-
31. Data: 2025-05-12 11:45:01
Temat: Re: Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 10-05-2025 o 08:17, Jacek pisze:
> W dniu 10.05.2025 o 00:01, Generalny Team Wyborczych dla Polonusów - 2
> miliony głosów pisze:
>> Ministerstwo Infrastruktury od czterech lat nie potrafiło przepisów
>> powodujących ryzyko na drodze poprawić. A do dziś w ogóle nikt nie
>> napisał w Prawie o ruchu drogowym jasnych obowiązków rowerzysty przed
>> przejazdem rowerowym.
> 1. Pieszy ma pierwszeństwo *przed przejściem*. Rowerzysta ma
> pierwszeństwo *na przejeździe*. Jeśli przejście jest zblokowane z
> przejazdem, równocześnie zbliżający się do nich rowerzysta i pieszy
> muszą się różnie zachować. Pieszy może wejść na przejście gdy nadjeżdża
> samochód, rowerzysta nie może wtedy wjechać. To dezorientujące kierowców.
Słusznie.
Pieszy też nie powinien mieć pierwszeństwa.
Ale PIS grał pod publiczkę i taki durny przepis wprowadził.
BTW:
O ten przypadek chodziło trollowi?
https://moto.pl/MotoPL/7,88389,31926908,kontrowersyj
ny-wyrok-polskiego-sadu-rowerzysta-nie-ma-bezwzgledn
ego.html
-
32. Data: 2025-05-12 12:30:04
Temat: Re: Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 09 May 2025 22:01:10 GMT, u...@n...org.invalid
> Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
>
> Rowerzyści nie mają w prawie zapisanego wprost zakazu wjeżdżania na przejeździe dla
rowerów bezpośrednio przed nadjeżdżające auto. Jednak sąd w Poznaniu uznał, że taki
zakaz ich obowiązuje, bo inaczej "oznaczałoby to, iż ustawodawca przyzwolił
rowerzystom na dokonywanie aktów samounicestwienia". Wyrok wskazuje też, że
rowerzyści nie mogą uważać, iż mają pierwszeństwo zbliżając się do przejazdów
rowerowych.
> Adam Sobieraj
> 9 maja 2025, 21:32
> Sąd Okręgowy w Poznaniu w prawomocny wyroku stwierdził, że rowerzyści w Polsce mają
pierwszeństwo dopiero, gdy znajdują się na przejeździe rowerowym. Podczas dojeżdżania
do niego pierwszeństwa nie mają Fot. brd24.pl
Wow.
Ale ale:
-to już apelacja, czy rowerzysta się nie odwołał?
-kto kierował samochodem ?
> Poznański sąd wskazał, że rowerzysta, dojeżdżając do przejazdu
> rowerowego, nie ma pierwszeństwa, a zyskuje je dopiero, będąc już
> na przejeździe.
Jest w tym jakaś logika.
> Uznał też, że cykliście nie wolno wjechać
> bezpośrednio przed nadjeżdżający pojazd, choć taki zakaz nie został
> wprost napisany w prawie.
... ale czy w tym też ?
> Sąd zauważył też skutki nowelizacji prawa dokonanej za czasów
> ministra infrastruktury Andrzeja Adamczyka, które "zubożyły ochronę
> drogową rowerzystów" na przejazdach w stosunku np. do ochrony
> pieszych na przejściach.
Hm, czemu, wszak pierwszeństwo na przejazdach mieli już od dawna.
U mnie miasto np potrafiło postawić znak "koniec DDR" na parę metrów
przed przejazdem/skrzyżowaniem. Ale też się zmienia podejscie.
No ale mamy też takie kwiatki
https://www.youtube.com/watch?v=jP056IakIl8
I dobór naturalny robi swoje :-)
> Ministerstwo Infrastruktury od czterech lat nie potrafiło przepisów
> powodujących ryzyko na drodze poprawić. A do dziś w ogóle nikt nie
> napisał w Prawie o ruchu drogowym jasnych obowiązków rowerzysty
> przed przejazdem rowerowym.
No ale ustawa daje pierwszeństwo, więc co tu MI ma zmieniać ? :-)
> Po marihuanie zabił rowerzystkę
> Sąd Okręgowy w Poznaniu zajmował się sprawą dotyczącą wypadku,
> który wydarzył się 9 lutego 2023 r. na ul. Dąbrowskiego w Poznaniu.
> 27-letnia rowerzystka wjechała na przejazd, gdy kierowca jadący
> pasem ruchu z jednego kierunku się zatrzymał. Jednak drugim pasem
> jechał Uberem 35-letni Białorusin. Aliksandr S. Jechał za szybko,
> jechał pod wpływem marihuany (w stężeniu porównywalnym do działania
> na organizm jak pół promila alkoholu) i uderzył w kobietę. Kierowca
> zatrzymał się, udzielał jej pomocy, ale rowerzystka zmarła.
Uuu, to chyba znajomości w sądzie nie miał, ani dobrego adwokata.
> Sąd pierwszej instancji stwierdził, że kierowca umyślnie naruszył
> zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym i doprowadził do śmiertelnego
> wypadku.
>
> Sąd rejonowy uznał jednak również, że rowerzystka nie zachowując
> szczególnej ostrożności przy wjeździe na przejazd rowerowy,
> istotnie przyczyniła się do zaistnienia wypadku. Dlatego
> oskarżonemu karę obniżono z 6 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności
> do 5 lat i 4 miesięcy pozbawienia wolności.
>
> Portal brd24.pl ten wyrok apelacji już relacjonował. Jednak dopiero
> niedawno opublikowano wyrok wraz z uzasadnieniem. I uzasadnienie
> wskazuje, jak według sądu mają zachowywać się rowerzyści i kierowcy
> przed przejazdami dla rowerów. Rowerzysta jak pieszy -- nie może
> wjechać bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód
>
> Obie strony odwołały się od wyroku. Oskarżyciele posiłkowi
> próbowali udowodnić, że rowerzyści nie mają żadnych obowiązków na
> wjeździe na przejazd dla rowerów, a mają same przywileje.
> Wskazywali też, że żaden z przepisów nie nakazuje rowerzyście
> zachowania szczególnej ostrożności z wyjątkiem włączania się do
> ruchu -- a wjazd rowerzysty na przejazd rowerowy nie jest włączaniem
> się do ruchu.
Co by nie mówic - jak samochód wjezdzający na skrzyżowanie z prawej
strony, to po prostu ma pierwszeństwo, nikt nie zarzuca, że powinien
się zatrzymać i upewnić.
> Pełnomocnik próbował dowieść, że skoro ustawodawca zapisał w art.
> 14 pkt 1 zakaz wejścia pieszego bezpośrednio przed nadjeżdżający
> pojazd, a w stosunku do rowerzysty nie zapisał, że zabrania się
> rowerzyście wjazdu na przejazd bezpośrednio przed nadjeżdżający
> pojazd, to rowerzystka nie musiała zarówno zachować szczególnej
> ostrożności, ale również zwykłej ostrożności mającej na celu
> unikanie wszelkiego działania, które mogłoby spowodować zagrożenie
> bezpieczeństwa ruchu drogowego, statuowanej ogólnym przepisem z
> art. 3 ust. 1 Prawa o ruchu drogowym.
Samochód z pierwszeństwem co prawda szczególną ostrożność zachować
musi, ale wina będzie leżeć po stronie tego drugiego,
no może w nielicznych sytuacjach nie ...
> Sąd Okręgowy w Poznaniu takiego poglądu na obowiązki rowerzystów
> nie podzielił. Uznał, że założenie, iż poruszający się rowerem nie
> ma zakazu wjazdu bezpośrednio przed jadący pojazd, jest
> "nieracjonalne".
> " (...) Gdyby zasługiwało ono na uznanie, oznaczałoby to, iż
> ustawodawca przyzwolił rowerzystom na dokonywanie aktów
> samounicestwienia. Tymczasem, już wyłącznie z przytoczonej
> regulacji ogólnej, pomijając wcześniej przytoczone regulacje
> szczegółowe, wynika, iż każdy uczestnik ruchu drogowego ma być
> przede wszystkim gwarantem własnego zdrowia i życia, unikać kreacji
> zagrożeń bezpieczeństwa ruchu drogowego i ponad wszelką wątpliwość
> w szczególności unikać wjeżdżania rowerem na przejazdy rowerowe
> bezpośrednio przed jadący samochód" -- napisał w uzasadnieniu sędzia
> Sławomir Jęska. I dodał w innym miejscu: "Nie sposób uznawać, iż
> wolą ustawodawcy było nadawanie prawa pierwszeństwa ruchu
> rowerzyście, który wjeżdża na przejazd dla rowerów bezpośrednio
> przed jadący jezdnią samochód, co jest porównywalne z pojęciem
> wtargnięcia na jezdnię przez pieszego." Kierowcy na przejazdach
> mają trudniej, więc rowerzysta, gdy się zbliża, nie ma
> pierwszeństwa
I co teraz?
Sejm powinien zmienić ustawy, czy MI unieść się honorem,
i MS wystąpić z kasacją ?
> Sąd Okręgowy w Poznaniu wskazał na błąd polskich regulacji, które
> nakazują kierowcom większą ostrożność w przypadku przejść dla
> pieszych i -- niestety -- mniejszą w przypadku przejazdów rowerowych,
> choć rowerzyści poruszają się szybciej niż piesi i sytuacje
> krzyżowania ruchu z nimi są przez to bardziej ryzykowne.
Eee - chodzi o szczególną ostrożność?
Art. 27. 1. Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla
rowerów, jest obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić
pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub
urządzeniem transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy
użyciu urządzenia wspomagającego ruch, znajdującym się na
przejeździe.
1a. Kierujący pojazdem, który skręca w drogę poprzeczną, jest
obowiązany zachować szczególną ostrożność i ustąpić pierwszeństwa
kierującemu rowerem, hulajnogą elektryczną lub urządzeniem transportu
osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu urządzenia
wspomagającego ruch, jadącym na wprost po jezdni, pasie ruchu dla
rowerów, drodze dla pieszych i rowerów, drodze dla rowerów lub innej
części drogi, którą zamierza opuścić.
> Sędzia Jęksa wskazał na to, co portal brd24.pl ujawnił w 2022 r. po
> nowelizacji prawa -- że wprowadzono niekorzystną zmianę i obecnie w
> prawie ustawodawca nie nakazuje kierowcom zmniejszenia prędkości i
> ustąpienia pierwszeństwa w sytuacji, gdy rowerzysta dopiero wjeżdża
> na przejazd.
Hm, a konkretnie który to art?
Bo wydaje mi się, że te przepisy to stare ... chyba, że to w
rozporządzeniu o znakach ...
> "Ustawodawca nie przewidział w analizowanym art. 27 ust. 1 Prawa o
> ruchu drogowym nawet warunkowego obowiązku umniejszenia prędkości,
Ale w 2018 było tak samo.
https://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=
wdu19970980602
> a ponadto pierwszeństwo ruchu rowerzystów powiązał wyłącznie z ich
> obecnością na przejeździe, rezygnując ze zrównania tej sytuacji
> drogowej z sytuacją, kiedy rowerzysta wjeżdża na przejazd" --
> czytamy w uzasadnieniu.
No w zasadzie tak.
> W związku z tym sędzia uznał, że rowerzysta zbliżający się do
> przejazdu dla rowerów nie ma pierwszeństwa.
Ale przepisu tego stwierdzającego nie ma.
A wręcz odwrotnie - jest rowerzysta na przejeździe - trzeba mu było
ustąpić pierwszeństwa.
W odróżnieniu od pieszych - w UPoRD nie było i nie ma "zabrania
wjezdzania na przejazd bezpośrednio przed jadący pojazd".
> "Zubożenie ochrony drogowej rowerzystów w stosunku do pieszych (...)
> jest z aksjologicznego punktu widzenia trudne do zrozumienia, skoro
> to rowerzyści poruszają się szybciej, mają obiektywnie mniejsze
> możliwości nagłego zatrzymywania się, a potencjalne zagrożenia
> związane z ich szybszym przemieszczaniem się są większe, niż w
> przypadku pieszych. Konstatując taki prawny stan rzeczy Sąd
> Okręgowy tym bardziej musiał zdyskredytować popularne poglądy,
> jakoby rowerzyści zbliżając się do przejazdu dla rowerów korzystali
> z pierwszeństwa ruchu w stosunku do pojazdów będących w ruchu na
> jezdni i zbliżających się do strefy skrzyżowania dróg" -- zaznaczył
> sędzia Jęksa. -- "Tenże przywilej aktualizuje się tylko wtedy, kiedy
> rowerzysta znajdzie się na przejeździe dla rowerów w sposób
> uprawniony, nie łamiąc uprzednio zasad bezpieczeństwa ruchu. Nie
> sposób uznawać, iż wolą ustawodawcy było nadawanie prawa
> pierwszeństwa ruchu rowerzyście, który wjeżdża na przejazd dla
> rowerów bezpośrednio przed jadący jezdnią samochód, co jest
> porównywalne z pojęciem wtargnięcia na jezdnię przez pieszego".
Hm, jakis sędzia trafił rowerzystę na przejeździe ostatnio ?
> UWAGA:
> przy skręcaniu w drogę poprzeczną nadjeżdżający rowerzysta ma już
> pierwszeństwo
> Kierowcy, którzy zapoznali się z tym wyrokiem, powinni pamiętać, że
> w polskim prawie inaczej wygląda sprawa pierwszeństwa na
> przejeździe dla rowerów, gdy kierowca skręca w drogę poprzeczną na
> skrzyżowaniu. Wówczas musi ustąpić rowerzyście, zanim ten znajdzie
> się na przejeździe.
J.
-
33. Data: 2025-05-12 12:43:32
Temat: Re: Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
Od: Jacek <j...@t...pl>
W dniu 12.05.2025 o 10:48, Pixel(R)?? pisze:
> Nie, nie widziałem rowerzysty jadącego równolegle do mojej jezdni, który
> jechał ścieżką rowerową, kryjąc się w "strefie martwej" mojego lusterka
> z boku po prawej. Nagle mu odjebało i wpierdolił się skręcając w lewo na
> "pasy" przed moją maskę.
Widzisz przejazd dla rowerów, widzisz znak. Nie widzisz rowerzysty,
Zatrzymujesz się rozglądasz, eliminując tym samym martwe pole i dopiero
wtedy jedziesz. Na tym polega udzielenie pierwszeństwa. nie widzisz, nie
jedziesz.
Są też tacy, którzy jadą po tej samej jezdni z
> boku i widząc pasy gdzie JA zwalniam, potrafią mnie wyprzedzić z prawej
> i skręcić sobie na pasach w lewo...oczywiście "uzurpując" sobie
> pierwszeństwo, kiedy na przejściu NIE MA wydzielonego pasa dla cyklisty.
Rowerzysta wg. PoRD ma prawo cię wyprzedzić z prawej w określonych
warunkach.
>
> Za każdym razem jak jadę i widzę 2 rowerzystów jadących w "parze" obok
> siebie, po drodze/jezdni, gdzie PoRD art 33 pkt 3 wyraźnie definiuje że
> taka jazda nie jest dozwolona z defaultu i nie raz próbowałem
> wytłumaczyć kretynom, że stwarzają zagrożenie...to oczywiście wielka
> obraza i że to ja mam się nauczyć.
W określonych warunkach, wg. PoRD rowerzyści mogą jechać obok siebie.
>>>
>>> Kierowca nie zatrzymuje się przed przejściem dla pieszych...ale
>>> zwalnia. Dopiero jak dostrzeże pieszego to się zatrzymuje. Ten zabieg
>>> nie jest tożsamy z zatrzymaniem się przed skrzyżowaniem, głównie z
>>> powodu prędkości innych pojazdów względem prędkości pieszego.
>>> Zatrzymujemy się pomimo że mamy lepszą widoczność...ale głównie z
>>> tego powodu, że nie zawsze widać szybko zbliżający się pojazd.
>>> Właśnie o tą prędkość chodzi, która jest decydująca w kolizji. Dobrym
>>> przykładem jest motocyklista, który nie jest dużym obiektem ale
>>> zapierdala.
>> Plączesz się w zeznaniach. Co ci broni zatrzymać się przed przejazdem
>> rowerowym "głownie z powodu że nie zawsze widać szybko zbliżający się
>> pojazd"?
>
> Mam się zatrzymywać i czekać aż mi jakiś rowerzysta wyskoczy zza
> krzaczka jak mysz z pizdy? Przecież będę czekał godzinami...a jak ruszę
> to mi zajebie z boku, bo miał pierwszeństwo? Pojebało?
Tragizujesz z tymi godzinami. Zasada powinna być prosta. Nie widzisz,
nie jedziesz. Na tym polega pierwszeństwo, dżygicie. Znasz oczywiście
kawał o dżygicie?
--
Jacek Maciejewski
<I hate haters>
-
34. Data: 2025-05-12 12:46:45
Temat: Re: Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
Od: Jacek <j...@t...pl>
W dniu 12.05.2025 o 11:45, Cavallino pisze:
> Słusznie.
> Pieszy też nie powinien mieć pierwszeństwa.
> Ale PIS grał pod publiczkę i taki durny przepis wprowadził.
Zgoda. Albo rybka albo pipka. Albo ma się pierwszeństwo albo go nie ma a
nie kunktatorskie pierwszeństwo "tylko nie pod nadjeżdżającego" albo
"dopiero na przejeździe"
--
Jacek Maciejewski
<I hate haters>
-
35. Data: 2025-05-12 13:15:08
Temat: Re: Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
Od: Pixel(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 12.05.2025 o 12:43, Jacek pisze:
>> Nie, nie widziałem rowerzysty jadącego równolegle do mojej jezdni,
>> który jechał ścieżką rowerową, kryjąc się w "strefie martwej" mojego
>> lusterka z boku po prawej. Nagle mu odjebało i wpierdolił się
>> skręcając w lewo na "pasy" przed moją maskę.
> Widzisz przejazd dla rowerów, widzisz znak. Nie widzisz rowerzysty,
> Zatrzymujesz się rozglądasz, eliminując tym samym martwe pole i dopiero
> wtedy jedziesz. Na tym polega udzielenie pierwszeństwa. nie widzisz, nie
> jedziesz.
...i przypierdala mi w bok 'dżygit cyklista', który NIE MA OBOWIĄZKU
zwalniania (PoDR o tym nie pisze i nie ma obowiązku zachowania
ostrożności) Właśnie o to chodzi w całym UZASADNIENIU sądu :) Cyklista
pozbawiony wszelakich zachowań musi w końcu jakieś dostać, żeby zaczął
uważać :)
>
> Są też tacy, którzy jadą po tej samej jezdni z
>> boku i widząc pasy gdzie JA zwalniam, potrafią mnie wyprzedzić z
>> prawej i skręcić sobie na pasach w lewo...oczywiście "uzurpując" sobie
>> pierwszeństwo, kiedy na przejściu NIE MA wydzielonego pasa dla cyklisty.
> Rowerzysta wg. PoRD ma prawo cię wyprzedzić z prawej w określonych
> warunkach.
Wskaż te warunki. Na pewno nie istnieją w normalnej jeździe a o takiej
piszę.
>>
>> Za każdym razem jak jadę i widzę 2 rowerzystów jadących w "parze" obok
>> siebie, po drodze/jezdni, gdzie PoRD art 33 pkt 3 wyraźnie definiuje
>> że taka jazda nie jest dozwolona z defaultu i nie raz próbowałem
>> wytłumaczyć kretynom, że stwarzają zagrożenie...to oczywiście wielka
>> obraza i że to ja mam się nauczyć.
> W określonych warunkach, wg. PoRD rowerzyści mogą jechać obok siebie.
Bredzisz. Jeśli stwarzają zagrożenie lub utrudniają to mają zakaz. Art
PoRD podałem ale go zlałeś :] konkretnie podpunkt 3a z Art 33.
CBDU.
>> Mam się zatrzymywać i czekać aż mi jakiś rowerzysta wyskoczy zza
>> krzaczka jak mysz z pizdy? Przecież będę czekał godzinami...a jak
>> ruszę to mi zajebie z boku, bo miał pierwszeństwo? Pojebało?
> Tragizujesz z tymi godzinami. Zasada powinna być prosta. Nie widzisz,
> nie jedziesz. Na tym polega pierwszeństwo, dżygicie. Znasz oczywiście
> kawał o dżygicie?
Czyli nie jadę NIGDY bo krzak/murek zasłania?
Nie mniej, cieszę się bardzo, że jakiś "bat" na "dżygitów cyklistów"
powstał. Może mniej ich zginie :)
--
Pixel(R)??
-
36. Data: 2025-05-12 13:15:41
Temat: Re: Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
Od: Cavallino <C...@k...pl>
W dniu 12-05-2025 o 12:46, Jacek pisze:
> W dniu 12.05.2025 o 11:45, Cavallino pisze:
>> Słusznie.
>> Pieszy też nie powinien mieć pierwszeństwa.
>> Ale PIS grał pod publiczkę i taki durny przepis wprowadził.
> Zgoda. Albo rybka albo pipka.
No ale jednak przepis brzmi dla pieszych inaczej.
Co do rowerzystów nie mają pierwszeństwa zbliżając się do przejazdu i tyle.
I tak ma być.
To oni mają się zatrzymać.
-
37. Data: 2025-05-12 13:33:45
Temat: Re: Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Mon, 12 May 2025 13:15:08 +0200, PixelÂŽí źíˇľí źíˇą wrote:
> W dniu 12.05.2025 o 12:43, Jacek pisze:
>>> Nie, nie widziaĹem rowerzysty jadÄ cego rĂłwnolegle do mojej jezdni,
>>> ktĂłry jechaĹ ĹcieĹźkÄ rowerowÄ , kryjÄ c siÄ w "strefie martwej" mojego
>>> lusterka z boku po prawej. Nagle mu odjebaĹo i wpierdoliĹ siÄ
>>> skrÄcajÄ c w lewo na "pasy" przed mojÄ maskÄ.
>> Widzisz przejazd dla rowerĂłw, widzisz znak. Nie widzisz rowerzysty,
>> Zatrzymujesz siÄ rozglÄ dasz, eliminujÄ c tym samym martwe pole i dopiero
>> wtedy jedziesz. Na tym polega udzielenie pierwszeĹstwa. nie widzisz, nie
>> jedziesz.
>
> ...i przypierdala mi w bok 'dĹźygit cyklista', ktĂłry NIE MA OBOWIÄZKU
> zwalniania (PoDR o tym nie pisze i nie ma obowiÄ zku zachowania
> ostroĹźnoĹci) WĹaĹnie o to chodzi w caĹym UZASADNIENIU sÄ du :)
No ale samochĂłd z pierwszeĹstwem na skrzyĹźowaniu teĹź nie ma, i nikomu
to nie przeszkadza.
>> SÄ teĹź tacy, ktĂłrzy jadÄ po tej samej jezdni z
>>> boku i widzÄ c pasy gdzie JA zwalniam, potrafiÄ mnie wyprzedziÄ z
>>> prawej i skrÄciÄ sobie na pasach w lewo...oczywiĹcie "uzurpujÄ c" sobie
>>> pierwszeĹstwo, kiedy na przejĹciu NIE MA wydzielonego pasa dla cyklisty.
>> Rowerzysta wg. PoRD ma prawo ciÄ wyprzedziÄ z prawej w okreĹlonych
>> warunkach.
>
> WskaĹź te warunki. Na pewno nie istniejÄ w normalnej jeĹşdzie a o takiej
> piszÄ.
trudno powiedzieÄ, bo w masie przepisĂłw ogĂłlnych, jest
12. KierujÄ cy rowerem moĹźe wyprzedzaÄ inne niĹź rower powoli jadÄ ce
pojazdy z ich prawej strony.
Co mu chyba daje doĹÄ szerokie uprawnienia.
W szczegĂłlnoĹci - samochĂłd wyprzedzajÄ c rowerzystÄ musi zachowaÄ
"bezpieczny odstÄp, nie mniej niĹź 1m",
a rowerzysta ... tylko bezpieczny ?
>>> Za kaĹźdym razem jak jadÄ i widzÄ 2 rowerzystĂłw jadÄ cych w "parze" obok
>>> siebie, po drodze/jezdni, gdzie PoRD art 33 pkt 3 wyraĹşnie definiuje
>>> Ĺźe taka jazda nie jest dozwolona z defaultu i nie raz prĂłbowaĹem
>>> wytĹumaczyÄ kretynom, Ĺźe stwarzajÄ zagroĹźenie...to oczywiĹcie wielka
>>> obraza i Ĺźe to ja mam siÄ nauczyÄ.
>> W okreĹlonych warunkach, wg. PoRD rowerzyĹci mogÄ jechaÄ obok siebie.
>
> Bredzisz. JeĹli stwarzajÄ zagroĹźenie lub utrudniajÄ to majÄ zakaz.
JeĹli uwaĹźasz, Ĺźe stwarzajÄ zagroĹźenie tylko dlatego, Ĺźe jadÄ obok
siebie ... to chyba posĹowie uwaĹźajÄ inaczej.
A utrudnianie ruchu ... pokaĹź film :-)
> Art
> PoRD podaĹem ale go zlaĹeĹ :] konkretnie podpunkt 3a z Art 33.
> CBDU.
>>> Mam siÄ zatrzymywaÄ i czekaÄ aĹź mi jakiĹ rowerzysta wyskoczy zza
>>> krzaczka jak mysz z pizdy? PrzecieĹź bÄdÄ czekaĹ godzinami...a jak
>>> ruszÄ to mi zajebie z boku, bo miaĹ pierwszeĹstwo? PojebaĹo?
>> Tragizujesz z tymi godzinami. Zasada powinna byÄ prosta. Nie widzisz,
>> nie jedziesz. Na tym polega pierwszeĹstwo, dĹźygicie. Znasz oczywiĹcie
>> kawaĹ o dĹźygicie?
>
> Czyli nie jadÄ NIGDY bo krzak/murek zasĹania?
To zgĹaszasz miejsce niebezpieczne na policjÄ :-P
> Nie mniej, cieszÄ siÄ bardzo, Ĺźe jakiĹ "bat" na "dĹźygitĂłw cyklistĂłw"
> powstaĹ. MoĹźe mniej ich zginie :)
O ile siÄ dowiedzÄ .
A niestety - wiedza powszechna jest inna.
ByÄ moĹźe rzÄ d jakis projekt ustawy zgĹosi, i ureguluje.
MogÄ teĹź sami posĹowie.
Albo moĹźe sie SN wypowiedzieÄ :-)
J.
-
38. Data: 2025-05-12 13:44:10
Temat: Re: Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Mon, 12 May 2025 11:45:01 +0200, Cavallino wrote:
> W dniu 10-05-2025 o 08:17, Jacek pisze:
>> W dniu 10.05.2025 o 00:01, Generalny Team Wyborczych dla Polonusów - 2
>> miliony głosów pisze:
>>> Ministerstwo Infrastruktury od czterech lat nie potrafiło przepisów
>>> powodujących ryzyko na drodze poprawić. A do dziś w ogóle nikt nie
>>> napisał w Prawie o ruchu drogowym jasnych obowiązków rowerzysty przed
>>> przejazdem rowerowym.
>> 1. Pieszy ma pierwszeństwo *przed przejściem*. Rowerzysta ma
>> pierwszeństwo *na przejeździe*. Jeśli przejście jest zblokowane z
>> przejazdem, równocześnie zbliżający się do nich rowerzysta i pieszy
>> muszą się różnie zachować. Pieszy może wejść na przejście gdy nadjeżdża
>> samochód, rowerzysta nie może wtedy wjechać. To dezorientujące kierowców.
>
> Słusznie.
> Pieszy też nie powinien mieć pierwszeństwa.
> Ale PIS grał pod publiczkę i taki durny przepis wprowadził.
A który konkretnie?
PiSowi można zarzucić, że dał pierwszeństwo pieszym wchodzącym na
przejście, jednocześnie utrzymując zapis, że nie mogą wchodzić
bezpośrednio pod jadący pojazd.
Co w sumie nie jest takie głupie, ale powinni to przeredagować tak,
żeby media właściwie poinformowały.
Albo w ogóle zapisać to tak, jak w Niemczech.
J.
-
39. Data: 2025-05-12 13:45:30
Temat: Re: Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Mon, 12 May 2025 03:14:53 +0200, PiteR wrote:
> in <news:1747001493-3254@newsgrouper.org>
> user Generalny Team Wyborczych dla Polonusów - 2 miliony głosów pisze
> tak:
>
>> Lepiej jeździć rowerem po chodniku, płacić mandaty i unikać wypadku,
>> bo życie jest tylko jedno.
>
> Wszyscy rowerzyści z mojej pracy są już po wypadkach.
> Złamania obojczyków, szyjki kości udowej, ukruszenie miednicy.
Ale to w Londynie?
> Ale dalej jeżdzą bo to kochają. Pałują się na lekkie ramy z włókna
> węglowego. Jeżdzą do Włoch i Francji na wyścigi w górach.
Połamane kości nie bolą?
J.
-
40. Data: 2025-05-12 13:47:57
Temat: Re: Prawomocny wyrok. Rowerzysta nie ma pierwszeństwa, dojeżdżając do przejazdu
Od: Pixel(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 12.05.2025 o 13:33, J.F pisze:
[...]
>> ...i przypierdala mi w bok 'dżygit cyklista', który NIE MA OBOWIĄZKU
>> zwalniania (PoDR o tym nie pisze i nie ma obowiązku zachowania
>> ostrożności) Właśnie o to chodzi w całym UZASADNIENIU sądu :)
>
> No ale samochód z pierwszeństwem na skrzyżowaniu też nie ma, i nikomu
> to nie przeszkadza.
Oczywiście, że kierowca ma obowiązki :) a cyklista?
cytat:
"Oskarżyciele posiłkowi próbowali udowodnić, że rowerzyści nie mają
jakichkolwiek obowiązków, a jedynie przywileje. Chcieli również zwrócić
uwagę, że żaden z przepisów nie nakazuje rowerzyście zachowania
szczególnej ostrożności za wyjątkiem włączania się do ruchu. "
Tak czytasz wątek :]
dalszy cytat:
"Co więcej, w prawie nie ma obowiązku dla rowerzystów, żeby zachowali
ostrożność przed wjazdem na drogę, ale powinno to być rozumiane samo z
siebie. Wjazd na przejazd bez wcześniejszego rozeznania się w sytuacji
na drodze, a co za tym idzie, bezpośrednio przed nadjeżdżający samochód
powinno być uznawane za wtargnięcie, podobnie jak to ma miejsce u pieszych.
Sąd Okręgowy w Poznaniu uwypuklił błąd prawny w polskich regulacjach,
które nakazują kierowcom większą ostrożność w przypadku przejść dla
pieszych, ale już nie ma takiej potrzeby w przypadku przejazdów rowerowych."
>
>>> Są też tacy, którzy jadą po tej samej jezdni z
>>>> boku i widząc pasy gdzie JA zwalniam, potrafią mnie wyprzedzić z
>>>> prawej i skręcić sobie na pasach w lewo...oczywiście "uzurpując" sobie
>>>> pierwszeństwo, kiedy na przejściu NIE MA wydzielonego pasa dla cyklisty.
>>> Rowerzysta wg. PoRD ma prawo cię wyprzedzić z prawej w określonych
>>> warunkach.
>>
>> Wskaż te warunki. Na pewno nie istnieją w normalnej jeździe a o takiej
>> piszę.
>
> trudno powiedzieć, bo w masie przepisów ogólnych, jest
>
> 12. Kierujący rowerem może wyprzedzać inne niż rower powoli jadące
> pojazdy z ich prawej strony.
>
> Co mu chyba daje dość szerokie uprawnienia.
>
> W szczególności - samochód wyprzedzając rowerzystę musi zachować
> "bezpieczny odstęp, nie mniej niż 1m",
> a rowerzysta ... tylko bezpieczny ?
No i zaraz po wyprzedzeniu CYK na pasy w lewo, bo egzekwuje
pierwszeństwo a przepis nic nie mówi o zachowaniu szczególnej
ostrożności dla cyklisty i leży pod kołami. Mało razy tak miałem?
[...]
>>>> Mam się zatrzymywać i czekać aż mi jakiś rowerzysta wyskoczy zza
>>>> krzaczka jak mysz z pizdy? Przecież będę czekał godzinami...a jak
>>>> ruszę to mi zajebie z boku, bo miał pierwszeństwo? Pojebało?
>>> Tragizujesz z tymi godzinami. Zasada powinna być prosta. Nie widzisz,
>>> nie jedziesz. Na tym polega pierwszeństwo, dżygicie. Znasz oczywiście
>>> kawał o dżygicie?
>>
>> Czyli nie jadę NIGDY bo krzak/murek zasłania?
>
> To zgłaszasz miejsce niebezpieczne na policję :-P
Nie mogę, bo stoją tam aż do końca świata czekając na cyklistę zza
krzaka/murka.
>
>> Nie mniej, cieszę się bardzo, że jakiś "bat" na "dżygitów cyklistów"
>> powstał. Może mniej ich zginie :)
>
> O ile się dowiedzą.
> A niestety - wiedza powszechna jest inna.
Podobno oni wiedzą lepiej i szybciej. PoRD mają w jednym palcu więc nie
widzę problemu :)
--
Pixel(R)??