On 10/7/2017 11:02 PM, Grzegorz Niemirowski wrote:
>>> Po raz pierwszy oddałem coś całkiem sprawnego - drukarkę atramentową
>>> (zasilacz sobie zachowałem :) ).
>> Dlatego brakuje mi w tym kraju wyprzedaży garażowych.
> Mnie również, ale jest OLX. Sporo staroci pozbyłem się tą drogą.

Nie ma tam tego co potrzebuje. Jachc chce kupic uzywane buty to sa
miliony. Jak chce kupić interesującą rzecz retro z zakresu elektroniki
to prędzej znajdę to w koszu na smieci niż OLXie. Innymi słowy problem w
tym że ludzie nie wiedzą jaka jest wartość przedmiotu.

Ponadto:
a) "no, kurwa, procesor" - jako powitanie telefoniczne kiedy
sprzedawałem procka
b) "działa ale jest zjebany" - jako detaliczne potwierdzenie stanu
technicznego
c) "nie mam internetu" - podczas czatu z jakimś gimbusem sprzedającym
telefon
d) "nie można do mnie zadzwonić" - podczas rozmowy telefonicznej z innym
gimbusem
e) "ta cena to tylko na zachetę" - częsta odpowiedź cwaniaczków
f) "nie wiem, nie zawracaj pan głowy pierdołami" - na pytanie czy to
radio działa

etc.

To jednak nie to samo. Już pomijam że handlarze wykupują wszystko od
reki co ma wartośc, np. komputery 8-bit. Doceniam OLX ale dalej brakuje
mi wyprzedaży garażowych.