On 2018-08-27, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
> W dniu poniedziałek, 27 sierpnia 2018 09:38:05 UTC+2 użytkownik Marcin Debowski
napisał:
>> On 2018-08-27, Konrad Anikiel <a...@g...com> wrote:
>> > W dniu poniedziałek, 27 sierpnia 2018 02:14:26 UTC+2 użytkownik Marcin Debowski
napisał:
>> >> On 2018-08-26, s...@g...com <s...@g...com> wrote:
>> >> > wychodzi na to że szklana butelka jest najzdrowsza.
>> >> > Tylko cholernie niepraktyczna u malucha chodzącego do szkoły.
>> >>
>> >> Masz jeszcze opcję butelki stalowej. Ważyć będzie nie więcej niż szklana
>> >> i zasadniczo, jesli nie będziesz w niej przeprowadzał elektrolizy, jest
>> >> nawet bardziej neutralna niż szklana.
>> >>
>> >
>> > Stal rozkłada witaminy. Danzka Vodka przechowuje się dobrze...
>>
>> OP chciał do wody, ale o tym rozkładzie witamin to nie jestem w stanie
>> nic konkretnego wyszukać. Dlaczego taka 304 lub 316L miałaby rozkładać?
> Nie wiem, nie znam się na tym, ale wiem że niektóre procesy w
> farmacji/spożywce są wrażliwe na materiał intalacji. Szczególnie te
> 3XX są ostatnio lekkopółśrednie. Dużo niezdrowego niklu, niska
> twardość powierzchniowa (erozja), mikroogniwa galwaniczne wszędzie
> gdzie wydzielił się delta ferryt (spawy, przetłoczenia, zagięcia), no
> i katalizowanie jakichś tam reakcji niepożądanych. Zauważ że nikt już
> nie robi wnętrz pralek/zmywarek/zlewów z austenitów. Wszystko

Myślę, że nie jest tak źle. Jakby był prawdziwy problem to by huczało. Z
własnego doświadczenie taka 316L to się dopiero zauważalnie sypie w
roztworach rozcieńczonych elektrolitów pod dość sporym w sumie prądem, a
i w pierwszej kolejności leci żelazo. W wodzie morskiej (30g/l)
rozlatuje się powyżej 28C i tez nie wszędzie, ale ogniskowo (pitting
corrosion).

Ale jak ktoś ma watpliwości, to sa jeszcze bidony tytanowe. Dużo lzejsze
i 10x droższe od stalowych :)

--
Marcin