnetyczne oczywiste nie jest.
Dlato o nie pytam.
To skąd się wzięło i jaką ma wartość?
> Otóż woda płynąc (szczególnie pod ziemią) wytwarza słabe pole
> magnetyczne. Rzeki tego nie robią. Doczytaj.>
Jak słabe? I dlaczego rzeki tego nie robią?
Nawet nie wiem czego doczytać, żeby dojśc do takich wniosków. Rzeki
niosą masę materiału, w tym jony. Ruszające się ładunki to przepis na
pole magnetyczne. Pomijam, że noszą też masę żelaza i piachu, gdzie jest
pełno ferromagnetyków. Ale z jakiegoś powodu reki tego nie robią. Magia.
>> Tak, dana woda podlegajaca ciśnieniu napotykająca na otwór, czyli
>> szczelinę, wypływa. Fizyki Pan nie zmienisz, nie bądź pan głab.
> Ale skoro zabrałeś mi grawitację, to nie wypłynie :)>
Niczego Ci nie zabrano, nie płacz już.
Wyjaśnij jakiej wartości to pole magnetyczne. I dlaczego działa na patyki.
>>> Z wodą może być podobnie, czyli to nie woda jest tutaj poszukiwana a
>>> źródło/zmiany pola magnetycznego.
>> Świetnie, jakie jest źrodlo tego pola? I jak je zmierzyłeś? I dlaczego
>> woda nie ma w dupie zmian pola?
> Bo sama je wytwarza?
Ok, czyli pozostało opisać ile pola magnetycznego wygeneruje ciek wodny
rzedu kilku kropel na dobę. Bo mniej więcej tyle max musiałby by być,
coby woda w studniach na całym świecie nie zniknęła w godzinę.
> Ponoć bardzo czuły magnetometr może to
> wskazać...może?
Po prostu oszacuj jaki to poziom magnetyzmu w porównaniu np. z leżącym w
glebie kluczem 14-ką, z kamieniem z odrobiną żelaza, pulsowaniem
głośnika w domu obok, działającym telefonem w kieszeni patykarza.
> Podobno to z elektrolitami ma coś wspólnego, ta
> woda...nie drążyłem tematu.
Zgada się, ale dalej interesuje nas ta wartość. Bo przecież nie
chcielibyśmym, aby wyszła tak mała, że szum z trafo na słupie pod
gieesem całkiem przykrywa sygnał od cieku.
>> To nie jest logiczne, bo przeslanka o interakcji wody z magnetyzmem
>> jest błedna, wiec wniosek jest do dupy. A formalnie: wnioskowanie jest
>> ważne, ale niewiarygodne.
> No nie. Woda płynąca w rurze tego pola nie wytwarza...rzeka też nie.>
No ale dlaczego nie wytwarza? Jaki jest mechanizm wytwarzania wobec tego?
>> Woda nie ma czułosci na pole magnetyczne. ta analogia nie ma śladu sensu.
> No i znów błądzisz. Nos psa to czujnik, czujnikiem dla płynącej wody
> jest magnetometr lub duża czułość u kogoś, kto może mieć reakcję na
> takie pole.
A kto ma reakcje na takie pole i jaki narząd to potrafi robić u człowieka?
> Ponoć są to jakieś wibracje ale nie mam pojęcia czy
> prawoskrętne czy lewoskrętne czy jak sprężynka.
Wibracje czego? Mechaniczne wibracje?
> Na pewno nie jest to
> jakaś "stała" jak w magnesie.>
To jeszcze bardziej komplikuje model generacji tego pola. Woda tam
zamiast grzecznie płynąć to stosuje jakąś odmianę ciek-pwm, że są
wibracje? Jak by to woda z dodatkami nieobojętnymi elektycznie sobie
płynęła, to powinna w miarę równo płynąc. Chyba że pod gruntem masz
jaskinię i kapie w niej woda.
>> Tak samo jak Duch Święty. Nie gada z jednym, ale z tysiacami. Czyli
>> musi być prawdziwy.
> Duch Święty jest wymysłem a swędzenie, zmęczenie, bóle są odczuwalne.
Chyba żartujesz, Duch Święty potrafi im dawać uczucie ciepła, radości,
dotyku, bliskości, obecności, potrafią mówić w różnych językach,
zmieniać ciśnienie krwi i masę innych. Podważasz takie dowody? Jak śmiesz.
> Dlaczego zniknąłeś mi zwierzęta, które również to czują a nawet
> bardziej, w sensie ilości procentowej i omijają takie miejsca?
> Pisałem już że koty lubią takie miejsca i nie ma to nic wspólnego z
> kartonem czy piecem.>
A bo ja wiem. Koty niezbadane są. To TAJEMNICA podobnie jak Trójca
Święta albo design nowego dekodera C+.
>>> Są osoby, które coś czują i takie co nic nie czują. To chyba oczywiste?
>> Tak, obserwujemy to zjawisko psychiatryczne w religiach głównie, w
>> polityce też.
> Piszesz o psychice a ja nadal piszę o fizyce.
Nie, piszemy o urojeniach. Od samego początku wątku o debilach z
patykami. Bez względu na wyjaśnienia mechanizmu, na koniec liczą się
twarde dowody. A tych nie ma. Wszystkie testy są nieodróznialne od rzutu
kostką. Choćby nie wiem jak kombinować nad generowaniem magnetyzmu przez
cieki wodne, na koniec nie ma dowodów na to, że ktokolwiek cokolwiek
wykrywa. Game over.
> zjonizowane powietrze dla Thora. To nie jest aż tak przypadkowe, że ta
> woda płynie konkretnie TAM a nie gdzie indziej, takie miejsca zapewne
> mają jakąś "sygnaturę"
Sygnaturę? Co to jest sygnatura w tym kontekście? Nie akcpetuje "jakąś"
jako wyjaśnienia.
Ja stawiam, że idą do lokalnego minimum grawitacyjnego.
> jednak jakiego miernika mam użyć, bo nie mam pojęcia co mierzę.
Skoro nie masz pojęcia co mierzyć, to skąd wiesz, że cokolwiek jest do
mierzenia?
> Jest tutaj jednak mały problem...bo żadne badanie nie potrafi zmierzyć
> poziomu bólu u pacjenta.
Robimy to rezonansem. Do porównawczych badań się nadaje.
>>> To podobnie jak z kolorem czy smakiem, zapachem. Chyba normalne, że w
>>> danej chwili słyszymy, czujemy różnice ale w szybkim ataku nadmiaru
>>> wrażeń się gubimy.
>> Czy w/g cienie muzyka to fala sinusoidalna trwająca minutę, aby sie na
>> niej skupić? Czy wlaśnie zalew dzwieków, które utrudniają ich
>> odróżnienie a co dopiero diagnostykę częstotliwości?
> Nie łapiesz też harmonii.
I ona bazuje na wzajemnuych proporcajch częstotliwości. Co było do
udowodnienia, tylko już nie pamiętasz skąd się wzieła ta idityczna dysputa.
Bezwzględna częstotliwość nie ma dużego znaczenia i dla małych zmian
jest niewykrywalna. Znaczenie ma odległość dzwięków składowych od siebie.
Twierdziłeś, że wykrywasz najmniejsze zmiany bezwzględnej tonacji a
teraz musisz uciekać w harmonię, choć od poczaku było mówione, że
wzajemne proporcje są kluczowe a bezwzględna nie ma dużego znaczenia.
>> Nie masz ani pojęcia o sceptycyźmie ani uzasadnionej wiary.
>> Udowodnileś w ciągu ostatniej doby na grupie, że należysz do swirów
>> wierzacych w dowolne debilizmy. Łykasz jak pelikan, bezrefleksyjnie.
> Ja w NIC nie wierzę
Ogólnie akceptowaną definicją wiary jest akceptowanie twierdzenia przy
braku dowodów. Robisz to za każdym razem kiedy mówisz "to musi być
jakieś pole ale nie wiem jakie i nie wiem jak je zmierzyć". To jest
właśnie zgodne z definicją wiary. Wiara nie ma dużo wspólnego z religią,
poza tym że używa wiary tak samo.
>, ja czuję, doznaję, FIZYCZNIE
Nie. Fizycznie byś doznawał, gdyby to było mierzalne poza Twoim mózgiem.
Jeśli nie jest mierzalne poza mózgiem, to nie musi być fizyczne. W tym
wypadku istnieje duża szansa, że właśnie nie jest.
> a to spora różnica. Ty
> nie czujesz, to nie znaczy że to nie istnieje.
To że ktoś czuje nie znaczy, że istnieje.
Dowód to nie jest czyjeś odczucie.
>> Sceptycyzm nie polega na tym. W zasadzie sceptycyzm, w duzym
>> uproszczeniu, polega na na zadaniu pytania: "a masz jakiś dowód?".
> Masz dowód że był "wielki wybuch"?
Mam wiele poszlak z różnych, niezależnych obserwacji, fizykę i
matematykę. Część z nich ma rangę dowodów w rozumieniu naukowym. Do tego
stopnia, że z hipotezy stała się teorią.
> Może masz dowód, że to nie jest
> Matrix?
Koncepcja symulacji jest niefalsyfikowalna, więc nigdy nie będziemy mieć
dowodu że to NIE jest symulacja. To samo z Bogiem, jest
niefalsyfikowalny z definicji.
> Może żyjemy w symulacji?
Nie wiem, czekam na dowód.
>>> Ok, czas trwania utworu też może być, zależy tylko czy znacznie różny
>>> bo minimalnych zmian się nie wyczuje czy to bps czy wysokość dźwięku.
>> Przed chwilą pisales, ze masz doskonaly sluch, wyczuwający nawet
>> najdrobniejsze zmiany, a reszta to głuche dupki.
> Tak, potrafię wyczuć różnicę ćwierci tonu.
Czy to jest ta minimalna niewykrywalna zmiana o której pisałeś wyżej?
> Nawet pianino tego nie ma.
Daję wiarę bez sprawdzania. Są osoby potrafiace taką sztuczkę. Choć jest
znacznie więcej, które *mówią*, że potrafią taką sztuczkę. Część
audiofili to potrafi, tylko nigdy nie ma czasu na testy.
> Nie, to ty mnie źle oceniasz. W realu nawet to ukrywam, żeby nie wyjść
> na kogoś, co coś czuje, czego inni nie czują albo słyszę to, czego inni
> nie słyszą.
Tak, to typowe zachowanie kandydata na schizofrenika. Wiekszośc z nich
ukrywa swoje nadludzkie umiejętności, przez co nikt ich nie bada, przez
co coraz bardziej się przekonują, że są wyjątkowi. Było by bardzo
niefajnie poddać się testom, co?
> Nie mogę o tym rozmawiać bo to jakbym rozmawiał o niczym
> (może być o Bogu) Nie ma co zazdrościć. Mogę tylko napisać, że od paru
> lat mam niedosłuch taki 50%. Nawet fajne, bo słyszę mniej pierdolenia
> bredni i mniej wkurwiają mnie dźwięki czy wyjąca sąsiadka przy goleniu.
Ale ćwierć tonu odróżnisz. Na bum cyk cyk.
-
144. Data: 2025-10-21 23:20:01
Temat: Re: RF-Harvester
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 21/10/2025 20:44, ??x??(R)?? wrote:
>> Oba mialy algorytmy dopasowujace sie do prędkosci taśmy, w pewnych
>> rozsądnych granicach.
> No właśnie, możesz podać ile one wynoszą w prędkości przesuwu taśmy?
https://eduinf.waw.pl/inf/retro/009_de_re_atari/0014
.php
[...]Wejściowa szybkość transmisji jest wstępnie ustawiana na nominalne
600 bodów. Jednakże jest ona regulowana przez procedurę SIO w celu
zniwelowania odchyłek w prędkości silnika napędowego magnetofonu,
rozciągniętej taśmy, itp. Po obliczeniu rzeczywistej szybkości przesyłu
bitów zostają odpowiednio ustawione układy odbiorcze. Za pomocą tej
metody teoretycznie można obsłużyć prędkości odczytu od 318 do 1407
bodów.[...]
> Za dużo czyścisz...znaczy znikasz z wątku to co niewygodne dla Ciebie
Poświeciłem w tym wątku masę czasu na odniesienie się do wszystkiego.
Dosłownie wszystkiego, każdej bredni i debilizmu. Już żałuję.
> ale w sensie, że nie potrafisz odpowiedzieć lub zaprzeczyć.Jak Ci się
> coś udowodni to znikasz z wątku w ogóle :)
Jak mi się znudzi, to znikam. Czasem mi się nudzi, ileż można.
-
145. Data: 2025-10-21 23:50:05
Temat: Re: RF-Harvester
Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 21.10.2025 o 21:36, heby pisze:
> Przecięz to oczywiste. Natomaist pole magnetyczne oczywiste nie jest.
> Dlato o nie pytam.
>
> To skąd się wzięło i jaką ma wartość?
Magnetometr Ci wskaże, taki czuły. Ty nie czujesz więc sobą nie
zmierzysz :)>
>> Otóż woda płynąc (szczególnie pod ziemią) wytwarza słabe pole
>> magnetyczne. Rzeki tego nie robią. Doczytaj.>
>
> Jak słabe? I dlaczego rzeki tego nie robią?
Jakieś nano Tesle Chcesz AI? Masz, chyba że mam to kopiować
https://gemini.google.com/share/9c5b1b4a8de0
>
> Nawet nie wiem czego doczytać, żeby dojśc do takich wniosków. Rzeki
> niosą masę materiału, w tym jony. Ruszające się ładunki to przepis na
> pole magnetyczne. Pomijam, że noszą też masę żelaza i piachu, gdzie jest
> pełno ferromagnetyków. Ale z jakiegoś powodu reki tego nie robią. Magia.
https://gemini.google.com/share/9c5b1b4a8de0
> Wyjaśnij jakiej wartości to pole magnetyczne. I dlaczego działa na patyki.
Sądzę że patyk czy wahadełko, to zwykła, wzmocniona reakcja na odczuwany
bodziec. Zupełnie tak samo jak w mierniku, który jest popychany
bateryjką, bo bez niej miernik prawie nic nie wskaże lub nawet nie
zadziała :)[...]
>> Ponoć bardzo czuły magnetometr może to wskazać...może?
>
> Po prostu oszacuj jaki to poziom magnetyzmu w porównaniu np. z leżącym w
> glebie kluczem 14-ką, z kamieniem z odrobiną żelaza, pulsowaniem
> głośnika w domu obok, działającym telefonem w kieszeni patykarza.
To nie jest ta skala. Magnetometr wiadomo co mierzy. Bodziec odczuwany
przez osobę czułą na "chujwieco" działa podobnie jak zapach dla słonia.
Nie jesteś w stanie NICZYM zmierzyć, co czuje słoń a nawet wskazać
jakiegokolwiek miernika, który należy użyć do pomiaru. To nie oznacza,
że słoń sobie coś wymyślił i ma urojenia :) Słonie są chore psychicznie?
Wszystkie?>
>> Podobno to z elektrolitami ma coś wspólnego, ta woda...nie drążyłem
>> tematu.
>
> Zgada się, ale dalej interesuje nas ta wartość. Bo przecież nie
> chcielibyśmym, aby wyszła tak mała, że szum z trafo na słupie pod
> gieesem całkiem przykrywa sygnał od cieku.
Nokurwa podałem że nano Tesle, jeśli chodzi o pole magnetyczne. Nie mogę
podać jednostek co czuje dany Potter. Może inaczej, podasz jednostki
jakie czuje słoń?
>> No nie. Woda płynąca w rurze tego pola nie wytwarza...rzeka też nie.>
>
> No ale dlaczego nie wytwarza? Jaki jest mechanizm wytwarzania wobec tego?
Może taki, że woda płynąca wytwarzając pole magnetyczne w
korelacji/obecności z polem magnetycznym obecnym/stałym wchodzi w
rezonans? Podać jakąś analogię, może być dzielnik rezystancyjny?
> A kto ma reakcje na takie pole i jaki narząd to potrafi robić u człowieka?
Kurwa, szyszynka? Nie pytaj mnie, bo nie jestem nanochirurgiem. Wiem że
oko widzi, ucho słyszy. Problem tylko taki, że te narządy/odbiorniki są
generalnie takie same u wszystkich ale nie każdy widzi to samo i słyszy
to samo. Teraz już wiesz, dlaczego MUSIAŁEM zaprząc do tematu takie
porównania? Dla mnie wiele rzeczy FIZYCZNYCH jest oczywistych ale mam
świadomość, że inni są ślepi i głusi. Dlatego takie analogie, żeby Ci
przybliżyć rozumienie. Wiem od dawna, że jesteś z ebonitu. Odporny na
wilgoć, nieprzewodzący, obojętny na promieniowanie, odporny chemicznie,
i zawierasz dużo siarki :)>
>> Ponoć są to jakieś wibracje ale nie mam pojęcia czy prawoskrętne czy
>> lewoskrętne czy jak sprężynka.
>
> Wibracje czego? Mechaniczne wibracje?
Kurwa. Magnetyczne.>
>> Na pewno nie jest to jakaś "stała" jak w magnesie.>
>
> To jeszcze bardziej komplikuje model generacji tego pola. Woda tam
> zamiast grzecznie płynąć to stosuje jakąś odmianę ciek-pwm, że są
> wibracje? Jak by to woda z dodatkami nieobojętnymi elektycznie sobie
> płynęła, to powinna w miarę równo płynąc. Chyba że pod gruntem masz
> jaskinię i kapie w niej woda.
No nie pytaj mnie co buczy i gdzie buczy. Ja to słyszę i tyle. Ty nie
słyszysz i też jest OK. Tak, mam szumy uszne :) Bardzo bym chciał, aby
ktoś je usłyszał, bardzo :)
>> Dlaczego zniknąłeś mi zwierzęta, które również to czują a nawet
>> bardziej, w sensie ilości procentowej i omijają takie miejsca?
>> Pisałem już że koty lubią takie miejsca i nie ma to nic wspólnego z
>> kartonem czy piecem.>
>
> A bo ja wiem. Koty niezbadane są. To TAJEMNICA podobnie jak Trójca
> Święta albo design nowego dekodera C+.
Ooo, fajne. Wiem, że wiesz. Rzucasz okiem na KOD i wiesz/możesz wiedzieć
w czym był pisany, basic, C++, Java, Pascal. Prawda?
>> Piszesz o psychice a ja nadal piszę o fizyce.
>
> Nie, piszemy o urojeniach. Od samego początku wątku o debilach z
> patykami. Bez względu na wyjaśnienia mechanizmu, na koniec liczą się
> twarde dowody. A tych nie ma. Wszystkie testy są nieodróznialne od rzutu
> kostką. Choćby nie wiem jak kombinować nad generowaniem magnetyzmu przez
> cieki wodne, na koniec nie ma dowodów na to, że ktokolwiek cokolwiek
> wykrywa. Game over.
Nonie :) Debile z patykami mają się świetnie, nawet nadal się ich
zatrudnia otu:
https://wuplodz.praca.gov.pl/-/17928452-radiesteta OFICJALNIE.
Tylko mi nie pisz, że robi się nabór na kleryków, równie oficjalnie.
To nie ten target :)>
>> zjonizowane powietrze dla Thora. To nie jest aż tak przypadkowe, że ta
>> woda płynie konkretnie TAM a nie gdzie indziej, takie miejsca zapewne
>> mają jakąś "sygnaturę"
>
> Sygnaturę? Co to jest sygnatura w tym kontekście? Nie akcpetuje "jakąś"
> jako wyjaśnienia.
Wyżej napisałem. Może to być zwyczajne zakłócenie/rezonans jednolitego
pola magnetycznego, które występuje na trasie cieku a nie występuje
obok. Szukacz kabli w ścianie może być analogią. Często jest tam 50Hz,
bo bez napięcia i Hz to trudniej :)>
> Ja stawiam, że idą do lokalnego minimum grawitacyjnego.
Wątpię.>
>> jednak jakiego miernika mam użyć, bo nie mam pojęcia co mierzę.
>
> Skoro nie masz pojęcia co mierzyć, to skąd wiesz, że cokolwiek jest do
> mierzenia?
Bo czuję. Pies też czuje. Lubię psy, są mądrzejsze w te klocki :)>
>> Jest tutaj jednak mały problem...bo żadne badanie nie potrafi zmierzyć
>> poziomu bólu u pacjenta.
>
> Robimy to rezonansem. Do porównawczych badań się nadaje.
Czyli podłączasz się pod ten rezonans i czujesz ból pacjenta?
>> Nie łapiesz też harmonii.
>
> I ona bazuje na wzajemnuych proporcajch częstotliwości. Co było do
> udowodnienia, tylko już nie pamiętasz skąd się wzieła ta idityczna dysputa.
Nie, harmonia bazuje na czystości brzmienia. Każde zakłócenie harmonii
jest wyczuwalne.>
> Bezwzględna częstotliwość nie ma dużego znaczenia i dla małych zmian
> jest niewykrywalna. Znaczenie ma odległość dzwięków składowych od siebie.
Bredzisz. Taki przykład, bo obracam się (niestety) w środowisku, które
mnie rozumie ale Ty mnie nie zrozumiesz, to postaram się wyjaśnić
łopatologicznie. Napisałem kilka kawałków w oparciu o sample, które
miałem dostępne na kompie. Traf chciał, że było to w tonacji B.
Ponieważ musiałem dograć tam gitarę, to ją przestroiłem na tą tonację,
bo BARDZO chujowo się gra w B (rify). Po jednym przesłuchaniu, moja
znajoma zapytała mi się, dlaczego ułożyłem to w B a nie w A? No to jej
odpowiedziałem, że miałem takie sample ale nie chciało mi się pitchować
bo po transporcie, wyszły chujowo więc pozostałem w B. Następne pytanie
było, DLACZEGO przestroiłem gitarę o ton niżej. Tak, wiem że tego też
nie załapiesz...ona słyszała "puste" struny, które NIGDY nie wystąpią w
B. Teraz rozumiesz jak bardzo obniżam poziom, żebyś TY zrozumiał?>
> Twierdziłeś, że wykrywasz najmniejsze zmiany bezwzględnej tonacji a
> teraz musisz uciekać w harmonię, choć od poczaku było mówione, że
> wzajemne proporcje są kluczowe a bezwzględna nie ma dużego znaczenia.
Nie zrozumiesz tego, bo nie słyszysz tego co ja słyszę :)
Nie chce mi się łopatologii...ale wiesz? Wiem że nawet na tej grupie są
osoby, które doskonale wiedzą o czym piszę :)
>> , ja czuję, doznaję, FIZYCZNIE
>
> Nie. Fizycznie byś doznawał, gdyby to było mierzalne poza Twoim mózgiem.
> Jeśli nie jest mierzalne poza mózgiem, to nie musi być fizyczne. W tym
> wypadku istnieje duża szansa, że właśnie nie jest.
Podłącz mnie pod rezonans :D Podobno wtedy możesz to doczytać z wydruku :D>
>> a to spora różnica. Ty nie czujesz, to nie znaczy że to nie istnieje.
>
> To że ktoś czuje nie znaczy, że istnieje.
>
> Dowód to nie jest czyjeś odczucie.
To się podpal i napisz, że nie parzy :)
Ja na pewno nie poczuję tego ognia :)
>> Tak, potrafię wyczuć różnicę ćwierci tonu.
>
> Czy to jest ta minimalna niewykrywalna zmiana o której pisałeś wyżej?
Coś koło tego, nie sprawdzałem częstościomierzem, jedynie w realu jak mi
basista nie stroi...ale namówiłeś. Muszę sobie odpalić pomiar.>
>> Nawet pianino tego nie ma.
>
> Daję wiarę bez sprawdzania. Są osoby potrafiace taką sztuczkę. Choć jest
> znacznie więcej, które *mówią*, że potrafią taką sztuczkę. Część
> audiofili to potrafi, tylko nigdy nie ma czasu na testy.
Nokurwa jak? To OCZYWISTE, że pianino ma tylko całe dźwięki i
półdźwięki. Nie ma ćwierć dźwięków :)>
>> Nie, to ty mnie źle oceniasz. W realu nawet to ukrywam, żeby nie wyjść
>> na kogoś, co coś czuje, czego inni nie czują albo słyszę to, czego
>> inni nie słyszą.
>
> Tak, to typowe zachowanie kandydata na schizofrenika.
Sryka, czasem szukam jak zmienić planetę...ale nie mieszkam w piwnicy
jak Ty :) Ta planeta mi nawet odpowiada ale wolę się izolować od debili
niż z nimi przebywać. Jestem introwertykiem ale czasem sobie pozwalam na
NNTP
> Ale ćwierć tonu odróżnisz. Na bum cyk cyk.
Spokojnie, wystarczy tylko uderzyć w struny :)
--
Pixel(R)??
Albo PiS albo Polska
-
146. Data: 2025-10-22 00:27:31
Temat: Re: RF-Harvester
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 21/10/2025 23:50, ??x??(R)?? wrote:
>> To skąd się wzięło i jaką ma wartość?
> Magnetometr Ci wskaże, taki czuły. Ty nie czujesz więc sobą nie
> zmierzysz :)>
Czyli nie masz śladu pomysłu jak to ma działać i spodziewasz się, że
ktoś inny to policzy i sprawdzi?
>>> Otóż woda płynąc (szczególnie pod ziemią) wytwarza słabe pole
>>> magnetyczne. Rzeki tego nie robią. Doczytaj.>
>> Jak słabe? I dlaczego rzeki tego nie robią?
> Jakieś nano Tesle Chcesz AI? Masz, chyba że mam to kopiować
> https://gemini.google.com/share/9c5b1b4a8de0
Nie odpowiedziałeś na pytanie: dlaczego rzeki tego nie robią, a cieki tak?
>>
>> Nawet nie wiem czego doczytać, żeby dojśc do takich wniosków. Rzeki
>> niosą masę materiału, w tym jony. Ruszające się ładunki to przepis na
>> pole magnetyczne. Pomijam, że noszą też masę żelaza i piachu, gdzie
>> jest pełno ferromagnetyków. Ale z jakiegoś powodu reki tego nie robią.
>> Magia.
> https://gemini.google.com/share/9c5b1b4a8de0
To nie wyjaśnia dlaczego rzeki nie mogą.
>> Wyjaśnij jakiej wartości to pole magnetyczne. I dlaczego działa na
>> patyki.
> Sądzę że patyk czy wahadełko, to zwykła, wzmocniona reakcja na odczuwany
> bodziec.
Jaki to bodziec i czym go odczuwasz?
> Zupełnie tak samo jak w mierniku, który jest popychany
> bateryjką
Tam masz konkretne zależności między materią a polami elektromagnetycznymi.
Czym człowiek wyczuwa pole o śladowym natężeniu?
>> Po prostu oszacuj jaki to poziom magnetyzmu w porównaniu np. z leżącym
>> w glebie kluczem 14-ką, z kamieniem z odrobiną żelaza, pulsowaniem
>> głośnika w domu obok, działającym telefonem w kieszeni patykarza.
> To nie jest ta skala.
Tak, śmieci w okolicy generują rzędy wielkosci większe pola magnetyczne.
> Magnetometr wiadomo co mierzy. Bodziec odczuwany
> przez osobę czułą na "chujwieco" działa podobnie jak zapach dla słonia.
Te analogie nie mają sensu. Nie interesuje mnie analogia, tylko
konkretne wyjaśnienie tego konkretnego zjawiska.
> Nie jesteś w stanie NICZYM zmierzyć, co czuje słoń a nawet wskazać
> jakiegokolwiek miernika, który należy użyć do pomiaru. To nie oznacza,
> że słoń sobie coś wymyślił i ma urojenia :) Słonie są chore psychicznie?
> Wszystkie?>
Jestem w stanie zmierzyć drgania. Akurat drgania potrafimy mierzyć
całkiem łatwo.
>>> Podobno to z elektrolitami ma coś wspólnego, ta woda...nie drążyłem
>>> tematu.
>> Zgada się, ale dalej interesuje nas ta wartość. Bo przecież nie
>> chcielibyśmym, aby wyszła tak mała, że szum z trafo na słupie pod
>> gieesem całkiem przykrywa sygnał od cieku.
> Nokurwa podałem że nano Tesle
Magnes na lodówce ma milion razy większe pole nagnetyczne od tej nano
tesli. W skali nano tesli wszystko na około jest setki, tysiące, miliony
razy bardziej namagnesowane niż jakis ciek wodny.
Jaki mechanizm fizyczny powoduje, ze odrózniamy nanotesle w gąszczu
militesli szumu tła?
>> No ale dlaczego nie wytwarza? Jaki jest mechanizm wytwarzania wobec tego?
> Może taki, że woda płynąca wytwarzając pole magnetyczne w korelacji/
> obecności z polem magnetycznym obecnym/stałym wchodzi w rezonans? Podać
> jakąś analogię, może być dzielnik rezystancyjny?
Ale co mnie interesują nietrafione analogie.
Woda płynąca jest też w rzece. Ona nie powoduje rezonansu, czymkolwiek
to jest?
Uważaj z tymi wyjaśnieniami, od rezonansu do otwierania czakr jest już
tylko milimetr.
>> A kto ma reakcje na takie pole i jaki narząd to potrafi robić u
>> człowieka?
> Kurwa, szyszynka? Nie pytaj mnie, bo nie jestem nanochirurgiem.
Nie spodziewam się, że zrobisz mi operację.
> Wiem że
> oko widzi, ucho słyszy. Problem tylko taki, że te narządy/odbiorniki są
> generalnie takie same u wszystkich ale nie każdy widzi to samo i słyszy
> to samo.
Odkryłeś, że róznimy się ewolucyjnie. Bardzo dobrze, dostatecznie.
A teraz jeszcze raz: czym to wykrywamy?
> Teraz już wiesz, dlaczego MUSIAŁEM zaprząc do tematu takie
> porównania? Dla mnie wiele rzeczy FIZYCZNYCH jest oczywistych ale mam
> świadomość, że inni są ślepi i głusi.
Za każdym razem, kiedy jkesteś przyparty do muru rozpoczyna się słowotok
bredni o wyższości swojej nad suwerenem.
>>> Ponoć są to jakieś wibracje ale nie mam pojęcia czy prawoskrętne czy
>>> lewoskrętne czy jak sprężynka.
>> Wibracje czego? Mechaniczne wibracje?
> Kurwa. Magnetyczne.>
Magnetyczne skrętne? Mówisz o jakiś falach i polaryzacji?
> No nie pytaj mnie
A kogo mam pytać, jak nie eksperta od wyczuwania.
> Ooo, fajne. Wiem, że wiesz. Rzucasz okiem na KOD i wiesz/możesz wiedzieć
> w czym był pisany, basic, C++, Java, Pascal. Prawda?
Tak, kod jest pisany w jakimś języku, zazwyczaj łatwym do oceny rzutem oka.
> Nonie :) Debile z patykami mają się świetnie, nawet nadal się ich
> zatrudnia otu:
> https://wuplodz.praca.gov.pl/-/17928452-radiesteta OFICJALNIE.
Tak samo jak xiedzuf.
> Tylko mi nie pisz, że robi się nabór na kleryków, równie oficjalnie.
> To nie ten target :)>
Ten sam.
>>> zjonizowane powietrze dla Thora. To nie jest aż tak przypadkowe, że
>>> ta woda płynie konkretnie TAM a nie gdzie indziej, takie miejsca
>>> zapewne mają jakąś "sygnaturę"
>> Sygnaturę? Co to jest sygnatura w tym kontekście? Nie akcpetuje
>> "jakąś" jako wyjaśnienia.
> Wyżej napisałem. Może to być zwyczajne zakłócenie/rezonans jednolitego
> pola magnetycznego, które występuje na trasie cieku a nie występuje
> obok.
Albo na przykład zaburzenie kwantowej powłoki neutrinowego płaszcza
międzycząsteczkowego.
Brzmi identycznie.
> Szukacz kabli w ścianie może być analogią. Często jest tam 50Hz,
> bo bez napięcia i Hz to trudniej :)>
Mam do tego przyrząd.
>> Ja stawiam, że idą do lokalnego minimum grawitacyjnego.
> Wątpię.>
Woda nie wątpi. Woda spływa niżej, jak może.
>> Skoro nie masz pojęcia co mierzyć, to skąd wiesz, że cokolwiek jest do
>> mierzenia?
> Bo czuję.
Czyli chujowy argument. Ci od Ducha Świętego też czują.
>> Robimy to rezonansem. Do porównawczych badań się nadaje.
> Czyli podłączasz się pod ten rezonans i czujesz ból pacjenta?
Widzę zmiany odpowiadające uczuciu bólu.
Podsumowując Twoje wypociny
1) jakoś działa
2) czuję
3) jakieś pole, chuj wie
4) może magnetyczne
5) nanotesla
6) woda mu płynąc specjalnie, a nie byle jak
7) rezonanse z czymś
8) sygnatury jakieś
9) kurwa-magnetyczne jednak
10) nie wiadomo czym czuję
11) to jak ze słoniami
Czyli podsumowując, sprawa zostałą rozwiązana. Ten prosty ciąg logiczyn
odpowiedział nam na pytanie czy debile z patykami wiedzą co robią.
Wiedzą. Czekamy wobec tego na publikację.
Moża się rozejść.
-
147. Data: 2025-10-22 00:31:11
Temat: Re: RF-Harvester
Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 21.10.2025 o 23:20, heby pisze:
>> No właśnie, możesz podać ile one wynoszą w prędkości przesuwu taśmy?
>
> https://eduinf.waw.pl/inf/retro/009_de_re_atari/0014
.php
>
> [...]Wejściowa szybkość transmisji jest wstępnie ustawiana na nominalne
> 600 bodów. Jednakże jest ona regulowana przez procedurę SIO w celu
> zniwelowania odchyłek w prędkości silnika napędowego magnetofonu,
> rozciągniętej taśmy, itp. Po obliczeniu rzeczywistej szybkości przesyłu
> bitów zostają odpowiednio ustawione układy odbiorcze. Za pomocą tej
> metody teoretycznie można obsłużyć prędkości odczytu od 318 do 1407
> bodów.[...]
Sporo, musiałbym przeliczyć na cm/s ale spotykałem w życiu takie
anomalie audio, gdzie KORA z MAANAM zapierdalała tercję wyżej a "Oddech
szczura" nie był nawet w mojej skali do playbacku :) Zakurwaszybko.
Fizycznie niemożliwe, podobnie jak w reklamach radiowych, aby nadążyć za
formułą "Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do
opakowania bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek
niewłaściwie stosowany zagraża Twojemu życiu lub zdrowiu".>
>> Za dużo czyścisz...znaczy znikasz z wątku to co niewygodne dla Ciebie
>
> Poświeciłem w tym wątku masę czasu na odniesienie się do wszystkiego.
> Dosłownie wszystkiego, każdej bredni i debilizmu. Już żałuję.
Nie, coś się dowiedziałeś jednak :) Tylko mi nie pisz, że nie. Przecież
się nie podpaliłeś na koniec, żeby udowodnić tezę, że jeśli ktoś nie
czuje, to tego nie ma :)
Ja nie czuję jak się ktoś podpala...ale mogę zrozumieć, że ktoś coś
czuje, czego ja nie czuję. Co to może być? Mam słaby węch ale jednak
wyczuję pierda w Biedronce/Lidlu na skali regału czy śmierdzącą koszulkę
suwerena przy kasie... nie wyczuję tlenku węgla ale wyczuję jak mnie
ktoś próbuje zrobić w chuja :)
--
Pixel(R)??
Albo PiS albo Polska
-
148. Data: 2025-10-22 01:30:42
Temat: Re: RF-Harvester
Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 22.10.2025 o 00:27, heby pisze:
>> Magnetometr Ci wskaże, taki czuły. Ty nie czujesz więc sobą nie
>> zmierzysz :)>
>
> Czyli nie masz śladu pomysłu jak to ma działać i spodziewasz się, że
> ktoś inny to policzy i sprawdzi?
Czym?
>> https://gemini.google.com/share/9c5b1b4a8de0
>
> Nie odpowiedziałeś na pytanie: dlaczego rzeki tego nie robią, a cieki tak?
Nie potrafisz zadać pytania AI z linka? Odpowiedź mam podobną.
>> https://gemini.google.com/share/9c5b1b4a8de0
>
> To nie wyjaśnia dlaczego rzeki nie mogą.
KURWA!
Rzeki mają neutralne, czyli pomijalnie słabe, pole magnetyczne, ponieważ
woda rzeczna jest z fizycznego punktu widzenia bardzo słabym
przewodnikiem elektrycznym.Aby płyn (w tym wypadku woda) wytwarzał
mierzalne pole magnetyczne, musi zawierać ruchome ładunki elektryczne
(jony) i musi być ich wystarczająco dużo, aby przepływ tych ładunków
(prąd elektryczny) generował pole (zgodnie z prawami
elektromagnetyzmu).Oto główne powody:Niski stopień przewodnictwa: Choć
woda rzeczna zawiera rozpuszczone sole i minerały, które dysocjują na
jony ($\text{Na}^+$, $\text{Cl}^-$, $\text{Ca}^{2+}$, itp.) i czynią ją
przewodnikiem, ich stężenie jest stosunkowo niskie w porównaniu np. do
wody morskiej czy płynnego jądra Ziemi (gdzie zachodzi dynamo
magnetohydrodynamiczne).Neutralność elektryczna: Mimo obecności jonów,
woda w rzece jest elektrycznie neutralna jako całość (suma ładunków
dodatnich i ujemnych jest równa zero). Oznacza to, że ruch płynącej wody
niesie ładunki obu znaków w tym samym kierunku i z podobną prędkością,
co kompensuje generowane przez nie pola magnetyczne.Brak zewnętrznego
pola elektrycznego: W rzece nie ma silnego zewnętrznego pola
elektrycznego, które mogłoby separować te ładunki i wymuszać
ukierunkowany przepływ jednego rodzaju jonów, co jest niezbędne do
powstania silnego prądu i w konsekwencji silnego pola
magnetycznego.Chociaż teoretycznie płynące cieki wodne mogą generować
śladowo małe pola w wyniku tzw. efektów elektrokinetycznych (zwłaszcza w
wodach podziemnych), w przypadku rzek na powierzchni ich pole jest
uznawane za praktycznie zerowe i jest łatwo zagłuszane przez naturalne
pole magnetyczne Ziemi.
Link: https://gemini.google.com/share/e1f2089bd8f9>
>>> Wyjaśnij jakiej wartości to pole magnetyczne. I dlaczego działa na
>>> patyki.
>> Sądzę że patyk czy wahadełko, to zwykła, wzmocniona reakcja na
>> odczuwany bodziec.
>
> Jaki to bodziec i czym go odczuwasz?
Chujwie, znaczy nie trzymam chuja w ręce, jakbyś PYTAł :)
>
>> Zupełnie tak samo jak w mierniku, który jest popychany bateryjką
>
> Tam masz konkretne zależności między materią a polami elektromagnetycznymi.
W mierniku?>
> Czym człowiek wyczuwa pole o śladowym natężeniu?
Dupą :]>
>>> Po prostu oszacuj jaki to poziom magnetyzmu w porównaniu np. z
>>> leżącym w glebie kluczem 14-ką, z kamieniem z odrobiną żelaza,
>>> pulsowaniem głośnika w domu obok, działającym telefonem w kieszeni
>>> patykarza.
>> To nie jest ta skala.
>
> Tak, śmieci w okolicy generują rzędy wielkosci większe pola magnetyczne.
>
>> Magnetometr wiadomo co mierzy. Bodziec odczuwany przez osobę czułą na
>> "chujwieco" działa podobnie jak zapach dla słonia.
>
> Te analogie nie mają sensu. Nie interesuje mnie analogia, tylko
> konkretne wyjaśnienie tego konkretnego zjawiska.
To podaj jakim miernikiem mam zmierzyć to, co odczuwa słoń :)
Nie potrafisz? Dlaczego? Nie ma takiego miernika? Dlaczego tak? Słonie
są od tysięcy lat i jaktotak? Nie ma żadnego miernika co czuje słoń?>
>> Nie jesteś w stanie NICZYM zmierzyć, co czuje słoń a nawet wskazać
>> jakiegokolwiek miernika, który należy użyć do pomiaru. To nie oznacza,
>> że słoń sobie coś wymyślił i ma urojenia :) Słonie są chore psychicznie?
>> Wszystkie?>
>
> Jestem w stanie zmierzyć drgania. Akurat drgania potrafimy mierzyć
> całkiem łatwo.
Chuj mnie drgania, podawaj miernik węchu słonia :)
>> Nokurwa podałem że nano Tesle
>
> Magnes na lodówce ma milion razy większe pole nagnetyczne od tej nano
> tesli. W skali nano tesli wszystko na około jest setki, tysiące, miliony
> razy bardziej namagnesowane niż jakis ciek wodny.
Co mnie obchodzi magnes trwały na lodówie? Podaj źródło promieniowania
magnetycznego cieku wodnego. Nie potrafisz? Każdy kto to czuje potrafi :)>
> Jaki mechanizm fizyczny powoduje, ze odrózniamy nanotesle w gąszczu
> militesli szumu tła?
Nono, woltomierz wskazuje napięcie ale wskażesz poprawny miernik pola,
który implementuje wahania czy skalę wystąpienia anomalii magnetycznej
dla cieku?>
>>> No ale dlaczego nie wytwarza? Jaki jest mechanizm wytwarzania wobec
>>> tego?
>> Może taki, że woda płynąca wytwarzając pole magnetyczne w korelacji/
>> obecności z polem magnetycznym obecnym/stałym wchodzi w rezonans?
>> Podać jakąś analogię, może być dzielnik rezystancyjny?
>
> Ale co mnie interesują nietrafione analogie.
Chodzi o to, żeby ślepca prowadzić w ciemności. Taka usługa pomocy.
Mógłbym się w ogóle nie odezwać ale wyczułem, że masz pomroczność
wielką, zupełnie sytuacyjną dla ebonitu :) Lubię ebonit. Mam kilka
takich dziwadeł z ebonitu :)>
> Woda płynąca jest też w rzece. Ona nie powoduje rezonansu, czymkolwiek
> to jest?
No nie.>
> Uważaj z tymi wyjaśnieniami, od rezonansu do otwierania czakr jest już
> tylko milimetr.
Umiem w milimetry :]>
>>> A kto ma reakcje na takie pole i jaki narząd to potrafi robić u
>>> człowieka?
>> Kurwa, szyszynka? Nie pytaj mnie, bo nie jestem nanochirurgiem.
>
> Nie spodziewam się, że zrobisz mi operację.
Nawet nie zamierzam, po co?>
>> Wiem że oko widzi, ucho słyszy. Problem tylko taki, że te narządy/
>> odbiorniki są generalnie takie same u wszystkich ale nie każdy widzi
>> to samo i słyszy to samo.
>
> Odkryłeś, że róznimy się ewolucyjnie. Bardzo dobrze, dostatecznie.
Doskonale :)>
> A teraz jeszcze raz: czym to wykrywamy?
Patykiem :D...przynajmniej tak sądzisz :)...ale jednak nie. To Ty musisz
to zdefiniować :)>
>> Teraz już wiesz, dlaczego MUSIAŁEM zaprząc do tematu takie porównania?
>> Dla mnie wiele rzeczy FIZYCZNYCH jest oczywistych ale mam świadomość,
>> że inni są ślepi i głusi.
>
> Za każdym razem, kiedy jkesteś przyparty do muru rozpoczyna się słowotok
> bredni o wyższości swojej nad suwerenem.
Nie, to nie jest słowotok. Ty to tak odbierasz i kasujesz w wątku
treści(co już wspomniałem). To zwykła odpowiedź, gdzie muszę zejść kilka
poziomów drabiny z włazami po drodze, żebyś mógł to odczytać. Odpowiedź
jest oczywista. Wycinasz jak zwykle istotne i próbujesz atakować
prymitywnie za pomocą deski ratunkowej :)
[...]
>> Kurwa. Magnetyczne.>
>
> Magnetyczne skrętne? Mówisz o jakiś falach i polaryzacji?
>
>> No nie pytaj mnie
>
> A kogo mam pytać, jak nie eksperta od wyczuwania.
Nie jestem ekspertem, raczej odbiornikiem.>
>> Ooo, fajne. Wiem, że wiesz. Rzucasz okiem na KOD i wiesz/możesz
>> wiedzieć w czym był pisany, basic, C++, Java, Pascal. Prawda?
>
> Tak, kod jest pisany w jakimś języku, zazwyczaj łatwym do oceny rzutem oka.
Dla mnie podobie ale dla ucha :)>
>> Nonie :) Debile z patykami mają się świetnie, nawet nadal się ich
>> zatrudnia otu:
>> https://wuplodz.praca.gov.pl/-/17928452-radiesteta OFICJALNIE.
>
> Tak samo jak xiedzuf.
>
>> Tylko mi nie pisz, że robi się nabór na kleryków, równie oficjalnie.
>> To nie ten target :)>
>
> Ten sam.
Tak sepisz )
>> Wyżej napisałem. Może to być zwyczajne zakłócenie/rezonans jednolitego
>> pola magnetycznego, które występuje na trasie cieku a nie występuje obok.
>
> Albo na przykład zaburzenie kwantowej powłoki neutrinowego płaszcza
> międzycząsteczkowego.
>
> Brzmi identycznie.
Ke?>
>> Szukacz kabli w ścianie może być analogią. Często jest tam 50Hz, bo
>> bez napięcia i Hz to trudniej :)>
>
> Mam do tego przyrząd.
No, do mierzenia marychy z kilometra (słoń potrafi) nie masz przyrządu.
Marycha znika?>
>>> Ja stawiam, że idą do lokalnego minimum grawitacyjnego.
>> Wątpię.>
>
> Woda nie wątpi. Woda spływa niżej, jak może.
Nie może. Zabrałeś mi grawitację :)>
>>> Skoro nie masz pojęcia co mierzyć, to skąd wiesz, że cokolwiek jest
>>> do mierzenia?
>> Bo czuję.
>
> Czyli chujowy argument. Ci od Ducha Świętego też czują.
Zmyślają :)>
>>> Robimy to rezonansem. Do porównawczych badań się nadaje.
>> Czyli podłączasz się pod ten rezonans i czujesz ból pacjenta?
>
> Widzę zmiany odpowiadające uczuciu bólu.
>
> Podsumowując Twoje wypociny
> 1) jakoś działa
> 2) czuję
> 3) jakieś pole, chuj wie
> 4) może magnetyczne
> 5) nanotesla
> 6) woda mu płynąc specjalnie, a nie byle jak
> 7) rezonanse z czymś
> 8) sygnatury jakieś
> 9) kurwa-magnetyczne jednak
> 10) nie wiadomo czym czuję
> 11) to jak ze słoniami
Pokaż wydruk w pdf, mam podać swoje dane?>
> Czyli podsumowując, sprawa zostałą rozwiązana. Ten prosty ciąg logiczyn
> odpowiedział nam na pytanie czy debile z patykami wiedzą co robią.
> Wiedzą. Czekamy wobec tego na publikację.
Publikuj. Podłącz wszystkich do rezonansu i masz wydruk gdzie ich boli :)>
> Moża się rozejść.
>
Nawet nie śmieszne :)
Znikłeś analogię dźwięków OK rozumiem, że już niewygodne :)
--
Pixel(R)??
Albo PiS albo Polska
-
149. Data: 2025-10-22 09:57:44
Temat: Re: RF-Harvester
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Wed, 22 Oct 2025 01:30:42 +0200, Ę Çxá´ęÂŽí źíˇľí źíˇą wrote:
> W dniu 22.10.2025 o 00:27, heby pisze:
>>> Magnetometr Ci wskaĹźe, taki czuĹy. Ty nie czujesz wiÄc sobÄ nie
>>> zmierzysz :)>
>>
>> Czyli nie masz Ĺladu pomysĹu jak to ma dziaĹaÄ i spodziewasz siÄ, Ĺźe
>> ktoĹ inny to policzy i sprawdzi?
>
> Czym?
>>> https://gemini.google.com/share/9c5b1b4a8de0
>>
>> Nie odpowiedziaĹeĹ na pytanie: dlaczego rzeki tego nie robiÄ , a cieki tak?
> Nie potrafisz zadaÄ pytania AI z linka? OdpowiedĹş mam podobnÄ .
>>> https://gemini.google.com/share/9c5b1b4a8de0
>>
>> To nie wyjaĹnia dlaczego rzeki nie mogÄ .
>
> KURWA!
> Rzeki majÄ neutralne, czyli pomijalnie sĹabe, pole magnetyczne, poniewaĹź
> woda rzeczna jest z fizycznego punktu widzenia bardzo sĹabym
> przewodnikiem elektrycznym.Aby pĹyn (w tym wypadku woda) wytwarzaĹ
> mierzalne pole magnetyczne, musi zawieraÄ ruchome Ĺadunki elektryczne
> (jony) i musi byÄ ich wystarczajÄ co duĹźo, aby przepĹyw tych ĹadunkĂłw
> (prÄ d elektryczny) generowaĹ pole (zgodnie z prawami
> elektromagnetyzmu)
I musi naĹadowana elektrycznie.
Tymczasem woda moĹźe zawieraÄ sporo jonĂłw, ale tyle samo + i - ,
i razem jest obojÄtna.
Aczkolwiek ... jak siÄ przesÄ cza przez jakiĹ grunt, to byÄ moĹźe róşne
jony majÄ róşnÄ prÄdkoĹÄ. I powstaje pole magnetyczne.
Ale ... czĹowiek tego pola nie odczuwa.
Ale goĹÄbie byÄ moĹźe odczuwajÄ , to kto wie - moĹźe jest jakiĹ rzadki
gen, ktĂłry umoĹźliwia i niektĂłrym ludziom.
>>>> WyjaĹnij jakiej wartoĹci to pole magnetyczne. I dlaczego dziaĹa na
>>>> patyki.
>>> SÄ dzÄ Ĺźe patyk czy wahadeĹko, to zwykĹa, wzmocniona reakcja na
>>> odczuwany bodziec.
>>
>> Jaki to bodziec i czym go odczuwasz?
>
> Chujwie, znaczy nie trzymam chuja w rÄce, jakbyĹ PYTAĹ :)
OgĂłlnie jednak zakĹada siÄ, Ĺźe (o ile to w ogĂłle dziaĹa) nie
odziaĹywuje to na patyki, tylko patyki pokazujÄ co siÄ dzieje z rÄkoma
osoby.
J.
-
150. Data: 2025-10-22 10:56:31
Temat: Re: RF-Harvester
Od: ??x??(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 22.10.2025 o 09:57, J.F pisze:
>>> Jaki to bodziec i czym go odczuwasz?
>>
>> Chujwie, znaczy nie trzymam chuja w ręce, jakbyś PYTAł :)
>
> Ogólnie jednak zakłada się, że (o ile to w ogóle działa) nie
> odziaływuje to na patyki, tylko patyki pokazują co się dzieje z rękoma
> osoby.
Dokładnie tak samo, jak wskazówka miernika analogowego/omomierza. Jest
tam bateryjka, która to robi.
--
Pixel(R)??
Albo PiS albo Polska


do góry
5 Najlepszych Programów do Księgowości w Chmurze - Ranking i Porównanie [2025]