W dniu 2019-03-03 o 19:12, Lewis pisze:
> W dniu 2019-03-02 o 23:38, Adam pisze:
>> W dniu 2019-03-02 o 21:18, RadoslawF pisze:
>>> W dniu 2019-03-02 o 19:44, Tomasz Pyra pisze:
>>>
>>>>>>> Ojcu rozbiegany silnik
>>>>>> jaki silnik i jaki rok? skoro sie nie rozpadl przy takiej akcji to
>>>>>> szacun
>>>>>> dla producenta....
>>>>>>
>>>>>>
>>>>> 4CT90 Andoria
>>>>
>>>> 90KM z 2.4l :)
>>>> No i dlatego tak dużo, bo z turbiną.
>>>>
>>>> Kiedyś to były czasy ;)
>>>
>>> A tam zaraz były. Niedawno oglądałem fajną terenówkę.
>>> Silnik V8, 4,2 litra a moc całe dwieście koni.
>>> Też dizel. :-)
>>>
>>
>> To sobie obejrzyj jeden z najsłynniejszych silników: HZJ od Land
>> Cruizera, głównie J7 czy innych bush taxi typu HD.
>> Silnik w zasadzie nieśmiertelny. Tyle, że moc niemal połowę mniejsza
>> od tego, co piszesz.
>>
>>
>  to możemy iść w silniki przemysłowe np. MWM d227-6 5.7l 90KM :)
>

A żebyś się nie zdziwił ;)

Niestety, utraciłem gdzieś super materiał o projektowaniu silnika HZJ do
Toyoty.
W każdym razie w skrócie założenia: silnik miał przejeździć w Afryce
milion kilometrów. I to na tamtejszym paliwie (albo czymś
przypominającym paliwo) i serwisowany przez tamtejszych "mechaników" -
czyli w zasadzie bez serwisu.
Konstrukcja silnika z lat powojennych (żeliwo, komora wstępna), ale
materiały jak najbardziej współczesne (wytrzymałość). Zresztą bush-taxi
całe było tak projektowane. Nawet nie miały korbek do szyb bo te mogą
się zepsuć. Miały przesuwane szyby jak w Nysce.

Czyli konstrukcja i założenia podobne, jak w prawdziwych jeszcze
ciągnikach - więc i jak we wspomnianym przez Ciebie renaulcie. A w
ciągniku liczy się moment obrotowy, a nie moc.


--
Pozdrawiam.

Adam