On Thu, 8 Jul 2021 18:24:12 +0200, Eneuel Leszek Ciszewski wrote:
> W dniu 8 lip 2021 o 16:28, J.F pisze:
>>> Nie polecam jeżdżenia polskimi autostradami i nie
>
>> Zebys ty widzial niemieckie w piatkowe popoludnie ..
>
> W piątki mocniej wyginają się w poziomie czy w pionie? ;)
> (trzeba więcej napompować azotu, by mieć lepsze trzymanie
> samochodu na zakrętach czy więcej spuścić powietrza z opon,
> by mniej trzęsło?...)

W piatki to trzeba wiecej zatankowac, bo beda korki na autostradach
:-)

>>> Poważniej -- co Ci po błyskawicznej informacji o zatorze
>>> na autostradzie, którą właśnie jedziesz? Zjedziesz na
>>> autostradę równoległą?
>
>> zjade na droge rownolegla.
>
> Pokażesz te równoległe na mapie?...

Taka np DK94 - od Zgorzelca do Ukrainy.

Czy zobacz np Bolkow-wroclaw. Tylko kawalek autostradą,
ale w jesli jest na niej korek, to moge omijac roznymi drogami.

>>> Zawrócisz?
>> Tez moze sie zdarzyc.
> Na autostradzie? ;)

Przed. Po cholere mam jechac np 100km, i wracac, jesli wiem, ze nie
zdążę na termin?

> Raz trafiłem na skuteczny zator -- zjechałem wówczas do pułowy Tuska...
> O zatorze tym wiedział Hołowczyc, wiedziała mapa Googli, wiedziały
> strony WWW, wiedziały ogólnie różne media co najmniej od wielu
> tygodni -- OsmAnd najwyraźniej nie wiedziała... Nie uwierzyłem
> Hołowczycowi, uwierzyłem OsmAndowi i swej białkowej nawigacji...
> Zwiedziłem ;) Pułtusk... Straciłem masę czasu...

Osmand chyba nigdy sie nie dorobil informacji o korkach.
W ogole dlugi czas kiepsko dzialal, ze nie nadawal sie do uzytku.

>>> Czy wg Ciebie radio ostrzega o zatorach z opóźnieniem
>>> zdecydowanie większym niż przeciętna nawigacja oparta
>>> o smartfon?
>
>> radio na pewno ma swoje opoznienie. Informacja musi do redakcji
>> dotrzec, potem poczekac do godziny informacyjnej, a potem jeszcze
>> sie dowiesz ze np zator jest miedzy wezlem Witkowo a Pitaszyno ...
>> znasz? Albo w okolicach 240-go kilometra.
>
> Spojrzę na mapę?...

A masz?
Mape masz pewnie w telefonie :-)
Ale szukac na mapie w czasie jazdy to zly pomysl.

A zatrzymac sie ... korek rosnie z kazda minuta, za chwile moze byc a
pozno.

>>> Z trwogą w sercu (chyba tak to jest określane)
>>> wpatrywałem się w nadciągające ;) czerwone krechy, wobec
>>> których byłem bezsilny... Mogłem co najwyżej podziwiać
>>> zgodność mapich przepowiedni z rzeczywistością...
>
>> Bo dostales informacje za pozno :-)
>
> Dostałem dziś ;) informację o tym, że odcinek ~Wyszków-Ostrów_Mazowiecka
> jest w przebudowie przez kilka lat... Nie omijałem... Dokładniej -- raz
> minąłem w jedną stronę a jeździłem tym korkiem wielokrotnie w obie
> strony...

No to IMO miales szczescie.

> Dróg w Polsce tyle, że jest w czym przebierać... ;)

Owszem, zwyklych drog mamy duzo.

> Potrzebna jest nawigacja -- by nie pobłądzić!

Malo.

Taka sytuacja sprzed kilku lat S8 piotrkow-warszawa w przebudowie,
a A2 chyba w budowie.
S8 przejezdna ... ale korki takie, ze lepiej wybrac inna.

No to teraz wybierz droge PT-Wwa omijajac S8.
Tak z grubsza Koluszki-Skierniewice-Zyrardow-Grodzisk.
Ale moze jest jakas lepsza. Szukaj.

Na duzej mapie widac w miare dobrze, w atlasie ... troche gorzej,
a na malym ekraniku - fatalnie.

A glupia nawigacja nie pomoze - bedzie cie uparcie kierowac na "lepsza
droge", w budowie.

>>>> Alez sa alternatywy,
>
>>> Równoległe autostrady w Polsce? ;)
>
>> Drogi, zjazdy itp.
>
>> Ale np z Wroclawia do Czestochowy moge jechac A4, moge jechac S8 ...
>
> Zachód Polski jest lepiej skomunikowany niż wschód, ale ogólnie

Na mape kolejową popatrz :-)

> IMO jest źle. W wielu miejscach raczej ;) nie ma alternatyw... ;)
> Przykładowo przed Gołdapią wiele lat temu... Niby Prusy, ale
> słaba komunikacja...

Ale czasem wystarczy ominac tylko parenascie km.

>>> Po jakim czasie radio i policja poinformują o poważnym
>>> (blokującym oba pasy) wypadku a po jakim najlepsza nawigacja?
>>> Wg mnie (piszę to jako teoretyk) policja dowie się o blokadzie
>>> bardzo szybko i zablokuje wjazd na zablokowany odcinek i pomoże
>>> w zjechaniu tym, którzy już dali się złapać w pułapkę... Takie
>>> blokady znam jedynie ze zwykłych dróg -- może na autostradach
>>> jest inaczej...
>
>> Ty masz jakies dziwne wyobrazenie o policji :-)
>
>> Policja przyjedzie "wykonywac czynnosci", i bedzie w d* miala ile
>> ludzie beda czekac.
>
> Nie zablokuje wjazdu na nieprzejezdny odcinek?

Oczywiscie, ze nie.
Ba - zanim tam dojedzie, to wjazd sie sam zablokuje :-)

> Nie skieruje na objazdy?

Oczywiscie, ze nie. Zreszta dla wielu juz za pozno, aby zjechac.
A ciekaw jestem, czy maja tylu ludzi, aby postawic na kilku
skrzyzowaniach. Ogolnie ma, ale potrzebni odpowiednio przeszkoleni,
wyposazeni w znaki - to nie ich zadanie.
A zanim cos zorganizuja, to sie pewnie droga glowna odblokuje.

> Mnie kierowała, gdy
> chciałem wjechać na zupełnie zatarasowany odcinek...
> Kierowała, informowała, rozmawiała, wyjaśniała, tłumaczyła...

To widac na autostradzie inne zwyczaje.

> Inna sprawa, że teraz państwowa policja ma inne zadania niż kiedyś...
> Przed laty nakłaniała miłym, ciepłym słowem (czasami ;) uzupełnionym
> karnym mandatem) do niezastawiania garażowego wjazdu... Teraz co
> najwyżej wyraża swe ubolewanie, ;) podziw ;) i pomaga przy wjechaniu...

> Nic dziwnego -- policja teraz musi gazować posłanki, pałować
> uczestniczki itp... Zmiana społecznych zadań/obowiązków...

O widzisz - szybko sie musza mobilizowac, aby kluczowych ulic bronic
:-)

>> Beda tylko narzekac, ze ludzie nie robia im "korytarza
>> bezpieczenstwa", i ewentualnie pomstowac i wystawiac mandaty tym co
>> zawrocili na autostradzie ... i jada pod prad.
>
> W razie czego nie otwiera się technicznych przelewów?... ;)
> Myślałem, że ogólnie autostrady mają takowe dróżki po bokach...

Teraz to raczej ploty maja, aby zwierzeta nie wchodzily.

>> No i oczywiscie przyjada przeciskajac sie przez korek.
>
> Nie bajerujesz? Autostrady chyba mają spore powierzchnie nadmiarowe...
> Zarówno przed ogrodzeniem -- obok zwykłych pasów jezdni, jak i tuż za
> ogrodzeniem... Gorzej z ,,ekspresowymi''... ;)

I barierki maja.
Ale Polacy przyzwyczajeni, ze musza sobie radzic sami :-)

https://www.youtube.com/watch?v=WLB75zZe4lY

>>> Informacja o korku na bramkach nakłoni Cię do wyboru
>>> innej autostrady? ;)
>
>> Czemu nie - jesli mam godzine stac, to po co mi jakasz "szybka
>> autostrada".
>
> Bo po innej ,,autostradzie'' ;) nie każdemu wolno jechać...
> TIRy chociażby -- chyba mają skąpy wybór...

Juz nie. Kiedys mieli wyznaczone drogi ale cos 2 lata temu
Unia przypomniala, ze Polska miala takie prawo tymczasowo, do czasu
dostosowania drog do ciezkich ciezarowych, a 25 lat to chyba na
dostosowanie wystarczy :-)

>>> Parę razy jechałem Bursztynową -- jazda zwykłymi drogami
>>> jest przyjemniejsza, szybsza i nierzadko bezpieczniejsza
>>> niż ową autostradą...
>
>> No to sam widzisz.
>
> Widzę, ale nie dlatego, że mi smartfonowa nawigacja pokazuje.

Jak nie ma nic złego, to autostrada jednak szybsza.

>>> [gdyby DTuska ,,nagrodzono'' karą
>>> śmierci za komunikacyjne rozwiązania, uznałbym tę karę
>>> za słuszną]
>
>> Ale to raczej nie jego wina - autostrady sie u nas dlugo buduje.
>
> Bursztynowa tam, gdzie nią jechałem -- wije się i jest nierówna!

A koncesji na te odcinek to nie udzielal jeszcze Buzek ?

> Cały czas słyszałem ścieranie opon na łukach i bez spuszczenia
> powietrza poniżej zalecanego ciśnienia niebezpiecznie podskakiwałem...
>
> to nie autostrada, lecz piekła kruchta...

Eee tam - nie jezdziles "najdluzszymi schodami Europy", to co ty q*
wiesz o autostradach :-)

Chyba ich jeszcze kawalek zostal :-)

> Kilkadziesiąt lat temu prowadziłem węgierska tak, iż z nudów
> patrzyłem tylko w lusterko wsteczne... Nie ułamek sekundy bez
> przerwy, ale wiele sekund bez przerwy... Ach ta nuda -- dosłownie
> może zabić człowieka!!!! ;)
>
> Dbałem o to, by wystający z lusterka przełącznik pokrywał
> się ;) z namalowanym na jezdni, pasem... I tak dziesiątki
> kilometrów -- oczywiście co kilka sekund sprawdzałem kątem
> oka, czy jest OK także z przodu i po bokach...
>
> Tamte autostrady były wówczas równiuteńkie i proste...

U nas jest przepis, ze proste moze byc coc 2 km, nie wiecej.
Nie wiem dlaczego.

>>>> Ale wymagaja satelitow, a one sa drogie, a nawet bardzo drogie.
>>> Prowokacja? GNSS jest chyba skrajnie dochodowa!
>> A to zalezy co masz na mysli.
> Ogólnie 'dochód' to różnica pomiędzy 'przychodem' i 'rozchodem'.
> D=P-R

Ale gdzie ten przychod?

>> No bo Amerykanom ... moze i placisz, za odbiorniki/procesory.
>
>> Ale Chinczyki tez to potrafia robic :-)
>
> Co potrafią robić? satelity, satelitarny system nawigujący,
> odbiorniki GNSS, opłaty?...

Odbiorniki. Amerykanie placa za satelity, a Ty kupujesz chinskie
odbiorniki - gdzie tu przychod i dochod ?

J.