eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › Re: Mam Pentaxa K-x...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 24

  • 21. Data: 2009-11-02 08:34:11
    Temat: Re: Mam Pentaxa K-x...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Sun, 1 Nov 2009, Marek Wyszomirski wrote:

    > "Czarek" <c...@w...onet.pl> napisał:
    >
    >> Na pewno model jest uproszczony, ale połączone 2 szeregowo mają
    >> dokładnie sumę E, czyli 2E i sumę R czyli 2R, zakładając, że są
    >> jednakowe, mają też dokładnie te same nieliniowości.
    [...]
    > Teoretycznie tak. W praktyce zarówno E jak i R dla poszczególnych ogniw
    > charakteryzuja sie pewnym rozrzutem parametrów - a to powoduje, że trafienie
    > na dwa dokładnie identyczne egzeplarze jest bardzo mało prawdopodobne

    Pozostaje mi zaprotestować :)
    Jako osobnik, który od czasu do czasu lubi coś sobie zmierzyć, również
    od czasu do czasu pozwalam sobie na korektę pewnych "znanych od dawna"
    tez, które mają jedną cechę: z czasem mogą przestać być prawdziwe :)
    [1]
    Co do ogniw: można by się zgodzić z Twoją uwagą odnośnie moich
    lekko zarżniętych zestawów Foreverów i MaxxCelli.
    Ale w miarę nowy, jeszcze nigdy nie doduszony rozładowaniem do zera
    (przypomnę: już nie pamiętam, czy Forevery czy Energizery rozładowałem
    *do zera*, bo mi się latarka włączyła i poleżały kilka godzin z 0V
    na ogniwach, po "wyświeceniu" prądu - nie polecam powtarzać :>) zestaw
    Eneloopów chodzi na tyle "równo", że różnice między ogniwami w przypadku
    j.w. będą niemierzalne (dla potrzeb rozważań).
    One nie będą oczywiście "identyczne matematycznie".
    Ale pół procenta wte czy wewte wrażenia na prądzie zwarcia nie
    zrobi.

    Oczywiście abstrahując od samej sensowności stosowania prądu
    zwarcia i faktu, że pierwsze strzelanie (kilokitu) w mój post,
    było zdecydowanie kulami w płot ;)

    [1] ładnych parę lat temu zmierzyłem sobie różnice napięć
    przy znamionowych prądach LEDów z jednej paczki, kupionych
    luzem w pierwszym z brzegu sklepie elektronicznym, było tego
    kilkadziesiąt (co najmniej 50, bo zakładałem 0,5A z dynama
    z 20 mA w jedną stronę na diodę).
    Wyszło mi, że dopóki w rachubę nie wchodzi grzanie się diod
    od przepływu prądu i "zapętlenie" termiczne, wszystkie
    opinie, prawdopodobnie pochodzące jeszcze z lat '70 zeszłego
    stulecia, że do równoległego łączenia LEDów trzeba użyć
    rezystorów pozwalających "wyrównać" różnice, można sobie
    wsadzić głęboko do archiwum.
    WSZYSTKIE LEDy zmieściły się w < 5 mV!

    BTW: próba odszukania postu na .prr skończyła się wnioskiem,
    że groups.google już nie schodzi na psy. Zszedł. Chętni mogą
    próbować poszukać sobie czegoś przed 1999 rokiem (nie
    że nie ma - *nie umie szukać*, samo przełączenie na "sortuj
    wg dat" z maską "group:*.rowery" dało pusty ekran!)

    Ad rem:
    Po prostu - w seryjnej produkcji "firmowe" elementy różnią
    się nieistotnie :)

    Odnośnie akumulatorów zwróciłem na to uwagę, bo po założeniu
    kilka razy nowych Sanyo (dawniej, starszych niż Eneloopy)
    stwierdziłem, że lampa Minolty nierówno obciążą aku :P
    Dwa (z czterech) podtrzymują najwyraźniej "elektronikę"
    sterowania. Widać miliwoltowe różnice :)
    Te same aku (przeładowywane w IC 8800), używane np. w lampie
    rowerowej, dają naprawdę *małe* różnice na koncu rozładowania.

    pzdr, Gotfryd


  • 22. Data: 2009-11-02 10:36:28
    Temat: Re: Mam Pentaxa K-x...
    Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>

    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał:

    > [...]
    >> Teoretycznie tak. W praktyce zarówno E jak i R dla poszczególnych ogniw
    >> charakteryzuja sie pewnym rozrzutem parametrów - a to powoduje, że
    >> trafienie
    >> na dwa dokładnie identyczne egzeplarze jest bardzo mało prawdopodobne
    >
    > Pozostaje mi zaprotestować :)
    > Jako osobnik, który od czasu do czasu lubi coś sobie zmierzyć, również
    > od czasu do czasu pozwalam sobie na korektę pewnych "znanych od dawna"
    > tez, które mają jedną cechę: z czasem mogą przestać być prawdziwe :)
    > [1]
    > Co do ogniw: można by się zgodzić z Twoją uwagą odnośnie moich
    > lekko zarżniętych zestawów Foreverów i MaxxCelli.
    > Ale w miarę nowy, jeszcze nigdy nie doduszony rozładowaniem do zera
    > (przypomnę: już nie pamiętam, czy Forevery czy Energizery rozładowałem
    > *do zera*, bo mi się latarka włączyła i poleżały kilka godzin z 0V
    > na ogniwach, po "wyświeceniu" prądu - nie polecam powtarzać :>) zestaw
    > Eneloopów chodzi na tyle "równo", że różnice między ogniwami w przypadku
    > j.w. będą niemierzalne (dla potrzeb rozważań).
    > One nie będą oczywiście "identyczne matematycznie".
    > Ale pół procenta wte czy wewte wrażenia na prądzie zwarcia nie
    > zrobi.

    Cóż... kilka dni temu odebrałem przesyłkę z 8 szt akumulatorków AA Panasonic
    Infinium 2100mAh. Zastosowałem standardową procedure rozładowania i
    ponownego ładowania w ładowarce (dokładnego modelu ładowarki w tej chwili
    nie pamiętam, ale taka przyzwoita - z indywidualnym traktowaniem każdego
    akumulatorka i pomiarem pojemności akumulatorków - coś mi nawet chodzi po
    głowie, ze może to być IC8800 o której niżej wspominasz). Żałuję, że nie
    zapisałem zmierzonych pojemności akumulatorków, ale rozbieżności były
    znaczące - międdzy najlepszym i najgorszym egzemplarzem zdecydowanie powyżej
    10%. Przy Pentagramach Infinity Eternal AAA których partię (również nowych)
    traktowałem podobnie kilka tygodni temu rozbieżności były jeszcze większe.
    Eneloopy ostatnio kupowałem gdzieś tak z rok temu, więc nie pamiętam na ile
    były wyrównane.

    >[...] [1] ładnych parę lat temu zmierzyłem sobie różnice napięć
    > przy znamionowych prądach LEDów z jednej paczki, kupionych
    > luzem w pierwszym z brzegu sklepie elektronicznym, było tego
    > kilkadziesiąt (co najmniej 50, bo zakładałem 0,5A z dynama
    > z 20 mA w jedną stronę na diodę).
    > Wyszło mi, że dopóki w rachubę nie wchodzi grzanie się diod
    > od przepływu prądu i "zapętlenie" termiczne, wszystkie
    > opinie, prawdopodobnie pochodzące jeszcze z lat '70 zeszłego
    > stulecia, że do równoległego łączenia LEDów trzeba użyć
    > rezystorów pozwalających "wyrównać" różnice, można sobie
    > wsadzić głęboko do archiwum.
    > WSZYSTKIE LEDy zmieściły się w < 5 mV!
    >

    Ano właśnie - sam zwróciłeś uwagę na kwestie termiczne. Może być tak, że 'na
    zimno' wszystko będzie OK, po nagrzaniu charakterystyki nieco bardziej się
    rozjadą, dojdzie dodatkowe dodatnie sprzężenie zwrotne (diody o nieznacznie
    niższym napięciu przewodzenia będą pobierały więcej prądu - a więc będą
    bardziej się grzać, co spowoduje dalszy spadek napięcia przewodzenia i
    wzrost poboru prądu) i jesli będziemy mieli pecha - możew dojść do awarii.
    Wiem, że będziesz mi w stanie pokazać całą kupę urządzeń w których diody LED
    łączy się równolegle i to działa, ale jest to w/g mnie dowód na przewagę
    cięcia kosztów nad dobrą praktyką projektowania.


    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)


  • 23. Data: 2009-11-02 12:33:20
    Temat: Re: Mam Pentaxa K-x...
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 2 Nov 2009, Marek Wyszomirski wrote:

    > Cóż... kilka dni temu odebrałem przesyłkę z 8 szt akumulatorków AA Panasonic
    > Infinium 2100mAh. Zastosowałem standardową procedure rozładowania i ponownego
    > ładowania w ładowarce (dokładnego modelu ładowarki w tej chwili nie pamiętam,
    > ale taka przyzwoita - z indywidualnym traktowaniem każdego akumulatorka i
    > pomiarem pojemności akumulatorków - coś mi nawet chodzi po głowie, ze może to
    > być IC8800 o której niżej wspominasz). Żałuję, że nie zapisałem zmierzonych
    > pojemności akumulatorków, ale rozbieżności były znaczące - międdzy najlepszym
    > i najgorszym egzemplarzem zdecydowanie powyżej 10%.

    A po 3 cyklach?
    Jak również >10% różnicy, to już wolę:

    > Przy Pentagramach Infinity Eternal

    ...bo wyraźnie tańsze.
    Pomijam to czy rzeczywista pojemność przekłada się na prąd zwarcia,
    acz są wskazania że "powinna".

    >> Wyszło mi, że dopóki w rachubę nie wchodzi grzanie się diod
    >> od przepływu prądu i "zapętlenie" termiczne, wszystkie
    >> opinie, prawdopodobnie pochodzące jeszcze z lat '70 zeszłego
    >> stulecia, że do równoległego łączenia LEDów trzeba użyć
    >> rezystorów pozwalających "wyrównać" różnice, można sobie
    >> wsadzić głęboko do archiwum.
    >> WSZYSTKIE LEDy zmieściły się w < 5 mV!
    >
    > Ano właśnie - sam zwróciłeś uwagę na kwestie termiczne.

    Tak, żeby mi kto nie przyłożył LEDem 4x0,7A :) (mam taki, chwilowo
    "w celach dydaktycznych"), bo wtedy rzeczywiście ciepło stanowi
    problem (i to nie taki mały).

    Ale:

    > niższym napięciu przewodzenia będą pobierały więcej prądu - a więc będą
    > bardziej się grzać, co spowoduje dalszy spadek napięcia przewodzenia i wzrost
    > poboru prądu) i jesli będziemy mieli pecha - możew dojść do awarii.

    Tyle, ze przy "standardowych" LEDach na 20mA, nawet na 50mA, jest
    to *w praktyce* niewykonalne - o ile rzecz jasna ktoś ich nie
    umieści w styropianowej "poduszce" albo innym wynalazku, równie
    dobrze izolującym ciepło.
    To nie będzie pech, tylko "podwójny błąd" - z większym błędem
    po stronie nieodprowadzania ciepła, niż elektroniki (w końcu po
    stronie elektroniki można tylko przyciemnić światło).

    > Wiem, że będziesz mi w stanie pokazać całą kupę urządzeń w których diody LED
    > łączy się równolegle i to działa,

    Te konstrukcje powstały pewnie tak jak wszystkie wynalazki:
    wszyscy wiedzą że czegoś się nie da, przychodzi głąb co nie
    wie - i robi ;)

    > ale jest to w/g mnie dowód na przewagę
    > cięcia kosztów nad dobrą praktyką projektowania.

    Przy "zwykłych" LEDach <50mA, zakładając że są "firmowe
    i z jednego pudełka", zwyczajnie nie ma sensu przyjmowanie
    jakichkolwiek innych założeń.
    Mam takie minilatarki LEDowe (chińszczyzna) z uchwytem na
    rower, do roli światła pozycyjnego: naprawdę NIE MA SENSU
    rozdrabniać się nad równoważeniem prądu, skoro konstrukcja
    jest metalowa (metalowa rurka) i ciepło spokojnie "obleci"
    sobie do otoczenia.

    Co innego światła postojowe, pozycyjne i dzienne do samochodów
    (nie dalej jak parę godzin temu się wetknąłem na pms ;)),
    ale tam problemem jest właśnie ciepło "w ogóle", IMO :)

    pzdr, Gotfryd


  • 24. Data: 2009-11-02 18:05:21
    Temat: Re: Mam Pentaxa K-x...
    Od: "Marek Wyszomirski" <w...@t...net.pl>

    "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał:

    > [...]
    > > Cóż... kilka dni temu odebrałem przesyłkę z 8 szt akumulatorków AA
    Panasonic
    > > Infinium 2100mAh. Zastosowałem standardową procedure rozładowania i
    ponownego
    > > ładowania w ładowarce (dokładnego modelu ładowarki w tej chwili nie
    pamiętam,
    > > ale taka przyzwoita - z indywidualnym traktowaniem każdego akumulatorka
    i
    > > pomiarem pojemności akumulatorków - coś mi nawet chodzi po głowie, ze
    może to
    > > być IC8800 o której niżej wspominasz). Żałuję, że nie zapisałem
    zmierzonych
    > > pojemności akumulatorków, ale rozbieżności były znaczące - międdzy
    najlepszym
    > > i najgorszym egzemplarzem zdecydowanie powyżej 10%.
    >
    > A po 3 cyklach?

    Po 3 nie sprawdzałem. 4 szt wrzuciłem do radia którego słucham pzry goleniu,
    4 leżą w pudełku i czekają na wykorzystanie. Na razie żaden jeszcze nie
    przeszedł nawet drugiego cyklu:-).

    > Jak również >10% różnicy, to już wolę:
    >
    > > Przy Pentagramach Infinity Eternal
    >
    Pocieszam się, ze kupiłem te Panasoniki praktycznie w cenie Eternali.

    > ...bo wyraźnie tańsze.
    > Pomijam to czy rzeczywista pojemność przekłada się na prąd zwarcia,
    > acz są wskazania że "powinna".
    >
    Nie wiem, jak się przekłada. Opisałem ten pzrypadek jako pzrykłąd, ze nawet
    pzry firmowych akumulatorkach nie można zakłądać niemal całkowitej
    identyczności różnych egzemplarzy.


    > >> Wyszło mi, że dopóki w rachubę nie wchodzi grzanie się diod
    > >> od przepływu prądu i "zapętlenie" termiczne, wszystkie
    > >> opinie, prawdopodobnie pochodzące jeszcze z lat '70 zeszłego
    > >> stulecia, że do równoległego łączenia LEDów trzeba użyć
    > >> rezystorów pozwalających "wyrównać" różnice, można sobie
    > >> wsadzić głęboko do archiwum.
    > >> WSZYSTKIE LEDy zmieściły się w < 5 mV!
    > >
    > > Ano właśnie - sam zwróciłeś uwagę na kwestie termiczne.
    >
    > Tak, żeby mi kto nie przyłożył LEDem 4x0,7A :) (mam taki, chwilowo
    > "w celach dydaktycznych"), bo wtedy rzeczywiście ciepło stanowi
    > problem (i to nie taki mały).
    >
    > Ale:
    >
    > > niższym napięciu przewodzenia będą pobierały więcej prądu - a więc będą
    > > bardziej się grzać, co spowoduje dalszy spadek napięcia przewodzenia i
    wzrost
    > > poboru prądu) i jesli będziemy mieli pecha - możew dojść do awarii.
    >
    > Tyle, ze przy "standardowych" LEDach na 20mA, nawet na 50mA, jest
    > to *w praktyce* niewykonalne - o ile rzecz jasna ktoś ich nie
    > umieści w styropianowej "poduszce" albo innym wynalazku, równie
    > dobrze izolującym ciepło.
    > To nie będzie pech, tylko "podwójny błąd" - z większym błędem
    > po stronie nieodprowadzania ciepła, niż elektroniki (w końcu po
    > stronie elektroniki można tylko przyciemnić światło).
    >
    > > Wiem, że będziesz mi w stanie pokazać całą kupę urządzeń w których diody
    LED
    > > łączy się równolegle i to działa,
    >
    > Te konstrukcje powstały pewnie tak jak wszystkie wynalazki:
    > wszyscy wiedzą że czegoś się nie da, przychodzi głąb co nie
    > wie - i robi ;)
    >
    Tyle, że czasem takie pomysły kończą sie neiszczęśliwie - i zdarza się to
    nawet w poważnym sprzęcie. Miałem kiedyś do czynienia na początku lat
    90-tych z tomografem komputerowym Siemensa w którym do zasilania komputera
    do rekonstrukcji obrazu (poteżna szafa na układach TTL-S) zastosowano dwa
    pracujące równolegle bez środków wyrównawczych zasilacze 5V 200A. Całość
    brała nieco ponad 300A - więc było całkiem sporo zapasu, a i tak
    kilkakrotnie dochodziło do awarii spowodowanych nierównomiernym poborem
    pradu - jeden z zasilaczy się blokował, wchodził w ograniczenie prądowe i
    natychmiast wywałał się również drugi. Trzeba było wówczas odpinać wyjścia
    zasialczy, precyzyjnie regulować napiecia wyjściowe obu i po podłączeniu
    znów na pare miesiecy był spokój. Jak dla mnie nierozdzielenie zasilania
    poszczególnych płyt na dwa oddzielne obwody było klasycznym przykładem
    bezmyślności konstruktora.


    > > ale jest to w/g mnie dowód na przewagę
    > > cięcia kosztów nad dobrą praktyką projektowania.
    >
    > Przy "zwykłych" LEDach <50mA, zakładając że są "firmowe
    > i z jednego pudełka", zwyczajnie nie ma sensu przyjmowanie
    > jakichkolwiek innych założeń.
    > Mam takie minilatarki LEDowe (chińszczyzna) z uchwytem na
    > rower, do roli światła pozycyjnego: naprawdę NIE MA SENSU
    > rozdrabniać się nad równoważeniem prądu, skoro konstrukcja
    > jest metalowa (metalowa rurka) i ciepło spokojnie "obleci"
    > sobie do otoczenia.
    > [...]

    Cóż - nawet jeśli nie 'obleci' - wyrzucisz i kupisz nową. Niestety
    konstruktorzy coraz częściej tak rozumują.


    --
    Pozdrawiam!
    Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: