Tytus z Fabryki pisze:

> 200 to miejsce i ludzie...
> Bylo w Wawie kilka prob konkurencji w okresie kiedy Grzesiek szukal lokalu
> po wyburzeniu Bema i g- z tego wyszlo.

Dawne Bikers Place jakos sie trzyma choc nazwe ma malo motocyklowa...

A ludzie ? Mam wrazenie ze od jakiegos roku czy nawet dluzej wszyscy sie
zajeli budowaniem kapitalizmu i takimi tam zajeciami domowymi bardziej,
a extreme moto to tylko z kanapy na 40 calowym LCD.
Jeszcze to czyszczenie motocykla co tydzien bo kiedys pod fabryka sie
bylo "one and only bornturajda" i nikt nie patrzyl na detale, a teraz
jestes jeden z 10 i nie wypada inaczej.

Mi nie odpierdala juz jak kiedys na jazde ciemna noca w przyciemnianej
szybce czy inne 300 km w deszczu, maly browar i z powrotem, albo Wlochy
- Praga do odcieciu na kazdym biegu.

I chyba nie tylko ja nieco kleknalem bo kiedys to bylo 15-30 osob co
tydzien a teraz ?

Mysle ze cos sie skonczylo i to nie teraz ale jakis czas temu.

Ale to uwaga przy okazji, nie ma nic wspolnego z czyimikolwiek planami
dotyczacymi 2OO, bede trzymal kciuki za kazdego kto sprobuje przywrocic
2OO jako miejsce dla warszawskich motocyklistow.
Byle nie na preclowym sentymencie, bo to za malo.

KJ