Użytkownik "Sebastian Biały" <h...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:p09k2e$qme$1@node2.news.atman.pl...
> Idę, rozumiesz, raz do internisty a ten bez żadnego wywiadu ani
> podchwytliwych pytań mówi: przeziebienie? No i wyobraź sobie faktycznie
> miałem. To oznacza że interniści dysponują jakąs formą telepatii no bo jak
> inaczej?

30-kilka lat temu, do powiedzmy, zabiegu ortodontycznego, musiałem mieć
usunięty jeden ząb. Jakoś tak wyszło, że nastąpiło to w dniu wizyty, przed
nią oczywiście. Ortodontka, nawet specjalnie nie spoglądając, już wiedziała,
że to chwilę temu, a nie kilka dni wstecz było. No, jak ortodontka na
odległość była w stanie kątem oka trafnie ocenić sytuację?
Doświadczony lekarz często potrafi naprawdę po drobnych szczegółach trafić w
źródło problemu. My, ludzie, w pędzie naprzód, zatracamy tę zdolność.
Wiesz, że jeśli nie będzie to stan krytyczny, do natychmiastowej pomocy, nie
zrobią operacji, jak ktoś ma pomalowane paznokcie? Anestezjolog m.in. po
nich (barwa) właśnie widzi, czy coś się z pacjentem dzieje.

Jako podwójny sceptyk podłączę się do uwagi "...że biorezonans pomógł", ale
z drugiej strony sam zapytam "...że biorezonans NIE pomógł". Tego na 100%
nie wiemy. Może na 99%. Może na 99.99%. Może na 99.9999%. Ale nie 100%.
A mnie ostatnio dopadła arytmia na tyle silna, że aby nie stracić
przytomności, robię lekkie przysiady, 1-2 i po kłopocie. Taka
niekonwencjonalna metoda. Ale dowodzić nie będę, po prostu działa. Jeśli to
efekt placebo, to też dobrze, ratuje moje zdrowie, a może i życie? I to się
ostatecznie liczy.

--
Psy kochają przyjaciół i gryzą wrogów,
w odróżnieniu od ludzi, którzy niezdolni są do czystej miłości
i zawsze muszą mieszać miłość z nienawiścią.
(C) Zygmunt Freud.