W dniu 01.12.2024 o 10:45, PiteR pisze:

>> U nas pierwszeństwo (poza kilkoma rondami w skali kraju) ma
>> znajdujący się już na rondzie. U was nie? To w którą stronę
>> "skręca" nie ma znaczenia.
>
>
> Kwiat tej grupy poinstuował mnie kiedyś, że nawet jeśli Seba lecący
> 307km/h jest jeszcze pół kilometra od ronda to mam czekać

Bo asadniczo masz. Co nie znaczy że ty jesteś winny. To już zależy od
tego co zeznasz. Jak będziesz się upierał że go widziałeś ale byłeś w
prawie, to może być współwina.

> i mu ustąpić
> pierwszeństwa.

Nie tyle ustąpić co powstrzymać się od dalszej jazdy. Zasada
ograniczonego zaufania.

> Bo jeśli Seba zdoła uderzyć mnie na rondzie w lewy tył
> to będę szkodowy.

Jak nie masz kamerki i świadków, to sąd może uznać że on był na rondzie
w momencie jak wjeżdzałeś. Ale jak masz, to jak wjechałeś wcześniej a on
później, tylko szybko to jego wina.

> W Anglii jest podobna sytuacja. Ten z naprzeciwka, mrugający
> kierunkowskazem za chwilę będzie na rondzie. Taka umowa grzecznościowa
> (chyba)

No to chyba że grzecznościowo.

> Mianowicie:
> Dla nadjeżdzającego z godz 9oo ustępują pierwszeństwa.
> Dla nadjeżdzającego z godz 12oo dają gaz do dechy, uciakajo szczurem.
> On nie mruga kierunkiem. Jedzie sobie. Nie wiadomo czy chce pojechać
> prosto w godz 6oo czy w lewo w godz 3oo.
>
> https://maps.app.goo.gl/SY7woj2zXju4csSc7

U mnie jest takie, że jedna jest ze zwyczajowym pierwszeństwem. Ale nic
to nie zmienia w zakresie przepisów i winy.
>


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!