Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnki7l2a.dj9.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
>> Jeśli, to przypuszczam, że koszt tego będzie taki, iż bardziej opłaci się
>> full-wyopas super hiper duper 6-kolorowa laserówka.
>> Wszędzie, gdzie czytałem, było absolutne zaparcie się wobec wydruku
>> atramentem.
>
> Drukuję (w sumie mało i dość rzadko) wyłącznie na drukarkach laserowych.

No, ja też już nie chcę atramentówki, w skrajnych układach tusz kosztuje w
dupę, a wydruków pójdzie pięć i już wyklepie, bo fotkę chciałem sobie
druknąć :P (osobiście stwierdzone na chyba jakimś Epsonie... nie pamiętam...
a może HP? Nie mam siły sobie teraz przypominać, wyczerpany jestem...)

> W ogóle słabo rozumiem motywację kupowania atramentowych i ani trochę się
> nie orientuję w tym, co teraz jest na rynku. Ale dobrych kilka lat temu

Jakiś rok temu, może dwa, czytałem jakieś porównanie, z którego miało
wyniknąć, że koszt atramentu potrafi zejść poniżej lasera... Ale ja tam
średnio widzę, jak np. druknę ogłoszenie, a na wilgoci tekst mi spłynie
brzydkimi smugami...

> ktoś mi gadał, że kupił właśnie taką na stały atrament. Coś w rodzaju
> wosku to chyba było. Chwalił, że to dobrze drukuje na jakichś plastikowych
> tabliczkach czy czymś podobnym. Kosztowało zupełnie normalne pieniądze.

To by nawet mogło się chyba udać, aby tylko nie podtrawiało.

> Ale czy teraz takie sprzedają -- nie mam pojęcia.

Jakby się sprawdzało, to czemu nie? Tylko chyba by głowica wymagała
wstępnego podgrzania, by miało to jak tryskać przy druku.

>
> Jeszcze jedno mi się przypomniało. Są drukarki do drukowania na
> paznokciach.
> W jakiejś galerii handlowej widziałem taki punkt usługowy -- wsadzało się
> paluszek w jakąś dziurę i można było dowolny wcześniej zaprojektownyy
> wzorek
> sieknąć na damskim paznokciu (na męskim pewnie też, jeśli kto chętny).

No, ale to raczej nie laser... średnio mi się widzi, aby mój wydruk na
paluszku miał się raptem zapiekać w temperaturze daleko ponad punktem
wrzenia wody...
Może to i ten wosk? Bo termotransferu (hint - jak dla lasera) nie spodziewam
się.

--
Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.