Użytkownik "Budyń" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:grneob$fdm$1@inews.gazeta.pl...
> a ja sobie pozwoliłem kiedys na nieprzyjecie mandatu. Na posiedzeniu
> które odbyło sie zaocznie zostałem skazany na "nagane" i koszty sadowe
> 50zł. Opłaciło sie :-) Nooo, mogłem sie nie zgodzic z wyrokiem i wyedy
> byłaby pełna rozprawa. No ale sie zgodziłem :)
> b.

Ja też raz sobie pozwoliłem. Mandat od strazy miejskiej za złe parkowanie.
Mandat 500 + 190 za holowanie + punkty. Sprawa do sądu grodzkiego.
Zapłaciłem najpierw holowanie, więc w plecy. W sądzie 50 zł kosztów +
nagana. Na szczęście to nie wyrok tylko orzeczenie, nie ma w kwitach że
karany. Po wyroku np. grzywny masz przez 5 lat w papierach karany. Wtedy
pizda, posłem nie możesz być itd. Jest jeszcze inny aspekt. Takie sprawy
toczą się w sądach grodzkich właściwych dla miejsca wykroczenia. Ja byłe
200km od chałupy. Trzeba by się stawić najpierw na przesłuchanie, zanim
sprawa trafi do sądu. Potem może być zaocznie, lecz niekoniecznie. Dlatego
nie dyskutowałem z Panem Debilem. Tak na marginesie policja w tym kraju jest
nikomu niepotrzebna. Jebią tylko mandaty i pieprzą wkoło, ze to dla naszego
dobra, by jeździć bezpiecznie. Gówno prawda. Nigdy nie zacząłem jeździć
inaczej po otrzymaniu mandatu. Nic więcej nie robia. Ostatnio 2 razy mnie
okradli. Nawet dupy zza biurka nie ruszyli. Przerzucili papierki i przyszło
że sprawa umorzona. Tak jest zawsze. Pomimo, że wszyscy wokoło wiedzą, kto
jest złodziejem, to policja nigdy nie wie. To zbędny wrzód na dupie
Polaków.To samo dotyczy straży miejskiej.

--
Grzybol